taj india


meryre
2
2 yıl önce
nowe miasto
rozczarowanie.na przystawkę zamówiliśmy samosa oraz chicken samosa, nadzienie było nijakie w smaku, jedyne co się broniło to sosy jakie do nich podano.jako danie główne wybraliśmy kawałki kurczaka z warzywami w sosie kremowo-orzechowym oraz jagnięcinę,  po obu daniach dało się wyczuć, że są odgrzewane i co najmniej wczorajsze. niestety wizyta w tej restauracji zakończyła się ostrym bólem brzucha u obu osób. porównując to miejsce z innymi serwującymi kuchnię hinduską, to wypada ono niestety blado. nie polecam!
0
bonniecameron
4
2 yıl önce
nowe miasto
do niewątpliwych atutów tego miejsca należą lokalizacja z widokiem na maltę i tradycyjne indyjskie smaki. jeśli trafi się na obsługę w humorze można też posłuchać ciekawostek na temat dań, ale to już niestety nie zawsze. polecam spróbować dań typu kociołek, które idealnie nadają się do dzielenia z innymi biesiadnikami. wybór spory i znajdą tu coś zarówno amatorzy pikantnych smaków jak i osoby o wrażliwszych kubeczkach smakowych. jeśli tak jak ja uwielbiacie słodkości to spróbujcie małych pączuszków i obowiązkowo mango lassi (występuje też w tradycyjnej słonej wersji). punkty odejmuję za nierówną jakość obsługi, niemniej jednak miejsce polecam.
0
m
5
2 yıl önce
nowe miasto
położona nad jeziorem malta miła restauracja z bardzo dobrym jedzeniem. 
potrawy z pieca tandori są tu wspaniale przypieczone i mają charakterystyczny zapach i smak. moje ulubione chlebki naan są chrupiące i delikatne. wspaniale się rozwarstwiają przy rwaniu. godna polecenia jest również jagnięcina i krewetki. 
kurczak w każdej postaci rozpływa się w ustach i jest bardzo dobrze doprawiony. jedynie samosy są suche i jałowe. mimo, że ostre to nijakie. mango lassi rządzi jak nigdzie indziej.
warto posmakować tutaj orientu.
0
biczplis
3
2 yıl önce
nowe miasto
bardzo dobre jedzenie. byliśmy z żoną już dwukrotnie, za drugim razem było niestety strasznie dużo ludzi, co odbiło się na czasie oczekiwania. dlatego nie polecam w soboty. za to jedzenie jest świetne, jagnięcina rewelacyjna, zupa z soczewicy również, ekstra chlebki indyjskie. moja żona zachwycona pierożkami samosa. obsługa bardzo miła i kompetentna. polecam dzwonić wcześniej i rezerwować stolik. fajne miejsce.
0
gokul
5
2 yıl önce
nowe miasto
the supreme and leading indian restaurant in poznan is taj india.it has very rich and surpassing ambience with opulent furniture’s and grandiose paintings hang everywhere and idols of gods and some good statues adding proud to the nation, it’s located in such a charming view where you could have food eyeing on the boat club,splendid especially during nights with candle light and medley of all languages of indian songs being played.the food is so delicious and mouth watering everytime.aloo tikki corn nuggets is extremely good and the chutney provided is spicy and splendid.biriyani tasting good and has massive quantity, rotis and naan is not tat impressive but still tasting good, gulab jamun should have a good taste, they provide lollipop as a compliment.extremely good serving of dishes on time.if you are in hunt of good indian food then taj india is the right destiny.a luxurious place to have a fine dine and relax for a while with monumental aura and superior view, not to be evaded.
0
medialny
4
2 yıl önce
nowe miasto
dobra indyjska kuchnia. do tej restauracji trafiliśmy przypadkiem, chociaż wcześniej słyszałem już o niej pozytywne opinie. spędziliśmy całą rodziną parę godzin w termach maltańskich, a po wyjściu poczuliśmy tradycyjny "pobasenowy głód". rzut oka na wyszukiwarkę knajp w okolicy i już maszerowaliśmy na drugą stronę jeziora maltańskiego do taj india.
wnętrze dość sympatyczne, przyjazne dla rodzin, jest kącik dla dzieci i huśtawka. pani kelnerka wesoła, miła i kompetentna, świetnie umiała pokierować naszym zamówieniem.
na przystawkę zamówiliśmy samosa i chicken samosa - pierożki z nadzieniem warzywnym. do tego dostaliśmy tradycyjne indyjskie sosy ale... było ich mało, trzeba je było "wyskrobywać" z miseczek i nie były tak aromatyczne i smaczne jak w innych indyjskich restauracjach, które mieliśmy okazję odwiedzać... pierożki za to świetne.

