alchemia od kuchni


İçinde "że" olan yorumlar
4
3.8
michał
5
2 yıl önce
kazimierz
poszedłem na lunch i być może na moją ocenę ma wpływ,żeod popołudnia poprzedniego dnia nie jadłem, ale zupa mnie rozgniotła. niebo w gębie! pikantna, fasolowa na mleku kokosowym z ryżem i kolendrą... nie jestem miłośnikiem zup, ale trafiło to w moje podniebienie w punkt. tajskie skojarzenia i kolendra. wow! jeszcze zupy było tyle,żenajadłem się nią samą. potem na stoliku wylądował burger z pork belly z frytkami.
wraz z głodem skończyły się też zachwyty. burger-po prostu smaczny, nieco zbyt słony, ale poza tym ciekawie przyprawiony. frytki ok.
wrócę tu na zupę! obsługa jak najbardziej ok.
0
justyna
4
2 yıl önce
kazimierz
bardzo przyjemne miejsce ze wspaniałą obsługą, ale jedzenie.. poprawne. 

rok wybierałam się do alchemii/restauracji, aż w końcu trafiłam zupełnym przypadkiem. z wygórowanymi oczekiwaniami, po kilku pozytywnych opiniach znajomych miałam nadzieję na naprawdę dobre jedzenie. 

zupa marchewkowo pomarańczowa - excellent. smak, konsystencja, podanie - super.
niestety tajskie potrawy, czyli zupa i pad thai mniej niż poprawne. zupa ostra, ale bez wyraźnego smaku. wielka porcja to jedyny plus. pad thai posklejany jakby przygotowany kilka godzin wcześniej, a do tego.. papryka?! zwykła czerwona i żółta papryka w tajskim pad thai. po odłożeniu na bok, okazało się,żezajmowała 1/3 miski. wstydzik:) 

chętnie spróbowałabym kilku innych potraw, bo karta przemawia, ale co za dużo to nie zdrowo, a ponadto.. pad thaiem zostałam skutecznie zniechęcona.
0
warszawskismakosz
4
6 yıl önce
kazimierz
trafiłem na ul. estery na weekendowe śniadanie, będąc zaskoczonym, jak wiele krakowskich śniadaniowni w niedzielę otwiera się dopiero o godz. 9:00 czy nawet 10:00. w alchemii od kuchni zjecie już o 8 rano, a chwilę po otwarciu lokal ma w środku całkiem sporą grupkę głodomorów. karta śniadań jest długa i zróżnicowana - od jajek, przez słodkie propozycje na zimno i ciepło. zamawiamy naleśniki amerykańskie oraz owsiankę. trochę dziwi mnie,żeo ile kawę można zamówić na mleku sojowym, roślinne mleko nie znajduje już zastosowania w kuchni. owsianka może być zatem jedynie na mleku krowim lub wodzie, wybieram ostatecznie tę drugą opcję, wiedząc,żeodbije się to na smaku. napoje - świeżo wyciskane soki oraz kawy z mlekiem trafiają do naszego stolika już po chwili. obsługa jest miła, lekko stremowana, ale przejęta i troszcząca się o gości. w tle leci miła dla ucha muzyka, widać,żejest to miejsce, w którym fajnie się spędza czas. same śniadania nas jednak nie porwały - choć porcja owsianki była ogromna, osobiście wolałbym sezonowe owoce niż morele i śliwki w syropie, których jak dla mnie było trochę mało, biorąc pod uwagę wielkość porcji. współtowarzyszka śniadania zamówiła naleśniki i choć spodziewaliśmy się pankejków, trafiły do nas w zasadzie racuchy. wyglądały ładnie, niestety jeden z trzech był w środku zupełnie surowy, a i w drugim widać było mocne ślady niedopieczenia. szkoda. krem z mascarpone smaczny i słodki, relacja jakości do ceny w porządku, jajka i innych gości wyglądały super. my wyszliśmy z pewnym niedosytem, choć pomimo tego, nie twierdzę,żektokolwiek z nas pozostał tu głodny.
0
ania
3
7 yıl önce
kazimierz
bardzo przeciętnie. lokal być może i fajny, obsługa też ale jedzenie... zamówiliśmy burgera i curry. plus za to,żekelner zapytał o stopień wysmażenia burgera. sam burger jednak w smaku był bardzo przeciętny. frytki kiepskie. colesław wyglądał na świeży. ogólnie duża porcja ale bez smaku. mój towarzysz dostał bardzo małe curry i choć miał je dostać z kurczakiem, w całej porcji było zaledwie ze 3 kawałki..
0
barbara
3
7 yıl önce
kazimierz
dla mnie taka lokalizacja i historyczna nazwa powinna do czegoś zobowiązywać, a tutaj oprócz nazwania się restauracją międzynarodową, podawania zmieszanych smaków nie zawsze współbrzmiących (bo to w końcu alchemia) to nic nadzwyczajnego, a nawet pozytywnie nastrajającego. modne hummusy, sposób podania, krótka karta, ale same smaki pozostawiają do życzenia. kucharz nie  tyle nie wysmażył steka w stopniu o jaki poprosiliśmy, ile go przypalił (całe szczęście kelner zrekompensował dając -10% od rachunku). tajskie curry nie ma nic prócz chili z tajskości, jak na zdjęciu, gęsta breja ze zwykłym zbitym ryżem(zapchać się można), większość to kalafior, mimo domówienia do dania krewetek - było ich 4 i to "bejbi" . ceny raczej w porządku, klimat tu tworzą luźni ludzie.
0
bart
5
7 yıl önce
kazimierz
nie wiem dlaczego tak słabą opinie ma to miejsce na zomato. byłem tu kilka razy większymi grupami - każdy kto zamawiał był bardzo zadowolony ze swojego dania. polecam szczególnie na śniadania.
0
z
3
7 yıl önce
kazimierz
recenzja pochodzi z 2015 roku, ale nasze doświadczenia z alchemią od kuchni nigdy lesze nie były.  jakiś czas temu moją uwagę przyciągnęły prace remontowe w lokalu na estery, tuż koło alchemii. pani łyżka poinformowała mnie,żebędzie to „przedłużenie” alchemii. okazało się,żenie będzie to jednak taka „zwykła” alchemia ale alchemia od kuchni. gdzie dają jeść. tak się złożyło,żew ostatni weekend poszukiwałyśmy z panią łyżką miejsca na sobotnie śniadanie. szczęśliwym trafem członkowie grupy krakowskie wieści spożywcze donieśli,żenowa alchemia już otwarta i,żejeść dają całkiem dobrze. postanowiłyśmy więc na początek spróbować co mają w ofercie śniadaniowej.
0
maciek
2
8 yıl önce
kazimierz
wieczorny spacer po kazimierzu zaprowadził nas do alchemii od kuchni, którą znaliśmy wcześniej tylko w odsłonie pubowej. karta wydawała się bardzo ciekawa, więc postanowiliśmy sprawdzić, czy kuchnia dorównuje atmosferze pubu.

