the house of cheese


İçinde "są" olan yorumlar
4
4.4
mutrynczak
5
7 yıl önce
kabaty
jako estetka powiem tylko lakoniczne wow! nie tylko przepyszne jedzenie ( ceny nieniskie, ale zdecydowanie rekompensatą jest smak!), miła i uśmiechnięta pani kelnerka, ale rownież piękny wystrój. miejsce, gdzie można porozmawiać, porozmyślać i do którego chce się wracać!
0
agnes
5
7 yıl önce
kabaty
ursynów kojarzy mi się z kilkoma - nie koniecznie przyjemnymi - rzeczami. sypialnia warszawy, mnóstwo betonu i wielkiej płyty, morze chodników i ulic, brak zieleni.też milsze rzeczy jak niezła komunikacja (czytaj: metro) czy gigantyczny zapiecek :-)



niech was nie zmyli nazwa tej restauracji. house of cheese to nie tylko świetnie zaopatrzony sklep z serami i wyśmienitymi dodatkami do nich. to również winiarnia a przede wszystkim wyśmienite miejsce gdzie można przyjść i zjeść coś naprawdę dobrego. ale od początku. w sezonie wiosna-lato-jesień już od progu wita nas oliwny gaj. w wielkich donicach pyszną się drzewka tworząc swego rodzaju zacisze dla kilku niewielkich stolików. wewnątrz jest jeszcze ciekawiej. parter to przede wszystkim sklep i winiarnia a na tyłach można patrzeć kucharzom na ręce w otwartej kuchni. na antresoli za to jest piękna część jadalna restauracji utrzymana w ciepłej tonacji drewna z ceglanymi ścianami i dyskretnymi dodatkami.

ponieważ motywem przewodnim działalności house of cheese jest sprzedaż serów z całego świata, w większości potraw jakiś jego rodzaj się znajduje - jako dodatek bądź w roli głównej. menu jest proste i nieprzeładowane - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. przystawkispore (25-45 zł) ale warto na początek zawsze rozpatrzyć skomponowanie własnej deski serów by rozsmakować się w tutejszych specjałach. miejcie również na uwadze, ze zostaniecie tutaj ugoszczeni czekadełkiem w postaci ciepłej bagietki i kremu z sera. zupy2-3 (15 zł) i zmieniają się sezonowo. nasza zupa krem z papryki z krewetkami i chorizo była sycąca i sporych rozmiarów o wyrazistym smaku. dania główne (29-39 zł to pięknie skomponowane i rozmiarowo obiadowe. próbowałam burgera z policzkami wołowymi (22 zł) i był bardzo smaczny i sycący z ciekawym doborem dodatków. sama pałaszowałam białe risotto z kurkami (28 zł) które było kremowo-serowe i bardzo sycące. na żaden kuszący w karcie deser (15 zł) nie starczyło nam już miejsca w pełnych brzuchach.

przemiła obsługa, wyrozumiała i starająca się. pani kelnerka - pomimo nieustannych kursów góra i dół po schodach na antresolę - była zawsze przy nas wtedy kiedy tego potrzebowaliśmy. dwaj kucharze uwijający się w kuchni to świetni fachowcy. to, co wychodzi spod ich utalentowanych rąk jest nieprzekombinowane, dopracowane i pełne smaku. zachciankę w postaci szpecli naszej młodej latorośli potraktowali poważnie. na stół wjechał specjalnie przygotowany na życzenie panicza makaron przypominający umiłowane szpecle z delikatnym sosem dla małolata. bardzo miły ukłon w naszym kierunku z poza karty.

