pod wawelem kompania kuflowa


kinga
3
2 yıl önce
stare miasto
miejsce legenda? nie dla mnie. do plusów z pewnością należy wystrój, ciekawie zorganizowane usadzanie gości, miła- choć zabiegana i zarobiona po łokcie- obsługa oraz zupy. zupa z dużych liter, pyszna, sycąca, aromatyczna. warto zjeść zupę w kompanii kuflowej.

nie warto jeść za to na pewno ryby (dorada suuuchaaa, oj sucha)i bez smaku, i ryżu (suuuchy).
mięso mojego partnera akceptowalne, ale bez szału.

nie warto przychodzić z dzieckiem- pomimo, że menu dla dzieci z tego co pamiętam jest, ale to nie miejsce dla nich przyjazne... i warto uważać, gdy siedzi się w środkowym rzędzie: co chwila miałam wrażenie, że dostanę w głowę jedną z wielgachnych tac.
aha- i nie wiem czy tylko nam się tak trafiło, ale czekaliśmy długo (ponad 35 minut) na jedzenie.

reasumując: dla samej zupy chyba nie warto iść. chyba, że ktoś siądzie na zewnętrznej i pić będzie cytrynówkę z widokiem na planty.
0
fancy
2
2 yıl önce
stare miasto
od wielu osób słyszałam pochlebne opinie, więc postanowiłam sama sprawdzić. niestety, zawiodłam się na całej linii. zaczynając od tego, że bardzo mało prywatności, sala jak na stołówce, a nie w restauracji. obsługa niby miła, ale jakaś taka krzykliwa i mało zainteresowana. oczekiwanie na danie to około 30 min., przy czym jest raczej chłodne niż ciepłe. chyba nie znają tam czegoś takiego jak przyprawy - jedzenie zupełnie bez smaku, brak nawet soli i pieprzu w daniach. porcje owszem duże i sycące w dobrej cenie, ale nie polecam. jedyny plus, który wyratował całą sytuację, to wiśniówka podawana do rachunku - delicja dla podniebienia :).
0
trzcinka
4
2 yıl önce
stare miasto
wiele razy byłam już pod wawelem, za każdym razem było przynajmniej przyzwoicie. jedzenie jest robione "po chłopsku" - dużo, prosto i raczej dla niewymagających. pyszna kaszanka, mięsa zupełnie akceptowalne, od sałatek proponuję trzymać się z daleka, przeciętne desery. jedzenie raczej dostaje się szybko, po rachunek czasem trzeba się pofatygować, ale nie zdarzyło mi się żeby obsługa miała jakieś problemy emocjonalne - chyba są zbyt zajęci żeby się przejmować, bo ruch w lokalu jest zawsze spory. ceny bardzo przystępne.

mimo że to duże miejsce to wystrój jest całkiem fajny, nawet toalety są godne odwiedzenie, bo są w nich niespodzianki.
0
karolina
1
2 yıl önce
stare miasto
będąc przejazdem razem z tatą postanowiliśmy odwiedzić kraków. będąc na miejscu pomyślałam o ulubionym lokalu mojej siostry, która tu studiowała. pamiętałam ten lokal bo sama w nim kiedyś byłam. dzwoniąc do siostry usłyszałam zamówcię golonke koniecznie !

kelner miło nas obsłużył, chwaląc pyszna pieczona golonkę. byliśmy tak głodni, że duże porcje nie były nam straszne :p wizualnie wyglądała pięknie natomiast była wysuszona na wiór. najgorsza golonka i obiad jaki jadłam w życiu. zjadłam trochę bo nie jestem wybredna i narzekająca ale z każdym kęsem było coraz gorzej. gdy tato dostał swoją stwierdził, że tego nie da się jeść. pierwszy raz w życiu udałam się do kelnerów i powiedziałam, że to niejadalne. przyszła miła pani, która zabrała wióry i zaproponowała gotowaną golonkę. ja się bałam, tato się zgodził ponieważ przebyliśmy długa podróż i byliśmy głodni. gdy czekaliśmy na kolejną golonke, kelner, który nas obsługiwał przyszedł i miał pretensje, że odrazu nie powiedzieliśmy, że nie smakuje. zastanowiło mnie to ponieważ nie mam rentgena w oczach, a zresztą co chciał jeszcze zrobić z niejadalnymi golonkami. hmm... odgrzać kolejny, kolejny i kolejny raz :) one i tak już się nie nadawały do niczego. kolejna golonka zjadliwa i miękka ale niedoprawiona. kapusta zasmażana nie jak u mamy :/ sałatka ziemniaczana, która niby miała być ziemniakami z wody, była małą miseczką z pokrojonym wczorajszym ziemniaczkiem z czymś, niestety niezbyt apetyczna (cena 9 zł). rachunek otrzymaliśmy niski oczywiście nie zostały wliczone golonki. za gratisowa jadalna golonke daliśmy napiwek choć do teraz zastanawiam się dlaczego. jest jeden powód piwo, które z kufla smakuje pysznie :)

