hot spoon


İçinde "mnie" olan yorumlar
4
3.7
marek
4
2 yıl önce
ch manufaktura
dziś pierwsza wizyta w tej restauracji. fajnie że w końcu mamy coś tajskiego w łodzi.

jeśli chodzi o wystrój to ocena 3,5/5 - lokal jak lokal... dupy nie urywa ;)

obsługa miła i rzeczowa - całkiem przyjemnie 4/5.

czas oczekiwania w sobotę, w porze obiadowej około 15 minut. szkoda że 10 minut czekałem na kawę która powinna w zasadzie pojawić się od ręki tym bardziej że o to prosiłem. kawa bardzo dobra.

w końcu pojawia się upragniony posiłek czyli owoce morza w sosie czerwone curry. ostrość jak dlamniew sam raz(i tak miało być), choć osoby wrażliwe  na tego typu doznania mogą oczywiście zamówić wersje light. owoce morza dobre jakościowo, do tego świeże warzywa, a wszystko oblane ostrym sosikiem.

byłem pierwszy raz i prawdopodobnie skuszę się na kolejną wizytę. ogólna ocena 4/5.
0
nikkka666
3
2 yıl önce
ch manufaktura
wcale nie jest ostro.... chodzę do hot spoon'a w miarę często ze względu na zupę tom yum jest naprawdę dobra, pyszne są też lemoniady i wymyślne soki z liczi, mango itp. jednak drugie dania t.j. główne są dlamniemdłe a mięso gumowate. jadłam: kaczkę w żółtym curry, wołowinę w czerwonym, kurczak z orzechami nerkowca (ten w sumie wypadł w miarę ok). dziś kolejne podejście, idziemy na zupkę a przy okazji spróbujemy - makaron pad thai... zobaczymy.
0
adam
5
7 yıl önce
ch manufaktura
znakomite tajskie jedzenie w znakomitej lokalizacji. ostre, tak jak lubię :) ceny wysokie, ale adekwatne do jakości. wgmniedruga po varosce najlepsza restauracja w łodzi.
0
aleksandra
5
7 yıl önce
ch manufaktura
kolejny raz nie zawiodłam sie na hot spoonie. miła i profesjonalna obsluga, napoje i jedzenie podane dość szybko. wołowina w czerwonym curry to mój faworyt. to połączenie dwóch dań, mięsa i zupy tom yum, jak dlamnieidealna kompozycja. pozostałe dania to wołowina w sosie z czarnego pieprzu i podana na sposób mongolski. wszystkie dania delikatnie pikantne, ostatnie bardziej słodkie. polecam rownież granite pomarańczowo-cytrynową
0
eryk
3
7 yıl önce
ch manufaktura
witam
moja ocena:
dania - 4.0
wystrój i atmosfera - 3.5
obsługa - 2.0

byłem tu ogółem 3 razy
jedzenie dobre, wszystko co zamawiałem smakowało. nie jestem fanem ostrych potraw dlatego też wybierałem z tych łagodniejszych.
obsługa tylko raz trafiła się nam na przyzwoitym poziomie, a przy okazji ostatniej wizyty ...
... strasznie długo musieliśmy czekać na wydanie dań, przy czym oczekiwanie na deser (lody z owocami) to już była totalna porażka ponad 50 min. !
kelner trafił nam się nieprofesjonalny, nieprzyjemny i chamski !
żona powstrzymałamnieprzed zrobieniem awantury...
taki poziom obsługi przy tych cenach to skandal ! dlamnieto miejsce jest już spalone....

