taj india


İçinde "na" olan yorumlar
4
3.9
bonniecameron
4
2 yıl önce
nowe miasto
do niewątpliwych atutów tego miejsca należą lokalizacja z widokiemnamaltę i tradycyjne indyjskie smaki. jeśli trafi sięnaobsługę w humorze można też posłuchać ciekawosteknatemat dań, ale to już niestety nie zawsze. polecam spróbować dań typu kociołek, które idealnie nadają się do dzielenia z innymi biesiadnikami. wybór spory i znajdą tu coś zarówno amatorzy pikantnych smaków jak i osoby o wrażliwszych kubeczkach smakowych. jeśli tak jak ja uwielbiacie słodkości to spróbujcie małych pączuszków i obowiązkowo mango lassi (występuje też w tradycyjnej słonej wersji). punkty odejmuję za nierówną jakość obsługi, niemniej jednak miejsce polecam.
0
biczplis
3
2 yıl önce
nowe miasto
bardzo dobre jedzenie. byliśmy z żoną już dwukrotnie, za drugim razem było niestety strasznie dużo ludzi, co odbiło sięnaczasie oczekiwania. dlatego nie polecam w soboty. za to jedzenie jest świetne, jagnięcina rewelacyjna, zupa z soczewicy również, ekstra chlebki indyjskie. moja żona zachwycona pierożkami samosa. obsługa bardzo miła i kompetentna. polecam dzwonić wcześniej i rezerwować stolik. fajne miejsce.
0
medialny
4
2 yıl önce
nowe miasto
dobra indyjska kuchnia. do tej restauracji trafiliśmy przypadkiem, chociaż wcześniej słyszałem już o niej pozytywne opinie. spędziliśmy całą rodziną parę godzin w termach maltańskich, a po wyjściu poczuliśmy tradycyjny "pobasenowy głód". rzut okanawyszukiwarkę knajp w okolicy i już maszerowaliśmynadrugą stronę jeziora maltańskiego do taj india.
wnętrze dość sympatyczne, przyjazne dla rodzin, jest kącik dla dzieci i huśtawka. pani kelnerka wesoła, miła i kompetentna, świetnie umiała pokierować naszym zamówieniem.
na przystawkę zamówiliśmy samosa i chicken samosa - pierożki z nadzieniem warzywnym. do tego dostaliśmy tradycyjne indyjskie sosy ale... było ich mało, trzeba je było "wyskrobywać" z miseczek i nie były tak aromatyczne i smaczne jak w innych indyjskich restauracjach, które mieliśmy okazję odwiedzać... pierożki za to świetne.

danie główne dla naszej trójki to kurczakna3 różne sposoby: w sosie pomidorowym, smażony z czosnkiem i imbirem oraz w sosie serowym. wszystkie trzy dania (a raczej sosy) miały bardzo oryginalny smak, dobrze przyrządzone i podane. wino indyjskie niezbyt w naszym guście, ale miało interesujący, ostry smak - mocno wytrawne, oryginalne.

