u fotografa pub & restauracja


İçinde "że" olan yorumlar
4
4.2
katarzyna
5
8 yıl önce
lublin
fajne, klimatyczne miejsce. pomimożejest kawałek oddalone od rynku, jest dużo ludzi. bardzo ciekawy wystrój - wnęki w ścianie z podświetlanymi aparatami fotograficznymi, super sprawa. raj dla piwoszy - napijemy się tutaj piwa w różnych odsłonach, ja wzięłam summer ale - delikatnie owocowy z nutką goryczy. plus za gry planszowe, a szczególnie scrabble :)
0
peaches
5
9 yıl önce
lublin
super dla piwoszy. wybór piw - ogromny! znaleźliśmy tu piwa z małych, jeszcze do niedawna prawie nieznanych browarów, które (nie zawsze) można było dostać w dobrze wyposażonych sklepach alkoholowych. ale browar, pinta, kormoran.. dużo nowości, więc praktycznie co weekend można spróbować innego piwka z nalewaka. obsługa miła i z dystansem, ale zawsze coś polecą i odpowiedzą na wszystkie pytania. co więcej, mają ubóstwiane przeze mnie floreffe :)
przekąski do piwa smaczne, frytki zawsze świeże i chrupiące. pizza ok.
wystrój dość prosty, ale dzięki dużym, narożnym kanapom można przyjemnie spędzić wieczór w większym gronie.
polecam gorąco! warto się przekonać na własnej skórze,żepiwo może dostarczyć takich wrażeń :).
0
mirabella3498
4
9 yıl önce
lublin
polecam!. zdecydowaliśmy się odwiedzić pub ze względu na bardzo dobre opinie, które słyszeliśmy od znajomych. nie zawiedliśmy się. u fotografa można spróbować wyśmienitego piwa (dość duża cena) z lokalnych browarów. pani kelnerka fachowo opowiedziała nam o każdym z nich.
można powiedzieć,żeto najlepsza piwiarnia w mieście, która proponuje nie tylko znane nam piwa, ale również te mniej, bardziej wyszukane o unikatowym smaku.
0
gonie_jajnika
4
10 yıl önce
lublin
tu się pije.... tu się pije dobre piwa. nie jakieś masówki smakujące wszędzie tak samo, ale dobre, jakościowe piwa z polski i ze świata. właściciel sprowadza piwa wyłącznie sprawdzone i w niedużych ilościach, więc są świeże. ceny piwa od kilku do kilkunastu złotych i lepiej wydać te pieniądze na jeden browar niż kilka nadających się wyłącznie do... :)
w bardzo ciekawy sposób ułożono kartę piw, nie markami, krajami czy kolorami, ale typami browarów (porter, ale itd). niestety nie wszystkie piwa zawsze są dostępne, trzeba dopytać obsługi.
jedzenie u fotografa jest dodatkiem do piwa, polecam żeberka.
0
zdeniek
3
10 yıl önce
lublin
prawdopodobnie najlepsza piwiarnia w mieście. wystrój lokalu bardzo mi się spodobał. w pierwszej sali w gablotach obracają się lśniące, stare aparaty fotograficzne. wszystko wygląda tak jakbyśmy znaleźli się na jakichś targach w latach 60-tych lub 70-tych, albo w jakimś luksusowym salonie ze sprzętem fotograficznym. do tego w całym lokalu jest dużo zdjęć czarno-białych poruszających kwestie społeczne. jedno z nazwisk jest mi znane z wystaw a chodzi mianowicie o tadeusza rolke fotografa, który między innymi uwiecznił zmiany zachodzące w polsce po 1989 roku. nie wiem, czy wszystkie zdjęcia są jego autorstwa, ale na pewno wszystkie są bardzo ciekawe. kolejny plus dla lokalu to loże. nazwałem tak małe salki, które może sobie zarezerwować grupa przyjaciół, czy też znajomych aby przebywać tylko w swoim gronie. z tego co pamiętam to były dwie takie loże. w jednej z nich spotkała się grupa starszych panów, którzy próbowali nowych gatunków piw. zaraz mi się to skojarzyło z lalką.
