ptasie radio


ziazu
4
11 yıl önce
stare miasto
och i ach!. do ptasiego radia trafiłam zupełnie niespodziewanie. podczas porannej rozmowy w pociągu do poznania o tym, że trzeba koniecznie gdzieś iść na śniadanie, zagadnął nas pewien chłopak, polecając właśnie ptasie radio. nie mając większego rozeznania w poznańskich knajpkach, przyjęłyśmy radę.

lokal mieści się w jednej z bocznych uliczek ul. święty marcin. już wchodząc po schodkach nabrałam przeczucia, że dobrze zrobiłyśmy - o wystrój zadbano jeszcze przed wejściem. malutkie ozdobne kafelki z ptaszkami, malowane ściany, bibeloty. w środku dwie sale urządzone z pomysłem, tematycznie. ptaki, linie wysokiego napięcia, zdobienia... wszystko zaplanowane z dbałością o każdy szczegół. klimat bardzo miły.

zamówiłyśmy omlet z szynką i jajecznicę, do tego kawa z kardamonem i cappuccino. do śniadania dostałyśmy świeże pieczywko, myślę, że wypiekane na miejscu. do tego jeszcze masełko ziołowe i efekt idealnego śniadania osiągnięty. wszystko estetycznie podane, porcje bardzo duże, a dania idealne. kawy pyszne, aromatyczne.

ceny nie są niskie, ale są jak najbardziej adekwatne i do miejsca (ścisłe centrum), i do jakości, i do ilości. 23 zł za jedno takie śniadanie z kawą po prostu się należy :).

jestem bardzo wdzięczna poznanemu chłopakowi za wskazanie tego miejsca :). ptasie radio jest na mojej liście ulubionych lokali.
0
dodo627
4
11 yıl önce
stare miasto
przyjemnie dla oka i podniebienia ;). "ptasie radio" odwiedziłam dziś przed południem wraz z koleżanką. obie byłyśmy tam po raz pierwszy. wchodząc po schodkach prowadzących do lokalu, zaczęłam już podziwiać elementy bardzo klimatycznego, moim zdaniem, wystroju. środek zachwycił mnie jeszcze bardziej, od ptasich klatek, poprzez żeliwne oparcia krzeseł, aż po staroświecki telefon na ladzie. szczegóły wystroju zostały na tyle dopracowane, że nawet solniczka oraz pieprzniczka znajdujące się na stoliku są w kształcie ptaków ;). naprawdę klimatyczny lokal! wybrałyśmy sobie miejsce w mniejszej sali, pod oknem. zaraz zjawiła się kelnerka i wręczyła nam menu (na wzór starej gazety w stylu retro). przechodząc jednak do kwestii najważniejszej, czyli zamówienia, to stwierdzam, że jest to z pewnością dobry lokal na smaczne i elegancko podane śniadanie. zamówiłam owoce z jogurtem i muesli. jako prawdziwa miłośniczka kawy oraz orzecha kokosowego (dosłownie pod każdą postacią), wybrałam właśnie ten napój z kokosowym syropem. koleżanka zamówiła jajecznicę na bekonie z tostami oraz później także pucharek lodów. moje zamówienie o wiele szybciej pojawiło się na stoliku, ale to pewnie przez to, że wymagało mniejszych przygotowań. całość została naprawdę ładnie podana, co akurat dla mnie ma znaczenie. a zatem: jogurt w sosjerce, muesli w jednej, a owoce w drugiej miseczce, iście po królewsku! kawa z pianką jak najbardziej w moim guście, choć może odrobinę za słodka. koleżanka, spytana przeze mnie, co myśli o lokalu oraz zamówionym posiłku, wypowiedziała się pozytywnie. cenowo nie rewelacyjnie, ale może być (12 zł - muesli z owocami i jogurtem i mała kawa 9 zł). mogę szczerze polecić to miejsce osobom lubiącym klimatyczny i ciekawy wystrój, a także ceniącym sobie estetycznie podane jedzonko.
0
iwishyouwerehere
5
11 yıl önce
stare miasto
niesamowite wnętrze. chodzę do ptasiego radia od dawna, trafiłam tam właściwie przypadkiem i bardzo się cieszę! chyba najlepsza jak dla mnie kawiarnia w poznaniu. pyszne kawy, pyszne koktajle owocowo jogurtowe, czekolada - poezja! wszystko gęste, naturalne, naturalna śmietana - co niestety rzadko się zdarza. dania obiadowe - lasagna idealna, kiedyś, co prawda, była większa niż ostatnio. sałatki też kiedyś były lepsze - trochę nie pasują mi te oryginalne połączenia warzyw z owocami, które są teraz, dlatego już sałatek nie zamawiam. dania makaronowe - pyszne. jeżeli chodzi o ceny dań obiadowych, to są dosyć wysokie jak na kieszeń studenta :), ale od czasu do czasu można sobie pozwolić, poza tym są to duże porcje. piwo smakowe super! moim faworytem jest pomarańczowe i arbuzowe.