danie główne dla naszej trójki to kurczak na 3 różne sposoby: w sosie pomidorowym, smażony z czosnkiem i imbirem oraz w sosie serowym. wszystkie trzy dania (a raczej sosy) miały bardzo oryginalny smak, dobrze przyrządzone i podane. wino indyjskie niezbyt w naszym guście, ale miało interesujący, ostry smak - mocno wytrawne, oryginalne.

reasumując - byliśmy zadowoleni. rachunek dla trzech osób, bez szczególnego patrzenia na ceny dań - 200 złotych, czyli dość drogo, ale raz na jakiś czas warto poczuć ekskluzywne indyjskie smaki :).
0
damiandoch
3
2 yıl önce
nowe miasto
raz wystarczy. w pięknym mieście jakim niewątpliwie jest poznań bywam niestety stosunkowo rzadko, a szkoda - bo można tu znaleźć pewnie wiele miejsc, gdzie dobrze dają zjeść.
jednym z nich po przeczytaniu kilku recenzji i usłyszeniu kilku dobrych słów miało być taj india. dla osoby spoza poznania dotarcie tutaj to nie lada wyczyn. gdy już dotrzemy na maltę , czeka nas dość długi spacer. po drodze żadnej reklamy, żadnego afiszu, nic. gps pokazuje swoje, ulica wiankowa nieco zawiła, po drodze mijamy malta ski, jakieś inne restauracje w pawilonie i gdy już mamy nadzieję, że kolejną będzie taj india, okazuję się, iż to jeszcze nie tu… po przejściu kilku kilometrów i przedostaniu się na drugi brzeg malty, wreszcie udaje się nam dostać do miejsca, do którego chcieliśmy trafić.
wnętrze nie zachwyca. coś pomiędzy barem, salą ślubną z lat dziewięćdziesiątych, a hotelową restauracją skromnej kategorii. hinduski klimat gdzieś tam unosi się w powietrzu, ale raczej jest to powiew kiczu niż dobrego smaku. dobre smaki jednak chcę zawsze odkrywać na talerzu, zatem cała otaczająca mnie kompozycja pseudo indii jest kwestią drugorzędną.
przywitała nas miła pani w średnim wieku i od razu poleciła nowość restauracji. byłem i zazwyczaj w takim miejscu zawsze jestem nastawiony na danie z jagnięciną, dlatego też i tym razem chciałem spróbować jak to robią w poznaniu. za namową pani kelnerki zamówiłem nowość - pikantną jagnięcinę… z kawałkami indyka (?) pierwszy raz spotkałem się z takim zestawem, ale w sumie tym bardziej byłem ciekaw, co to będzie. na przystawkę poleciały krewetki zapiekane w mące z soczewicy na ostro. były dobrze doprawione, lecz jak na mój gust zdecydowanie za małe. rozumiem – oszczędności. danie główne dla mnie i dla moich towarzyszy wjechało na stół bardzo szybko. tradycyjnie już jako dodatek każdy z nas zamówił chleb naan w różnych odmianach. zamówiliśmy naan pomimo, że prawdopodobnie do każdego dania w tym lokalu dodawany jest ryż basmati. jak się okazało – to był dobry wybór.