jeśli żadne piwo z beczki nie będzie nam odpowiadało to na ścianie jest spora gablota z aktualną ofertą piw butelkowych. my zdecydowaliśmy się na piwa beczkowe. pierwsze z nich to było shamles red willow za 17 zł następnie próbowaliśmy ogni szczęścia za 12 zł oraz czerwonego kapelusza za 10 zł. wszystkie piwa wyjątkowe i smaczne, ale bardziej dla osób poszukujących nowych doznań smakowych. oczywiście ci którzy mają ochotę na klasyczne jasne też znajdą coś dla siebie. bardzo dużym plusem jest kuchnia. głodni stąd nie wyjdziemy. próbowaliśmy kanapki fotografa za 16 zł. to była porządna, konkretna kanapka bez udziwnień i wynalazków, co akurat bardzo nam wtedy pasowało. świeża dłuższa bułka, a w środku świeżo usmażony klasyczny kotlet z warzywami. świeżo usmażony kotlet bardzo łatwo poznać choćby po panierce. jeśli przed chwilą został zdjęty z patelni to panierka jest chrupiąca natomiast jeśli kotlet był odgrzewany w mikrofali to panierka jest wilgotna i odstaje od mięsa. u fotografa kotlet w kanapce był świeży, a do tego był oprószony jedynie solą bez chemicznych przypraw, więc czułem smak mięsa. do tego były frytki. spokojnie można było się najeść. obsługa chętnie doradza i przyjaźnie się wita ze stałymi bywalcami. do lokalu przychodzą zarówno studenci jak i też pary, turyści, czy też piwosze w różnym wieku. miło było zobaczyć jak dwie filigranowe dziewczyny piją niemieckiego koźlaka. każdy kto szuka w lublinie miejsca z ciekawymi piwami powinien tu przyjść.
kiedy wyszliśmy z lokalu mijała nas grupa rozradowanych mężczyzn, którzy ze śmiechem zapytali nas, czy ta ulica jest fajna. jasneżetak! bo jest na niej fotograf. to była nasza odpowiedź.
mam nadzieję,żepiwiarnia u fotografa już niedługo stanie się pierwszym multitapem w lublinie. lokal ma spory potencjał do rozwoju.
0
jajnick
4
11 yıl önce
lublin
największa kolekcja piw jaką widzialem. trzeba przyznać,żewłaściciel zrobił na mnie ogromne wrażenie. w życiu nie widziałem tak bogatej oferty piw z całego świata. naliczyłem ok. 90 pozycji. wszystkie piwa świeże. ceny bardzo rozsądne.
karta dań skromna, ale tym samym rozsądna. lokal nie jest restauracją, chociaż słowo to ma w nazwie. można go zakwalifikować jako pub, bistro lub klub. do fotografa nie chodzi się na obiad, ani żeby coś zjeść, ale po to, aby się spotkać i/lub skosztować dobrego piwa. jedzenie jest tam tylko po to, aby przy tym piwie człowiek z głodu nie umarł. co nie oznacza,żejedzenie jest złe. ot, na trzy gwiazdki.
przyznaję 5 gwiazdek obsłudze, tj. właścicielowi za pasję, z jaką prowadzi swoje przedsięwzięcie i za know-how, czyli za pomysł.
i polecam wszystkim piwoszom. widok kolekcji piw wiszącej na ścianie nieprzygotowanego klienta zwala z nóg zanim cokolwiek skosztuje...
0
krka
3
11 yıl önce
lublin
pomyłka. spotkała mnie sytuacja dokładnie taka jaką opisał marcin 78. karta pełna przeróżnych win, jak przychodzi do zamówienia okazuje się,żewiększości nie ma, a jak już coś jest, to w ilości jednej butelki. guacamole miało mało wspólnego z dipem, pizza przeciętna. spodziewałam się czegoś więcej.