wystrój przepiękny - klimat starej kamienicy, można się zapomnieć.

ogromnie polecam tę kawiarnię, chyba jeszcze mi się nie zdarzyło, że zamówiłam coś i byłam niezadowolona. faktycznie trzeba trochę poczekać na zamówienie, ale naprawdę warto. obsługa miła :).

polecam!!!
0
manianaaa
4
11 yıl önce
stare miasto
bardzo lubię. w "ptasim" bywam od kilku lat. to tu świętowałam zdane egzaminy, uciekałam z zajęć, wreszcie tu piłam kawę tuż po obronie pracy magisterskiej. atmosfera jest absolutnie fantastyczna, wybór dań całkiem spory, dla każdego coś miłego. moim największym faworytem od zawsze był "kurczak gorgonzola". wielki półmisek wypełniony makaronem, kurczakiem i brokułami, całość w pysznym serowym sosie. niestety kiedy jadłam go ostatnio coś się jakby zepsuło, a w daniu dominowała cebula. mam nadzieję, że to była jednorazowa wpadka.
polecam także kawę po amerykańsku w dużym kubku (wreszcie coś innego niż małe filiżaneczki na trzy łyki), a także twarożek z łososiem na śniadanie.
obsługa ok, chociaż zwykle trzeba długo czekać, bo często mają duży ruch.
0
wojciech
4
12 yıl önce
stare miasto
fajna i ciekawa restauracja. restauracja fajnie położona - w starej kamienicy na i piętrze. wystrój wspaniały. kilka sal-jadalni. z okien można popatrzeć na zewnątrz. muzyczka wpada w ucho, miła obsługa kelnerów. jedzenie dobre; zupa szparagowa - ok, sałatka tajska - ostra, ale smaczna. z napojów - extra napoje z limonki oraz arbuza. ceny troszkę za duże.
z pewnością jeszcze tam wrócę.
ogólnie polecam tę restaurację ;).
0
pantoufle
4
12 yıl önce
stare miasto
miła atmosfera, smaczne co nieco. wpis raczej wspomnieniowy, bo dawno tam nie byłam. bardzo klimatyczne miejsce, ciekawe, bogate menu, ceny dla każdego. kiedy mieszkałam nieopodal, chodziłam tam nawet na śniadanie :). to u nich podpatrzyłam łososia z serkiem grani, koperkiem i cytryną. nie jest to miejsce na ekskluzywne spotkania biznesowe, ale wypad ze znajomymi, plotki z koleżanką, samemu z książką, jak najbardziej! obsługa z luzem, czasem można poczekać. miejsce nie ma zacięcia na restaurację, więc niedoskonałości można im wybaczyć. dla tych, co mają czas i nie połknęli kija od szczotki... co chcą posiedzieć, a nie tylko sie najeść.
0
br0of
4
12 yıl önce
stare miasto
bardzo miła atmosfera. to chyba jeden z moich ulubionych lokali w poznaniu. miło spędza się tam czas zarówno rankiem, południami, jak i wieczorem. jak ktoś, jak ja uwielbia dobrą kawę, to tutaj znajdzie doskonały wybór. szczególnie polecam capuccino bananowo–orzechowe. nie jest za słodkie, nie jest za mdłe, idealne na zimne dni, poza tym to świetne połączenie tak różnych smaków. z równie oryginalnych kawowych trunków, polecam kawę "diablicę" ze szczyptą chilli, ale tu ciekawie ostry smak jest przełamany przez dodaną bitą śmietanę. z herbat, idealna jest ta jaśminowa. próbowałem również sałatki z grillowanym kurczakiem – jak dla mnie średnia, ale jak na lokal, który słynie z deserów głównie. ptasie radio ma doskonałą lasagne. wybierając się ze znajomymi warto zamówić deskę serów do wina i takie zestawy są często w promocji, więc można w miarę za niską cenę, dobrze się najeść. oczywiście nie są to sery nie wiadomo jak wybitnego rodzaju, ale i tak to zawsze doba przekąska. plus za świetne, smakowe piwa – polecam arbuzowe, ale na pewno nie powinny po nie sięgać osoby, które nie lubią bardzo słodkich trunków. na pewno urzeka też wystrój, jedyny minus to za obsługę, która czasami nie nadąża za tym, co się dzieje i na sałatkę trzeba czekać z 50 minut, co jest bardzo niewygodne, dla osób, które wpadły na szybką przekąskę.
0
fruttidimare
4
12 yıl önce
stare miasto
miejsce na popołudniową kawę. o ptasim dowiedziałem się od znajomych- że miłe miejsce na piwo. od tej pory byłem już kilka razy (jednak porą popołudniową) za każdym razem wychodząc zadowolony.
miejsce dużo bardziej pasuje na popołudniową kawkę niż wieczorne piwko (jednak jest to rzecz gustu). miłe miejsce na rozpoczęcie dnia od dobrej aromatycznej kawy i śniadania-no a jeśli kawa to warto spróbować bistro de paris.
do tego za każdym razem trafiałem na wyśmienite ciasto (moim faworytem jest czekoladowe).

