pod wawelem kompania kuflowa


koko193
2
14 yıl önce
stare miasto
dziwna rzecz się dzieje, do moich ulubionych dań należą zupa kapuśniak oraz pierogi ruskie. raz są wyśmienite, cudownie doprawione, gorące, a innym razem jakby "na szybko" odgrzewane, nieschludnie podane, kapuśniak brązowy (za dużo magi), pierogi twarde. pieczywo jednym razem świeże, ciepłe, innym czerstwe i suche. co do obsługi bardzo dobra, nie zapomina o klientach, przynosi lub nie przystawkę w postaci ogórków kiszonych i kapusty. nie wiem od czego to zależy, będę się zawsze uśmiechała. piwo rewelacyjne - dużo, dobre i tanie. wystrój strasznie komunistyczny i niedopracowany, odkąd pamiętam nic się nie zmieniło, nawet grafika menu, obrusy czy serwetki do wycierania. mam nadzieję, że doczekam zmian i zawsze będę trafiać na pyszne posiłki.
0
krakowiak
4
14 yıl önce
stare miasto
dużo jedzenia, relatywnie tanio, ale nie wszystko jest dobre. dużo piwa, lokal klimatyczny, nawiązujący do okresów przedwojennych. przyjemy tarasik na lato i wiosnę. obsługa bardzo szybka. ze względu na bardzo dużą ilość osób odwiedzających lokal, jest zawsze dosyć chaotycznie. zdarza się, że się siedzi ramię w ramię z obcymi osobami, w tym przypadku słaba dyskrecja.
0
newshadow
2
14 yıl önce
stare miasto
młodsza siostra warszawskiego szwejka oraz kompani piwnej. lokalizacja fajna, ale niestety podobnie jak tam jedzenie fatalne. szkoda się rozpisywać. odradzam.
0
monika_pyz
5
14 yıl önce
stare miasto
tam będę zawsze wracała z sentymentu... ponieważ wybraliśmy pod wawelem na miejsce uroczystego obiadu po naszym ślubie. obsługa zawsze uprzejma i uśmiechnięta. super podane posiłki. pyszna szpada i zestawy ryb, które uwielbiam. boskie krewetki. litrowe piwo... no i pyszna wiśniówka do rachunku. polecam.
0
jasmin787
4
14 yıl önce
stare miasto
pod wawelem robi dobre wrażenie - fajny wystrój, ładne stroje kelnerów, ceny niewygórowane. restauracja cieszy się dużym powodzeniem, stąd czasem ciężko o stolik i jest dosyć gwarno. z miłych akcentów - przystawka od firmy: kapusta kiszona i ogórek małosolny oraz wiśniówka na koniec, a także sezonowe menu np. szparagowe na wiosnę czy truskawkowe latem. na minus zdecydowanie obsługa, długie oczekiwanie i raczej małe zainteresowanie klientem. jedzenie było bardzo dobre.
0
smakoszkrk
1
15 yıl önce
stare miasto
odwiedziłem to miejsce mając w pamięci identyczne miejsce w warszawie... wiele biesiad z dobrym, tradycyjnym jedzeniem.
niestety poza wystrojem reszta została w stolicy.
idąc wiedziałem, że raczej zamówię golonkę niż coś wyszukanego, ale liczyłem na przypomnienie sobie smaku wspaniałej chrupiącej skórki z dobrymi dodatkami w postaci chrzanu, musztardy i ogórków kiszonych. liczyłem i się przeliczyłem.
nie wiem czy to z powodu małego ruchu turystycznego, czy też jakiejś promocji przy zakupach, ale ktoś zakupił trochę za dużo golonek i jej jakość pozostawiała wiele do życzenia.
do tego fatalna obsługa, która jak już po dużych trudach przyjmie zamówienie to już omija szerokim łukiem twój stolik, żebyś przypadkiem o coś znowu nie marudził... zabawne jest słuchać komentarzy personelu o gościach... całkowicie nie przejmują się, że inni goście to słyszą.

