momencik


İçinde "było" olan yorumlar
4
4.1
pinkyyy
4
5 yıl önce
śródmieście południowe
pierwsze wrażenie, jakie się ma po wejściu do momencika (kiedy już jakimś cudem się go nie ominie, bo nie rzuca się w oczy na ulicy ;p) to, że tutaj jest trochę jak w jakimś meksykańskim barze - i nawet nie chodzi o sam wystrój, który też oczywiście meksykański jest, ale sam klimat, luźną swobodną atmosferę, co się czuje od razu. obsługa jest bardzo uprzejma i pomocna, trochę mało miejsca, ale to raczej miejsce na zjedzenie i pójście, a nie długie przesiadywanie.

my zdecydowaliśmy się na nachos guacamole, tacos al pastor i califronia i burrito chilli sin carne. pierwsze zostały podane tacos, które były przepyszne! sam placki już były bardzo smaczny, a do tego były dobrze wypełnione pysznymi świetnie doprawionymi nadzieniami (szczególnie zasmakowała nam california - idealnie pikantna i smakowita, ale al pastor też super). nachos z guacamole były równie pyszne co tacos, były idealnie chrupiące i cienkie, a do tego zaserwowana została naprawdę spora porcja z dużą ilością awokado, papryczki jalapeno (dzięki czemu całość była fajnie pikantna) i pysznym sosem serowym z ziemniaka. najlepiej podane nachos, które jedliśmy w życiu. natomiast burritobyłobardzo smaczne, ale polecam brać duże (niestety tego dnia nie mieli dużych tortilli) jeżeli jesteście głodni (ja małym się średnio najadłam). farsz chili sin carne był smaczny, ale jednak nie umywał się do californii - pan mnie ostrzegał, że jest mało pikantny, ale nie sądziłam, że aż tak. burritobyłook, ale muszę jeszcze wrócić na inne, a w szczególności na jackfruita.
więc podsumowując - warto iść, tanie pyszne jedzenie i bardzo miła atmosfera. my na pewno wrócimy :)
0
mmaj
4
6 yıl önce
śródmieście południowe
naszło mnie jakoś w południe na jedzenie meksykańskie... w sumie w ramach śniadania, bo tego nie udało mi się jakoś z rana spożyć... trafiłem do momencika... na ulicy żar się z nieba leje... w środku... chociaż żaru nie ma, ale powietrze dosłownie jest gęste. wybieram jednak dół. swoją drogą - jeden wentylator załatwiłby sprawę. no dobra - dwa, bo jeden był, ale wyłącznie skierowany na panią za ladą :) po przestudiowaniu menu i przy małej pomocy pani za ladą wybieram duże burrito california na placku szpinakowym. moje zamówieniebyło3 w kolejce do realizacji, więc czas oczekiwania nieco ponad 15 minut był do przyjęcia. kiedy dostałem wielkie burrito zawinięte w papier... po pierwszych kęsach stwierdziłem, że to nie california, ale seitan, do ego placek nie miał koloru szpinakowego - dostałem zwykły placek kukurydziany... ale ja z natury nie jestem klient kłótliwy, poza tym mój żołądek chyba by nie wytrzymał kolejnych 15 minut oczekiwania. zjadłem więc sejtana przy akompaniamencie sosu chipotle i macha.