bardzo miłe i kameralne miejsce gdzie warto wpaść nie tylko na lekki lunch czy obiad ale również na uroczystą kolację czy randkę. szczerze polecam nie tylko miłośnikom sera:)
0
shastorm
5
7 yıl önce
kabaty
sklep serów pełen plus pełnoprawna restauracja ze staroszkolnie randkowym klimatem. ceny średnio wyższe. smacznie. jednym słowem sery lubicie to tu przychodzicie.
są foteliki dla najmłodszych, brak miejsca do przewijania acz obsługa przychylnie nastawiona do dzieci i starająca się spełnić wszelkie wymagania kulinarne młodego smakosza, w szczególności jeśli chodzi o dodanie do wszystkiego góry bekonu ;)

dom sera, cóż więcej trzeba o tym miejscu napisać. jest doskonałą alternatywą dla la fromagerie. i mam nieodparte wrażenie, że we wszystkim wyprzedza konkurencję o parę długości.

zacznijmy najpierw od samych serów. ilość i mnogość nadal nie przebija sklepów w krajach zachodnich ale jeśli ladami chłodniczymi i półkami jest zastawiona cała długa ściana i jeszcze jedno pomieszczenie to naprawdę serów jest dużo. bardzo dużo. wybór wszelakich dóbr serowych i to w tych bardziej normalnych cenach jak i bardziej ekskluzywnych. poza serem jest trochę wina i dodatków związanych z mlecznymi przetworami. miejsce cieszy i oczy i nos i podniebienie.

a do podniebienia przechodząc to rozpieści wam je część restauracyjna. kuchnia jest otwarta i znajduje się parterze więc myszkując wśród półek pełnych serów można podpatrzeć jak i co upichcą wam tutejsi kucharze. rozległa antresola, z której ma się widok na sery na dole to miejsce ze stolikami i krzesłami. drewniano, ciemno, raczej intymnie i randkowo tak jakoś. perełki, filc, kwiatuszki. ale męskiego oka nie drażni aż nadto. w lato kusi zabudowany i spory ogródek.

karta tego miejsca jest raczej mieszanką prostej acz ekskluzywnej klasyki z domieszką fantazji. chwile oczekiwania uprzyjemni wam bagietka z sosem serowym. sos miło gryzący niebieską pleśnią. co fajne to nie ma problemu gdy trzeba uzupełnić zapas chleba i sosu gdy młody człowiek dosłownie wylizał poprzednią porcję miseczki. na początek zupa krem z papryki z krewetkami i chorizo (15 zł). spory talerz, dodatki były zauważalne choć chorizo mogłoby być więcej. cena nie przesadzona zatem. w smaku miłe doświadczenie. skusiłem się na burgera z policzkami wołowymi (22 zł). cena niewysoka jak na porcję policzków smacznych, kruchych i nie wysuszonych. całość dopełniały proste dodatki jak ogórek konserwowy. miałem również okazję spróbować białego risotto (28 zł). porcja trochę bardziej przystawkowa. jak dla mnie za mało maślane ale bogate w kurki i płaty sera więc jak najbardziej okej, tym bardziej, że risotto to danie, które zazwyczaj w knajpach udaje im się je tylko popsuć a tutaj ryż był w punkt zrobiony.

przyznam się, że nie jest tanio, przystawki to bardziej 30 a nie 20 złotych, sałaty również ocierają się z lubością o 30 złotych. dań głównych nie ma wiele, raptem parę pozycji. iniewiele droższe od przystawek lecz porcje niejakieś takie dla obżartuchów. desery to koszt 15 złotych.również burgery w cenach około 23 zł i jeślitakie jak mój to warto!
oczywiście nie mogło zabraknąć desek serów, jest parę propozycji a ich koszt to albo 26 złoty mała deska (200g) albo 40 zł za dużą (400g).
niestety napojedość drogie a litrowy dzbanek wody z cytryną i miętą to 10 zł.

większość ich propozycji z opisu i wyglądu wzbudza u mnie nagły ślinotok (np. kombinacja przegrzebków z kremowym kalafiorem i kawior czy cannelloni z limonkowym mascarpone). przystawki zdają się być ciekawsze od dań głównych. z tego co próbowałem to spokojnie można liczyć na danie w przekroju od okej po naprawdę smacznie bez wpadek psujących wizytę. niestety ich cena i stosunek wielkości dania do mojego apetytu odejmuje im jeden punkt.

obsługa trafiła nam się miła i pełna wyrozumiałości dla fochów naszego młodego człowieka.