generalnie jednak polecam odwiedzić - a gdy kelner chamski, to się nie szczypać - bo to strasznie psuje pobyt w tym miejscu...
0
sonia
3
8 yıl önce
ch manufaktura
ciężko jest oceniać jedzenie tajskie jeśli nie miało się okazji go wcześniej spróbować u źródła- ja niestety tej okazji nie miałam i kuchnie tajską znam tylko z opisów i wypróbowanych przepisów. wyrobiłam sobie wyobrażenie o tym ze będzie to aromatyczna, niezwykła, orientalna kuchni. nie wiem na ile jest ono bliskie prawdy, ale jedno mogę powiedzieć- moje wyobrażenie nie pasuje do dań w tej restauracji. nie wiem czy to wina moich nierealnych wyobrażeń czy też tego ze nie były to dania tajskie? tego ocenić nie potrafię. to co mogę powiedzieć, to że dostałam do zjedzenia duszone warzywa z miesem- wszystko wykonane prawidłowo, ale bez specjalnego polotu i walorów smakowych. w sumie nie ma się do czego przyczepić bo wszystko było poprawnie, nie waliło "chinolem z budki", ale szczerze mówiąc tego typu dania spodziewać się można równie dobrze w kuchni polskiej. wizytamniezawiodła, bo idąc do restauracji dumnie nazywającej się tajską spodziewam się przygody a nie szarej codzienności.
0
dollii
5
8 yıl önce
ch manufaktura
wnętrze przyjemne, obsługa po prostu ok.
na początek przystawka samosa chicken - smaczne, ale bez szaleństw. później zupa i tu strzał w 10 zakochałam się w tom kha kai- jest pyszna (i nie jestem jedyną osobą która tak uważa).  jak czasemmniedopadnie ochota na zupę to nie ma możliwości, żebym sobie odpuściła :d  próbowałam też zielone curry z kurczakiem- niezłe, smaczne, ale póki co nic nie przebiło zupy :) była też pierś z kaczki w czerwonym curry naprawdę dobre (wg. mojego męża najlepsza jaką jadł). 
podsumowując polecam, warto spróbować czegoś innego i wydaje mi się, że hot spoon jest miejscem, które warto odwiedzić. ceny najniższe nie są, ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić.
0
jarcar
4
9 yıl önce
ch manufaktura
ok. zaczynając od jedzenia. ktoś pisał o dużych porcjach nie do przejedzenia, cóż być może dla kobiety (bez urazy drogie panie) porcje rzeczywiście są duże, ale ja po zjedzeniu zupy z krewetkami i wołowiny z czarnym pieprzem cały czas byłem głodnawy, ale może to raczej przemawia przezemniemomentami niepohamowany apetyt. samo jedzenie jest dobre, chociaż czasami jest to dość luźna wariacja na temat kuchni tajskiej, za mało kolendry w zupie i trochę zbyt uboga jak na zupę z tego regionu. za pierwszym razem jak byłem obsługa zdecydowanie in plus, natomiast za drugim to długo czekaliśmy, a dania dostawaliśmy pojedynczo z długimi odstępami. sam wystrój naprawdę przyjemny i miło posiedzieć. polecam, ale jak ktoś się zna na kuchni tajskiej to może być lekko rozczarowany.
0
zanzibarr
2
9 yıl önce
ch manufaktura
daleko od tajlandii. to moja druga wizyta w hot spoon thai kitchen. pierwsza miała miejsce jakoś w marcu i z uwagi na wyciszony niedzielny nastrój zostawiła raczej przyjemne wrażenia. natomiast moje ostatnie przeżycia przyprawiłymnieo drżenie widelca i co tu dużo mówić - wystawiły na próbę moje dobre wychowanie.
hot spoon z kuchnią tajską ma niewiele wspólnego. nie śmiem nawet nawiązywać do autentycznych przysmaków serwowanych w tajlandii jako takiej. porównań szukam raczej w typowych zeuropeizowanych restauracjach serwujących dania z curry, mlekiem kokosowym, słodką bazylią etc. takie dania po wizycie w dobrych delikatesach można bez specjalnego trudu przygotować we własnym domu, ale czegoś takiego, co serwują w hot spoon trudno odtworzyć, nawet przy szczególnie niskich kwalifikacjach kulinarnych.
danie przezemniezamówione - czerwone curry z tofu cechował sztuczny smak. by tego było mało, jakość ryżu, bodaj najbardziej elementarnego dodatku w kuchni tajskiej, pozostawiała wiele do życzenia.
hitem jednak pozostaną sajgonki wegetariańskie, które zamiast ździebeł warzywnych wypełniał tłusty makaron sojowy, spomiędzy którego gdzieniegdzie dostrzec można było kapustę. coś prawdziwie obrzydliwego, mijającego się z ideą odpłatnego karmienia ludzi.