wszystko fajnie, ale brak wiatraka i pomyłka w realizacji zamówienia jakoś nie zachęcają do powrotu - a na pewno nie w upalne dni.
0
amelia
5
7 yıl önce
śródmieście południowe
burrito bardzo smaczne, ale pan obsługujący trochę zabujany w obłokach 😄. zamiast do dwóch burrito dodatkowy ananas trafił do wszystkich trzech, a nasze nachos zostały zapomniane, nawet nie były wliczone do rachunku. może jednak dobrze się stało, bo burrito (rozmiar s)byłow zupełności wystarczające. tak więc, spróbowałyśmy burrito guacamole i california. wszystko bardzo świeże i pyszne. kolejne fajna vege miejscówka.
0
jacek
4
7 yıl önce
śródmieście południowe
momencik to była dla mnie kolejna próba kuchni meksykańskiej w warszawie, która zazwyczaj niestety kuleje w naszym centrum kultury i wiedzy. malutki lokal zanurzony na pare schodków w dół poznańskiej oferuje kuchnie zza wielkiego muru trumpa ale wyróżnia się swą specjalizacją w odmianie wegańskiej. burrito i weganizm jest to kombinacja którą ciężko mi pogodzić w sercu ale postanowiłem spróbować.

jak wspomniałem sam lokal dość mały ale wykorzystano każdy kat w sensowny sposób. nie ma co się tu dużo rozpisywać - smaczki meksyku są tu i ówdzie, są krzesła i stoliki, muzyczka gra, można jeść. menu rozbudowane w stronę wegańska i są to różne propozycje jak na przykład burrito z kaktusem. w retrospekcji powinienem był spróbować dla odmiany ale zawahałem się i padło na klasyczne burrito con carne. rozmiar xl uczciwy - porównywalny do takiego przeciętnego kebaba - nadzienie bogate ale smak bez szału. dużo warzyw, pełno sosu i con carne też zawitało, ale wszystko jakoś dziwacznie bez większego wyrazu jakby nie użyto zbyt wielu przypraw. spróbowałem słodki sos do którego próbowałem się przekonać aż trzy razy ale jakoś słodkie mango i wytrawne burrito pasowało mi jak pieść do nosa, a zazwyczaj lubię kombinacje słodko kwaśną.

złe niebyłoa ceny też nie odstraszają, ale większego wrażenia momencik na mnie nie zrobił. może wróciłbym kiedyś spróbować tych bardziej wymyślnych propozycji z kaktusem i majonezem ale jak na razie, poszukiwania porządnego burrito w warszawie trwają dalej.
0
cvana
4
7 yıl önce
śródmieście południowe
mały niepozorny bar, w którym jednak można posmakować ciekawych i oryginalnych kompozycji. na uwagę zasługują zwłaszcza sosy. dziewczyna z obsługi opowiadała o nich tak ciekawie, że najchętniej spróbowałabym wszystkich :) w końcu zdegustowałam trzy i każdy mi odpowiadał. mole był podany na ciepło, esencjonalny, z interesującymi nutami. majonez był pikantny, kremowy. pozytywnie zaskoczył mnie ananasowy - nie przepadam za ananasem, a ten sos był orzeźwiający i niezbyt słodki (super). małe burrito guacamole pełne świeżych smaków i z odpowiednią ilością kolendry oraz mała przekąska (zielone taco) w sam raz zaspokoiły mój głód. czekoladowe ciasto jaglane na deserbyłorównie dobre, a lemoniada na ciepło pyszna. bardzo chętnie tam jeszcze pójdę i może odważę się na ostrzejsze i dziwniejsze potrawy.
jeśli chodzi o sam lokal to jest troszkę spartańsko - płytkie siedzenia nie umożliwiają wygodnego ułożenia ciała, ale nazwa miejsca sugeruje, że to miejsce na szybkie jedzenie, a nie siedzenie godzinami (a w sumie szkoda - mogłabym tam siedzieć długo i próbować kolejnych rzeczy;)). toaleta na zapleczu przypomniała mi wizytę w małej indyjskiej wegetariańskiej knajpce w norymberdze (ayurveda paradise), z tą różnicą, że w momenciku jest czysto i bardziej sympatycznie :) obsługująca dziewczyna jest bardzo kontaktowa i pomocna. coś mnie podkusiło i zadawałam naprawdę naiwne pytania, a ona odpowiadała ze świętą cierpliwością i uśmiechem :) pozdrawiam serdecznie!
0
pan
4
7 yıl önce
śródmieście południowe
"momencik" mieliśmy na celowniku od dawna, ale dopiero wczoraj udało się tam dotrzeć. wprawdzie na kuchni meksykańskiej znam się jak ślepy na kolorach, ale opcja wegańskich burritos i tacos bardzo mnie nęciła.

