karczma obrochtówka


michal-z
5
12 yıl önce
zakopane
przyjemny lokal w góralskim stylu - świetna kuchnia. byłem w karczmie obrochtówka podczas pobytu w zakopanem w tym tygodniu. osobiście zauroczyłem się tym lokalem - z dala od głośnych, nieprofesjonalnych lokali urządzonych w podobnym stylu wizualnym i kulinarnym na krupówkach. podczas naszej kolacji grała kapela góralska, co dodawało uroku. odnośnie jedzenia - drogie, ale smaczne. ceny dań mięsnych zaczynają się od 30 zł. jedliśmy kotlet obrochtówka - palce lizać! świetnie przyrządzony placek, w środku kotlet ze schabu saute, na wierzchu przykryty drugim plackiem, wszystko polane sosem (chyba borowikowym) i świeżymi borowikami. zamówiliśmy również rosół - koszt kilka złotych, ale nie zachwycił mnie jakoś specjalnie. kelnerzy schludni, mili i uprzejmi. jeśli wybieracie się tam we dwoje lub z rodziną, polecam zarezerwować stolik, gdyż karczma, po rewolucjach kuchennych z magdą gessler, przypomina sanktuarium - tłumy z aparatami :).
0
winka
2
12 yıl önce
zakopane
wiele hałasu o nic.... oczywiście nie trafilibyśmy do obrochtówki, gdyby nie program magdy gessler - karczma usytuowana gdzieś w zaułku w jednokierunkowej uliczce, ale nie o tym...
co do wystroju, nie dyskutuję, każdy ma swój gust, jak dla mnie trochę za ciemno, taka "norka", ale poza tym ok.
obsługa to jeden z największych minusów tej restauracyjki, odniosłam wrażenie, jakby to klient musiał prosić, żeby go obsłużono.
jedzenie - nie należę do wysublimowanych smakoszy, ale jeżeli idę do restauracji, to chciałabym zjeść coś, czego smak będę pamiętać i wspominać, aby potem tam wrócić... jedliśmy kwaśnicę bez kwasu, placek po zbójnicku i kotlet obrochtówka - obydwa dania bez smaku, opływające w skrobi, która zamiast być dodatkiem, zdominowała je.
i na końcu cena, zdecydowanie zbyt wygórowana w porównaniu do jakości i rodzaju dań.
klientów rzeczywiście mają mnóstwo, ale długo na tej rewolucji nie pojadą...
0
elamaciag
4
12 yıl önce
zakopane
warto zajrzeć. oczywiście nie pierwsi i pewnie nie ostatni, postanowiliśmy odwiedzić obrochtówkę po obejrzeniu kuchennych rewolucji - swoją drogą to chyba niezła reklama, bo podczas całego naszego pobytu w restauracji drzwi się nie zamykały. wielu chętnych odchodziło jednak z kwitkiem, co też zwróciło moją i męża uwagę. personel nie wydawał się zainteresowany zapraszaniem klientów, czy też proponowaniem im miejsc na zewnątrz, co uważam (z marketingowego punktu widzenia) za niedopatrzenie. zainteresowanie wywołane programem magdy gessler kiedyś się skończy, a teraz właśnie jest czas, aby łowić potencjalnych gości z myślą o przyszłym rozwoju restauracji.
jeśli chodzi o wygląd - miejsce bardzo przyjemne, stylowe, regionalne wnętrze w pięknej zabytkowej willi na uboczu krupówek, choć my również po obejrzeniu programu w tv spodziewaliśmy się większego lokalu. na zewnątrz mały ogródek, który jednak nie cieszył się zbytnim powodzeniem, zauważyliśmy, że większość osób, mimo sprzyjającej aury, szukała stolika wewnątrz. 
mimo znacznej ilości chętnych udało nam się znaleźć stolik w środku. ja zamówiłam pierogi z mięsem, barszcz czerwony i surówkę z białej kapusty, mąż cielęcinę z gotowanymi warzywami i z kluskami śląskimi. zaskoczyły nas niskie ceny win (w porównaniu do warszawskich) i skusiliśmy się na hiszpańską rioję reservę w zadziwiającej cenie 60  złotych za butelkę. wietrzyliśmy jakiś podstęp ale wino okazało się bardzo przyzwoite. 
co do zamówionych potraw: moje pierogi okazały się pyszne, prawie domowe, barszcz czerwony też bardzo smaczny. mąż narzekał trochę na cielęcinę - co prawda była miękka, ale robiła wrażenie nazbyt "dietetycznej",  po prostu ugotowanej w wodzie, bez wyraźnego smakowego akcentu. mąż się akurat odchudza, więc tylko mu to wyszło na zdrowie :) 
na deser zamówiliśmy szarlotkę i lody. szarlotka trochę za mało słodka, za to lody pycha.  popiliśmy jeszcze grzanym winem - było smaczne choć letnie.
ogólnie oceniamy obrochtówkę pozytywnie, chętnie tam wrócimy. jedzenie było smaczne, obsługa miła, choć na potrawy dość długo trzeba było czekać, zwłaszcza, gdy pojawiło się więcej gości. życzymy obrochtówce, aby wykorzystała dobrze popularność po programie magdy gessler, z zastrzeżeniem - o klientów trzeba walczyć cały czas,mamy wrażenie, że obsłudze niezbyt zależało na tym, aby zatrzymać w restauracji jak najwięcej gości (choćby proponując im stoliki na zewnątrz). no i jeden ogromny minus- restauracja nie ma swojej strony internetowej!!!
0
habibi25
4
12 yıl önce
zakopane
smacznie. oglądałam program w tvn, więc kiedy pod koniec czerwca trafiłam do zakopanego, postanowiłam odnaleźć tę knajpkę. poszłam w dzień powszedni, bo w weekend były zajęte stoliki, chociaż gapiów, chcących obejrzeć miejsce znane z tv też nie brakowało. dom piękny, chociaż znacznie mniejszy niż mogłoby się wydawać po obejrzeniu tv. zamówiłam kotlet "obrochtówka", nie bardzo wiedząc co to. otrzymałam kawałek schabu (nieco twardawy to fakt) przykryty świeżutkim, chrupiącym plackiem ziemniaczanym, wszystko to zatopione w sosie grzybowym, pyszniącym się całymi kawałkami grzybów. do tego surówki, ćwiartki ziemniaków. pychotka! bardzo smacznie i niedrogo. polecam!
0
patikp
4
12 yıl önce
zakopane
warto było :). mimo średnich ocen pozostałych gastronautów postanowiliśmy dzisiaj zagościć w obrochtówce. z małymi obawami, bo co jak co, opinie najlepsze nie są, weszliśmy do środka. stolika nie musieliśmy długo szukać, bo akurat 3 stoliki były wolne. mąż napalił się na baraninę pod chmurką, ja ostrożnie skosztowałam naleśników ze szpinakiem. o ile moje danie może do najwybitniejszych nie należało, ale było smaczne, o tyle maż o mało nie piał z zachwytu! rzeczywiście, sama się skusiłam, a raczej wyszarpałam widelec z baraniną i muszę przyznać, że było dobre.

