la maison


İçinde "ale" olan yorumlar
4
3.8
piotr
4
8 yıl önce
wola
wystrój iście francuski, gorzej ze smakami. desery niezłealedla mnie w deseo lepsze. lemoniada malinowa taka sobie, najlepsza jak dotąd w thaisty. francuskie chardonnay na kieliszki dramat. niemniej ciekaw jestem śniadań, brioszek oraz dań głównych, policzków wieprzowych i kaczki. na tę chwilę 3,5alemoże śniadanie lub dania główne zmienią moją optykę.
0
zofia
5
8 yıl önce
wola
samo miejsce z zewnątrz wygląda na trochę sztywne, alew środku jest bardzo sympatycznie. na pewno warto przyjść tu na ciastko i kawę. mille feuille z naprawdę świetnym maślanym ciastem i przepysznym kremem waniliowym. inne pozycje których próbowaliśmy również bardzo dobre (np. kula marakuja z kokosowym wnętrzem).
0
anna
4
8 yıl önce
wola
ocena 5 za pyszne lody, 3 za glowne dania. przystawki nie udalo sie zamowic bo chcielismy szparagi (obecne w karcie)aleprzeciez jest po sezonie. perliczki tez nie bylo. joue de porc czyli policzki wieprzowe dobre. kaczka- połkrwista bo taka wedlug pani miala byc delikatna byla niesmaczna twarda i sucha. nie polecam na obiad czy kolacje. lody natomiast sa na 5.

fanta zostala nam podana z kruszonym lodem. :-) mial byc zimny napoj schlodzony przez duze kostki lodu. skonczylo sie na fancie z woda. ciekawy pomysl.

poza tym ladne miejsce z tarasem. obsluga mila.
recenzja z dzisiejszego obiadu.
0
krytyka
5
8 yıl önce
wola
la maison jest uroczą i - mimo sporych rozmiarów - przytulną knajpą. kiedyś jacek chodził tam na lody. lody calypso nadal są,alejest też eleganckie menu i całkiem spory wybór dań. mam z nim mały problem, bo już z pierwszej strony dowiadujemy się, że było kiedyś coś takiego jak ligue des gourmands. czyli jest walor edukacyjny, który pewnie niejednemu się przyda.aleoprócz kilku typowo francuskich dań, francuskiej nazwy i szeregu odwołań do francji, jest też silna reprezentacja włoska. hm.
0
mariusz
4
8 yıl önce
wola
nie przepadam za takimi miejscamialedałem się namówić płci pięknej na lody z dziećmi; nie łatwo o miejsca siedzące zwłaszcza dla 6 osób, miejsce urządzone na tyle sprytnie, że dopiero wnikliwsze spojrzenie ujawnia tandetę stolików czy krzeseł,alenie jest źle; optycznie wszystkie smakołyki apetyczne, lody były okalemnie grycanowe bardziej smakują; zapewne jak nie ma tłumu to może być urokliwe miejsce...ale był :(
0
agnieszka
5
8 yıl önce
wola
byłam w niedziele pierwszy raz, lokal o ciekawej aranżacji wnętrza, każda strefa odmienna,alejednocześnie komponuje się z resztą wydzielonych obszarów. elementy dekoracji przemyślane i dopracowane w detalach. klimat lokalu zaprasza do spokojnego miłego odkrywania szczytów doznań smakowych, jakie znajdziemy kosztując dania z menu. obsługa uśmiechnięta, niewidocznaalezawsze obecna. polecam, a sama wybiorę się tam ponownie z miłą chęcią.
0
nina
5
9 yıl önce
wola
miałam okazję odwiedzić la maison w porze śniadaniowej ze znajomymi. trzeba przyznać że menu śniadaniowe jest dość rozbudowane i każdy znajdzie coś w swoim guście. ja skusiłam się na quiche z łososiem - bardzo delikatny w smaku. znajomy zdecydował się na klasykę w postaci jajek (przyrządzone wedle jego preferencji) z dodatkami, porcja wyglądała bardzo apetycznie. po śniadaniu naszą uwagę przykuła część restauracji, gdzie wyeksponowano pieczołowicie dopracowane desery. szybko postanowiliśmy zdegustować te słodkości. bardzo trudno było podjąć decyzję,aleostatecznie dokonałam wyboru oczami! wszystko nam bardzo smakowało.
0
skarbnica
3
9 yıl önce
wola
byliśmy tu z przyjaciółmi dwa razy z około półrocznym odstępem czasu.