lokal jest malutki i bardziej "fastfoodowy" niż "diningowy" ;) ale jest też kilka stolików, przy których można spokojnie usiąść. wystrój oryginalny - akcenty meksykańskie mieszają się z wegańsko-ekologicznymi i rock'n'rollowymi, jest sympatycznie i na luzie. jedzenie podawane w wariancie "fast", dzięki czemu można równie dobrze złapać je i pognać w dalszą drogę.

spośród całkiem obszernego wyboru (menu bazowe + dodatki i kombinacje) skusiłem się na burrito pastor z marynowaną soją (bardzo "mięsną" i ryżem), a także na taco zielone (ale ostatecznie - po małej podmianie na moim talerzu i tak wylądowało drugie z zamówionych przez nas - brązowe, również z "mięsem" sojowym). do tego sosy - mole, majonezowy i ananasowy. no i nie będę ukrywał, że burrito "skradło mój żołądek", a że przez żołądek do serca... bardzo dobrze zrównoważone smaki, poziom ostrości łatwy do wyregulowania pysznymi sosami o różnym stopniu pikantności, porcja szczodra. taco też ok (oba, ale jednak ze wskazaniem na "zielone"), jednak niebyłoaż tak pozytywnym zaskoczeniem jak burrito. do tego "lemoniada na ciepło" - pyszna i idealna na styczniową pogodę, a na deser po pół kawałka (więcej by po prostu nie weszło) bardzo dobrego jaglanego ciasta czekoladowego.

z minusów (drobnych) - w pewnym momencie chciałem pomóc sobie widelcem - widelców (jednorazowych) jednak zabrakło, na szczęście były jeszcze łyżki ;) no i toaleta - na zapleczu. ale nie wiem, czy to minus, dzięki temu można wścibsko zapuścić żurawia do kuchni...

w ogólnym rozrachunku mocno na plus, kolejne doskonałe w 100% roślinne miejsce w i tak idealnym pod tym względem śródmieściu południowym. polecam nie tylko weganom :)
0
chjena
5
7 yıl önce
śródmieście południowe
moje odkrycie ostatniego miesiąca, jeśli nie kwartału!

momencik mijałam wielokrotnie, bo pracuję naprawdę blisko, ale mam prywatną awersję do wchodzenia do suteren (zawsze boję się że przywalę sobie czołem w obniżony sufit albo przewrócę się na schodkach) i choćby z tego prozaicznego powodu zajście tam zajęło mi sporo czasu. ale jak już zaszłam, to wróciłam od razu po weekendzie by przekonać się, czy smak był szczęśliwym przypadkiem, czy w tym lokalu to reguła. otóż zdecydowanie jest smacznie zawsze!

próbowałam burrito guacamole i arabian. mnóstwo świeżych, chrupiących warzyw, umiejętnie zawiniętych w placek pszenny lub szpinakowy, do tego soja przyprawiona na sposób idealnie odwzorowujący wręcz wołowinę i podgrzana razem z sosem, dzięki czemu danie jest ciepłe, ale nie dokonuje się zbrodni podgrzewając na przykład sałatę. wersja arabian nieco ostrzejsza, guacamole łagodniejsza, za to obie z moimi ulubionymi liśćmi kolendry. prawdziwy meksyk w wersji wegańskiej. duże burrito syci na wiele godzin, mniejsza opcja wcale nie jest taka do końca mała.

zupy to osobna kategoria pochwał - świetna z czarnej fasoli, bardzo gęsta i aromatyczna, a także zupełnie nietypowa pomidorowa, jeszcze z nasionami z pomidorów, z ewidentnym akcentem paprykowym chilli. bomba.