jest to miejsce, które kusi mnie tymi wszystkimi serami oraz paroma pozycjami z menu, które mam wielką ochotę spróbować i to pomimo cen. z uwagi na lokalizację zostałem wirtualnym fanem tego miejsca. po prostu czuję się bezpieczniej wiedząc gdzie będę mógł w razie potrzeby pograsować wśród półek serów czy też zrobić sobie małą wyżerkę serową. albo zaciągnąć mą "białogłowę" w ciemny zaułek antresoli by niewielkim acz smacznym posiłkiem rozpocząć miły wieczór tête-à-tête.
0
gwiazdalena
4
7 yıl önce
kabaty
niemal codziennie mijałam house of cheese, który w lecie kusi przyjemnym, romantycznym ogródkiem, a w zimę delikatesami wołającymi z półek w środku. w związku z tym zakomenderowałam wymarsz w ciepłe letnie po południe. usiedliśmy w moim wyjęczanym ogródku i rzeczywiśćie jest tam niezwykle miło, ale mam wrażenie, że stolikitrochę zbyt blisko siebie, co może być dla niektórych mało komfortowe. nie mniej jednak przytulnie i romantycznie jest.

menu na zomato jest z lekka nieaktulane, przeglądając je napaliłam się na chilli burgera, którego niestety nie było już w karcie. w związku z tym poprosiłam o burgera szarpana wołowina, a mój towarzysz o klasyka the house of cheese. poprzedziliśmy to deską serów szwajcarskich: emmentaler, alpejski kwiat, gruyer i  diavolo.  niesamowie dla mnie odkrycie - sery w sumiespoko. nigdy nie należałam do ich fanów, nie cierpiałam serów śmierdzących, z dziurami, twardych, więc obracałam się głównie w towarzystwie salami, morskiego i edamskiego, ale w house of cheese wszystko wyglądało tak smacznie, że chciało się próbować. a po spróbowaniu - klep klep po brzusiu - dobre! :) poza tym nie wpadłabym na to, żeby żółty ser jeść z miodem...da się i na dokładkę niesamowicie podbija smak. mniam.

burger trochę mnie rozczarował, porcja solidna, ale środek bez fajerwerków, duszona wołowina z cebulką była miękka i aromatyczna, ale w całości brakowało mi jakiegoś wyraźnego akcentu, np. jalapeno. nie mniej jednak - nie hejtuję - danie było starannie przygotowane, najwyraźniej to nie do końca mój smak. drugi burger był soczysty, ze świeżymi warzywami, a z reguły żarłoczny towarzysz mój powiedział, że się nim zapchał odpowiednio, więc porcja jak dla faceta w sam raz :)

co do obsługi - nie mam zastrzeżeń, bardzo miłe, uśmiechnięte panie. ceny nie najniższe, ale raz na jakiś czas pozwolić sobie wręcz trzeba :)
wizyta zatem jak najbardziej na plus, miejsce godne polecenia :)
0
kasia&mateusz
5
8 yıl önce
kabaty
miejsce jakich mało na mapie warszawy, takiego wyboru serów nie widzieliśmy nigdzie indziej:)
 przejdźmy do analizy wad i zalet restauracji:
+ jedzenie rewelacyjne, lunche wymiatają, danianaprawdę ciekawe i smaczne, a nawet bardzo smaczne. w większości składnikiem zdecydowanie wyczuwalnym jest ser co jest świetną informacją dla osób lubiących oryginalne i rzadko spotykane sery z europy,
+wystrój bardzo się nam spodobał, na dole jest sklep/delikatesy, w których zakupić można nie tylko sery, ale również antipasti i wiele ciekawych produktów, na górze zaś (na antresoli) znajduje się część restauracyjna (dla nas wielki plus bo nie dość, że miejscabardzo wygodne i komfortowe to dają też poczucie prywatności),
+wybór w samym sklepie jest ogromny, a więc można wracać do swoich serowych faworytów z wyjazdów zagranicznych,
+lokalizacja bardzo fajna, jest możliwość zaparkowania, a i niedaleko jest stacja metra więc nie ma problemu z dojazdem jeżeli chcemy spróbować win, których jest fajny wybór,
+mimo nazwy która sugeruje tłuste serowe potrawy również osoby na diecie bez problemu znajdą dla siebie coś lekkiego.