piszę z krwawiącym sercem nad profanacją bodaj najbardziej kojących dań.
0
jacek
5
9 yıl önce
ch manufaktura
pyszna kuchnia we włókienniczym mieście. już drugi raz miałem przyjemność gościć w tej restauracji w przeciągu pół roku. za pierwszym (pod koniec kwietnia) razem miała być to próba kuchni, która uchodzi za najlepszą na świecie, a że okazja, bo 5 rocznica związku była, to chęć spróbowania czegoś innego niż pizza, kebab czy schabowy z ziemniakami była wyraźnie większa. pozytywnie (wbrew pozorom) zaskoczyłamniesytuacja, że musimy poczekać aby zwolnił się stolik w restauracji. wydawać by się mogło, że jest to frustrująca sytuacja, ale taki stan rzeczy i obecność roberta makłowicza jako gościa przekonały mnie, że jednak kuchnia musi tu być co najmniej przyzwoita i warto poczekać parenaście minut. mogę powiedzieć, że kuchnia jest bardzo dobra, jeśli nie pyszna. za pierwszym razem zamówiliśmy na przystawkę zupy tom yam i tajski rosół. obie zupy dobre, tom yam w smaku zupełnie odmienna od codziennie jedzonych potraw dla człowieka, który pierwszy raz ma kontakt z tak egzotyczną kuchnią. bardzo pikantna zupa z bardzo wyrazistym krewetkowym aromatem i kolendrą. smakowało mi, natomiast na pewno lepszy był rosołek. lekko pikantna zupa, więc dla osób, które nie przepadają za ostrą kuchnią jest opcją idealną. porcję zup spore, jak na przystawkę naprawdę spore. dla osób, które jedzą małe porcję to może nawet wystarczyć.
na danie główne zamówiliśmy wołowinę w zielonym curry oraz wieprzowinę w sosie mongolskim, obie z ryżem jaśminowym. pierwsza potrawa naprawdę ostra, ale w smaku ciekawa. bardzo wyczuwalna słodka bazylia, która wraz z mleczkiem kokosowym nadaję ciekawego smaku. mimo tych wielu ciekawych doznań druga potrawa czyli wyżej wymieniona wieprzowina sprawiła, że moje wyobrażenie o kuchni tajskiej zostało rozdmuchane do granic. potrawa łagodna, ale bardzo wyrazista w smaku, więc uspokajam. nie jest mdła. zapach tej potrawy jest tak niesamowity, że pisząc ta recenzję, aż mi cieknie ślinka. o smaku można tylko powiedzieć, że to nagroda dla podniebienia. potrawa, która jest niesamowita i którą poleciłem koleżankom na kolacji integracyjnej, na którą się wybrałem 2 dni temu. zamówiłem kolejną potrawę, którą można śmiało polecić, bo była świetna, to wieprzowina z wooka z papryką i z pasta chilli. długo zastanawiałem się co wybrać, bo karta niby mała, ale kilka potraw jest i dość podobne do siebie. polecił mi ją kelner i byłem bardzo zadowolony. w menu ta potrawa ma oznaczenie, że jest całkiem ostre, ale w porównaniu z zielonym curry jest to nieporozumienie. dlamnieta potrawa bardzo łagodna, ale bardzo smaczna. potrawy bardzo duże. dorosły facet może się spokojnie najeść, tym bardziej kobieta. potrawy są bardzo ładnie podane. talerze są przystrojone bazylią i ciekawymi wycinankami z marchewki. wszystkie składniki tych potraw, czy to krewetki w zupie, czy mięso w daniach głównych, czy też warzywa, bardzo dobrze zrobione. mięso miękkie, ale nie rozgotowane. warzywa i krewetki kruche, więc takie jak powinny być. kelnerzy w restauracji do dyspozycji klienta. bardzo dyskretni i z duża wiedzą o potrawach. potrafią świetnie doradzić, a po godzinie nominalnego zamknięcia lokalu nie wypraszają gości, mimo że informowali, do której jest czynny (my byliśmy ok. 20.30, lokal do 22).