obsługa super sympatyczna i wychodząca naprzeciw potrzebom klienta, byłam świadkiem zepsucia się terminalu i niebyłoproblemu z odebraniem zamówienia i doniesieniem pieniędzy na "słowo honoru" - bardzo miłe podejście, widać, że to lokal gdzie buduje się relacje z gościem, a nie jednorazowo się go "odhacza". co prawda za pierwszym razem na jedzenie czekałam naprawdę długo, ale był wyjątkowy tłum, za to następnym razem dostałam wszystko elegancko spakowane na wynos po niecałych 10 minutach.

ceny uczciwe jak za jakość i wielkość serwowanych dań. przyczepię się tylko delikatnie do zestawu lunchowego - w mojej opinii warto byłoby wyrzucić z oferty lemoniadę i obniżyć tym samym cenę do standardowych 20 zł, zamiast obowiązującej obecnie 23 zł z groszami. nie zmienia to faktu, że lemoniada mango z zieloną herbatą w rzeczy samej mnie uszczęśliwiła. dodam tylko w sekrecie, że w poniedziałki obowiązuje promocja - zupa/lemoniada do każdego burrito gratis. czuję, że z początkiem tygodnia będę tu częstym gościem. ;)

macie we mnie wiernego fana i obiecuję, że rozpuszczę wici nie tylko po swoich niejedzących mięsa znajomych.
0
jemwwawie
5
7 yıl önce
śródmieście południowe
malutki lokal z niepozornym wejściem. niech to jednak nikogo nie zmyli. zdecydowanie powinien znajdować się na każdej kulinarnej mapie.
wpadłam tam na lunch, zawsze zupa dnia, lemoniada oraz jedno z 6 wegańskich burrito do wyboru. ze względu na brak czasu wzięłam opcję na wynos, w lokalubyłotrochę ludzi, ale widziałam, że obsługa jak najbardziej ze wszystkim się wyrabiała.
zdecydowałam się na burrito arabian (soczyste kawałki sosu w specjalnej marynacie, salsa pomidorowa pico de gallo, sałata, marchewka) nie do końca wiedząc czego spodziewać się po "specjalnej marynacie"'. lemoniada z lodówki była pyszna, pomarańczowa z odrobiną imbiru słodzona cukrem trzcinowym, miła obsługa odpowiada na każde nasze pytanie. zupą dnia był ostry krem dyniowy z kolendrą. co prawda po otwarciu opakowania podanie nie zachwycało :d alebyłopyszne, świetnie doprawione, jak dla mnie pikantne, ale na tyle, że nawet jako zwolenniczka bardziej łagodnych potraw zjadłam wszystko ze smakiem. burrito, które stanowiło główną część posiłkubyłopo prostu wow. przyznam, że idąc do wegańskiej restauracji nie spodziewałam się kompletnie takiego smaku. po pierwszym gryzie byłam bardzo zaskoczona, smakowało zupełnie jak wołowina. i choć mięsa jeść nie chciałam to ten smak był idealny. wyrazisty, trochę ostry, ale zarówno placek jak i sałata wszystko bilansowały. chyba najlepsze wegańskie burrito jakie jadłam.
wyrażając się w samych superlatywach zastanawiam się nad wadami, oczywiście, nie spróbowałam wszystkiego, mimo jedzenia poza lokalem spędziłam w nim chwilę i mogę śmiało powiedzieć, że panuje w nim dobra atmosfera. z bardzo miłej obsługi, pysznego jedzenia, poziomu najedzenia i dobrej ceny jestem bardzo zadowolona więc na pewno wrócę, bo wiele pozycji w menu bardzo mnie zainteresowało.
0
magda
4
7 yıl önce
śródmieście południowe
