alchemia od kuchni


İçinde "od" olan yorumlar
3
3.4
michał
5
2 yıl önce
kazimierz
poszedłem na lunch i być może na moją ocenę ma wpływ, żeodpopołudnia poprzedniego dnia nie jadłem, ale zupa mnie rozgniotła. niebo w gębie! pikantna, fasolowa na mleku kokosowym z ryżem i kolendrą... nie jestem miłośnikiem zup, ale trafiło to w moje podniebienie w punkt. tajskie skojarzenia i kolendra. wow! jeszcze zupy było tyle, że najadłem się nią samą. potem na stoliku wylądował burger z pork belly z frytkami.
wraz z głodem skończyły się też zachwyty. burger-po prostu smaczny, nieco zbyt słony, ale poza tym ciekawie przyprawiony. frytki ok.
wrócę tu na zupę! obsługa jak najbardziej ok.
0
agata
5
5 yıl önce
kazimierz
jadłam w alchemiiodkuchni śniadanie przed bardzo wymagającym fizycznie dniem. był to strzał w 10! jajka po benedyktyńsku zapiekane zdaje się na babce ziemniaczanej nawet drwala by nakarmiły przed dniem pracy w lesie :) do tego były bardzo smaczne. na pewno skorzystam niejeden raz.
0
warszawskismakosz
4
6 yıl önce
kazimierz
trafiłem na ul. estery na weekendowe śniadanie, będąc zaskoczonym, jak wiele krakowskich śniadaniowni w niedzielę otwiera się dopiero o godz. 9:00 czy nawet 10:00. w alchemiiodkuchni zjecie już o 8 rano, a chwilę po otwarciu lokal ma w środku całkiem sporą grupkę głodomorów. karta śniadań jest długa i zróżnicowana -odjajek, przez słodkie propozycje na zimno i ciepło. zamawiamy naleśniki amerykańskie oraz owsiankę. trochę dziwi mnie, że o ile kawę można zamówić na mleku sojowym, roślinne mleko nie znajduje już zastosowania w kuchni. owsianka może być zatem jedynie na mleku krowim lub wodzie, wybieram ostatecznie tę drugą opcję, wiedząc, że odbije się to na smaku. napoje - świeżo wyciskane soki oraz kawy z mlekiem trafiają do naszego stolika już po chwili. obsługa jest miła, lekko stremowana, ale przejęta i troszcząca się o gości. w tle leci miła dla ucha muzyka, widać, że jest to miejsce, w którym fajnie się spędza czas. same śniadania nas jednak nie porwały - choć porcja owsianki była ogromna, osobiście wolałbym sezonowe owoce niż morele i śliwki w syropie, których jak dla mnie było trochę mało, biorąc pod uwagę wielkość porcji. współtowarzyszka śniadania zamówiła naleśniki i choć spodziewaliśmy się pankejków, trafiły do nas w zasadzie racuchy. wyglądały ładnie, niestety jeden z trzech był w środku zupełnie surowy, a i w drugim widać było mocne ślady niedopieczenia. szkoda. krem z mascarpone smaczny i słodki, relacja jakości do ceny w porządku, jajka i innych gości wyglądały super. my wyszliśmy z pewnym niedosytem, choć pomimo tego, nie twierdzę, że ktokolwiek z nas pozostał tu głodny.
0
reaver
3
6 yıl önce
kazimierz
ogolnie rozczarowanie, knajpa wydaje sie odcinac kuponyodnazwy znanej kawiarni za rogiem.
burger classic ok ale bez szalu, bardzo malo dodatkow brakuje np. pomidora, frytki srednie i podawane z mudztarda (?) , coleslaw beznadziejny, co w takim miejscu gdzie 10m dalej jest corner burger z pysznymi i tanszymi burgerami nie przejdzie.
salatka falafel haloumi ok ale 4 male falafelki za 27pln to dosc ostro.
ogolnie zawod, jest duzo lepszych miejsc na kazimierzu.
0
barbara
3
7 yıl önce
kazimierz
dla mnie taka lokalizacja i historyczna nazwa powinna do czegoś zobowiązywać, a tutaj oprócz nazwania się restauracją międzynarodową, podawania zmieszanych smaków nie zawsze współbrzmiących (bo to w końcu alchemia) to nic nadzwyczajnego, a nawet pozytywnie nastrajającego. modne hummusy, sposób podania, krótka karta, ale same smaki pozostawiają do życzenia. kucharz nie  tyle nie wysmażył steka w stopniu o jaki poprosiliśmy, ile go przypalił (całe szczęście kelner zrekompensował dając -10%odrachunku). tajskie curry nie ma nic prócz chili z tajskości, jak na zdjęciu, gęsta breja ze zwykłym zbitym ryżem(zapchać się można), większość to kalafior, mimo domówienia do dania krewetek - było ich 4 i to "bejbi" . ceny raczej w porządku, klimat tu tworzą luźni ludzie.
0
z
3
7 yıl önce
kazimierz
recenzja pochodzi z 2015 roku, ale nasze doświadczenia z alchemiąodkuchni nigdy lesze nie były.  jakiś czas temu moją uwagę przyciągnęły prace remontowe w lokalu na estery, tuż koło alchemii. pani łyżka poinformowała mnie, że będzie to „przedłużenie” alchemii. okazało się, że nie będzie to jednak taka „zwykła” alchemia ale alchemiaodkuchni. gdzie dają jeść. tak się złożyło, że w ostatni weekend poszukiwałyśmy z panią łyżką miejsca na sobotnie śniadanie. szczęśliwym trafem członkowie grupy krakowskie wieści spożywcze donieśli, że nowa alchemia już otwarta i, że jeść dają całkiem dobrze. postanowiłyśmy więc na początek spróbować co mają w ofercie śniadaniowej.
0
maciek
2
8 yıl önce
kazimierz
wieczorny spacer po kazimierzu zaprowadził nas do alchemiiodkuchni, którą znaliśmy wcześniej tylko w odsłonie pubowej. karta wydawała się bardzo ciekawa, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy kuchnia dorównuje atmosferze pubu.