zamówiliśmy azjatyckie bułeczki z wołowiną, steka i burgera z kaszanką. miła obsługa pracowała szybko i sprawnie pomimo,żealchemia była pełna. pierwsze pojawiły się bułeczki i niestety były one niewypałem. bułka ciężka i gliniasta, wołowina w smaku przypominała raczej gulasz, a sos majonezowy zabił całe danie solą. burger z kaszanką poprawny, ale wiele składników praktycznie niewyczuwalnych. dobre frytki i niezłe coleslaw. stek, niestety bardzo słaby. zamówiłem stek medium rare, na stole wylądował nam jednak stek bliżej medium well. jakość mięsa bardzo słaba - dużo lepszą wołowinę oferuje argentyńska sieć sklepów spożywczych. sos pieprzowy niezły, choć jak na mój gust trochę zbyt rzadki. krążki poprawne, choć dosyć tłuste, a szpinak powtórzył schemat sosu w bułeczkach - zabity solą. 

plus za piwo lane na kilka czeskich sposobów, smaczne domowe wino i bardzo przyjemny wystrój. obsługa miła, spokojnie przyjęła uwagi i powiedziała,żeprzekaże je kuchni. 

niestety nie zawitamy już raczej w alchemii od kuchni. dania ewidentnie brzmią lepiej niż smakują, a w tych cenach w krakowie można liczyć na doskonałe jedzenie.
0
marta
5
8 yıl önce
kazimierz
w alchemii miałam okazje byc dwa razy i za każdym razem był to bardzo dobry wybor. uważam, ze to świetne połączenie baru/pubu ze świetna jadłodajnia i smacznym jedzeniem. dania modne, niebanalne, ale takze ładnie podane. lubie "jesc oczami" a tam zdecydowanie najadłam sie do syta 😊 jeśli tylko bede jeszcze w krakowie, z wielka chęcią sie tam pojawię! ostatnia wizyta pozwoliła mi skosztować pysznej zupy z owocami morza oraz sałatki z serem halloumi. polecam!
0
oturum aç
hesap oluştur