najpierw wybrałam się do the house of cheese z koleżanką, pogoda nie była najlepsza, więc usiadłyśmy w środku. na dole znajduje się sklep z serami, winami i innymi produktami, na górze zaś jest restauracja. zamówiłyśmy krewetki w sosie z białego wina. to co dostałyśmy, przeszło nasze oczekiwania. krewetki były świeże, dobrze doprawione, a sos... ciężko to opisać, czosnek, pietruszka, wino, rewelacja! do krewetek dostałyśmy kawałki bagietki, którymi mogłyśmy wyjeść resztkę sosu.
obsługa profesjonalna,bardzomiła, pani otworzyła przy nas sprawnie wino, które wcześniej doradziła, strzał w dziesiątkę. po zejściu do sklepu wybrałam kilka serów na kolacje, pani która pomagała mi je wybrać miała doskonałą wiedzę na ich temat. smakowały rewelacyjnie.
kolejna moja wizyta byłą już w ogródku. jest przeuroczy, żywe kwiaty i drzewka otaczają ogródek, wiklinowe krzesła i stoliki również dodają uroku (nie to co parasole i meble z logiem marki piwa).
więc byłobardzogorąco, zamówiliśmy kieliszek prosecco,bardzoorzeźwiający na taką porę roku, podany poprawnie, schłodzony. po poprzedniej wizycie wiedziałam, że krewetki są przepyszne, więc zamówiliśmy porcję na pół. były tak samo rewelacyjne jak za pierwszym razem. zamówiliśmy również burgera the house of cheese (ser cheddar, pomidor, ogórek, sałata lodowa i przepyszna wołowina). dostaliśmy mięso średnio-wysmażone, tak jak prosiliśmy. duża porcja, burger podany również z opiekanymi ziemniaczkami.
to tylko dwie z moich wizyt, ale w restauracji bywam regularnie, polecam do wypróbowania również sery, które można kupić w sklepie i zjeść w restauracji, podane z dodatkiem winogron, miodu, borówek oraz warto spróbować steku z polędwicy wołowej czy pieczonej wołowiny! dostępne są również dania wegetariańskie, polecam trawożercom.