reasumując, ciężko jest się przyczepić do czegokolwiek w tej restauracji. ja polecam ją tak naprawdę każdemu. dlamnieto jedna z najlepszych restauracji, w jakiej jadłem i na pewno nie jest to ostatnia moja wizyta w tym lokalu. co więcej nie jest to tylko opinia 27 letniego mężczyzny, ale również kobiet w wieku 23-47 lat. żadna z nich nie miała ani jednego zastrzeżenia do czegokolwiek w tym lokalu. oby więcej takich restauracji w naszym kraju i mieście.
0
cwaniara
5
10 yıl önce
ch manufaktura
zdecydowanie polecam!. przyszliśmy do restauracji kompletnie nie wiedząc czego możemy się spodziewać po tym lokalu. menu wystawione przed restauracją bardzo nas zaintrygowało. w lokalu był akurat komplet klientów, więc chwilę musieliśmy poczekać. stolik znalazł się bardzo szybko i bardzo szybko zostaliśmy obsłużeni.
odnośnie wystroju samego lokalu, muszę przyznać że bardzo, ale to bardzo mi się podobał. wielkim plusem jest dlamnietoaleta, która była niezwykle czysta, pachnąca i zapewniająca poczucie komfortu klientom (mydło, krem do rąk, chusteczki i pięknie pachnące olejki eteryczne).
zamówiliśmy wołowinę w sosie pieprzowym i smażony makaron do tego oraz żółte curry z kurczakiem i ryż jaśminowy do tego. minusem dlamniejest fakt, że niestety do dań głównych trzeba sobie domówić ryż bądź makaron. postanowiliśmy również zamówić tajską lemoniadę z miętą i chilli oraz mango drink. napoje były smaczne, głównie mango drink. tajska lemoniada była lekko za ostra, być może za dużo w niej było papryczki, bo troszkę zabijała smak mięty. dania dostaliśmy bardzo szybko. nie były gorące, ale nie uważam tego za minus, ponieważ moje curry było dość pikantne i gdyby było jeszcze gorące, to byłoby mi ciężko je zjeść. dania uważam były na wysokim poziomie, bardzo smaczne i bardzo dobrze doprawione. wołowina w sosie pieprzowym była dziełem sztuki jak dlamniei polecam ją każdemu, kto odwiedzi ten lokal.
obsługa, bardzo szybka, uśmiechnięta i wszystko sprawnie i grzecznie załatwiała.
co do cen... bardzo adekwatne do poziomu dań oraz restauracji.
podsumowując, bardzo chętnie bym tam wróciła i spróbowała kolejnych pozycji z karty. i polecam każdemu, kto lubi smaczną, pikantną kuchnię azjatycką.
0
sandaczo
3
11 yıl önce
ch manufaktura
czegoś zabrakło. skuszony orientem udałem się do restauracji, wystrój ładny, kelnerzy uprzejmi. zupa tom-yan miała być eksplozją smaku, ale jak dlamnieto był po prostu pikantny rosół :). danie główne - owoce morza na warzywach dobre, chociaż w daniu tylko dwie krewetki, za to trzy małże:). super ozdobny jadalny kwiat z marchewki. na pewno wrócę, bo na celowniku mam okonia morskiego :).
0
missdiorcherie
4
11 yıl önce
ch manufaktura