dzisiaj miałam okazję odwiedzić ten miły lokal.  skusiłam się na lunch, składający się z zupy dnia, buritto i lemoniady. nigdy wcześniej nie miałam okazji zjeść typowo wegańskiego obiadu. po dzisiejszym dniu stwierdzam, że kuchnia wegańska może być naprawdę pyszna i bardzo urozmaicona. zupa była smaczna, bardzo syta, ale mogła być cieplejsza. jako danie główne wybrałam sobie nachos - guacamole. nachosy tradycyjne, ale to z czym były podane -  rewelacja. pyszne guacamole w połączeniu z pomidorową salsą do tego ser wegański, wszystko dobrze doprawione, cudowne. dodatkowo zachęcam do spróbowania sosów, które sprawiają, że dania mają ciekawszy i bardziej wyrazisty smak. żółty sos zrobiony z ananasów, pomarańczy i chilli jest zaskakujący i pyszny.  do lunchu podawana jest lemoniada, dzisiaj była truskawkowa, była dobra, orzeźwiająca i świeża. dodatkowo spróbowałam jeszcze buritto - pastor, równie smaczne i bardzo fajne bobyłosoczyste i placek był tylko dodatkiem, ponieważbyłow nim bardzo dużo nadzienia. 
dzisiejszy lunch oceniam bardzo dobrze,byłosmacznie i dużo. dodatkowo obsługa bardzo miła i fajne jest to, że jest możliwość wyboru dania głównego, dodatkowo można skorzystać z fajnych promocji (aplikacja evrytap lub 3 tacosy a czwarty graits). lokal sam w sobie całkiem fajny jednak bardzo malutki.
0
dzikant
3
8 yıl önce
śródmieście południowe
wczoraj odwiedziłam tą knajpkę po raz pierwszy. czytałam na fb, że będzie nowe menu. wcześniejsze nie podobało mi się szczególnie. podeszłam do lady, wzięłam w rękę nową ulotkę i zaczęłam dumać. dopytywałam co kryje się pod "ciętą soją" czy coś. były buritta z tofu, właśnie z tą kostką sojową lub granulatem i bardziej tradycyjne z fasolą i ryżem. mogłam wybrać rozmiar, to duży plus. zamówiłam arabian (nie wiem czy dobrze pamiętam nazwę), z kostką sojową, salsą pomidorową i marchewką (...) za 14 zł. zdążyłam się rozebrać, podano mi sosy (ostry i ananasowy) i za minutkę, dwie moje burittobyłoprzede mną. zdziwił mnie tak krótki czas oczekiwania. przy stoliku obok, spora grupa rozkoszowała się tacos. podszedł do nich kucharz i pytał jak im smakuje. do mnie też przyszedł po posiłku, powiedziałam, że dla mnie trochę zbyt zimne. tłumaczył, że sprawdzał i przepraszał. mimo wszystko, to nie był szczyt moich marzeń, choć gdybybyłocieplejsze, to powiedziałabym, że smakowo ok. na pewno połączenia smaków niezbyt oczywiste i nie nazwałabym tego kuchnią meksykańską. tobyłobardziej podobne do wegańskiego kebaba w picie ;)
0
anna_dziewanna
3
8 yıl önce
śródmieście południowe
wegańskiej burrito brzmi dziwnie, ale nie musi być słabe. co prawda orientalne, które sama jadłam niebyłodobre (smakowało jak dworcowy kebab bez mięsa, to nie jest komplement), ale już meksykańskiej, którego próbowała koleżanka - zupełnie w porządku.

zamawiając trzeba przygotować się na doœść długi czas oczekiwania, dostajemy jednak burrito ze œświeżych składników, napakowane po brzegi warzywami. no i przesympatyczna obsługa.

menu trochę się zmieniło w stosunku do tego, które można zobaczyć na zomato - burrito występuje w wersji małej i dużej, zestaw lunchowy (małe burrito + zupa + lemoniada) to koszt 20,75 zł.
0
oturum aç
hesap oluştur