dobre sushi. ja i moja dziewczyna postanowiliśmy wybrać się nasushiw poznaniu (które jedliśmy tylko kilka razy w życiu), więc zacząłem poszukiwania najlepszego miejsca w mieście. jak na ironię nikt z moich znajomych nie umiał nam niczego polecić, a nie jesteśmy częstymi bywalcami poznania, dlatego też, żeby być zadowolonym z uczty, przeczytałem mnóstwo opinii o różnych restauracjach i wybór padł na violet.
po wejściu do lokalu zastał nas wszechobecny… fiolet, nazwa doskonale odzwierciedla klimat panujący w środku.
boksy trochę ciasne dla większej ilości osób, ale dla dwojga w sam raz - są dobrze wykończone, mają przyjemną tapicerkę. wybraliśmy ten położony najbliżej wyjścia, ponieważ był tylko jednym z kilku wolnych (nie polecamy go, ale o tym dalej). po kilku minutach czekania, nikt do nas nie podszedł - pomyśleliśmy - skandal. podczas oczekiwania na menu, postanowiłem sprawdzić wc. toalety bardzo eleganckie z samurajskimi mangowymi motywami na drzwiach, co mnie pozytywnie zaskoczyło. doszliśmy po chwili do wniosku, że nasze miejsce jest niewidoczne dla kelnerów przy ladzie, więc zachowując spokój podszedłem po menu, ale otrzymaliśmy je dopiero chwilę później przy stoliku.
z uwagi na to, że niezbyt znamy się na sushi, wypytaliśmy o dania bardzo kompetentną kelnerkę. z wielu ciekawie wyglądających propozycji wybraliśmy zestaw nr 129: yoko/32szt., zawierający futomaki (6), hosomaki (6), spider roll (4), filadelfia roll (4), nigiri (12). czekaliśmy ok. 10-15min - dla nas to dopuszczalny czas. zestaw wyglądał świetnie, wszystko świeże, kolorowe i spójne - żaden kawałek się nie rozpadał (chyba, że z naszej winy podczas chwytania pałeczkami - jako początkujący mieliśmy niezły ubaw). jedzenie wyśmienite o bardzo dobrej jakości, rolki z marynowaną rzepą, łosoś, tuńczyk i kalmar smakowały nam najbardziej. zjedliśmy wszystko - ze smakiem i ciekawością. do picia zamówiliśmy sok i pewną herbatę wychwalaną w menu (nie pamiętam nazwy, ale miała być jakaś miodowa) - podaną w żeliwnym, ciężkim dzbanku długo utrzymującym ciepło. napar według mnie mało intensywny o nieciekawym smaku, a już na pewno nie miodowym - szczerze mówiąc po herbacie za 10 złotych spodziewałem się czegoś lepszego. po udanej i zabawnej uczcie poprosiliśmy o rachunek i ku mojemu zaskoczeniu otrzymaliśmy rabat w wysokości około 25 zł.
podsumowując - lokal przyjemny, klimatyczny, z dobrym, świeżym jedzeniem, kompetentną obsługą. cenysushinie są kosmicznie wysokie, a do tego dochodzi specjalne menu promocyjne i rabaty, więc każdy znajdzie coś dla siebie.
polecamy ;).