pisze ten komentarz bo golonka dalej siedzi mi w przełyku, a siostra się załamała bo już wiemy, że nasza noga tam nie postanie. będziemy tylko wspominać stare piękne czasy :) szkoda :(
0
robinson_35
4
2 yıl önce
stare miasto
pod wawelem to miejsce specyficzne, tzn... tam się idzie biesiadować, a nie zaznawać rozkoszy podniebienia wyrafinowanymi potrawami. jeśli zatem zamierzacie biesiadować, czyli spełniać toasty, pochłaniać kolejne kufle paulanera, pośpiewać, pożartować w gronie znajomych, a przy okazji zjeść dużo, tłusto i niezdrowo, to ten lokal odpowiada tego rodzaju oczekiwaniom znakomicie.
piwo serwują w litrowych kuflach, gra kapela na żywo, jedzenia jest dużo w niewygórowanej cenie i jest ono proste, ale z konkretnym smakiem (dla mnie rewelacyjna jest buła z pieczona szynką i kapusta kiszoną, z musztardą i chrzanem). do tego domowa cytrynówka, swobodna atmosfera, widok na wawel, a w ciepłe dni ogródek na plantach...

jeśli ktoś szuka biesiadnych, rubasznych klimatów, nie dba o linię i nie chce się zrujnować... to szczerze polecam :).
0
gosia
5
2 yıl önce
stare miasto
gdyby była skala 10 z pewnością bym taką ocenę wystawiła. pierwsza moja wizyta w lokalu pod wawelem odbyła się 4 lata temu- gdzie baaardzo pysznie wspominam tamtą wizytę. ostatnio będąc z przyszłym mężem i znajomymi postanowiliśmy udać się na obiad do tejże restauracji. mimo ogromnej kolejki na wolny stolik poszło bardzo sprawnie. obsługiwał nasz stolik pan łukasz- który jest przesympatycznym człowiekiem. dania dostaliśmy baaaaaardzo szybko. narzeczony zamówił golonkę, którą jadł pierwszy raz w życiu i bardzo mu zasmakowała. ja postanowiłam zamówić grillowaną pierś z kurczaka, która była soczysta, mięciutka i bardzo aromatyczna. byliśmy mega zadowoleni i...pojedzeni :)
reasumując: obsługa na 6+, jakość podawanych dań na 6+, klimat 6+. z pewnością następnym razem ponownie odwiedzimy lokal.ps. wiśniówka, którą podajecie na koniec po prostu bajka !!!!!!
0
tomit
3
2 yıl önce
stare miasto
pod wawelem bywałem już wielokrotnie - od pobytów typowo na poniedziałkowym piwie i zakąsce w postaci tatara, po pobyty z gośćmi odwiedzającymi kraków, po kolacje z dziewczyną. muszę stwierdzić, że najgorszym ogniwem tego miejsca jest obsługa. z tak nierówną obsługą nigdzie się nie spotkałem. czasem jest bardzo dobrze, ale ostatnimi czasy coraz gorzej.
najpierw opiszę ostatni pobyt: wraz z dziewczyną i dwójką naszych gości poszliśmy na obiad pod wawelem. na początku przywitanie kelnera i stała regułka o promocjach (w tym dniu mule, które w taką pogodę miały być najlepszym rozwiązaniem dla nas). nie zamówiliśmy tego, byliśmy średnio głodni dlatego zamówiliśmy dwie szable na 4 osoby (po jednej na parę). kelner wyjątkowo był zniesmaczony tym wyborem, próbował nas od niego odwieźć sugerując, że będzie to bardzo długo trwało - 40 min. nie daliśmy się przekonać, pozostaliśmy przy swoim zamówieniu (będąc tu wielokrotnie nigdy szabla nie została mi podana po dłużej niż 15 minutach, lokal był zapełniony w połowie - jak na pod wawelem - pustki). zamówiliśmy również 4 piwa. je dostaliśmy szybko, niestety pierwszy zgrzyt - chyba w ramach zniesmaczenia naszym zamówieniem kelner nie podał standardowej przystawki w postaci ogórków i kapusty - przy stoliku obok dwie panie z zza granicy które przyszły tuż po nas i zamówiły po małym piwie i jednej kiełbasce na spółkę dostały tę zakąskę.
dania dostaliśmy tak jak przypuszczałem - po ok. 15-20 min, więc tym bardziej nie rozumiem czemu kelner straszył min. 40 minutami. do rachunku standardowa wiśniówka została już podana - tu plus jak zwykle. ogólnie lekko zniesmaczony wyszedłem z lokalu. nierówne traktowanie klientów (szczególnie młodych jak w naszym przypadku).
kilka innych pobytów to półgodzina próba doproszenia się kogokolwiek o rachunek - siedzieliśmy z dziewczyną 30 min i każdorazowe przypomnienie kończyło się tekstem - nie mój rewir, przekażę odpowiedniemu kelnerowi. a jak chciałem sam zapłacić przy kasie, to akurat kelnera z mojego rewiru nie było i dowiedziałem się, że zaraz przyjdzie do stolika - kolejne 10 min czekania...
innym razem byłem z kolegą na obiedzie i dużym piwie - na tarasie 3 większe stoliki wolne i jeden mały - niestety po sugestii, że przy tym małym może być nam za ciasno, dowiedzieliśmy się, że tamte przeznaczone są dla większej ilości osób (jednakże i tym razem klient z za granicy ma inne prawa - kilka tych większych stolików było zajętych przez pary turystów). oczywiście po zamówieniu obiadu i piwa musieliśmy usunąć wszelkie śmieci ze stołu (promocje i inne tego typu reklamy), żeby kelner mógł wszystko położyć na stole. do końca naszego pobytu zawsze jakiś większy stół był wolny...