co do dań obiadowych to niekoniecznie polecam- cenowo przyzwoicie oraz porcje dosyć spore, jednak trochę bez wyrazu i lekko rozczarowują. a to niedoprawione, a to niedosmażone..innym razem rozgotowany makaron..

zdecydowanie ogromnym plusem jest tu oryginalny wystrój tworzący niezwykle miłą i ciepłą atmosferę.
jeszcze jedna rzecz- może i mało istotna, ale jednak zwróciłem uwagę- strona internetowa jest raczej kiepska i nie można się z niej zbyt wiele dowiedzieć- niestety nie umieszczono tam aktualnego menu.
0
czekowanilia
5
12 yıl önce
stare miasto
na studenckie spotkania i nie tylko.... długo zabierałam się do napisania recenzji, ale do rzeczy... przede wszystkim zacznę od lokalizacji ptasiego radia. położenie w pobliżu ue, 2 wydziałów uam oraz wsb sprawia, że kawiarnia jest idealnym miejscem na odkrywanie nowych smaków kiedy wyskoczy nam jakieś nieplanowane "okienko" w trakcie zajęć. w miłej atmosferze, przy spokojnej muzyce sącząc kawusię można zrelaksować się i nabrać sił przed dalszym maratonem wykładowym. nie tylko... to także wspaniałe miejsce na ploteczki z przyjaciółką, spotkanie w szerszym gronie lub też małe rendez-vous. ;)

wejście do lokalu może być kłopotliwe dla matek z dziećmi będących jeszcze w wózeczkach i osób niepełnosprawnych, ponieważ jest on położony na piętrze kamienicy. właśnie... kamienica. :) poczułam się jakbym wchodziła do uroczego, przedwojennego mieszkania w kamienicy. całkiem dużego, przestronnego, pełnego antyków z ciekawym wystrojem - skoro ptasie radio, to bez ptaszków obejść się nie może. w sali, w której siedziałam panował prawie półmrok, światło było delikatne, stłumione.

przejdźmy do konkretów... menu, całkiem okazałe w formie gazety (6-stronicowej, co prawda). :) za to z bogatym wnętrzem... moją uwagę przykuły herbaty - spory wybór, najbardziej zaintrygowała mnie zielona fiołkowa. zrezygnowałam na rzecz kawy, do dowolnej muffiny w cenie 5 zł. również bogaty wybór, padło na duże latte. całkiem smaczne, aromatyczne... smak czekoladowego muffina mam jeszcze do dzisiaj w pamięci. intensywnie czekoladowy, z niespodzianką w środku - płynną czekoladą. w dodatku ciepły, puszysty i rozpływający się w ustach... mmm poezja! :)
ponadto serwowane są śniadania, co jest dużym plusem gdy nie mamy czasu na zjedzenie w domu. generalnie z tego co zauważyłam menu nie jest nastawione na obiadki i takie tam, owszem "coś na ząb" się znajdzie np. sałatka. bardzo dobrze, w końcu to kawiarnia, dla łaknących czegoś więcej niż odrobina słodyczy i kawy są inne miejsca restauracjami zwane. ;)
obsługa bardzo sympatyczna, szybko serwuje zamówienie. płatności dokonuje się przy wyjściu z lokalu.