może zacznę od samego ryżu. niedobry, po prostu niesmaczny, zwietrzały ? zdanie to podzieliły dodatkowo cztery osoby, zatem coś z nim naprawdę było/jest nie tak. naan także jadałem już znacznie lepszy. co do samego dania głównego, także mam pewne drobne wątpliwości, ponieważ danie to było świetnie doprawione, sos miał idealną konsystencję, natomiast co do samego mięsa mam pewne zarzuty. jeden kawałek rozpływał się w ustach, gdy kolejny to żylasty, twardy kawałek gumy, który nijak ma się do smaku pysznej, soczystej jagnięciny. białego, miękkiego mięsa indyka nie doszukałem się na talerzu, no chyba, że były to dziwnie wyglądające wiórki, które pływały w sosie. jeśli to był indyk – to ok, zastanawiam się tylko – czy ktoś to mięso mielił czy jak? w konsekwencji w połowie byłem zadowolony i z wyboru dania jak i ogólnie z obiadu. tak samo jak osoby towarzyszące, nie dam się już jednak namówić na żadne eksperymenty z dwoma gatunkami mięsa w jednym daniu, ani nie dam się już namówić na tak długi spacer wokół malty. innymi słowy – przy mojej kolejnej delegacji z pewnością wybiorę inne miejsce, gdyż to nie ma w sobie nic, co mogłoby przyciągnąć osobę z innego miasta, która do wyboru ma jakąś setkę świetnych miejsc w samym centrum miasta. dla miejscowych lokal na piwo po spacerze lub na lunch jest w sam raz. oczywiście pod warunkiem, że wiecie co zamawiacie.
ceny jak i menu (o dziwo tego specyfiku, który jadłem już tam nie ma) można sprawdzić na ich stronie internetowej.
0
alickowa
3
2 yıl önce
nowe miasto
smaczne jedzenie i przesympatyczna obsługa. spacerując po pięknych okolicach malty można okrutnie zgłodnieć. jako, że wcześniej już słyszałam o tej restauracji chętnie poszliśmy zasmakować orientu.
ze znalezieniem stolika nie było żadnych problemów, ale też nie można powiedzieć, że było pusto. obsługiwała nas bardzo sympatyczna kelnerka, która świetnie nam doradziła. jedzenie było smaczne, zróżnicowane i na pewno warte spróbowania. zamówiliśmy parę dań tak żeby jak najwięcej skosztować. nie było do czego się przyczepić. szczerze mówiąc nie znam się na indyjskiej kuchni dlatego trudno mi ocenić czy wszystko było poprawnie przyrządzone. wiem, że na pewno wrócę żeby skosztować jeszcze tych unikalnych dań.
wystrój jest czysty, schludny i ma wiele wspólnego z orientalnymi klimatami jednak spodziewałam się czegoś więcej.
ceny są przeciętne. byliśmy w cztery osoby, każde z nas zamówiło przystawkę i danie główne oraz coś do picia. zapłaciliśmy około 180 zł.
0
felixo
4
2 yıl önce
nowe miasto
(prawie) jak w indiach. po pierwszym skosztowaniu "kurczaka w curry" zachwyt. pełny bogaty smak wywaru mięsno-warzywnego do bazy sosu. i wcale bez dominującego zbytnio curry. nieco przesolone, ale pomińmy.

przystawki "samosy warzywne" - lekko pikantna masa z ziemniaków, groszku i innych warzyw w cieście. smaczne, ale nie zawsze przygotowywane na bieżąco.

kotleciki warzywne - z zielonych warzyw. smaczniejsze od samosów. ale także odleżałe i odgrzewane.

kurczak smażony z cebulą, papryką i pomidorami. podany na skwierczącej patelni. przypominał mi kuchnię chińską, a nie indyjską. smak był, ale bez ekscytacji.

miałem okazję przebywać w indiach, więc mogę pokusić się o porównanie. taj india serwuje prawdziwe hinduskie potrawy z trzema zastrzeżeniami:

+ dają więcej mięsa.
w indiach kurczaki są mizerniutkie, krowy święte, a ludzi dużo. więc tamtejsze dania mięsne przypominają często zupę z małymi dodatkami mięsiwa. w taj india nie oszczędzają.

+- dodatkiem do niektórych dań są surówki z kapusty.
to co prawda nie jest zgodne z oryginałem, ale to akurat mi odpowiada, bo pozwala ożywić niektóre mdłe przystawki.

- potrawy nie są tak świeże.
sporo z nich jest odgrzewane (samosy, kotleciki warzywne). co nie dziwi - sprawdza się prawo, że za dużo pozycji w karcie źle działa na jakość dań.