lokal polecam, ale ostrzegam - zależnie od obsługi wrażenia mogą być różne...
0
smakosz_ek
5
2 yıl önce
stare miasto
kilkakrotnie miałem przyjemność gościć "pod wawelem". za każdym razem świadomie wybieram to miejsce, bo wiem czego mogę się spodziewać. ostatnia moja wizyta miała miejsce kilka miesięcy temu i jak zwykle się nie zawiodłem. miało być obficie, w miarę smacznie i niedrogo. tak też było, jak to "pod wawelem". słynna ognista szpada niewątpliwie robi wrażenie, wielkość "kotleta giganta" również, co do smaku to jest on jak dla mnie poprawny (nie zachwyca) jednak zdecydowanie jest świeżo i tutaj rzeczywiście duży plus (potwierdzone przy okazji kilku wizyt).

atmosfera bardzo luźna, dość gwarno ale nie przeszkadza to w swobodnej rozmowie, wręcz przeciwnie taki urok tego miejsca. kilkakrotnie trafiłem na muzykę na żywo.

jak na fakt, że ruch w restauracji jest dość spory, to obsługa pozostaje miła i uśmiechnięta. będę wracać i polecać jako miejsce na spędzenie miłego wieczoru w gronie znajomych "bez krawata".
0
crocart
4
2 yıl önce
stare miasto
świetna obsługa, jedzenie i ceny. wystrój i klimat wprost rewelacyjny. polecam na kolację w stylu ck, szczególnie "gościom z aktualnej stolicy" (napisy w toaletach :)).
0
diptarka
5
2 yıl önce
stare miasto
this was one of my best experiences in krakow, poland. good food, great ambiance and reasonable price - pod wavelem is the answer. situated just below the wavel hill in krakow, pod wavelem is a restaurant which is a must visit for anyone visiting krakow. they have live music playing. we were lucky to get a seat overlooking the wavel hill on one side and the musicians on another. they serve mainly galician(region of poland) food. tried the the following items:
potato pancake with marinated salmon, sour cream and salmon caviar - it was excellent.
the zurek with kiełbasa - a sour rye soup with polish sausage was good, but i liked it more in some other places.
the officer’s platter was the show stealer. an array of meats and sausages(mainly pork) accompanied with cooked vegetables and rice. a heaven for meat lovers. the sausages are kiszka/kaszanka(polish blood sausage) and kiełbasa biala(white polish sausage). there was thick slice of bacon, grilled chicken slice, a beef fillet and a liver(maybe beef).
the food accompanied with ksiazece wheat beer was a satisfying experience. the warm interiors made me feel comfortable when it was snowing outside on a cold december night. they serve a complimentary cherry vodka after the meal too, which was a bit too sweet.
0
olga
5
2 yıl önce
stare miasto
очень вкусно и атмосферно! очень рекомендуем! отличное пиво и свиная рулька. суп журек, тоже лучший, что мы пробовали. будем в кракове ещё раз, обязательно вернёмся .