jestem na tak. wybrałam się dziś razem z mamą do tej restauracji.
wystrój bardzo przyjemny, jest schludnie i czysto (łącznie z toaletami).
obsługa życzliwa, ale nienachalna - my byłyśmy zdecydowane na co mamy ochotę, więc kelner nie doradzał w wyborze, ale słyszałam jak podpowiadał parze obok nas.
meritum - jedzenie: smaczne, dobrze doprawione, aromatyczne.
ja zamówiłam zupę tajską z krewetki (dość pikantna z odpowiednią jak dlamnieilością mleczka kokosowego), kurczak z wooka (przepyszny, choć trochę za mało pikantny - podałam więc przeniesiony wcześniej sos z chili), mamą zamówiła czerwone curry z kurczakiem (jej bardzo smakowało, jak dlamnieok, bez szału). oprócz tego ryż jaśminowy.
reasumując, polecam.
0
yummy_b
4
11 yıl önce
ch manufaktura
uzależniające miejsce. restaurację hot spoon odwiedzamy co miesiąc i za każdym razem jesteśmy w pełni usatysfakcjonowani. obsługa lokalu jest uprzejma i dba o klienta jak w żadnej innej restauracji. jeżeli chodzi o jedzenie to fakt, jest ono dosyć tłuste ze względu na duże ilości mleczka kokosowego, ale przy tym jest bardzo aromatyczne i świeże. a zupa tom yum, jak w tytule jest uzależniająca. wystrój też jest jak najbardziej na plus, klimatyczny i nienachalny. podsumowując, wedługmniejest to jedna z najlepszych restauracji w łodzi.
0
witosz88
3
11 yıl önce
ch manufaktura
nigdy nie byłem w tajlandii.... nigdy nie byłem w tajlandii, wiec nie mogę powiedzieć, czy potrawa, którą spożywałem była zgodna z kanonami sztuki kulinarnej tego kraju. wiele osób tak robi, ale ja nie będę uczestniczył w tym cyrku. mogę jednak ze spokojem stwierdzić, iż zjedzona przezemniewołowina z sosem z ostrej papryki, mleczka kokosowego i curry była średniej klasy. spożywanie jej było pewnego rodzaju wydarzeniem, ale była to raczej ta podróż, której więcej razy się powtórzyć nie będzie chciało. ot, epizod na kulinarnej mapie łodzi, i naszej podróży przez dzikie i nieodkryte zakamarki ludzkich pragnień. egzotyczny, to prawda, ale nie z tego rodzaju egzotyki, która porusza ciało i dusze. nie poruszyło do działania mojej wyobraźni. nie zmusiłomniedo przemyśleń na swój temat, a to znaczy, iż nie zaskoczyłomniew stopniu nawet zadowalającym.

jedliśmy zielone curry z wołowiną z mleczkiem kokosowym i słodką bazylią oraz wołowinę z woka.

wystrój specjalnie nie przykuł mojej uwagi, co zaliczam mu na plus. nie lubię, gdy coś odwraca ją, gdy chcę skupić się na jedzeniu.

obsługa to oddzielny temat, ponieważ nie wiedziałem od początku do końca, ktomnieobsługuję,a kto asystuje. kelnerów było trzech,ale z racji tego,że kto inny sadzałmniedo stołu, kto inny przyjmował zamówienie, a ktoś zupełnie inny je przyniósł, byłem lekko zagubiony i rozbawiony. ciekawe, gdyby ktoś przyszedł tam w 3 lub 4 pary. ciekawe, ile osób z obsługi byłoby włączonych w obsługę takiego stołu?

ceny około 30-32zł/porcję plus ryż, którego nie wliczono w cenę dania, comnielekko zdziwiło, choć jak już na początku recenzji zaznaczyłem, że nie byłem w tajlandii i nie wiem, jak tam się jada.
0
oturum aç
hesap oluştur