reasumując - byliśmy zadowoleni. rachunek dla trzech osób, bez szczególnego patrzenianaceny dań - 200 złotych, czyli dość drogo, ale raznajakiś czas warto poczuć ekskluzywne indyjskie smaki :).
0
damiandoch
3
2 yıl önce
nowe miasto
raz wystarczy. w pięknym mieście jakim niewątpliwie jest poznań bywam niestety stosunkowo rzadko, a szkoda - bo można tu znaleźć pewnie wiele miejsc, gdzie dobrze dają zjeść.
jednym z nich po przeczytaniu kilku recenzji i usłyszeniu kilku dobrych słów miało być taj india. dla osoby spoza poznania dotarcie tutaj to nie lada wyczyn. gdy już dotrzemynamaltę , czeka nas dość długi spacer. po drodze żadnej reklamy, żadnego afiszu, nic. gps pokazuje swoje, ulica wiankowa nieco zawiła, po drodze mijamy malta ski, jakieś inne restauracje w pawilonie i gdy już mamy nadzieję, że kolejną będzie taj india, okazuję się, iż to jeszcze nie tu… po przejściu kilku kilometrów i przedostaniu sięnadrugi brzeg malty, wreszcie udaje się nam dostać do miejsca, do którego chcieliśmy trafić.
wnętrze nie zachwyca. coś pomiędzy barem, salą ślubną z lat dziewięćdziesiątych, a hotelową restauracją skromnej kategorii. hinduski klimat gdzieś tam unosi się w powietrzu, ale raczej jest to powiew kiczu niż dobrego smaku. dobre smaki jednak chcę zawsze odkrywaćnatalerzu, zatem cała otaczająca mnie kompozycja pseudo indii jest kwestią drugorzędną.
przywitała nas miła pani w średnim wieku i od razu poleciła nowość restauracji. byłem i zazwyczaj w takim miejscu zawsze jestem nastawionynadanie z jagnięciną, dlatego też i tym razem chciałem spróbować jak to robią w poznaniu. za namową pani kelnerki zamówiłem nowość - pikantną jagnięcinę… z kawałkami indyka (?) pierwszy raz spotkałem się z takim zestawem, ale w sumie tym bardziej byłem ciekaw, co to będzie.naprzystawkę poleciały krewetki zapiekane w mące z soczewicynaostro. były dobrze doprawione, lecz jaknamój gust zdecydowanie za małe. rozumiem – oszczędności. danie główne dla mnie i dla moich towarzyszy wjechałonastół bardzo szybko. tradycyjnie już jako dodatek każdy z nas zamówił chleb naan w różnych odmianach. zamówiliśmy naan pomimo, że prawdopodobnie do każdego dania w tym lokalu dodawany jest ryż basmati. jak się okazało – to był dobry wybór.

może zacznę od samego ryżu. niedobry, po prostu niesmaczny, zwietrzały ? zdanie to podzieliły dodatkowo cztery osoby, zatem coś z nim naprawdę było/jest nie tak. naan także jadałem już znacznie lepszy. co do samego dania głównego, także mam pewne drobne wątpliwości, ponieważ danie to było świetnie doprawione, sos miał idealną konsystencję, natomiast co do samego mięsa mam pewne zarzuty. jeden kawałek rozpływał się w ustach, gdy kolejny to żylasty, twardy kawałek gumy, który nijak ma się do smaku pysznej, soczystej jagnięciny. białego, miękkiego mięsa indyka nie doszukałem sięnatalerzu, no chyba, że były to dziwnie wyglądające wiórki, które pływały w sosie. jeśli to był indyk – to ok, zastanawiam się tylko – czy ktoś to mięso mielił czy jak? w konsekwencji w połowie byłem zadowolony i z wyboru dania jak i ogólnie z obiadu. tak samo jak osoby towarzyszące, nie dam się już jednak namówićnażadne eksperymenty z dwoma gatunkami mięsa w jednym daniu, ani nie dam się już namówićnatak długi spacer wokół malty. innymi słowy – przy mojej kolejnej delegacji z pewnością wybiorę inne miejsce, gdyż to nie ma w sobie nic, co mogłoby przyciągnąć osobę z innego miasta, która do wyboru ma jakąś setkę świetnych miejsc w samym centrum miasta. dla miejscowych lokalnapiwo po spacerze lubnalunch jest w sam raz. oczywiście pod warunkiem, że wiecie co zamawiacie.
ceny jak i menu (o dziwo tego specyfiku, który jadłem już tam nie ma) można sprawdzićnaich stronie internetowej.
0
alickowa
3
2 yıl önce
nowe miasto
smaczne jedzenie i przesympatyczna obsługa. spacerując po pięknych okolicach malty można okrutnie zgłodnieć. jako, że wcześniej już słyszałam o tej restauracji chętnie poszliśmy zasmakować orientu.
ze znalezieniem stolika nie było żadnych problemów, ale też nie można powiedzieć, że było pusto. obsługiwała nas bardzo sympatyczna kelnerka, która świetnie nam doradziła. jedzenie było smaczne, zróżnicowane inapewno warte spróbowania. zamówiliśmy parę dań tak żeby jak najwięcej skosztować. nie było do czego się przyczepić. szczerze mówiąc nie znam sięnaindyjskiej kuchni dlatego trudno mi ocenić czy wszystko było poprawnie przyrządzone. wiem, żenapewno wrócę żeby skosztować jeszcze tych unikalnych dań.
wystrój jest czysty, schludny i ma wiele wspólnego z orientalnymi klimatami jednak spodziewałam się czegoś więcej.
ceny są przeciętne. byliśmy w cztery osoby, każde z nas zamówiło przystawkę i danie główne oraz coś do picia. zapłaciliśmy około 180 zł.
0
felixo
4
2 yıl önce
nowe miasto
(prawie) jak w indiach. po pierwszym skosztowaniu "kurczaka w curry" zachwyt. pełny bogaty smak wywaru mięsno-warzywnego do bazy sosu. i wcale bez dominującego zbytnio curry. nieco przesolone, ale pomińmy.

