the house of cheese


İçinde "bardzo" olan yorumlar
4
4.1
szamari
4
2 yıl önce
kabaty
daję 4, gdyż posiłek w house of cheese był ogromną przyjemnością. zajrzeliśmy tam niby przypadkiem, zmęczeni długim spacerem po lesie kabackim i potwornie głodni. nie ukrywam, że do wejścia zachęciła nas ogromna galeria serów, która kusi już od progu (świetny zabieg!:)). już po chwili wiedzieliśmy, że chcemy tam zostać na dłużej i była to dobra decyzja. kelner dosyć szybko przyjął od nas zamówienie i równie szybko dostarczył czekadełko (sos serowy z pesto niebo w gębie!). gdybym jednak wiedziała jak długo trzeba czekać na główne danie delektowałabym się starterem dużo dłużej. obłożenie w restauracji nie było ogromne a mimo to czas oczekiwania na dania wyniósł 40 minut. to dosyć długo... na szczęście okazało się, że warto było czekać bo oba dania były wyśmienite: polędwiczki z puree z kalafiora i szpinakiem (jedynie małe zastrzeżenie co do ilości puree na talerzu. niestety trzeba było go szukać...) i mój halibut na czarnej soczewicy, z jarmużem i krewetkami w sosie szafranowym. czuć było, że szef kuchni nie jest tam przypadkowo, bo smaki były idealnie dopasowane, aksamitne i wyrafinowane. po daniu głównym skusiliśmy się jeszcze na tartę cytrynową - mały, fikuśny ibardzoprzyjemny deser. należy jeszcze dodać, że estetyka dań w house of cheese jestbardzowysoka. cena adekwatna do jakości, myślę, że uczciwa. jedynie czas oczekiwania trochę psuje wrażenie, ale wyszłam z restauracji wielce usatysfakcjonowana i na pamiątkę tego miłego niedzielnego obiadu zakupiłam sobie kawałek francuskiego sera, który umila mi chwile przy pisaniu recenzji:)
0
kamila
5
6 yıl önce
kabaty
wybraliśmy się ze znajomymi na obiad, ja wybrałam sobie smażone krewetki. wiem, wiem, wysoka cena bo aż 32 zł, ale raz na jakiś czas można zaszaleć, tym bardziej, że jem krewetkibardzorzadko. i może ktoś z was powie, że cena jest dużo za wysoka, ale po spróbowaniu zmienicie zdanie. cena idzie w parze z jakością, świeże krewetki i reszta składników, danie przygotowane ze starannością, widać, że kucharz się zna na tym robi. 
na pewno jeszcze się tu wybiorę.
0
agnes
5
7 yıl önce
kabaty
ursynów kojarzy mi się z kilkoma - nie koniecznie przyjemnymi - rzeczami. sypialnia warszawy, mnóstwo betonu i wielkiej płyty, morze chodników i ulic, brak zieleni. są też milsze rzeczy jak niezła komunikacja (czytaj: metro) czy gigantyczny zapiecek :-)



niech was nie zmyli nazwa tej restauracji. house of cheese to nie tylko świetnie zaopatrzony sklep z serami i wyśmienitymi dodatkami do nich. to również winiarnia a przede wszystkim wyśmienite miejsce gdzie można przyjść i zjeść coś naprawdę dobrego. ale od początku. w sezonie wiosna-lato-jesień już od progu wita nas oliwny gaj. w wielkich donicach pyszną się drzewka tworząc swego rodzaju zacisze dla kilku niewielkich stolików. wewnątrz jest jeszcze ciekawiej. parter to przede wszystkim sklep i winiarnia a na tyłach można patrzeć kucharzom na ręce w otwartej kuchni. na antresoli za to jest piękna część jadalna restauracji utrzymana w ciepłej tonacji drewna z ceglanymi ścianami i dyskretnymi dodatkami.