minusy:
-obsługa bez szału, bywaliśmy tu kilka razy i raz jest lepiej raz gorzej, ale panuje ogólny nastrój nieogarnięcia (raz zapomną podać sztućców, innym razem zapomną a zamówionej przystawce), ale nie ma tragedii,-ceny mogą niektórych odstraszać bo nieniskie, ale powiedziałabym, że proporcjonalne do jakości dań, którenaprawdę świetne zarówno w aspekcie wizualnym jak i organoleptycznym ;)
podsumowując, ogólnie bardzo polecamy. można naprawdę się najeść i to nie byle jak bo potrawy proponowane przez thocnaprawdę genialne.
0
piotr
4
8 yıl önce
kabaty
najbardziej podoba mi się wystrój tego miejsca, i to w jaki sposób podawanedania, aż szkoda ich jeść :) fajne miejsce w ursynowie, polecam każdem, kto chce spróbować czegoś nowego.
0
xenna-extra
4
8 yıl önce
kabaty
miałam ochotę na wizytę w jakimś nieznanym mi jeszcze miejscu na ursynowie - padło na house of cheese. restaurację można łatwo odnaleźć, bo znajduje się przy samym kenie.
ocena jest raczej wysoka, bo uważam, że jednak w takich miejscach najbardziej liczy się jedzenie, ale moje odczuciadość mocno ambiwalentne, dlatego też opinia będzie się dzieliła na osobne "strefy".

obsługa/ludzie - to element, który pozostawił najbardziej mieszane uczucia. rezerwując stolik rozmawiałam z niezwykle uprzejmą panią, fajne wrażenie robią też szefowie kuchni, których widać za kontuarem i mimo, że gotują to witają gości. niestety obie panie, które nas obsługiwały skutecznie psują wcześniejsze odczucia, sprawiają wrażenie jakby nie lubiły swojej pracy, niemal rzucają talerzami i mają znudzono-zniesmaczone miny. pani przynosi nam wodę w butelce, której nawet nie otwiera i prawie kaleczymy sobie palce, bo korek sprawia problemy.

otoczenie - siadamy w przyjemnym zewnętrznym ogródku, który dzięki roślinności trochę odcina nas od betonowych bloków ursynowa. niestety stoliki i krzesła ustawionestrasznie blisko siebie i żeby dojść do naszego musimy poczynić niezłe akrobacje. palenie jest dozwolone, ale przez bliskość innych foteli skutkuje to dmuchaniem dymem reszcie osób niemal w twarz. w środku natomiast kryje się prawdziwe serowe eldorado!sery z całego świata i nie tylko. również mięsa, oliwki, konfitury, sporo włoskich wyrobów.

jedzenie - zamawiamy kaczkę z puree z marchewki, imbirem i gruszkami oraz polędwiczkę wieprzową z ziemniakami, szpinakiem i kalafiorem. jako czekadełko dostajemy pieczywo z pastą o zielonkawym kolorycie (serową z pesto?) - ja niestety żadnego z elementów jeść nie mogę, ale mama pochłania całość, więc to chyba znak ich smakowitości ;)
oba mięsaprzyrządzone w punkt, soczyste, lekko różowe i bardzo miękkie. kompozycja talerza też zachęca do szybkiej konsumpcji. warzywa idealne, nie za twarde, nie za miękkie. wraz z moją kaczką dostaję też coś, co okazuje się opanierowanym puree z boczkiem - podobno bardzo smacznym!