0
kwak
5
12 yıl önce
lublin
perfekcja w każdym calu!. jest to jeden z moich ulubionych lokali na lubelskiej starówce, położony trochę na uboczu w miejscu, do którego prowadzi urokliwe przejście. warto skręcić z głównego lubelskiego staromiejskiego szlaku by poczuć ten niesamowity klimat, klimat jakiego nie doświadczy się nigdzie indziej! po wejściu, na wprost wita nas schludny dobrze wyposażony bar - piwa jakich nigdzie w lublinie znaleźć nie można są właśnie u fotografa! - w tym litovel - znaczy się poezja wśród piw. po prawej stronie szeroko uśmiecha się do gości galeria dawnych modeli aparatów, które kręcą się jak szalone, wręcz żyją własnym życiem - ciekawy widok. potem dalej jest sala dla palących, którą osobiście bym zlikwidował, albo zmniejszył do minimum jakożejestem osobą niepalącą, a uważam,żewięcej osób by zawitało do lokalu jeśli całkowicie byłby przeznaczony dla osób niepalących. jeśli chodzi o kuchnię to jest ona na stałym wysokim poziomie, takich frytek jak tam nie jadłem nigdzie indziej! pizza smaczna, inne dania w tym desery również ciekawie się prezentują. lokal ciągle się rozwija i to widać. oby tak dalej!
0
marcin_78
3
12 yıl önce
lublin
deficyt wszystkiego. witam, wybraliśmy się ze znajomymi 6 stycznia 2012, chcieliśmy zamówić czerwone wino pani poinformowała nasżenie ma żadnego czerwonego wina - zgodnie stwierdziliśmyżejeszcze taka sytuacja nikomu z nas się nie przytrafiła wstyd zamiast szybko udać sie do pobliskiego sklepu i zakupić kilka butelek - dodamżewieczór dopiero się zaczynał, podobnie z piwem, brak wielu pozycji z karty, same egzotyczne marki i nie ma co szukać choćby 2-3 klasycznych popularnych polskich marek.

ku naszemu dalszemu zdumieniu po zamówieniu drinków poprosiliśmy o lód do nich - na co padła odpowiedź "lodu nie ma bo się również skończył" - nie polecam tego miejsca.

jeżeli chodzi o wystrój to miejsce wygląda oryginalnie, obracające się aparaty na ścianach robią wrażenie, minusem jest natomiast bardzo obszerna strefa dla palących z której sporo dymu przenika do pozostałych pomieszczeń, obsługa poprawna.
0
agata_lucja
5
12 yıl önce
lublin
dobrze wyszłam "u fotografa". u fotografa to chyba najlepiej dopracowany pub w lublinie. nastrojowe wnętrze, gdzie dobry klimat unosi się w powietrzu. ładna karta, oryginalne nazwy drinków oraz ich ciekawy sposób podania oraz zawsze przyjemna dla ucha muzyka. wszystko to sprawia,żeu fotografa to świetne miejsce na pogaduchy, na piwo, na to by coś przekąsić. ciekawa alternatywa dla wszędobylskiej włosko podobnej kuchni, która niepodzielnie króluje w lublinie. dania kuchni ameryki południowej są bardzo smaczne, ładnie podane, ceny adekwatne do porcji. do tego szeroki wybór piw, w tym czeskich, których trudno szukać nawet w czeskiej piwnicy, oraz dobrych, bo (z) polskich z małych browarów. gdyby nie mały błąd w karcie, byłoby wręcz perfekcyjnie.
0
gosza1987
4
12 yıl önce
lublin
bardzo pozytywnie. 1. wystrój: jak najbardziej na plus. knajpa miała na siebie pomysł i został on świetnie zrealizowany.
2. zamknięta sala dla niepalących.
3. świetne drinki i ich nazwy.
4. smaczne jedzenie i całkiem spore porcje. frytki z sosem pomidorowym - wspaniałe. ilość także. ceny nie są wygórowane.
5. bardzo dobre piwo litovel, zdaje siężeczeskie lub słowackie, mają też ciemne.
6. możliwość poczytania czasopism o tematyce fotograficznej (dla zainteresowanych) oraz pogrania w dostępne gry, np. scrabble.