ponieważ motywem przewodnim działalności house of cheese jest sprzedaż serów z całego świata, w większości potraw jakiś jego rodzaj się znajduje - jako dodatek bądź w roli głównej. menu jest proste i nieprzeładowane - myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. przystawki są spore (25-45 zł) ale warto na początek zawsze rozpatrzyć skomponowanie własnej deski serów by rozsmakować się w tutejszych specjałach. miejcie również na uwadze, ze zostaniecie tutaj ugoszczeni czekadełkiem w postaci ciepłej bagietki i kremu z sera. zupy są 2-3 (15 zł) i zmieniają się sezonowo. nasza zupa krem z papryki z krewetkami i chorizo była sycąca i sporych rozmiarów o wyrazistym smaku. dania główne (29-39 zł to pięknie skomponowane i rozmiarowo obiadowe. próbowałam burgera z policzkami wołowymi (22 zł) i byłbardzosmaczny i sycący z ciekawym doborem dodatków. sama pałaszowałam białe risotto z kurkami (28 zł) które było kremowo-serowe ibardzosycące. na żaden kuszący w karcie deser (15 zł) nie starczyło nam już miejsca w pełnych brzuchach.

przemiła obsługa, wyrozumiała i starająca się. pani kelnerka - pomimo nieustannych kursów góra i dół po schodach na antresolę - była zawsze przy nas wtedy kiedy tego potrzebowaliśmy. dwaj kucharze uwijający się w kuchni to świetni fachowcy. to, co wychodzi spod ich utalentowanych rąk jest nieprzekombinowane, dopracowane i pełne smaku. zachciankę w postaci szpecli naszej młodej latorośli potraktowali poważnie. na stół wjechał specjalnie przygotowany na życzenie panicza makaron przypominający umiłowane szpecle z delikatnym sosem dla małolata.bardzomiły ukłon w naszym kierunku z poza karty.

bardzo miłe i kameralne miejsce gdzie warto wpaść nie tylko na lekki lunch czy obiad ale również na uroczystą kolację czy randkę. szczerze polecam nie tylko miłośnikom sera:)
0
shastorm
5
7 yıl önce
kabaty
sklep serów pełen plus pełnoprawna restauracja ze staroszkolnie randkowym klimatem. ceny średnio wyższe. smacznie. jednym słowem sery lubicie to tu przychodzicie.
są foteliki dla najmłodszych, brak miejsca do przewijania acz obsługa przychylnie nastawiona do dzieci i starająca się spełnić wszelkie wymagania kulinarne młodego smakosza, w szczególności jeśli chodzi o dodanie do wszystkiego góry bekonu ;)

dom sera, cóż więcej trzeba o tym miejscu napisać. jest doskonałą alternatywą dla la fromagerie. i mam nieodparte wrażenie, że we wszystkim wyprzedza konkurencję o parę długości.

zacznijmy najpierw od samych serów. ilość i mnogość nadal nie przebija sklepów w krajach zachodnich ale jeśli ladami chłodniczymi i półkami jest zastawiona cała długa ściana i jeszcze jedno pomieszczenie to naprawdę serów jest dużo.bardzodużo. wybór wszelakich dóbr serowych i to w tych bardziej normalnych cenach jak i bardziej ekskluzywnych. poza serem jest trochę wina i dodatków związanych z mlecznymi przetworami. miejsce cieszy i oczy i nos i podniebienie.

a do podniebienia przechodząc to rozpieści wam je część restauracyjna. kuchnia jest otwarta i znajduje się parterze więc myszkując wśród półek pełnych serów można podpatrzeć jak i co upichcą wam tutejsi kucharze. rozległa antresola, z której ma się widok na sery na dole to miejsce ze stolikami i krzesłami. drewniano, ciemno, raczej intymnie i randkowo tak jakoś. perełki, filc, kwiatuszki. ale męskiego oka nie drażni aż nadto. w lato kusi zabudowany i spory ogródek.

karta tego miejsca jest raczej mieszanką prostej acz ekskluzywnej klasyki z domieszką fantazji. chwile oczekiwania uprzyjemni wam bagietka z sosem serowym. sos miło gryzący niebieską pleśnią. co fajne to nie ma problemu gdy trzeba uzupełnić zapas chleba i sosu gdy młody człowiek dosłownie wylizał poprzednią porcję miseczki. na początek zupa krem z papryki z krewetkami i chorizo (15 zł). spory talerz, dodatki były zauważalne choć chorizo mogłoby być więcej. cena nie przesadzona zatem. w smaku miłe doświadczenie. skusiłem się na burgera z policzkami wołowymi (22 zł). cena niewysoka jak na porcję policzków smacznych, kruchych i nie wysuszonych. całość dopełniały proste dodatki jak ogórek konserwowy. miałem również okazję spróbować białego risotto (28 zł). porcja trochę bardziej przystawkowa. jak dla mnie za mało maślane ale bogate w kurki i płaty sera więc jak najbardziej okej, tym bardziej, że risotto to danie, które zazwyczaj w knajpach udaje im się je tylko popsuć a tutaj ryż był w punkt zrobiony.

