alchemia od kuchni


İçinde "nie" olan yorumlar
3
3.2
michał
5
2 yıl önce
kazimierz
poszedłem na lunch i być może na moją ocenę ma wpływ, że od popołudnia poprzedniego dnianiejadłem, ale zupa mnie rozgniotła. niebo w gębie! pikantna, fasolowa na mleku kokosowym z ryżem i kolendrą...niejestem miłośnikiem zup, ale trafiło to w moje podniebienie w punkt. tajskie skojarzenia i kolendra. wow! jeszcze zupy było tyle, że najadłem się nią samą. potem na stoliku wylądował burger z pork belly z frytkami.
wraz z głodem skończyły się też zachwyty. burger-po prostu smaczny, nieco zbyt słony, ale poza tym ciekawie przyprawiony. frytki ok.
wrócę tu na zupę! obsługa jak najbardziej ok.
0
justyna
4
2 yıl önce
kazimierz
bardzo przyjemne miejsce ze wspaniałą obsługą, ale jedzenie.. poprawne. 

rok wybierałam się do alchemii/restauracji, aż w końcu trafiłam zupełnym przypadkiem. z wygórowanymi oczekiwaniami, po kilku pozytywnych opiniach znajomych miałam nadzieję na naprawdę dobre jedzenie. 

zupa marchewkowo pomarańczowa - excellent. smak, konsystencja, podanie - super.
niestety tajskie potrawy, czyli zupa i pad thai mniej niż poprawne. zupa ostra, ale bez wyraźnego smaku. wielka porcja to jedyny plus. pad thai posklejany jakby przygotowany kilka godzin wcześniej, a do tego.. papryka?! zwykła czerwona i żółta papryka w tajskim pad thai. po odłożeniu na bok, okazało się, że zajmowała 1/3 miski. wstydzik:) 

chętnie spróbowałabym kilku innych potraw, bo karta przemawia, ale co za dużo toniezdrowo, a ponadto.. pad thaiem zostałam skutecznie zniechęcona.
0
łukasz
4
6 yıl önce
kazimierz
ciekawe miejsce. polecam śniadania. niestety czas oczekiwania pomimo pustego lokalu moim zdaniem powyżej przeciętnej. brak tez wszystkich pozycji z karty co zaraz po otwarciu lokalu jest słabe. ceny krakowskie, choćnieaż tak drogo. porcje całkiem spore.
0
warszawskismakosz
4
6 yıl önce
kazimierz
trafiłem na ul. estery na weekendowe śniadanie, będąc zaskoczonym, jak wiele krakowskich śniadaniowni w niedzielę otwiera się dopiero o godz. 9:00 czy nawet 10:00. w alchemii od kuchni zjecie już o 8 rano, a chwilę po otwarciu lokal ma w środku całkiem sporą grupkę głodomorów. karta śniadań jest długa i zróżnicowana - od jajek, przez słodkie propozycje na zimno i ciepło. zamawiamy naleśniki amerykańskie oraz owsiankę. trochę dziwi mnie, że o ile kawę można zamówić na mleku sojowym, roślinne mlekonieznajduje już zastosowania w kuchni. owsianka może być zatem jedynie na mleku krowim lub wodzie, wybieram ostatecznie tę drugą opcję, wiedząc, że odbije się to na smaku. napoje - świeżo wyciskane soki oraz kawy z mlekiem trafiają do naszego stolika już po chwili. obsługa jest miła, lekko stremowana, ale przejęta i troszcząca się o gości. w tle leci miła dla ucha muzyka, widać, że jest to miejsce, w którym fajnie się spędza czas. same śniadania nas jednaknieporwały - choć porcja owsianki była ogromna, osobiście wolałbym sezonowe owoce niż morele i śliwki w syropie, których jak dla mnie było trochę mało, biorąc pod uwagę wielkość porcji. współtowarzyszka śniadania zamówiła naleśniki i choć spodziewaliśmy się pankejków, trafiły do nas w zasadzie racuchy. wyglądały ładnie, niestety jeden z trzech był w środku zupełnie surowy, a i w drugim widać było mocne ślady niedopieczenia. szkoda. krem z mascarpone smaczny i słodki, relacja jakości do ceny w porządku, jajka i innych gości wyglądały super. my wyszliśmy z pewnym niedosytem, choć pomimo tego,nietwierdzę, że ktokolwiek z nas pozostał tu głodny.
0
reaver
3
6 yıl önce
kazimierz
ogolnie rozczarowanie, knajpa wydaje sie odcinac kupony od nazwy znanej kawiarni za rogiem.
burger classic ok ale bez szalu, bardzo malo dodatkow brakuje np. pomidora, frytki srednie i podawane z mudztarda (?) , coleslaw beznadziejny, co w takim miejscu gdzie 10m dalej jest corner burger z pysznymi i tanszymi burgeraminieprzejdzie.
salatka falafel haloumi ok ale 4 male falafelki za 27pln to dosc ostro.
ogolnie zawod, jest duzo lepszych miejsc na kazimierzu.
0
barbara
3
7 yıl önce
kazimierz
dla mnie taka lokalizacja i historyczna nazwa powinna do czegoś zobowiązywać, a tutaj oprócz nazwania się restauracją międzynarodową, podawania zmieszanych smakówniezawsze współbrzmiących (bo to w końcu alchemia) to nic nadzwyczajnego, a nawet pozytywnie nastrajającego. modne hummusy, sposób podania, krótka karta, ale same smaki pozostawiają do życzenia. kucharznie tyleniewysmażył steka w stopniu o jaki poprosiliśmy, ile go przypalił (całe szczęście kelner zrekompensował dając -10% od rachunku). tajskie curryniema nic prócz chili z tajskości, jak na zdjęciu, gęsta breja ze zwykłym zbitym ryżem(zapchać się można), większość to kalafior, mimo domówienia do dania krewetek - było ich 4 i to "bejbi" . ceny raczej w porządku, klimat tu tworzą luźni ludzie.
0
z
3
7 yıl önce
kazimierz
recenzja pochodzi z 2015 roku, ale nasze doświadczenia z alchemią od kuchni nigdy leszeniebyły.  jakiś czas temu moją uwagę przyciągnęły prace remontowe w lokalu na estery, tuż koło alchemii. pani łyżka poinformowała mnie, że będzie to „przedłużenie” alchemii. okazało się, żeniebędzie to jednak taka „zwykła” alchemia ale alchemia od kuchni. gdzie dają jeść. tak się złożyło, że w ostatni weekend poszukiwałyśmy z panią łyżką miejsca na sobotnie śniadanie. szczęśliwym trafem członkowie grupy krakowskie wieści spożywcze donieśli, że nowa alchemia już otwarta i, że jeść dają całkiem dobrze. postanowiłyśmy więc na początek spróbować co mają w ofercie śniadaniowej.
0
maciek
2
8 yıl önce
kazimierz
wieczorny spacer po kazimierzu zaprowadził nas do alchemii od kuchni, którą znaliśmy wcześniej tylko w odsłonie pubowej. karta wydawała się bardzo ciekawa, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy kuchnia dorównuje atmosferze pubu.