7. miłym dodatkiem jest to,żeczasem organizowane są wieczory przy muzyce płynącej na żywo z pianina.
generalnie restaurację oceniam bardzo pozytywnie. polecam dla miłośników fotografii i nie tylko ;).
0
smakoszlbn
5
13 yıl önce
lublin
zachwycony. dzisiaj odwiedziłem po raz kolejny tą uroczą knajpkę. jestem pozytywnie zaskoczony rozwiązaniem systemu dla ludzi palących jak i wystrojem, który ma swój swoisty urok przy czym nie jest estetyczny i ciepły. co do jedzenia to powiem,żedawno nie zjadłem tak dobrze i w tak dobrej cenie na starym mieście. polecam pizze oraz różne,żetak powiem specjały firmowe. piwo standard, to co w większości lokali, natomiast bardzo duży wybór różnych kaw (chylę czoła przed osobą która wymyślała te nazwy). co do herbaty, to dostaje się jej cały imbryk, a nie jak w większości lokali kubek i torebka obok. co do obsługi to fenomenalna, kelnerka pojawia się zawsze gdy jest potrzebna, a wszystko ciepłe na czas. spędziłem tu z żoną kilka miłych godzin i mam nadzieję,żegdy znów pojawię się w lublinie znajdę chwilkę czasu na spędzenie kolejnych kilku godzin w tej uroczej knajpce. jeśli ktoś chciałby tam pójść na randkę z dziewczyną, bądź spędzić czas ze znajomymi, to proponowałbym zarezerwować wcześniej miejsce.
0
jajnick
4
13 yıl önce
lublin
rozsądna propozycja. lokal znajduje się na lubelskiej starówce, ale nieco na uboczu. w wystarczającej odległości, aby gwar z rynku i ulicy grodzkiej nie docierał do relaksujących się gości. w wystroju dominują fotografie, których ogromna ilość "opublikowana" została na suficie. oprócz dwóch sal i małego ogródka są jeszcze na stanie dwie "pakamery" nadające się na studenckie imprezy okolicznościowe. w karcie dań proponowane są m. in. pizze, makarony, przystawki, zupy, dania mięsne, dania z ryb (łosoś, pstrąg). na uwagę zasługuje bardzo sensowny wybór piw. obolon, lwowskie, paulaner, velkopopowicky kozel, ciechan. szkoda,żewśród piw lanych nie ma czegoś ciekawszego. posiłki przygotowywane są na bieżąco i są smaczne. ceny skalkulowane są na takim poziomie,żestudent, który dysponuje kwotą 100 zł może do fotografa spokojnie zaprosić wybrankę na kolację z winem (ceny win 4-7 zł za lampkę oraz poniżej 40 zł za butelkę). ja zmówiłem u fotografa potrawę pod tytułem "sznycel", który okazał się "średniokrwistym" befsztykiem z polędwicy wołowej. do tego frytki i surówka. razem 24 zł. o ceny zatem nie można mieć pretensji. danie z polędwicy wołowej za 24 zł na lubelskiej starówce to bardzo rozsądna propozycja. a czy smakowało? frytki ze świeżego oleju. surówka (z marchewki) świeżutka, smaczna. befsztyk przyrządzony właściwie. był troszkę twardawy miejscami, ale to nie wina kucharza. z polskiego mięsa więcej "wycisnąć się" nie da. m. zamówił polędwiczki wieprzowe w sosie chrzanowym. był bardzo zadowolony z tego dania (a jest klientem wymagającym). reasumując. propozycja fotografa jest bardzo uczciwa i interesująca. skierowana jest do klienta wymagającego, a nie dysponującego znaczną ilością gotówki. obsługa przez kamerę baczy pilnie, kiedy ma podejść do stolika i nie narzuca się. mankamentem jest słabo wyczuwalny (ale jednak) zapach "wczorajszego" dymu nikotynowego. oczywiście mankament ten dotyczy jedynie osób niepalących.
0
oturum aç
hesap oluştur