przyznam się, że nie jest tanio, przystawki to bardziej 30 a nie 20 złotych, sałaty również ocierają się z lubością o 30 złotych. dań głównych nie ma wiele, raptem parę pozycji. i są niewiele droższe od przystawek lecz porcje nie są jakieś takie dla obżartuchów. desery to koszt 15 złotych. są również burgery w cenach około 23 zł i jeśli są takie jak mój to warto!
oczywiście nie mogło zabraknąć desek serów, jest parę propozycji a ich koszt to albo 26 złoty mała deska (200g) albo 40 zł za dużą (400g).
niestety napoje są dość drogie a litrowy dzbanek wody z cytryną i miętą to 10 zł.

większość ich propozycji z opisu i wyglądu wzbudza u mnie nagły ślinotok (np. kombinacja przegrzebków z kremowym kalafiorem i kawior czy cannelloni z limonkowym mascarpone). przystawki zdają się być ciekawsze od dań głównych. z tego co próbowałem to spokojnie można liczyć na danie w przekroju od okej po naprawdę smacznie bez wpadek psujących wizytę. niestety ich cena i stosunek wielkości dania do mojego apetytu odejmuje im jeden punkt.

obsługa trafiła nam się miła i pełna wyrozumiałości dla fochów naszego młodego człowieka.

jest to miejsce, które kusi mnie tymi wszystkimi serami oraz paroma pozycjami z menu, które mam wielką ochotę spróbować i to pomimo cen. z uwagi na lokalizację zostałem wirtualnym fanem tego miejsca. po prostu czuję się bezpieczniej wiedząc gdzie będę mógł w razie potrzeby pograsować wśród półek serów czy też zrobić sobie małą wyżerkę serową. albo zaciągnąć mą "białogłowę" w ciemny zaułek antresoli by niewielkim acz smacznym posiłkiem rozpocząć miły wieczór tête-à-tête.
0
gwiazdalena
4
7 yıl önce
kabaty
niemal codziennie mijałam house of cheese, który w lecie kusi przyjemnym, romantycznym ogródkiem, a w zimę delikatesami wołającymi z półek w środku. w związku z tym zakomenderowałam wymarsz w ciepłe letnie po południe. usiedliśmy w moim wyjęczanym ogródku i rzeczywiśćie jest tam niezwykle miło, ale mam wrażenie, że stoliki są trochę zbyt blisko siebie, co może być dla niektórych mało komfortowe. nie mniej jednak przytulnie i romantycznie jest.

menu na zomato jest z lekka nieaktulane, przeglądając je napaliłam się na chilli burgera, którego niestety nie było już w karcie. w związku z tym poprosiłam o burgera szarpana wołowina, a mój towarzysz o klasyka the house of cheese. poprzedziliśmy to deską serów szwajcarskich: emmentaler, alpejski kwiat, gruyer i  diavolo.  niesamowie dla mnie odkrycie - sery w sumie są spoko. nigdy nie należałam do ich fanów, nie cierpiałam serów śmierdzących, z dziurami, twardych, więc obracałam się głównie w towarzystwie salami, morskiego i edamskiego, ale w house of cheese wszystko wyglądało tak smacznie, że chciało się próbować. a po spróbowaniu - klep klep po brzusiu - dobre! :) poza tym nie wpadłabym na to, żeby żółty ser jeść z miodem...da się i na dokładkę niesamowicie podbija smak. mniam.

burger trochę mnie rozczarował, porcja solidna, ale środek bez fajerwerków, duszona wołowina z cebulką była miękka i aromatyczna, ale w całości brakowało mi jakiegoś wyraźnego akcentu, np. jalapeno. nie mniej jednak - nie hejtuję - danie było starannie przygotowane, najwyraźniej to nie do końca mój smak. drugi burger był soczysty, ze świeżymi warzywami, a z reguły żarłoczny towarzysz mój powiedział, że się nim zapchał odpowiednio, więc porcja jak dla faceta w sam raz :)