zamówiliśmy azjatyckie bułeczki z wołowiną, steka i burgera z kaszanką. miła obsługa pracowała szybko i sprawnie pomimo, że alchemia była pełna. pierwsze pojawiły się bułeczki i niestety były one niewypałem. bułka ciężka i gliniasta, wołowina w smaku przypominała raczej gulasz, a sos majonezowy zabił całe danie solą. burger z kaszanką poprawny, ale wiele składników praktycznie niewyczuwalnych. dobre frytki i niezłe coleslaw. stek, niestety bardzo słaby. zamówiłem stek medium rare, na stole wylądował nam jednak stek bliżej medium well. jakość mięsa bardzo słaba - dużo lepszą wołowinę oferuje argentyńska sieć sklepów spożywczych. sos pieprzowy niezły, choć jak na mój gust trochę zbyt rzadki. krążki poprawne, choć dosyć tłuste, a szpinak powtórzył schemat sosu w bułeczkach - zabity solą. 

plus za piwo lane na kilka czeskich sposobów, smaczne domowe wino i bardzo przyjemny wystrój. obsługa miła, spokojnie przyjęła uwagi i powiedziała, że przekaże je kuchni. 

niestety nie zawitamy już raczej w alchemiiodkuchni. dania ewidentnie brzmią lepiej niż smakują, a w tych cenach w krakowie można liczyć na doskonałe jedzenie.
0
magdalena
2
8 yıl önce
kazimierz
jedzenie pyszne i piękny lokal!!! obsługa bardzo nieprofesjonalna. spóźnieni do pracy kelnerzy na kacu, do tego zblazowani i wyniośli.. odg11 do równo g12 czekaliśmy na nieskomplikowane śniadanie dla dwóch osób przy 40% zajętych stolików. sztućcy brak za każdym razem. sytuacja wyglądała podobnie dwa dni z rzędu.. zastanawiam się skąd te dobre recenzje?? możeodzaprzyjaznionych z kelnerami znajomków. czyżby alchemia uderzyła do głowy..
0
oturum aç
hesap oluştur