przystawki "samosy warzywne" - lekko pikantna masa z ziemniaków, groszku i innych warzyw w cieście. smaczne, ale nie zawsze przygotowywanenabieżąco.

kotleciki warzywne - z zielonych warzyw. smaczniejsze od samosów. ale także odleżałe i odgrzewane.

kurczak smażony z cebulą, papryką i pomidorami. podanynaskwierczącej patelni. przypominał mi kuchnię chińską, a nie indyjską. smak był, ale bez ekscytacji.

miałem okazję przebywać w indiach, więc mogę pokusić się o porównanie. taj india serwuje prawdziwe hinduskie potrawy z trzema zastrzeżeniami:

+ dają więcej mięsa.
w indiach kurczaki są mizerniutkie, krowy święte, a ludzi dużo. więc tamtejsze dania mięsne przypominają często zupę z małymi dodatkami mięsiwa. w taj india nie oszczędzają.

+- dodatkiem do niektórych dań są surówki z kapusty.
to co prawda nie jest zgodne z oryginałem, ale to akurat mi odpowiada, bo pozwala ożywić niektóre mdłe przystawki.

- potrawy nie są tak świeże.
sporo z nich jest odgrzewane (samosy, kotleciki warzywne). co nie dziwi - sprawdza się prawo, że za dużo pozycji w karcie źle działanajakość dań.

