moje odkrycie ostatniego miesiąca, jeśli nie kwartału!
momencik mijałam wielokrotnie, bo pracuję naprawdę blisko, ale mam prywatną awersję do wchodzenia do suteren (zawsze boję się że przywalę sobie czołem w obniżony sufit albo przewrócę się na schodkach) i choćby z tego prozaicznego powodu zajście tam zajęło mi sporo czasu. ale jak już zaszłam, to wróciłam od razu po weekendzie by przekonać się, czy smak był szczęśliwym przypadkiem, czy w tym lokalu to reguła. otóż zdecydowanie jest smacznie zawsze!
próbowałam burrito guacamole i arabian. mnóstwo świeżych, chrupiących warzyw, umiejętnie zawiniętych w placek pszenny lub szpinakowy, do tego soja przyprawiona na sposób idealnie odwzorowujący wręcz wołowinę i podgrzana razem z sosem, dzięki czemu danie jest ciepłe, ale nie dokonuje się zbrodni podgrzewając na przykład sałatę. wersja arabian nieco ostrzejsza, guacamole łagodniejsza, za to obie z moimi ulubionymi liśćmi kolendry. prawdziwy meksyk w wersji wegańskiej. duże burrito syci na wiele godzin, mniejsza opcja wcale nie jest taka do końca mała.
zupy to osobna kategoria pochwał - świetna z czarnej fasoli,bardzogęsta i aromatyczna, a także zupełnie nietypowa pomidorowa, jeszcze z nasionami z pomidorów, z ewidentnym akcentem paprykowym chilli. bomba.
obsługa super sympatyczna i wychodząca naprzeciw potrzebom klienta, byłam świadkiem zepsucia się terminalu i nie było problemu z odebraniem zamówienia i doniesieniem pieniędzy na "słowo honoru" -bardzomiłe podejście, widać, że to lokal gdzie buduje się relacje z gościem, a nie jednorazowo się go "odhacza". co prawda za pierwszym razem na jedzenie czekałam naprawdę długo, ale był wyjątkowy tłum, za to następnym razem dostałam wszystko elegancko spakowane na wynos po niecałych 10 minutach.
ceny uczciwe jak za jakość i wielkość serwowanych dań. przyczepię się tylko delikatnie do zestawu lunchowego - w mojej opinii warto byłoby wyrzucić z oferty lemoniadę i obniżyć tym samym cenę do standardowych 20 zł, zamiast obowiązującej obecnie 23 zł z groszami. nie zmienia to faktu, że lemoniada mango z zieloną herbatą w rzeczy samej mnie uszczęśliwiła. dodam tylko w sekrecie, że w poniedziałki obowiązuje promocja - zupa/lemoniada do każdego burrito gratis. czuję, że z początkiem tygodnia będę tu częstym gościem. ;)
macie we mnie wiernego fana i obiecuję, że rozpuszczę wici nie tylko po swoich niejedzących mięsa znajomych.