dodatkowo wypiliśmy piwko grzane z miodem - miodzio ;) (wczoraj poszliśmy do innej knajpy na grzańca z miodem i ilość cukru przyćmiła smak piwa - tu nie, było fajne). a żeby się dopchać i nie móc już w ogóle ruszyć, spałaszowałam szarlotkę. no może oryginalności w tym nie będzie, ale była pyszna. uwielbiam szarlotki, w których jest pełno jabłek, a ciasta jak na lekarstwo. i ta taka była!
0
mefisto
2
12 yıl önce
zakopane
nawet gessler nie pomoże.... tytuł wystarczy, żeby określić, że trudno zrobić z lokaliku ... lokal.
ciekawość sprowadziła mnie do tego lokaliku, ponieważ chciałem zobaczyć tę słynną rewolucję, ale także głównie, żeby zjeść coś lokalnego.
niestety... szkoda strzępić klawiaturę.
kwaśnica, jakkolwiek by to nazwać, kwaśna nie była. to raczej woda z kapustą i kawałkiem twardego ziobra. ;)
kotlet obrachtówka. jak ja nie znoszę zupy z sosu! ten dość przyzwoity sos z borowikami pokrył pływająco placek i pusty smakowo kotlet.

dodatkowo... kwestia oczywiście gustu, to wystrój lokalu. akcenty górskie połączone z kiczowatością ludowości gessler. mnie się to nie podoba.
mam nadzieję, że inne "rewolucje" się udały, ta nie.
0
langustynka
2
13 yıl önce
zakopane
przeciętne jedzenie - nie polecam. odwiedziliśmy tę karczmę dwukrotnie podczas świątecznego pobytu w zakopanem. z plusów: przyjemny wystrój, miła obsługa, ceny średnie. i tu plusy się kończą. za pierwszym razem jedliśmy śledzia w śmietanie (nie można go było znaleźć pod pierzynką z kilograma cebuli), placki ziemniaczane - tłuste, bardzo przeciętne, ale akceptowalne i pierogi ruskie - też zjadliwe, ale o słodkim posmaku, co w przypadku ruskich jest dziwne. następne podejście: borowikowa (bardzo wodnista, głównie kluski i śmietana), barszcz (jak z torebki), polędwica z wołowiny - i to była straszna skucha. mięso zupełnie nieprzyprawione, nawet solą, twarde i w dodatku nie przypominało wołowiny... wstyd i tyle.
0
harenda
2
13 yıl önce
zakopane
nie polecam. odwiedziłem obrochtówkę dwa razy. po mojej pierwszej wizycie wyszedłem ogólnie zadowolony, więc postanowiłem zaprosić tam znajomych. dziwnym trafem znaleźliśmy wolny stolik. potwierdzam to, co pisał mój przedmówca - jak tylko jakiś stolik się zwalnia, ląduje na nim tabliczka "rezerwacja". byliśmy w tym lokalu prawie dwie godziny i goście z ulicy byli odsyłani z braku miejsc, a zarezerwowane stoliki świeciły pustkami. to jest chyba taki sposób, aby się zbytnio nie napracować.
przy wejściu widnieje naklejka, że przyjmują karty płatnicze, a jak przyszło do płacenia, okazało się, że trzeba mieć gotówkę (kelnerka pokazała mi jakąś kartę wiszącą na ścianie z boku z komentarzem - przecież tam jest napisane, że kart nie przyjmujemy, trzeba nauczyć się czytać), bo ktoś zapomniał zdjąć naklejki z symbolami kart płatniczych. głupia sytuacja, bo musiałem przeprosić znajomych i lecieć do bankomatu po pieniądze.