reasumując - dania były naprawdę pyszne, a i karta wygląda całkiem ciekawie. delikatesowy raj również zachęca. ale błagam, to nie może być tak, że osoby życzliwe w kontakcie pracują w kuchni lub przez telefon, a te, które kontaktują się z klientamiskwaszone i robią to jakby za karę. może trzeba pomyśleć nad kelnerami z powołaniem? to może nie najważniejszy, ale całkiem decydujący o kolejnej wizycie element!
0
bellaa123
5
10 yıl önce
kabaty
najpierw wybrałam się do the house of cheese z koleżanką, pogoda nie była najlepsza, więc usiadłyśmy w środku. na dole znajduje się sklep z serami, winami i innymi produktami, na górze zaś jest restauracja. zamówiłyśmy krewetki w sosie z białego wina. to co dostałyśmy, przeszło nasze oczekiwania. krewetki były świeże, dobrze doprawione, a sos... ciężko to opisać, czosnek, pietruszka, wino, rewelacja! do krewetek dostałyśmy kawałki bagietki, którymi mogłyśmy wyjeść resztkę sosu.
obsługa profesjonalna, bardzo miła, pani otworzyła przy nas sprawnie wino, które wcześniej doradziła, strzał w dziesiątkę. po zejściu do sklepu wybrałam kilka serów na kolacje, pani która pomagała mi je wybrać miała doskonałą wiedzę na ich temat. smakowały rewelacyjnie.
kolejna moja wizyta byłą już w ogródku. jest przeuroczy, żywe kwiaty i drzewka otaczają ogródek, wiklinowe krzesła i stoliki również dodają uroku (nie to co parasole i meble z logiem marki piwa).
więc było bardzo gorąco, zamówiliśmy kieliszek prosecco, bardzo orzeźwiający na taką porę roku, podany poprawnie, schłodzony. po poprzedniej wizycie wiedziałam, że krewetkiprzepyszne, więc zamówiliśmy porcję na pół. były tak samo rewelacyjne jak za pierwszym razem. zamówiliśmy również burgera the house of cheese (ser cheddar, pomidor, ogórek, sałata lodowa i przepyszna wołowina). dostaliśmy mięso średnio-wysmażone, tak jak prosiliśmy. duża porcja, burger podany również z opiekanymi ziemniaczkami.
to tylko dwie z moich wizyt, ale w restauracji bywam regularnie, polecam do wypróbowania również sery, które można kupić w sklepie i zjeść w restauracji, podane z dodatkiem winogron, miodu, borówek oraz warto spróbować steku z polędwicy wołowej czy pieczonej wołowiny! dostępnerównież dania wegetariańskie, polecam trawożercom.
0
andrzejmisiek82
4
10 yıl önce
kabaty
lubię sery. tak trafiłem do house of cheese. początkowo nie wiedziałem, że jest tam też restauracja. po kilku wizytach w ich sklepie postanowiłem wybrać się z żoną na jedzenie. menu jest w stylu włoskim, oparte o produkty delikatesowe, w dużej mierze oczywiście o sery. z każdej kolacji w tym lokalu, a było ich kilka, wychodziłem bardzo zadowolony. szczególnie mogę polecić hamburgera - solidna porcja z fantastycznie zrobioną wołowiną oraz makarony, zwłaszcza spaghetti carbonara. moja żona bardzo chwali ich sałatki. nie jadam zieleniny, więc się nie wypowiadam.
wybieramy to miejsce zawsze jak mamy ochotę na kolację z winem. tetu w bardzo przystępnych cenach i dobrej jakości. za 60 zł dostajemy naprawdę bardzo przyzwoite wino, które w innych knajpach kosztowałoby pewnie ze dwa razy tyle. co ciekawe, niezależnie od tego, czy wino kupuję do domu, czy piję je w restauracji, cena zostaje taka sama.
o wystroju ciężko coś napisać. jest prosty, zwyczajny, właściciele raczej nie wydali na niego majątku. jednak przyjemnie się tam siedzi, więc swoją rolę spełnia.
obsługa jest sympatyczna i miła. czasem trochę dłużej trzeba poczekać na jedzenie, ale wychodzę z założenia, że nie po to chodzę do restauracji, żeby się gdzieś spieszyć.
polecam to miejsce. sam wrócę tu jeszcze nie raz.
0
diana
3
11 yıl önce
kabaty