wychodząc z restauracji zauważyłemnazapleczu hindusów. to utwierdza mnie w przekonaniu, że jeszcze tu wrócę.
0
jagoda
3
6 yıl önce
nowe miasto
niedzielna wizyta w taj india, zawiodła moje oczekiwania nie chodzi to jedzenie bo było smaczne ale obsługa. wiem że w weekend w lokalach jest więcej osób i więcej pracy ale czas oczekiwanianarachunek i pojemniki do zabrania nie zjedzonego jedzenia do domu był o wiele za długi.@
0
marta
4
7 yıl önce
nowe miasto
byliśmy w niedzielne popołudnie, gdy lokal był pełen, ale jednak znaleziono nam miejsce - za jakąś szafą i wieszakiem :p 
obsługa sprawna,nadwie osoby - ale niekoniecznie dogadująca się ze sobą ;) wystrój - jak to w tego typu lokalach - przyciężki, nie w moim guście, ale rozumiem, choć nie lubię :p słaba wentylacja i zaduch.
obsługa doradza, sugeruje - to miłe, gdy nie do końca wiemy, co jemy ;-)
mango lassi - bardzo lubię, ale to podawane u nich - specyficzne, nie do końca mi pasowało, dzieci nie chciały wypić.
jedzenie -  bardzo obfite porcje, smakowo poprawne, bez szału.
czas oczekiwanianarachunek - długawo.
0
kamil
5
7 yıl önce
nowe miasto
udaliśmy się w to miejsce z żoną po wizycie w termach maltańskich - szczerze mówiąc zupełnie przypadkiem, ponieważ nie planowaliśmy jeść w poznaniu. restauracja była blisko, oboje lubimy kuchnię z tego regionu - więc czemu by nie. co od razu sprawiło problemy to parkowanie - nie ma prawie możliwości zostawić samochód w okolicy za darmo. po kilku minutach kręcenia się jednak udało się rozwiązać ten problem. wchodzimy do restauracji - wszystkie stoliki zajęte, jednak kelnerka znalazła nam mimo wszystko jakieś miejsce z tyłu, choć tutaj znowu kolejny mankament - krzesło było rozwalone (o czymnaszczęście zostałem uprzedzony). wystrój przyjemny, aczkolwiek głównie przy wejściu - później jakoś tak słabo.. menu - obszerne, jak to w większości restauracji hinduskich. samosy były w porządku, zupa pomidorowa przyprawiona mocniej wedłuż życzenia również była ciekawa. jagnięcina i kurczak też bez zarzutu. tak więc pomijając dotarcienamiejsce i parking - byłem bardzo zadowolony.
0
anna
5
7 yıl önce
nowe miasto
wszystko cudownie, smacznie i ogromny wybor wegetarianskich dan (przepysznych zreszta), jednak porcje troche male, a ostrosc potraw pozostawia troche do zyczenia. ogolem polecam,napewno pysznie i w rozsadnej cenie.
0
marikijka
5
8 yıl önce
nowe miasto
niebo w gębie. 
wybraliśmy się do tej restauracji w 8 osób (dorośli + dzieci). 
restauracja znajduje sięnamalcie, więc z okien rozlegają się piękne widoki. wystrój orientalny- masywne krzesła, stoły, słonie, dywany - bardzo ładnie i gustownie.
na przystawkę zamówiliśmy samosy (pierożki smażone w głębokim tłuszczu z nadzieniem warzywnym ) 11 zł. kawałki bakłażanów zapiekane w mące z soczewicy, 11 zł. następnie zupę jarzynową - 9 żł, pikantno – kwaśną zupę z krewetkami (14 zł), chlebki naan (6,7 zł) kurczaka w sosie cebulowym (32 zł), kurczaka w pikantnym sosie pomidorowym z kokosem (29 zł), jagnięcinę w sosie śmietanowym z orzechami (37 zł).
na deser tradycjne lody z mango (16 zł).
dodatkowo różżne napoje indyjskie: salt lassi (napój ala ajran, tylko że mocno doprawiony kuminem) (7zł), mango lassi, napój z mangonasłodko (9zł), indyjska lemoniada (8 zł).
nie ma co dużo się rozpisywać. wszystkie dania były smaczne, mięso delikatne, bardzo dobrze doprawione. mięso było podane w osobnych miseczkach, ryż w osobnych. chlebki przepyszne, napoje również. plusem jest to, że dla dzieci są zwykłe dania typu frytki z kurczakiem (też dobre).
chociaż moim dzieciom bardzo smakował ryż w warzywami (8zł). 
porcje są duże, można się najeść naprawdę nadługo:)
szkoda, że jednak nie mają jakiegoś kącika dla dzieci, mając tak dużą powierzchnię, można by było wygospodarować jakąś niewieką przestrzeń, by dzieci się nie nudziły i nie przeszkadzaly latającym kelnerkom. 