co do jedzenia, to wybraliśmy między innymi kwaśnicę. owszem zupa zjadliwa, ale zupełnie letnia. potem zamówiliśmy specjalność zakładu "placek lub kotlet obrochtówka" - to jest kotlet przykryty plackiem ziemniaczanym i wszystko polane sosem z borowików z kawałkami grzybów. i znowu potrawa ledwo ciepła, miałem wrażenie, że wszystko było odgrzewane w mikrofalówce, bo sos był gorący, a placek i kotlet ledwo letnie. poza tym mięso było tak twarde, że ledwo udawało mi się je pokroić.
kuchenna rewolucja zdała się na niezbyt wiele, tam potrzebne jest kuchenne tsunami. wiele osób odwiedza tą karczmę zachwyconych programem i albo wychodzą rozczarowani obsługą i jedzeniem, albo w ogóle odsyłani są z kwitkiem.
zdecydowanie odradzam tę karczmę. w zakopanem jest wiele innych świetnych restauracji, gdzie nie trzeba się prosić o serwetki, bo w obrochtówce kelnerka ignorował moją prośbę o podanie serwetek, mimo że prosiłem ją kilka razy.
0
kirasjerzy
1
13 yıl önce
zakopane
nie podoba mi się. przyszedłem z ciekawości do obrochtówki po obejrzeniu reklamy m. gessler. usiadłem, zamówiłem, wyczekałem 70 minut, nie zjadłem i wyszedłem z rodziną. przez tę ponad godzinę 4 stoliki miały kartkę z rezerwacją, a kelnerzy w ilości 5 (na 10 stolików) informowali, że goście z rezerwacji już wchodzą - przez cały ten czas nikt z rezerwacji nie przyszedł, natomiast z ulicy wielu (z reklamy tv). tak jak pisałem, wcześniej nie zjadłem, ale obserwowałem co inni jedli - porcje głodowe, a komentarze odnośnie smaku złe. nie polecam jedzenia w tym lokalu.
0
firith
4
13 yıl önce
zakopane
z dala od krupówek. udało nam się odwiedzić obrochtówkę już po rewolucji m.gessler, natomiast jeszcze przed wyemitowaniem odcinka w tv. ocena jest więc obiektywna. nie patrzyliśmy przez pryzmat uwag ekspertów.

karczma położona jest w ciemnej uliczce nieco oddalonej od krupówek. zaskoczyło nas to, że mimo sezonu urlopowego lokal był prawie pusty, ale z czasem goście zaczęli się schodzić. nadal jednak nie było tłoku co jest dużym plusem. w lokalu było ciepło, muzyka cicha, stoły przykryte kocami i papierowymi serwetkami.

zjedliśmy naleśniki z białym serem i cukrem pudrem oraz naleśniki ze szpinakiem posypane żółtym serem. pyszne. cena bardzo rozsądna (14 zł za porcję). porcja to 2 duże naleśniki z nadzieniem złożone na cztery.
dopełniliśmy się śliwkami w boczku (prawie wszystkie przystawki wahają się w granicach 8-10 zł, jedynie tatar dostępny tylko w miesiącach zimowych - 30 zł).
na prośbę dostaliśmy również piwo z sokiem, choć karta dań tego nie przewiduje.
nie wypróbowaliśmy dań mięsnych. cena takiego dania (już z dodatkami) to ok. 20-40 zł. w menu można znaleźć jeszcze pierogi ruskie/z mięsem, a także zupy: kwaśnicę, żurek...

wyszliśmy bardzo zadowoleni. i mamy zamiar tam wrócić gdy będziemy znów na podhalu.