wystrój: to chyba największy atut tego miejsca. jest klimatycznie, gustownie i z dbałością o każdy szczegół. doskonałe na każdą okazję i porę dnia. 

jedzenie: dobre w smaku,alenie zaskakuje i nie zapada w pamięć. ostatnim razem wpadliśmy w sobotnie popołudnie na koktajl (skończyło się na kawie i milkshake'u, ponieważ nie było świeżych owoców). do tego deser lodowy (coupe chopin) z grubą warstwą bitej śmietany i sosu czekoladowego. :(

obsługa: uprzejma,aledługo czekaliśmy zarówno na kartę, jak i realizację zamówienia mimo, że nie było pełnego obłożenia. po przyniesieniu napojów zapomniano o zamawianym deserze. 

ceny: 27 zł za przeciętny deser lodowy to sporo.
0
viva
4
9 yıl önce
wola
wpadłam dziś na lunch do tego kolorowego i zdecydowanie bardzo ciekawego wnętrza - wystrój restauracji elegancki z elementami bardziej swobodnymi - szczególnie kolorowy fotel :) jesli chodzi o lunch menu - zupa krem, zapiekanka wołowo-ziemniaczana i deser - poprawne i estetycznie podane. trochę trzeba bylo poczekać na obsługę - ( w porze lunchu czas ma dużo znaczenia dla mnie),alepóźniej bylo miło chociaż trochę sztywno. z chęcią tu wrócę chociażby dla wnętrza - a może obsługa poprawi się następnym razem:p
0
maciek
4
9 yıl önce
wola
do la maison wybraliśmy się już dwukrotnie i za każdym razem jedzenie absolutnie nas oczarowało! to jedno z niewielu miejsc jakie znamy które tak wspaniale łaczy w sobie doskonałą kuchnię i przepyszne desery! :) inspirowane kuchnią śródziemnomorską dania w połączeniu z francuskimi deserami tworza genialną kombinację! w szczególności godne polecenia są krem z pomidorów, krewetki z chorizo i foie gras. z niecierpliwością czekamy tez na spróbowanie muli!

elementem naszym zdaniem do pilnego doszlifowania jest jakość obsługi. wiele drobnych niedociągnięć, które w odosobnieniu byłyby niezauważalne albo zupełnie wybaczalne tutaj zdażają się zbyt często i psują dobre wrażenie. w trakcie wieczoru walentynkowego salę obsługiwała trójka kelnerów, którzy niestety nie byly podzieleni na sektory. wprowadzało to zamieszanie - posiłki przynosiły nam na zmianę zupełnie różne osoby, nie wiedzieliśmy kto właściwie nas obsługuje.

kelnerzy nie mają też wypracowanego nawyku dyskretnego obserwowania gości przy stolikach i upewniania się że nic im ine potrzeba. nie dostrzegali np. kiedy kończyło się nam jedzenie i zdarzało się nam przynieść posiłki zbyt wcześnie, a gdy skończyliśmy jedzenie bardzo długo czekaliśmy na rachunek. przez cały posiłek mieliśmy do picia wyłącznie po lampce "welcome drinka"alepoza tym nie zaproponowano nam innych napoi. o sok pomarańczowy musieliśmy się upomnieć sami.

odnieśliśmy również wrażenie,że obsługa nie panuje nad obsługą gości - często krzyczeli do siebie w poprzek sali, machali do siebie i przerzucali się obowiązkami na oczach gości - wyglądało to nieprofesjonalnie i wprowadzało niepotrzebnie nerwową atmosferę. mimo, że wobec gości każdy z kelnerów byl bardzo uprzejmy, odczuwało się brak skutecznej współpracy w zespole. w którymś momencie zaczęło to przeszkadzać w miłym spędzeniu wieczoru.

innym elementem wprowadzającym zamieszanie był nieskuteczny sposób opisywania rezerwowanych stolików. na stolikach na każdą parę czekała estetyczna karteczka z nazwiskiem gości. niestety obsługa nie miała nigdzie "rozpiski" stolików, przez co z każdym nowym gościem obsługa biegała po sali szukając gościom miejsca... zdarzało się również że goście chodzili po sali za obsługą... kolejne niepotrzebne zamieszanie.

