przedziwne miejsce. szemrane otoczenie, bezbarwny wystrój przypomiający stołówkę - nic nie zapowiadało, że jedzenie będzie tu smaczne. kierując się recenzjami na zomato zamówiłam bun z wołowiną (19zł). nie musiałam długo czekać - po kilku minutach duża miska wylądowała na moim stoliku. pierwszy kęs...i miałam ochotę na więcej i więcej. w misce znajdziemy wszystko, co, można powiedzieć, składa się na pełny obiad: makaron, mięsko i warzywo (tu: sałata). a także dodatki, takie jak orzechy, zioła, a na dnie trochę bulionu, no i chilli, więc było dość pikantne. wszystkie składniki tworzyły bardzo udane połączenie. mnie sam bun wystarczył, żeby się najeść. zresztą widziałam też inne potrawy na sąsiednich stolikach i wszystkie były na duży głód. wiem, że wrócę tu jeszcze na słynną wołowinę prażoną z sezamem.