0
helterskelter
1
2 yıl önce
stare miasto
"pod wawelem" byłem ostatni raz kilka lat temu i może dlatego, że byłem tam na piwie z kolegami, moje wrażenie było lepsze. tym razem zawitałem tam na weekendowy obiad i mocno się rozczarowałem. bardzo mocno się rozczarowałem.

zacznę od jedzenia. na poczekanie przyniesiono do stołu produkty kiszone, mówiąc jak to wpływa na zdrowie i apetyt. zapytałem w jaki sposób wpływa na zdrowie i otrzymałem ciszę z niemądrym uśmiechem. z zamówionych dań - deska serów to jakaś kpina - sądziłem, że będą to jakieś lepsze sery niż podstawowe, w dodatku o mdłym smaku. najzwyklejszy smak serów i to każdego - coś jak śniadanie w hotelu o niskim standardzie. ser żółty miał wyschnięte końcówki. ser oscypkopodobny z wyglądu, w smaku jakby grillowana gouda. nieopłacalne. winogrona wydają się najbardziej ciekawymi w smaku w tym zestawie. zamówiłem też golonkę i tu kolejne rozczarowanie - ceny były niskie, acz podane za 100 gram golonki, a podano mi kilogram?. uważam, że można, a nawet powinno się wcześniej zapytać o to gościa. golonka nie była dobra, zbyt przypieczona, twarda. najlepszą częścią dania była musztarda, co słabo świadczy o kucharzach. najlepiej ogólnie prezentowało się piwo, ale nie jest zasługą kuchni.

począwszy od sprawy z golonką, obsługa cały czas dawała plamę. czekanie na kelnera czy posiłki trwało sporo - cały obiad zajął mi około dwóch godzin, z czego czekanie na kelnera z rachunkiem, jakieś dwadzieścia minut! jednak, podczas posiłku kelnerzy potrafili podejść do mnie trzy razy i pytać czy wszystko w porządku. za ostatnim razem nie wytrzymałem i powiedziałem, że nie jest w porządku, bo co chwilę się mi przerywa jedzenie i moje rozmowy. kelner nic nie odpowiedział nawet i zabrał pustą szklankę! czy naprawdę obsługa jest szkolona tylko jak pytać, a nie jak odpowiadać na pytania czy zażalenia? następnie, kolejny niesmak - płatność. chciałem zapłacić kartą jednej z korporacji na literę "m". nie można było. pytam, czemu nikt mi nie powiedział na wstępie, że nie mam takiej możliwości i znowu nic mi nie odpowiedziano! nie wiem, co ta obsługa robi tutaj, ale kompletnie nie dorasta do swoich zadań. na szczęście miałem też kartę korporacji na "v", którą tu akceptują, lecz nie poczułem się komfortowo, myśląc o tym, co by było, gdybym nie miał tej karty albo gotówki. na pewno czułbym się poniżony wobec towarzyszy przy stole i innych gości na sali, a tak nie powinno być. olbrzymi minus dla właściciela lokalu, który nie myśli o swoich klientach i ich komforcie, tylko o tym, by prowizje z użycia karty były jak najmniejsze. wstyd.

wystrój karczmiany. w środku gwarno tak, że nie można rozmawiać bez krzyczenia, mimo że jeszcze nie wszystkie stoliki były zajęte.