już po raz kolejny odwiedziliśmy ze znajomymi "dom sera" i po raz kolejny jesteśmy zawiedzeni. co do samego sklepu nie mam zastrzeżeń, bo wybór jest potężny (szacun, że się w tym łapiecie!), można popróbować i generalnie wiem, co wybieram. niestety, nic dobrego nie można powiedzieć o restauracji. niby wszystko fajnie, wystrój w porządku (kanapycałkiem przyjemne), ale jest się do czego przyczepić. kuchnia jest otwarta, więc wszystko czuć na górze. i to trochę zniechęca do spędzania tam czasu... kolejna sprawa to kelnerki. to jest aż śmieszne, bo byliśmy w tam kilka razy i za każdym razem ta sama kelnerka, za każdym razem nie znająca karty. porażka. po posiłku czekaliśmy pół godziny, aż kelnerka zabierze nasze talerze. szkoda, bo daniasmaczne (czarne gnocchinaprawdę dobre) i ładnie podane... czas może wymienić kelnerki? a i jeszcze ceny trochę wysokie, ale jakość dobra, więc pewnie dlatego to aż tak bardzo nie razi.
0
pako
5
11 yıl önce
kabaty
byliśmy w 5. spróbowaliśmy: 1. pierś kurczaka nadziewana suszonymi pomidorami, makaron penne z serem bleu d’auvergne i warzywami, 2. tagliatelle z krewetkami, czosnkiem, pomidorami i bazylią, 3. spaghetti carbonara z boczkiem w kremowym sosie z parmigiano reggiano, na deser: 4. klasyczne włoskie tiramisu z mascarpone di vittorio. każdy spróbował wszystkiego i naprawdę nie było się czego doczepić. obsługa nienaganna. byliśmy z 4-miesięcznym bobasem - pani nas usadowiła w miescu gdzie można było go wygodnie położyć, przy zmamawieniu pani doradzała, pytała nawet (mamy bobasa) czy sery pleśniowe, którew potrawach mają zostać czy nie - 5+ za troskę! potem pani była w pobliżu tak, że nie było problemu żeby ją zawołać. wystrój bardzo klimatyczny. generalnie jest to kwestia gustu, ale nam się podobały te rustykalne wykończenia. cenyumiarkowanie wysokie, ale za taką jakość uważam, że to nieporozumienie byłoby się czepiać cen.
0
consumania
2
11 yıl önce
kabaty
to moja druga wizyta i drugi raz podobne odczucia. w listopadzie byliśmy we czwórkę. teraz we dwie. ktoś miał fajny pomysł i chyba sporo zainwestował. ale niestety z miernym efektem. ani to sklep ani restauracja. sama idea ok. pewnie tak miało być, ale dla mnie to miejsce bezstylowe. niby klimatycznie ale tylko niby. melanż stylów w wykończeniu wnętrza i w menu. masa serów w sklepie robi wrażenie, ale na sprzedawcach chyba jeszcze większe niż na klientach. zapytasz gdzie znaleźć sery duńskie albo, którez hiszpanii. - lepiej sama poszukaj :( załoga chyba przypadkowa. a może właściciel szukał taniej obsługi? mam wrażenie, że ktoś to otworzył i zostawił bez kierownika na łaskę i niełaskę klientów. za pierwszym razem - w listopadzie obsługa kelnerska była beznadziejna. miła dziewczyna bardzo się starała, ale widać było, że ta praca nie jest jej powołaniem. a może nie została przeszkolona z podstaw obsługi klienta? na stół wjechała przystawka od firmy. świetnie! pesto i ciepłe pieczywo. mniammm. pesto robione na miejscu wyśmienite. tylko jak to jeść? na serwetce czy nad obrusem? pani z talerzykami zjawiła się kiedy kończyliśmy jeść. po 20 minutach dostaliśmy nasze potrawy. zgadzam się z opinią, że kucharzetu bezkonkurencyjni. a już na pewno jeśli chodzi o sałatki. lepszych na kabatach nie znajdziecie. przydałyby się jeszcze jakieś serwetki do tych sałatek. wekendowa wizyta potwierdziła moje wcześniejsze spostrzeżenia. pani gdzieś przepadła albo miała wolne. jednak obsługa pozostawia wiele do życzenia. na półkach sklepowych bez zmian. oprócz serów niewiele produktów a mimo to brak ładu. trudno coś samodzielnie znaleźć, a obsługa nie bardzo wie co sprzedaje. produkty interesujące. serów wybór wielki, ale ceny w sklepie kosmiczne. mieszkam obok ale wolę pojechać jedną stację i kupić u konkurencji. jedno jast na plus, ale za to na wielki plus! - kuchnia wyśmienita! drogo, ale pysznie!
0
michelin_etoile
5
11 yıl önce
kabaty
nagłówek, choć prosty znakomicie oddaje rzeczywistość - cały dorobek serowej tradycji starego kontynentu zamknięty w przytulnym wnętrzu lokalu na ken-ie :).