na koniec kwestia kurtek i płaszczy - przy wejściu do restauracji bardzo uprzejmie zaproponowano nam odwieszenie płaszczy na wieszak. niestety wieszaków dość szybko zabrakło a obsługa nie wiedziała gdzie powiesiła czyje płaszcze... w efekcie czekaliśmy kilka minut patrząc jak kelnerzy biegają po sali szukając naszych wierzchnich okryć.

na pewno był to ciężki dzień pracy dla ekipy,aleodczuwamy że mógłby być znacznie przyjemniejszy gdyby trochę zredukowali panujący wokół chaos. jeśli uda się to naprawić, miejsce to zasługuje na naprawdę wysoką ocenę :)
0
pieguz
4
9 yıl önce
wola
la masion to moje małe odkrycie tego lata. zawitaliśmy tam pierwszy raz podczas naszego letniego spaceru po okolicy, chociaż trzeba przyznać, że trasa była zaplanowana tak, żeby o la masion zahaczać. straszne z nas łasuchy i byliśmy niezmiernie ciekawi cóż za specjały nas tam czekają.

zawodu nie było. wszytskie ciastka, bułki i inne słodkości jakich próbowaliśmy za pierwszym razem (i kilka razy później :) ) były wyśmienite. kawa tez bardzo smaczna,alemoim hitem została lemoniada owocowa - arbuzowa wbiła mnie w krzesło.

odwiedziłam też la masion kilka razy w porze lunchu. bardzo smaczne rzeczy w przystepnych cenach. niestety nie można tego powiedzieć o samej karcie, wiec jakoś nigdy się nie skusiłam.

plusem lokalu jest także wystój. naprawdę przytulny i miło kawiarniany.

rzeczywiście, największym minusem była dość powolna, choć miła oabsługa. o ile przy moich kawiarnianych odwiedzinach nie przeszkadzało to bardzo, to przy lunchu juz troche tak. sądząc po poniższych komentarzach sprawa już naprawiona. sama chętnie niedługo sprawdzę, bo na pewno wrócę :)
0
kubanczykczyk
2
9 yıl önce
wola
byliśmy w 10 stycznia 2015, odradzamy głównie z powodu dziwnego kelnera, zmrożonego lodu w masie sernikowej w ciastku za 12 pln i naciągnięciu nas na gałkę loda, na rachunku zostały nabite 4 zamiast 3 gałek.

kiedyś często przychodziliśmy na sobotni spacer połączony z pysznymi lodami i kawą w niezobowiązującej cukierni prowadzonej na wzór włoski (cukiernia ‘gusta’). zaskoczyła nas metamorfoza lokalu, wnętrze ładne, mega eklektyczne,alew sumie przyjemne. ładnie zaadaptowany ganek. weszlismy spontanicznie, rozesmiani, na zewnątrz było -12c...

obsługa:
najgorszą częścią wizyty w la maison był kelner. odnieśliśmy wrażenie, że dla tego pana  wszyscy goście muszą odbywać wizytę w lokalu zgodnie z jego z góry ustaloną wizją.
szczerze: nigdy nie czuliśmy się tak osaczeni.
niemiły, nienaturalny, niewyszkolony. robi dziwne uwagi już przy wejściu, dopomina się o rezerwację, mimo, że w lokalu był zajęty jeden stolik.
w odpychający sposób, instruuje żeby tu to nie siadać, tu też nie, najlepiej tam. właściwie nie zachęca gości do zajęcia miejsca tylko prowadzi wzdłuż lady z ciastkami i rozpoczyna opis ciastek z gabloty. nie wiemy czy mamy siadać i czy do nas przyjedzie czy zamawiać przy kasie. nie wzbudza zaufania.
po tym wstępie, robi naprawdę niegrzeczne uwagi odnośnie okryć wierzchnich, które pozostawiliśmy na kanapie przy naszym stoliku. (po jakimś czasie pewna młoda para, która zajęła stolik obok, również była przez ów kelnera nagabywana o odwieszenie kurtek tekstem „to może przeszkadzać innym gościom”).
chaos w pracy kelnera jest odczuwalny. w końcu zamówiliśmy u pani za ladą, która nałożyła lody i powiedziała, że resztę przyniesie. siadamy. przychodzi kelner pyta, co zamawiamy. tłumaczymy, że już zamówiliśmy i czekamy na ciasto. ok. po chwili przynosi ciastko. pyta czy coś piejmy. tłumaczymy, że zamówiliśmy przy ladzie. krzyczy na dziewczynę, odgłosy dobiegają z kuchni.
cała nasza wizyta trwała ok. 45 minut, mimo że w tej części sali zajęty był tylko jeden stolik kelner przemaszerował za moimi plecami może ze 20-30 razy, z rękoma splecionymi za plecami, jak surowy nauczyciel w trakcie lekcji w szkole. w pewnym momencie zaczęliśmy sobie z tego trochę żartować po cichu. było to mega krępujące i takie nienaturalne, tak jakby podsłuchiwał, podglądał i zaraz miał wyjąć linijkę, aby karcić gości, którzy krzywo siedzą.