szkoda, bo wspominając to samo miejsce z warszawy liczyłem, że będzie to sympatyczne miejsce na wspólne biesiady w dużym gronie przy piwie i golonce.
każdy ma swoje gusta, ale ja poszukam tego w innym miejscu.
0
inkwizytor
2
15 yıl önce
stare miasto
kolejna recenzja, tym razem bardziej krytyczna. przestaję bowiem chodzić do "kuflowej", ostatnia wyprawa była klęską (knajpy, rzecz jasna).
przede wszystkim czas oczekiwania na kelnerkę. wydłużył się jeszcze bardziej. po drugie - na jedzenie czekaliśmy prawie pół godziny. zdarza się, ale nie w tej knajpie. no i zajęta była może 1/3 stolików. stoliczki są tam małe, toteż przy zamawianiu większej ilości dań, dodatków itp. trzeba się czasem nagimnastykować. taki urok lokalu, ale - skoro zamawiamy najpierw zupy + napoje, to po jakiego grzyba kelnerka przynosi sporych rozmiarów konstrukcję, na której ustawi "płonącą szpadę" zamówioną wszak na drugie? moje protesty (chciałbym wszak mieć kawałek miejsca na tym stoliczku) skwitowała odpowiedzią, że "taki ma obowiązek". bez komentarza.
jedzenie - zdecydowanie się pogorszyło, żurek smakował tak, jak smakuje mąka z pieprzem. paskudztwo. zupa gulaszowa mdła, zupełnie bez wyrazu, a kiedyś wszak zajadałem się tu zawiesistymi, aromatycznymi żurkami, a gulaszowe wyciskały łzy z ócz! barszcz czerwony trzyma jeszcze jako taki poziom.
wkurzyłem się jednak przy drugim. dwoje z nas dostało dania ledwie ciepłe - dające się zjeść, ale widać było, że stygły sobie co najmniej 10 minut. to jednak jeszcze nic - mój ulubiony przysmak, wspomniana "szpada" nie jest już takim arcydziełem jak kiedyś. dawniej kucharz kroił mięsiwa i warzywa na cienkie kawałki, a całość była zręcznie upieczona. to co dostałem ostatnio, woła o pomstę do nieba (a na płaszczyźnie ziemskiej winno być ścigane przez prokuraturę rejonową) - rąbane chyba toporem kawałki wieprza poprzetykano ciepłymi (!), surowymi (!) kawałkami papryki, krojonej w połówki i ćwiartki. normalnej, dużej papryki! całość jakaś dziwna, to mięso też sprawiało wrażenie jakby w kuchni siedzieli zwolennicy reinkarnacji.

niestety, z bólem serca muszę stwierdzić iż "kuflowa" się skończyła. rok temu była to wspaniała knajpa, dziś - maszynka do zbijania kasy na wycieczkach. dziękuję, jest w krakowie dostatecznie wiele innych lokali.
0
marcinkr
4
16 yıl önce
stare miasto
wspaniały lokal - zrobiony od początku do końca z pomysłem, nawet koncepcja toalet jest super (nie odkrywam tajemnicy - kto pójdzie, ten zobaczy). obsługa bardzo kulturalna, choć czasem bywa zbyt natarczywa (w polsce chyba nie przyzwyczailiśmy się jeszcze do tego, że kelner na bieżąco kontroluje czy wszystko nam odpowiada) - nie żal jednak zostawiać napiwków. no, ale najważniejsze - jedzonko. dania, które jadłem były przygotowane dość szybko, a smakowały wspaniale. nie były "przesadzone", ale proste i wykwintne zarazem. nawet deska serów zaskoczyła mnie różnorodnością i stylem podania, choć wcale nie była droga (w porównaniu do tego co spotykałem w innych restauracjach). po prostu oryginalne miejsce, które naprawdę warto odwiedzić.
0
inkwizytor
3
16 yıl önce
stare miasto
w "kuflowej" bywam dość często. dzięki temu wiem jak wiele się tam zmienia - cały czas. gdy zaczynali, było miło, usłużnie... obecnie wymieniony został bodaj cały skład kelnerski (nie na lepsze ta zmiana, oj nie). zdarzają się czasem najprzeróżniejsze mankamenty (np. długie oczekiwanie na kelnera), jednak gdy na stole pojawi się jedzenie - wszystko inne przestaje się liczyć.
a jest z czego wybierać. na przystawkę, pod piwo - deska serów lub mięs (choć sery jakby lepsze). zupa gulaszowa albo żurek - przepyszne. obowiązkowa pozycja to pierogi z kapustą i grzybami, po ugotowaniu smażone i podawane z żurawiną. moim ulubionym daniem jest z pewnością "szpada" - czyli szaszłyk... długości floretu. w ogóle rozmiary bywają tam niemal gargantuiczne: sznycel wielkości felgi, golonka wielkości niemowlęcia (tak, warto zamówić ją na 2, a lepiej 3 osoby).
na deser kompot (gruszkowy!), do picia piwo - przez bywalców zamawiane w litrowych kuflach. na pożegnanie, do rachunku, prezent od restauracji - kieliszek wiśniówki. więc chyba warto ;)
0
stokrotka
4
16 yıl önce
stare miasto
szczerze mówiąc, patrząc nazwę człowiek spodziewa się bardziej knajpy, niż restauracji z typowo polskimi potrawami... może dlatego tak miło byłam zaskoczona. przyjemne wnętrze lokalu, ciekawy wystrój, kulturalna obsługa no i duży wybór potraw. na mały głód polecam zupę z leśnych grzybów (9 zł) ! no i oczywiście piwko, bo to w końcu kompania kuflowa. bardzo miłym akcentem jest tez muzyka na żywo. :)
0
oturum aç
hesap oluştur