uwaga: nie można płacić kartą.
0
kasambert
4
13 yıl önce
zakopane
niezwykle przyjemny powrót po wielu latach. po bardzo wielu latach (~15) zajrzałem wraz z rodziną w podwoje swego czasu bardzo obleganej karczmy obrochtówka. wystrój podobny jak przed laty, nieco ocieplony pięknymi, stylowymi ozdobami świątecznymi, stoły gustownie okryte pledami, oparcia wymoszczone owczymi skórami. cicho sącząca się muzyka regionalna. jednym słowem dobry klimat. kelnerka bardzo miła, trafnie (jak się okazało) pomogła wybrać dania z karty. wybraliśmy 3 dania i tylko te ocenię:
bardzo esencjonalny barszcz czerwony, naturalny, świeży, pyszny.
placek po węgiersku - właściwie usmażony, wydaje mi się, że niepotrzebnie podbity mąką; gulasz wyborny, niemniej zamiast mąki użyłbym papryki - byłby bardziej węgierski, ale i tak wsunąłem całą porcję z apetytem.
pieczeń z barana to prawdziwe wyzwanie. nie tak łatwo przygotować dobrą baraninę. kucharzowi wyszło to wybornie - mięciutka, niczym polędwica, smaczna - dobrze zamarynowana, lecz baraniny nie powinno się wąchać. do tego buraczki smażone - wyśmienite.
znam prawie wszystkie ważniejsze zakopiańskie punkty gastronomiczne.
obrochtówka niewątpliwie wyróżnia się spośród zakopiańskich lokali. na pewno będę tam powracał i z całą przyjemnością polecam wszystkim wybrednym za niepowtarzalny smak, świeżość i atmosferę.
p.s. nie tak dawno gościła tu magda gessler.
0
ewa
3
14 yıl önce
zakopane
obowiązkowy punkt programu w zakopanem. karczma to doskonały przykład umiejętnego "gospodarzenia". mimo lat nie zeszła na tzw. "psy". dzięki trzymaniu jakości wyróżnia się z grona wyrastających jak grzyby po deszczu punktów gastronomicznych w mieście.

budynek zabytkowy, bo ponad stuletni, świetnie ulokowany blisko, ale w miarę spokojnie. myślę, że warto by zrobić "refreshing" wnętrza, bo jest takie jak pamiętam je z bardzo dawnych czasów. obsługa miła, kompetentna poza sezonem bezdyskusyjnie wzrasta jej jakość. no i palenisko...

karta to perfekcja prostoty. i o to właśnie chodzi. nie oszukujmy się, nie przyjechaliśmy tu jeść foie gras. mamy więc świetną kwaśnicę, smaczny żurek (może ciut za mało esencjonalny). o smaku pierogów czy to ruskich czy z mięsem nie wspomnę, bo robię się bestialsko głodna a w sklepie obok erzac pierogowy wywołałby we mnie jedynie nieuchronną melancholię. mocny punkt menu to dania z baraniny.

wg mnie nadal w pierwszej piątce najlepszych knajp w zakopanem.
0
lukaszk
3
15 yıl önce
zakopane
miniona świetność. niegdyś fantastyczna restauracja regionalna, dziś jednak cień dawnej świetności. kultowa kwaśnica była rozwodniona, a zamiast aromatycznego boczku włożono do niej wyprany z zapachu kawał świniny. szaszłyk niedopieczony. całości dopełniło kwaśne (chyba że zawsze tak smakuje?) piwo harnaś.
0
dominiczka
4
15 yıl önce
zakopane
jak wyżej. jak mogłabym nie podzielić poniższych opinii. mnie obrochtówka śni się po nocach i niemal co noc marzę o tych pierogach, placku po zbójnicku czy kwaśnicy. stanowczo na plus wszystko: klimat, jedzenie, porcje (monstrualnej wielkości) i obsługa (może trochę mniejszy plus).
niestety - w drodze na obiad trzeba zaopatrzyć się w gotówkę, gdyż w obrochtówce nie przyjmują kart :(
0
sakaszwili
4
15 yıl önce
zakopane
niezmiennie top, dla mnie już kilkanaście lat. wszystko z poprzedniej mojej recenzji aktualne. teraz polecam polędwiczki wieprzowe w sosie borowikowym. schab, wiem nie ma co się chwalić konsumpcją plebejskich potraw..., tutaj rewelacja.
ps. ciężko dodać do 4* (kategoria obsługa) jeszcze jedną, ale tutaj odpowiedzialnie postawię ich 5, za wyjątkową uprzejmość, za dania spoza karty (w krakowie czy warszawie to sprawa powszednia, ale gwarantuję, że nie w zakopanem, za drinki też spoza karty i... piwo w kuflach, których nie uraczy w komercyjnym zakopanem).
0
oturum aç
hesap oluştur