w bardzo niemiły sposób krzyczy głośno na swoja koleżankę zza lady, dlaczego mu nie powiedziała, że goście płaca kart i musiał wrócić po terminal. krzyczy.

jedzenie: jedliśmy deser.
lody ok.,alebez szans w porównaniu z tymi, które były w tym miejscu poprzednio (cukiernia ‘gusta’), herbata zimowa no ok, fajnie podana w słoiku z rączką, z laską cynamonu, malinami i odrobiną rozmarynu.
ciastko tylko do połowy ok., 1/4 ciastka za 12pln zawierała zamarznięty lód w masie sernikowej.
nie, no nie, no niestety nie godzimy się na to.

rachunek:
no jak na lokal z tak ambitnym kelnerem to w tym momencie mogliśmy się spodziewać wszystkiego.
60 pln za deser dla 2. osób to dużo. w dodatku w rachunku był błąd, były nabite 4 zamiast 3 gałek loda. (jedna gałka 4 pln).

pozdrawiamy, szukamy sobie nowej ulubionej cukierni.
0
mela2222
5
9 yıl önce
wola
trafiłam do la maison razem z koleżanką, która była tu już wcześniej i wszystko jej bardzo smakowało. wpadłyśmy więc na kolacje. standardowo sałatki, bo są pyszne. polecam z kozim serem i figami,alepyszna jest też z serem mozzarella i pomidorem. generalnie sam zachwyt. smaki rzeczywiście śródziemnomorskie, o jakie trudno w warszawie. myślę, że jeżeli ktoś lubi lekkie, południowe klimaty to to jest najlepsze miejsce. do tej pory myślałam, że lepsza jest knajpa ze śródziemnomorskimi daniami.aletu jest chyba smaczniej.
0
as00
4
9 yıl önce
wola
lody cudowne, ciasta rozpływają się w ustach. świetny pomysł wystawienia ciast w gablocie, aczkolwiek dla osób, które mają problemy z decyzją, może to być zgubne.

są dwa miejsca w warszawie, o których myślę gdy mam ochotę na dobre ciasto i jednym z nich jest la maison.

placuszki z cukinii są poprawne. nie powalają,alemożna skosztować.

wielki plus za wystrój i obsługę!
0
pomelo
4
9 yıl önce
wola
wizyta - 3 osoby. cel: obiad. początki może nie były najciekawsze, bo nikt się specjalnie nami nie zainteresował,alepotem było już tylko lepiej. pewnie to kwestia tzw. farta,alekelner był niezwykle pomocny, profesjonalny i sympatyczny. i nie zmienia mojego zdania fakt, że zapomniał o zamówionej przystawce, za co oczywiście zostaliśmy przeproszeni. ceny rzeczywiście nie są niskie,aleantrykot - przepyszny, do tego bardzo dobre dodatki. canelloni ze szpinakiem - spróbowałam też smaczne i dorada w sosie cytrynowym, soczysta, świeża i lekka. na koniec - desery. szczerze mówiąc, miło wspominam i mimo że czas oczekiwania na główne danie nie był krótki, to było warto. :) dużym plusem jest wystrój tego miejsca, spokojne kolory, ładnie i z klasą urządzone wnętrze.
0
oturum aç
hesap oluştur