falafelna

mieszkam zaraz obok i niejednokrotnie chciałam tu wstąpić,alejakoś nigdy się nie udało...do wczoraj ;) spacerując po bazarku zostałam zaproszona przez właściciela do środka i spróbowania falafela jego produkcji. falafele smażone są na bieżąco, więc są cieplutkie, soczyste i ładnie pachną. skuszona tym smakiem zamówiłam na wynos 2 pity falafel - jedna standardowa wersja, druga z bakłażanem i granatem. szczególnie ta druga mi smakowała, bo wcześniej nie miałam okazji jeść takiej kompozycji. w środku same świeże produkty.
na uwagę zasługuje sam pan właściciel - otwarty człowiek, z którym można porozmawiać po angielsku w trakcie przygotowywania potraw.

kierując się opiniami postanowiłem po pracy wybrać się na falafele do falafelna przy bazarku na wałbrzyskiej. sam lokal mały i zbytnio nie zachęcaalew środku jest czysto. co do samego falafele to przyznam że pedlem go pierwszy raz zamówiłem falafele z bakłażanem i przyznam nie jak dla mnie nie było to coś specjalnego aczkolwiek trudno mi tu ocenić dania serwowane w tym lokali bo zwyczajnie nie mam porównania z innymi. co do pierwszego spróbowania falafele nie było złe może kiedyś jeszcze spróbuje.

dobry falafel to coś, co pani smakosz lubi najbardziej ;)

menu falafelna jest skromne, a sam wystrój i wygląd lokalu bardzo niepozorny,aletak naprawdę nie ma to znaczenia. serwowany tu falafel należy do najlepszych jakie jadłam w warszawie i chyba w ogóle. wybornie wręcz przyprawiony i bardzo aromatyczny - palce lizać. na dodatek serwują bardzo smaczny hummus.

5/5

wyśmienity falafel!
malutki lokal,aleczysty i zadbany. a w nim można pysznie zjeść i jeszcze przyprawy, kasze i inne specjały nabyć do domu.
    niesamowita pita, którą kucharz rozwarstwia na twoich oczach, aby napchać w nią smakołyki. nieoczekiwanie zaskoczyła mnie biała rzepa w kolorze różowym, która była chrupiąca i świeża. kotleciki falafel miały wyśmienity, konkretny smak - pełen przypraw. smaczny humus rozsmarowany był na całej powierzchni. 
nie dałam 5, ponieważ jedząc swojego falafela, co jakiś czas trafiałam na coś a'la piasek w środku. 
    a i tak moim zdaniem tylko w jerozolimie jadłam lepszy.

ale skoro cubic poleca, to wstąpię też do bejrutu.....
wtedy zobaczymy!

jadąc co wtorek na służew, mijałam szyld tego miejsca i zastanawiałam się cóż to powstało (nie wyglądało szczególnie zachęcająco z zewnątrz). kiedy przeczytałam pozytywną recenzję poprzedniczki beaty stwierdziłam, że muszę tu zajrzeć.

falafelna to właściwie barek,alei sklep z przyprawami, bakaliami i różnymi produktami spożywczymi. jest półotwarty na alejkę bazaru i widać, że asortyment cieszy się sporym powodzeniem, bo co chwila przychodzą różne panie, by kupować żurawinę, cynamon czy oliwki. stanowi to ciekawy mariaż "bazarowych kultur" :)

miejsce prowadzi miły pan arab(?), który cieszy się dużą sympatią wśród pań bazarowiczek. ja zdecydowałam się na talerz z falafelem, hummusem i warzywnymi dodatkami - sałatą, ogórkiem, piklowaną rzepą, mini-gołąbkiem z ryżu zawiniętym w liście winogron. wszystko dobrze smakuje, falafel jest bardzo soczysty, choć jak dla mnie mógłby być bardziej chrupki z wierzchu. jakby jeszcze na talerzu zagościło trochę natki lub kolendry to byłoby idealnie. ogólnie można tu zjeść szybko, smacznie i niedrogo, a w dodatku dostaje się herbatę, miły gest :)

na razie byłam pierwszy raz,alez pewnością wrócę. wreszcie zjadłam nieprzesolonego falafela na mieście! ten wg mnie był genialny. pomysł na miejsce bardzo fajny. oprócz wyboru dań wegetariańskich, można zaopatrzyć się w przyprawy, suche rośliny strączkowe, sery, słodycze itp. ceny bardzo przystępne. szkoda, że jest mało takich miejsc...

całkiem dobry falafel, robiony na bieżąco, w miarę przypływu klientów. hummus także trzyma poziom, do tego ostry sos i pita. miejsce w sam raz na szybki lunch, bo na jedzenie nie trzeba czekać długo, a i ceny są odpowiednie. nieduży lokal, przy samym bazarku na al. lotników,alemożna go spokojnie polecić. a i obsługa była miła, pomimo małego incydentu z doniczką :)

tego typu miejsce pokazuje, że specjalizowanie się pewnym typie potraw (tu falafeli podawanych w kanapce lub nie)  zdecydowanie ma sens bardzo smaczne i świeże falafele - właściciel przy nas smażył świeże kotleciki, serwowane tak jak powinny być - ze świeżymi warzywami oraz pikantny sosem harissa a nie sosem chilli z butelki jak zazwyczaj podawany jest kebabach, gdzie maja też w menu falafele. 
dodatkowo do posiłku dostajemy herbatę, którą możemy złagodzić pikantność sosu. 
prowadzi to bardzo sympatyczny człowiek (nie pytałam skąd jestaleobstawiałabym syrię/ liban). 
niewygórowane ceny i sympatyczny lok - zdecydowanie polecam!