co do obsługi - nie mam zastrzeżeń,bardzomiłe, uśmiechnięte panie. ceny nie najniższe, ale raz na jakiś czas pozwolić sobie wręcz trzeba :)
wizyta zatem jak najbardziej na plus, miejsce godne polecenia :)
0
kasia&mateusz
5
8 yıl önce
kabaty
miejsce jakich mało na mapie warszawy, takiego wyboru serów nie widzieliśmy nigdzie indziej:)
 przejdźmy do analizy wad i zalet restauracji:
+ jedzenie rewelacyjne, lunche wymiatają, dania są naprawdę ciekawe i smaczne, a nawetbardzosmaczne. w większości składnikiem zdecydowanie wyczuwalnym jest ser co jest świetną informacją dla osób lubiących oryginalne i rzadko spotykane sery z europy,
+wystrójbardzosię nam spodobał, na dole jest sklep/delikatesy, w których zakupić można nie tylko sery, ale również antipasti i wiele ciekawych produktów, na górze zaś (na antresoli) znajduje się część restauracyjna (dla nas wielki plus bo nie dość, że miejsca sąbardzowygodne i komfortowe to dają też poczucie prywatności),
+wybór w samym sklepie jest ogromny, a więc można wracać do swoich serowych faworytów z wyjazdów zagranicznych,
+lokalizacjabardzofajna, jest możliwość zaparkowania, a i niedaleko jest stacja metra więc nie ma problemu z dojazdem jeżeli chcemy spróbować win, których jest fajny wybór,
+mimo nazwy która sugeruje tłuste serowe potrawy również osoby na diecie bez problemu znajdą dla siebie coś lekkiego.

minusy:
-obsługa bez szału, bywaliśmy tu kilka razy i raz jest lepiej raz gorzej, ale panuje ogólny nastrój nieogarnięcia (raz zapomną podać sztućców, innym razem zapomną a zamówionej przystawce), ale nie ma tragedii,-ceny mogą niektórych odstraszać bo nie są niskie, ale powiedziałabym, że proporcjonalne do jakości dań, które są naprawdę świetne zarówno w aspekcie wizualnym jak i organoleptycznym ;)
podsumowując, ogólniebardzopolecamy. można naprawdę się najeść i to nie byle jak bo potrawy proponowane przez thoc są naprawdę genialne.
0
mariusz
5
8 yıl önce
kabaty
hahahah nazwa genialna.bardzofajne nawiązanie do house of cards. musze przyznać, że to ze względu na nazwę do was wstąpiłem. i się nie zawiodłem, daniabardzodobre. restaruacja równieżbardzociekawa.
0
kaloryfer
4
8 yıl önce
kabaty
co się stało z hoc? kiedyś w menu był pyszny wege burger, sałaty były lepsze i tańsze.
ostatnio wpadłam tutaj ze swoim chłopakiem na szybki lunch. niestety lunch dnia nie przewidywał opcji wegetariańskiej (skusiłabym się, gdyby była, bo cena lunchu trochę ponad 20 zł). zdecydowałam się więc na chłodnik ogórkowy, a wojtek na risotto z łososiem. chłodnik był zbyt intensywny i dosyć słony. risotto było podobno dobre. na deser zafundowaliśmy sobie ciastko czekoladowe na ciepło i limonkowe cannelloni. przy chłodniki oba desery wypadały naprawdę fantastycznie. wielbicielom mniej słodkich przekąsek polecam limonkowe cannelloni. knajpka, mimo że połączona ze sklepem, jestbardzoprzytulna. dominuje drewno i ciemne barwy.bardzoatrakcyjna jest antresola. ma się wrażenie zupełnego odosobnienia, nawet jeśli w lokalu jest sporo ludzi. po skończonym obiedzie trudno przejść obojętnie obok wszystkich pysznych serów, które proponuje sklep.bardzociekawe miejsce na kabatach. sklep the house of cheese znajduje się także w konstancinie, jednak nie ma tam już restauracji. warto zajrzeć, chociaż ostatnio ceny poszły w górę, a z karty zniknęły smaczne pozycje.
0
katarzyna
3
8 yıl önce
kabaty
bardzo ładne miejsce z miłym ogródkiem wbardzodobrej lokalizacji - metro kabaty. jednak nie do końca spełnia standardy, jakich bym oczekiwała. ceny stanowczo wygórowane i obsługa wydaje się skupiona na klientach z tak zwanym 'grubszym portfelem' a takich tam niemało.
zupa cebulowabardzosmaczna.
lemoniada francuska 8 zł za 330 ml, która smakuje jak zbyszko 3 cytryny ale z mniejszą ilością gazu ;)
0
xenna-extra
4
8 yıl önce
kabaty
miałam ochotę na wizytę w jakimś nieznanym mi jeszcze miejscu na ursynowie - padło na house of cheese. restaurację można łatwo odnaleźć, bo znajduje się przy samym kenie.
ocena jest raczej wysoka, bo uważam, że jednak w takich miejscach najbardziej liczy się jedzenie, ale moje odczucia są dość mocno ambiwalentne, dlatego też opinia będzie się dzieliła na osobne "strefy".

