warto zajrzeć. oczywiście nie pierwsi i pewnie nie ostatni, postanowiliśmy odwiedzić obrochtówkę po obejrzeniu kuchennych rewolucji - swoją drogą to chyba niezła reklama, bo podczas całego naszego pobytu w restauracji drzwi się nie zamykały. wielu chętnych odchodziło jednak z kwitkiem, co też zwróciło moją i męża uwagę. personel nie wydawał się zainteresowany zapraszaniem klientów, czy też proponowaniem im miejsc na zewnątrz, co uważam (z marketingowego punktu widzenia) za niedopatrzenie. zainteresowanie wywołane programem magdy gessler kiedyś się skończy, a teraz właśnie jest czas, aby łowić potencjalnych gości z myślą o przyszłym rozwoju restauracji.
jeśli chodzi o wygląd - miejsce bardzo przyjemne, stylowe, regionalne wnętrze w pięknej zabytkowej willi na uboczu krupówek, choć my również po obejrzeniu programu w tv spodziewaliśmy się większego lokalu. na zewnątrz mały ogródek, który jednak nie cieszył się zbytnim powodzeniem, zauważyliśmy, że większość osób, mimo sprzyjającej aury, szukała stolika wewnątrz.
mimo znacznej ilości chętnych udało nam się znaleźć stolik w środku. ja zamówiłam pierogi z mięsem, barszcz czerwony i surówkę z białej kapusty, mąż cielęcinę z gotowanymi warzywami i z kluskami śląskimi. zaskoczyły nas niskie ceny win (w porównaniu do warszawskich) i skusiliśmy się na hiszpańską rioję reservę w zadziwiającej cenie 60 złotych za butelkę. wietrzyliśmy jakiś podstęp ale wino okazało się bardzo przyzwoite.
co do zamówionych potraw: moje pierogi okazały się pyszne, prawie domowe, barszcz czerwony też bardzo smaczny. mąż narzekał trochę na cielęcinę - co prawda była miękka, ale robiła wrażenie nazbyt "dietetycznej", po prostu ugotowanej w wodzie, bez wyraźnego smakowego akcentu. mąż się akurat odchudza, więc tylko mu to wyszło na zdrowie :)
na deser zamówiliśmy szarlotkę i lody. szarlotka trochę za mało słodka, za to lody pycha. popiliśmy jeszcze grzanym winem - było smaczne choć letnie.
ogólnie oceniamy obrochtówkę pozytywnie, chętnie tam wrócimy. jedzenie było smaczne, obsługa miła, choć na potrawy dość długo trzeba było czekać, zwłaszcza, gdy pojawiło się więcej gości. życzymy obrochtówce, aby wykorzystała dobrze popularność po programie magdy gessler, z zastrzeżeniem - o klientów trzeba walczyć cały czas,mamy wrażenie, że obsłudze niezbyt zależało na tym, aby zatrzymać w restauracji jak najwięcej gości (choćby proponując im stoliki na zewnątrz). no i jeden ogromny minus- restauracja nie ma swojej strony internetowej!!!