myślę, że wrócę do ptasiego radia nie raz i nie dwa. :) zdecydowanie polecam!
0
zlosnica
3
12 yıl önce
stare miasto
mieszane uczucia.... bardzo lubiłam to miejsce... ze starym menu. ostatnimi czasy pojawiło się nowe i tak jak byliśmy fanami sałatek i dań, których już nie ma to nowe, w naszym przekonaniu, wypadają gorzej.
na największy minus zasługuje sałatka kleopatry, gdzie na zielonych liściach rukoli i paru pomidorkach polanych sosem kucharz wali wielki niepokrojony kawał koziego sera. dobre parę minut zajęło mi pokruszenie go na talerzu, nie wspominając o tym, że był bardzo średni w smaku. sałatka ze śliwką w boczku to też lekki niewypał.
ceniłam sobie jakość jedzenia w tym miejscu... dodam jeszcze, że menu oprócz zmiany potraw zostało zawężone.
0
pola.pollini
3
12 yıl önce
stare miasto
tylko na piwo. do ptasiego radia trafiliśmy wieczorem, już po całodziennym stołowaniu się w innych poznańskich knajpach. najedzeni skupiliśmy się na wyborze drinków. p. zamówił elbę (białe wino, sok brzoskwiniowy, brzoskwinie, ananas) i szprycera (białe wino, woda gazowana i cytryna), ja wzięłam piwo imbirowe (czyli zwykłe piwo z sokiem imbirowym) i później latte. miejsce bardzo nam się spodobało: nie tylko przez fajny wystrój, ale i przez miłą i kompetentną obsługę. postanowiliśmy wrócić następnego dnia na obiad.
miałam już upatrzone potrawy w menu, namówiłam p. na jedzenie obydwu na spółę – zwykle nie pozwalam wyjadać sobie z talerza, ale tutaj chciałam spróbować obydwu: sałatki z grillowanym kurczakiem, suszonymi pomidorami i winegretem oraz grillowanych karczochów z suszonymi pomidorami, oliwkami podanych na tagliatelle. przyszliśmy, zamówiliśmy, czekamy. oglądamy salę (siedzieliśmy w tej stylizowanej na ptasią klatkę – pomysł oryginalny i brawa za wykonanie), cieszymy się świeżym powiewem powietrza wpadającym przez otwarte okna, komentujemy udany wystrój. po kilkudziesięciu minutach zaczynam się niecierpliwić. sałatka powinna być już wieki temu! czekamy i czekamy. wreszcie jest. góra sałaty lodowej, wokół niej kilka cząstek pomidora oraz plasterków ogórka, kilka kawałków suszonych pomidorów z zalewy i kurczak. widziałam kilka razy grillowanego kurczaka i nigdy, przenigdy nie był żółty! a ten umorusany jakąś przyprawą do grilla czy jakąś inną aż się świecił. sos winegret podany był w dzbanuszku. ja zjadłam swoją porcję bez sosu (nie smakował mi). po chwili dostaliśmy swoją porcję makaronu. i tu ogromne rozczarowanie. całość pływała w tłuszczu, makaron sprawiał wrażenie ugotowanego wcześniej i tylko podgrzanego na patelni. karczochy na moje oko grilla nie widziały tylko też po jakimś zmaltretowaniu zostały wrzucone na patelnię. zamówione wino raczej z niższej półki supermarketu.
rozczarowanie obiadem było o tyle duże, że po miłym wieczorze wiązałam z nim spore nadzieje. po serii restauracyjnych porażek w poznaniu miałam nadzieję, że ptasie radio okaże się miłą odmianą. i o ile pod względem obsługi i atmosfery rzeczywiście tak było, to już pod względem kulinarnym nie. wrócimy z pewnością na piwo czy kawę (drinki robią z soków z kartonów i owoców z puszek – dlaczego? i to w sezonie?), na jedzenie na pewno nie.
0
kaprysny
3
12 yıl önce
stare miasto
łabędzi śpiew ptasiej kuchni. ptasie radio to miejsce oryginalne, klimatyczne, z sympatyczną i pomocną obsługą, jednak na obiad tam już nie wrócę. dlaczego? odpowiedź jest prosta – jedzenie nie jest atutem tej poznańskiej knajpki. ale po kolei.