zamówiliśmy azjatyckie bułeczki z wołowiną, steka i burgera z kaszanką. miła obsługa pracowała szybko i sprawnie pomimo, że alchemia była pełna. pierwsze pojawiły się bułeczki i niestety były one niewypałem. bułka ciężka i gliniasta, wołowina w smaku przypominała raczej gulasz, a sos majonezowy zabił całe danie solą. burger z kaszanką poprawny, ale wiele składników praktycznie niewyczuwalnych. dobre frytki i niezłe coleslaw. stek, niestety bardzo słaby. zamówiłem stek medium rare, na stole wylądował nam jednak stek bliżej medium well. jakość mięsa bardzo słaba - dużo lepszą wołowinę oferuje argentyńska sieć sklepów spożywczych. sos pieprzowy niezły, choć jak na mój gust trochę zbyt rzadki. krążki poprawne, choć dosyć tłuste, a szpinak powtórzył schemat sosu w bułeczkach - zabity solą. 

plus za piwo lane na kilka czeskich sposobów, smaczne domowe wino i bardzo przyjemny wystrój. obsługa miła, spokojnie przyjęła uwagi i powiedziała, że przekaże je kuchni. 

niestetyniezawitamy już raczej w alchemii od kuchni. dania ewidentnie brzmią lepiej niż smakują, a w tych cenach w krakowie można liczyć na doskonałe jedzenie.
0
tadekolgierd
2
8 yıl önce
kazimierz
nie polecam tego miejsca. odwiedziłem je trzykrotnie, za każdym razem namówiony przez przyjaciół. obsługa za każdym razem była butna i nieprzyjemna - ewidentnie przeświadczona o swojej wyższości. porcje są bardzo skromne i bardzo wysoko wycenione. sam ich smakniepozostawia we mnie odczucia wybitnego. niemniejniew tym głowny problem. w przypadku dwóch z tych trzech wizyt - mój kontakt z tym miejsce kończył się rewulucją żołądkową, co u mnei jet rzadkością. doprawdynierozumiem gdzie tkwi błąd i czemu kucharze serwują takie doświadczenia klientom. bardzo odradzam. jedna wizyta na 3.0. dwie wizyty na 1.0. średnio 1.5.
0
queen
2
8 yıl önce
kazimierz
obsługa wielki minus: nieprzyjemne i niezadowolone kelnerki, które zachowują się, jakby były tam za karę, ponadto ciągle stoją nad stolikiem w trakcie jedzenia, co troszkę wprowadza nerwową atmosferę.
jedzenie: no niestety szałuniema, spodziewałam się czegoś lepszego, tłuste, monotonne, brakuje dodatków do dań, przez co całość robi mdłe wrażenie.
0
oturum aç
hesap oluştur