dla rzetelnego odbioru recenzji, będąc w potrzebie podzielenia się moim wspaniałym odkryciem omówię każdy z aspektów wyszczególnionych przy ocenie przez "nadawanie gwiazdek" - tak więc wypowiem się osobno o jedzeniu, obsłudze, wystroju oraz stosunku jakości do ceny.

jedzenie - efekt sumiennej pracy profesjonalnych kucharzy. to nie ulega wątpliwości. jako, że osobiście uwielbiam makarony w każdej postaci, próbuję ich w każdym nowo poznanym miejscu. dlatego też na pierwszy ogień, jako próbka możliwości nowej kabackiej lokalizacji, poszedł makaron carbonara. cóż, wiadomo, że najlepiej przyrządzony makaron znajdziemy we włoszech, albo we własnym domu... jeśli tak jest rzeczywiście, to w the house of cheese możemy poczuć się, jak we własnym domu na przedmieściach któregoś z pięknych włoskich miast... carbonara przygotowywana jest z prawdziwego, włoskiego makaronu, który możemy kupić w sklepie, który jest częścią lokalu, bądź w najlepszych delikatesach. każdy jednak makaron bez odpowiedniego sosu byłby niczym - ten, którego dane mi było spróbować w tym daniu można opisać krótko - świeży, wyrazisty, doskonale skomponowany. prawdziwa śmietana, doskonałe składniki - to na pewno robota profesjonalistów dbających nie tylko o formę, ale i o jakość podawanych potraw. wielkość porcji - istotna rzecz - zostawia przyjemny, ledwo zauważalny niedosyt. satysfakcjonujący, gdyż daje ochotę na więcej, a w the house of cheese jest w czym wybrać, jeśli chodzi o godziwe zakończenie posiłku. nie wiem, czy poczucie niedosytu wynika ze wspaniałego wyczucia osób przygotowujących posiłki, czy z faktu, żeone tak znakomite, lecz jedno jest pewne - ideą tego miejsca, rzadko już dzisiaj spotykaną, nie jest zapchanie klienta w takim stopniu, by pozostał w lokalu dłużej tylko ze względu na niezdolność do wstania od stołu, lecz zaoferowanie mu potraw, którymi będzie się cieszył zarówno w trakcie posiłku, jak i na samą myśl o powrocie do tego czarującego miejsca. do posiłku polecam zamówić wino, wybór jest bowiem stosownie szeroki, dla zmotoryzowanych natomiast znakomitą alternatywą będą świeże soki owocowe, bądź oryginalna francuska lemoniada.

obsługa - miła, uśmiechnięta, naturalna. widać, że atmosfera the house of cheese służy nie tylko klientom lokalu. ponadto personel jest bardzo pomocny przy wyborze serów w sklepie, bądź przy komponowaniu deski serów do spożycia na miejscu z odpowiednim winem, na którym również dobrze się znają. profesjonalnie.