"pod wawelem" to miejsce na skraju plant, w budynku hotelu, z którego widać zamek królewski. i to tyle z uroków tego miejsca. jedzenie jest niesmaczne, źle przyrządzone, niewarte absolutnie swojej ceny. fakt, że porcje są duże, lecz więcej niedobrego jedzenia nie poprawia humoru. obsługa więcej niż fatalna - nic nie wie, nie umie udzielić odpowiedzi na niewygodne pytanie i nie informuje o niemożności płacenia niektórymi kartami płatniczymi przed posiłkiem. nie pyta też czy zamawiając golonkę nie chciałbym czasem tych 100 gram, a nie od razu całego kilograma, skoro cena za 100 gram jest w menu. zepsuty dzień, zwłaszcza że za oknem padało i to "uczta" tutaj miała być czymś słonecznym.
0
asiek1999
2
2 yıl önce
stare miasto
chciałam zjeść coś szybko i pewnie, że tak powiem w krakowie, a ponieważ lubię restaurację u szwejka byłam pewna, że pod wawelem tego samego właściciela będzie idealnym miejscem na obiad. niestety, już przy wejściu zaskoczyła mnie niezbyt miła obsługa, miałam wrażenie, że dużo lepiej byłabym potraktowana gdybym była "turystą zagranicznym". jeżeli chodzi o samo jedzenie, kaczka była całkiem niezła, ale wybierając z menu "kaczkę z buraczkami" spodziewam się i kaczki i buraczków, a nie pół łyżki buraczków i do tego pół kilograma świeżej kapusty, której po prostu nie dało się zjeść. niestety, kelnerzy swoim zachowaniem tylko spotęgowali moją niechęć do tego miejsca. nie lubię miejsc, które nastawiają się na klienta jednorazowego, a to takim miejscem niewątpliwie jest.
0
marzena
5
4 yıl önce
stare miasto
doświadczenie w restauracji pod wawelem wczorajszego wieczoru było dla nas milsze niż się tego spodziewałyśmy. osługa jest bardzo uważna i już na starcie zostałyśmy serdecznie przywitane przez pana kierownika. pani która zbierała nasze zamówienie była sympatyczna, realizacja zamównienia przebiegała płynnie. jesteśmy zgodne, że obsługa jest na wysokim poziomie.  
miło jest usłyszeć polską muzykę, jeżeli wybiera się tego typu restaurację.  
nasze dania: carpaccio wołowe- wyśmienite w moim ulubionym wydaniu z rukolą i parmesanem, a kaczka- krucha z sosem niesamowicie dodającym smaku temu daniu. warto zauważyć, że ceny są bardzo konkurencyjne a jakość dań wspaniała. deser był świeży i również przyjemny.  
wspaniale jest widzieć, że zarówno obsługa, zwłaszcza nasza pani keler, jak i  kierownik pan grzegorz przywiązują taką uwagę do szczegółów i dbają o to aby goście czuli się zaopiekowani. dziękujemy i do zobaczenia wkrótce.
0
david
4
4 yıl önce
stare miasto
during my trip to poland earlier this month, i was walking back from the wawel castle when i stumbled upon this gem. from first impressions, the decor of the outside was very impressive. a nice train-like carriage with seats both inside the carriage and outside.the waiting time from the moment i sat to the moment the waitress arrived was very short. i ordered the ser gouda z szynka gorskim, frytkii kapusta barwaska dish. basically, it was crumbed goats cheese stuffed with ham, potato fries on the side with a nice salad combo. in addition, i grabbed a nice mixed berry compote drink. overall, the dish was superb. not too little, and not too much. the compote drink was a fine addition to balance the savoury tastes with a light sweet hint. at the very end once i paid, the waitress served my mum and i complimentary shots of raspberry vodka (wisniowka). they went down very well. perhaps it's a thank you gesture if you either spend over a certain amount or are nice to the staff. either way, i was highly satisfied of the service, the staff, the food and the restaurant. would highly recommend this to anyone who has never had traditional polish cuisine or has developed a fine palate for such food.;dziekujemy bardzo za wspaniale jedzenia i mam nadzeje ze wruce kiedy pobylem w polsce nastepnym raz.
0
oturum aç
hesap oluştur