trafiliśmy do ptasiego radia wieczorem. było pusto. lekki półmrok dodawał jeszcze uroku z pomysłem zaaranżowanym pomieszczeniom na pierwszym piętrze kamienicy. idealne miejsce na wypicie piwa (z dodatkami) czy wina. przy tej drugiej opcji warto skorzystać z promocji – za 2 duże kieliszki reszta butelki z wybranym dodatkiem (orzeszki, woda itd.) gratis. wychodziliśmy zadowoleni. co więcej, zainteresowani kilkoma pozycjami z menu, postanowiliśmy wrócić następnego dnia na lunch.
i wróciliśmy. sałata z kurczakiem oraz tagliatelle z grillowanymi karczochami. taki był nasz wybór. schłodzone, raczej przeciętne białe wino dostaliśmy jeszcze całkiem szybko. z posiłkiem nie poszło tak dobrze. zresztą, mogliśmy się tego spodziewać – przy dwóch stolikach na naszej salce (w ptasim radiu są trzy i chyba liczba pracowników kuchni nie jest dostosowana do naprawdę sporej liczby gości, jakie może przyjąć lokal) klienci niecierpliwili się w oczekiwaniu na… jajecznicę.
ale nie czas oczekiwania, a jakość jedzenia przede wszystkim okazała się rozczarowująca. kurczak zamiast z grilla raczej odgrzany, w dodatku z mdłym mixem przypraw. poza tym prawie sama sałata, za mało dodatków (warzywa, suszone pomidory). sos vinegret nie ratował sytuacji. a karczochy? tu prawdziwa porażka. danie okropnie tłuste i słone – makaron sprawiał wrażenie przygotowanego wcześniej i przed podaniem wrzuconego z resztą składników na patelnię, bez oszczędzania oleju czy oliwy.
gdybym miał zrecenzować ptasie radio w dużym skrócie: na jedzenie nie, na drinka czy piwo – jak najbardziej.
0
tealover
4
13 yıl önce
stare miasto
obowiązkowy punkt programu. słynne ptasie radio! postanowiłam sprawdzić je na własnej skórze, zabierając tam koleżankę z wrocławia i...
...zatkało nas z zachwytu :). wystrój wspaniały, niesamowicie nastrojowe i przytulne miejsce, bardzo miła obsługa i prze-py-szne ciasto!
z kaw polecam de paris (lub coś podobnie brzmiącego ;) ). najlepsza kawa, jaką piłam.
ceny niskie, jak na taki poziom lokalu.
0
pimozid
3
13 yıl önce
stare miasto
ptasio-tłoczno, ale ptasio-smacznie. miejsce na kawkę i ciacho jak najbardziej, chociaż nie można tego nazwać przytulnym cafe. kawka bardzo dobra - espresso wyśmienite (co wciąż nie często się zdarza), frappe było raczej mdłe (mało kawy, za dużo mleka). sorbety super (malinowy, truskawkowy mniam). no i szarlotka warta grzechu. wystrój raczej kiepski (rozumiem, że ptasio), jakby nieodnawiany od lat. dużo za dużo stolików, więc tłok i gwar pubowy. nie ma miejsca na intymność, jak w innych tego typu miejscach.
0
lavense
4
13 yıl önce
stare miasto
smaczne jedzenie i dobra obsługa. przyjemny lokal z miłą obsługą. bywam tu nie raz i zawsze byłam miło obsłużona. jedzenie jest pyszne, polecam szarlotkę babuni oraz ptasie mleczko o smaku waniliowym. jeśli chodzi o kawy i herbaty, jest tu naprawdę spory wybór. osobiście polecam dwie kawy. pierwsza to biała lub czarna kawa po amerykańsku, a druga to smaczne i klasyczne latte podawane w dużej szklance. "ptasie radio" warto odwiedzić. ja osobiście polecam poranki, kiedy lokal jest jeszcze niezatłoczony i można miło sobie spędzić czas przy pysznej kawie i smacznej jajecznicy. polecam!
0
oturum aç
hesap oluştur