ogólnie bardzo klimatyczne miejsce, bardzo smaczne dania i miła obsługa. polecam.
0
piotr
3
8 yıl önce
nowe miasto
jedzenie bardzo słabe, byliśmy tam trzykrotnie w różnych latach żeby sprawdzic czy nas języki nie mylą po przeczytaniu jakże zachęcających recenzji. jedne przeslone, inne przypalone, kolejne mdłe lub bez smaku. dalekie do jakości w innej resturacji indyjskiejnagłogowskiej, od tego co można dostać w warszawie odległe międzykontynentalnie, a od tego co podająnaświecie międzygalaktycznie. fakt, mieszkaliśmy 9 lat w szanghaju gdzie światowej autentycznej kuchni w bród, ale ciasnota smaków w pseudoindyjskiej nad maltą męczy, a w zestawieniu z recenzjami poraża. kto je pisze?
na koniec dodam że mimo mizeroty pójdę tam jeszcze bo nie mannad maltą dużego wyboru jak się jest tamnaspacerze, ale z domu bym tam nie pojechał za dopłatą. jest tyle lepszych miejsc.
0
doris88
3
8 yıl önce
nowe miasto
jako fanka kuchni indyjskiej musiałam się wybrać do jak niesie wieść najlepszej indyjskiej restauracji w poznaniu. niestety nie wszystko było tak jak powinno być w najlepszej restauracji i nie wszystko przypadło mi do gustu.
  wystrój: bogaty i orientalny jak najbardziej w klimacie miejsca, huśtawka przy jednym ze stolików jest intrygująca :) lokal ma dużą powierzchnię ale pomieszczenie jest długie i wąskie (litera c) co daje wrażenie ciasnoty. stoliki są blisko siebie (po za paroma miejscami które faktycznie są trochę bardziej intymne) , i przy trochę większym obłożeniu rozmowy innych gości wyraźnie wdzierają się w naszą przestrzeń, panuję gwar. mało klimatyczne.
  obsługa: kelnerka popełniła faux pas kładąc kartę dań prostonatalerz a nie podając ją do rąk (przecież będę jadłanatym talerzu fuj!!) po za tym wszystko ok.
  jedzenie: pyszne i aromatyczne jak to w kuchni indyjskiej. smaki absolutnie bez zastrzeżeń. rzeczy które wypadły słabo to: mango lassi (przepyszne ale podane w temp. pokojowej a nie lekko schłodzone) , brak w menu chlebka keema naan który po prostu ubóstwiam oraz brak możliwości wyboru z czym chcemy zjeść zamówioną potrawę jest tylko ryż ja wolę z pieczywem i muszę je dodatkowo dokupić bo nie ma możliwości zamiany- irytujące.
  ceny: moim zadanie za nie codzienne smaki można płacić więcej dlatego ceny mimo iż do najniższych nie należą mi absolutnie nie przeszkadzają.
  podsumowując: taj india nie oczarowała mnie. dobre jedzenie to nie wszystko brakuję tam atmosfery zachęcającej  aby posiedzieć dłużej, zrelaksować się i miło spędzić czas z bliską osobą przy tym pysznym jedzeniu. dla mnie poszukiwania indyjskiej restauracji najlepszej w poznaniu ciągle trwają.
0
jacekroz
1
9 yıl önce
nowe miasto
w taj india byłem dziś nie pierwszy raz alenapewno ostatni podczas weekendu lub swieta.  cala knajpa ludzi, serwis hostessy beznadziejny.  jedzienie jak pamiętam z przeszlosci maja dobre ale nie umieja dbac o klienta.  mielismy rezewracjena6 osob, teściowie, zona w ciąży i do tego 2 dzieci.  hostessa zaoferowala stolik przy dzwiach, gdzie stało pelno ludzi czekającnastolik, dzwinaoscierz otwarte i wieje jak diabli.  nie wiem kto zarzadza ta kanjpa, ale szkoda ze w drzwiach nie postawili stolika. powiem szczerze zenapewno nie warto rezerwować stolikanaokazje bo ta knajpa potrafi te okazje zrujnować.  skonczylismy w sakanienashushi.
0
kapitan
5
9 yıl önce
nowe miasto
przyłączam się do generalnych pochwałnacześć tej restauracji. 
nie tylko świetne jedzenie (zwłaszcza zupy!), ale przede wszystkim rewelacyjna obsługa kelnerska, jaką ze świecą szukać w innych knajpachnatym pułapie cenowym. 
czas oczekiwanianapotrawy w normie, nigdy przesadnie za wcześnie, nigdy za późno, dania podawane według wszelkich reguł serwowania potraw. 
chyba jedynym minusem jest trudność zaparkowania auta w okolicy oraz tandetny wystrój wnętrz, ale po zamówieniu butelki wina odbiór zmienia się radykalnie :)
0
oturum aç
hesap oluştur