wychodząc z restauracji zauważyłem na zapleczu hindusów. to utwierdza mnie w przekonaniu, że jeszcze tu wrócę.
0
jagoda
3
6 yıl önce
nowe miasto
niedzielna wizyta w taj india, zawiodła moje oczekiwania nie chodzi to jedzenie bo było smaczne ale obsługa. wiem że w weekend w lokalach jest więcej osób i więcej pracy ale czas oczekiwania na rachunek i pojemniki do zabrania nie zjedzonego jedzenia do domu był o wiele za długi.@
0
marta
4
6 yıl önce
nowe miasto
byliśmy w niedzielne popołudnie, gdy lokal był pełen, ale jednak znaleziono nam miejsce - za jakąś szafą i wieszakiem :p 
obsługa sprawna, na dwie osoby - ale niekoniecznie dogadująca się ze sobą ;) wystrój - jak to w tego typu lokalach - przyciężki, nie w moim guście, ale rozumiem, choć nie lubię :p słaba wentylacja i zaduch.
obsługa doradza, sugeruje - to miłe, gdy nie do końca wiemy, co jemy ;-)
mango lassi - bardzo lubię, ale to podawane u nich - specyficzne, nie do końca mi pasowało, dzieci nie chciały wypić.
jedzenie -  bardzo obfite porcje, smakowo poprawne, bez szału.
czas oczekiwania na rachunek - długawo.
0
kamil
5
7 yıl önce
nowe miasto
udaliśmy się w to miejsce z żoną po wizycie w termach maltańskich - szczerze mówiąc zupełnie przypadkiem, ponieważ nie planowaliśmy jeść w poznaniu. restauracja była blisko, oboje lubimy kuchnię z tego regionu - więc czemu by nie. co od razu sprawiło problemy to parkowanie - nie ma prawie możliwości zostawić samochód w okolicy za darmo. po kilku minutach kręcenia się jednak udało się rozwiązać ten problem. wchodzimy do restauracji - wszystkie stoliki zajęte, jednak kelnerka znalazła nam mimo wszystko jakieś miejsce z tyłu, choć tutaj znowu kolejny mankament - krzesło było rozwalone (o czym na szczęście zostałem uprzedzony). wystrój przyjemny, aczkolwiek głównie przy wejściu - później jakoś tak słabo.. menu - obszerne, jak to w większości restauracji hinduskich. samosy były w porządku, zupa pomidorowa przyprawiona mocniej wedłuż życzenia również była ciekawa. jagnięcina i kurczak też bez zarzutu. tak więc pomijając dotarcie na miejsce i parking - byłem bardzo zadowolony.
0
anna
5
7 yıl önce
nowe miasto
wszystko cudownie, smacznie i ogromny wybor wegetarianskich dan (przepysznych zreszta), jednak porcje troche male, a ostrosc potraw pozostawia troche do zyczenia. ogolem polecam, na pewno pysznie i w rozsadnej cenie.
0
yash
5
8 yıl önce
nowe miasto
lovely ambiance, lovely food and lovely staff.
i was in poland for about 4 weeks and wanted to eat indian food badly. came across this restaurant after some online search. the location of this restaurant is just amazing!! there is a lake in front and a beautiful park. i met the owner of the restaurant, who is an indian, he was very hospitable to me. the staff too was very kind (as expected) the food too was very satisfying to my taste buds needs. 

as an indian i can vouch for the fact that they are serving some authentic indian food. the ingredients and the spices were all perfect.

thanks!!
0
marikijka
5
8 yıl önce
nowe miasto
niebo w gębie. 
wybraliśmy się do tej restauracji w 8 osób (dorośli + dzieci). 
restauracja znajduje się na malcie, więc z okien rozlegają się piękne widoki. wystrój orientalny- masywne krzesła, stoły, słonie, dywany - bardzo ładnie i gustownie.
na przystawkę zamówiliśmy samosy (pierożki smażone w głębokim tłuszczu z nadzieniem warzywnym ) 11 zł. kawałki bakłażanów zapiekane w mące z soczewicy, 11 zł. następnie zupę jarzynową - 9 żł, pikantno – kwaśną zupę z krewetkami (14 zł), chlebki naan (6,7 zł) kurczaka w sosie cebulowym (32 zł), kurczaka w pikantnym sosie pomidorowym z kokosem (29 zł), jagnięcinę w sosie śmietanowym z orzechami (37 zł).
na deser tradycjne lody z mango (16 zł).
dodatkowo różżne napoje indyjskie: salt lassi (napój ala ajran, tylko że mocno doprawiony kuminem) (7zł), mango lassi, napój z mango na słodko (9zł), indyjska lemoniada (8 zł).
nie ma co dużo się rozpisywać. wszystkie dania były smaczne, mięso delikatne, bardzo dobrze doprawione. mięso było podane w osobnych miseczkach, ryż w osobnych. chlebki przepyszne, napoje również. plusem jest to, że dla dzieci są zwykłe dania typu frytki z kurczakiem (też dobre).
chociaż moim dzieciom bardzo smakował ryż w warzywami (8zł). 
porcje są duże, można się najeść naprawdę nadługo:)
szkoda, że jednak nie mają jakiegoś kącika dla dzieci, mając tak dużą powierzchnię, można by było wygospodarować jakąś niewieką przestrzeń, by dzieci się nie nudziły i nie przeszkadzaly latającym kelnerkom. 
ogólnie bardzo klimatyczne miejsce, bardzo smaczne dania i miła obsługa. polecam.
0
oturum aç
hesap oluştur