wystrój - nowatorski, oryginalny. brak jakiegokolwiek kiczu, który w większości lokali czai się mniej lub bardziej widocznie w wielu detalach. wnętrze zarojektowane profesjonalnie, tworzy przyjemną, kameralną atmosferę, pomimo sporej przestrzeni. antresola, na której znajdują się stoliki dla klientów restauracji sprzyja spotkaniom w gronie znajomych równie dobrze, jak dyskretnym rozmowom przy lampce wina. przytulnie. sklep - przejrzyście urządzony, znajduje się na niższym poziomie. cały asortyment w zasięgu wzroku, pozwala niemal intuicyjnie wybrać interesujące nas produkty. nawet osoby, które o serach pojęcie mają raczej mgliste, dokonają udanych zakupów przy pomocy profesjonalnej obsługi.

stosunek jakości do ceny - przemyślany, pozwalający poczuć satysfakcję - za potrawy tej klasy, przygotowywane ze składników o tak wysokiej jakości niejeden lokal kazałby sobie słono płacić. w the house of cheese znajdziemy ceny normalne, do przyjęcia - jak w szanującym się lokalu, który szanuje również klienta. a tutaj przecież tak właśnie jest.

podsumowując - polecam zdecydowanie!
0
madera
5
11 yıl önce
kabaty
witam! miałam dzisiaj przyjemność zjeść w tej restauracji i jestem bardzo zadowolona z obsługi jak i jedzenia. dużym atutem dla lokalu jest otwarta kuchnia co umożliwia podejrzenia jakprzygotowywane posiłki jak i rozmowę z kucharzem( akurat w dniu dzisiejszym był bardzo przemiły i nastawiony na dobrą i fachową obsługę gościa). dania naprawdęduże i bardzo smaczne. restauracja godna polecenia i na pewno tam wrócę ponownie:)
0
lukaszs
5
11 yıl önce
kabaty
byliśmy z żoną dwa razy w tej restauracji i z pewnością będziemy tam częściej wracać. sama idea lokalu, który znajduje się przy sklepie z serami jest niesamowita w swojej prostocie. przede wszystkich siedzimy wśród cudownych serów. włoski klimat zapewnia to, że de facto jemy w sklepie, więc ludzie przychodzą i odchodzą, powodując wrażenie tradycyjnego włoskiego harmidru. na dodatek miejsca restauracyjne znajdują się w bezpiecznej odległości od sklepu, więc klienci nie przeszkadzają jedzącym.

przyznam, że na dania czeka się dłużej niż w niektórych innych restauracjach. nie jest to jednak jakoś nieznośnie długo. z drugiej strony, gdyby czas oczekiwania był krótszy mogłoby zajść podejrzenie, że daniaodgrzewane, a nie przygotowywane na miejscu, a tak nie jest.

jedzenie jest bardzo świeże i smaczne. zamawialiśmy zarówno zupy jak i przystawkę (kanapkę) i dane głównie (makaron carbonara) oraz desery (ciasto czekoladowe i tiramisu). porcjenaprawdę duże i można się najeść nawet przystawką, jeśli ktoś jest mniej głodny. my za pierwszym razem zjedliśmy zupy i deser i wyszliśmy objedzeni. dania z pewnościąprzygotowywane ze świeżych składników, a lepszą carbonarę to można dostać tylko we włoszech, albo u nas w domu.

jeśli chodzi o deser - ciasto czekoladowe - to jest po prostu warte grzechu. a osoby, które czepiają się kompozycji na talerzu powinny wiedzieć, że nie jest to ciastko a'la amerykańskie brownie w muffinowej foremce, tylko po prostu amerykański lava cake. jak ktoś atakuje jeden z moich ulubionych deserów to robię się drażliwy ;).

została tylko kwestia cen. jak na warszawę nie odbiegają one znacznie od cen w innych restauracjach. oczywiście, mogłoby być trochę taniej i nikt by się nie pogniewał, ale jeśli będziemy tam przychodzić od czasu do czasu to z pewnością nie wydrenuje to naszego portfela.
0
oturum aç
hesap oluştur