obsługa/ludzie - to element, który pozostawił najbardziej mieszane uczucia. rezerwując stolik rozmawiałam z niezwykle uprzejmą panią, fajne wrażenie robią też szefowie kuchni, których widać za kontuarem i mimo, że gotują to witają gości. niestety obie panie, które nas obsługiwały skutecznie psują wcześniejsze odczucia, sprawiają wrażenie jakby nie lubiły swojej pracy, niemal rzucają talerzami i mają znudzono-zniesmaczone miny. pani przynosi nam wodę w butelce, której nawet nie otwiera i prawie kaleczymy sobie palce, bo korek sprawia problemy.

otoczenie - siadamy w przyjemnym zewnętrznym ogródku, który dzięki roślinności trochę odcina nas od betonowych bloków ursynowa. niestety stoliki i krzesła ustawione są strasznie blisko siebie i żeby dojść do naszego musimy poczynić niezłe akrobacje. palenie jest dozwolone, ale przez bliskość innych foteli skutkuje to dmuchaniem dymem reszcie osób niemal w twarz. w środku natomiast kryje się prawdziwe serowe eldorado! są sery z całego świata i nie tylko. również mięsa, oliwki, konfitury, sporo włoskich wyrobów.

jedzenie - zamawiamy kaczkę z puree z marchewki, imbirem i gruszkami oraz polędwiczkę wieprzową z ziemniakami, szpinakiem i kalafiorem. jako czekadełko dostajemy pieczywo z pastą o zielonkawym kolorycie (serową z pesto?) - ja niestety żadnego z elementów jeść nie mogę, ale mama pochłania całość, więc to chyba znak ich smakowitości ;)
oba mięsa są przyrządzone w punkt, soczyste, lekko różowe ibardzomiękkie. kompozycja talerza też zachęca do szybkiej konsumpcji. warzywa idealne, nie za twarde, nie za miękkie. wraz z moją kaczką dostaję też coś, co okazuje się opanierowanym puree z boczkiem - podobnobardzosmacznym!

reasumując - dania były naprawdę pyszne, a i karta wygląda całkiem ciekawie. delikatesowy raj również zachęca. ale błagam, to nie może być tak, że osoby życzliwe w kontakcie pracują w kuchni lub przez telefon, a te, które kontaktują się z klientami są skwaszone i robią to jakby za karę. może trzeba pomyśleć nad kelnerami z powołaniem? to może nie najważniejszy, ale całkiem decydujący o kolejnej wizycie element!
0
marakesh
2
9 yıl önce
kabaty
niestety jesten zmuszona zmienic swoja opinie.bardzomnie ostatnio rozczarowalo to miejsce. skoro przychodze z przyjaciolka i moze nie wygladamy jakbysmy spaly na kasie to nie oznacza, ze mozna nas ignorowac na rzecz inny klientow. totaly nieprofesjonalizm! kelnerki zapominaly o naszych zamowieniach, majacbardzo"olewczy" stosunek. na ogrodku nie ma jak siedziec, bo krzeslo stoi na krzesle! jedzenie dosc dlugo serwowane od momentu zamowienia. cenybardzowysokie. jedyne co ratuje te sytuacje to smak potraw. byl ok, ale tez bez zachwytu bym miala dawac temu miejscu wiecej punktow niz 2! nie polecam!
0
bellaa123
5
10 yıl önce
kabaty
najpierw wybrałam się do the house of cheese z koleżanką, pogoda nie była najlepsza, więc usiadłyśmy w środku. na dole znajduje się sklep z serami, winami i innymi produktami, na górze zaś jest restauracja. zamówiłyśmy krewetki w sosie z białego wina. to co dostałyśmy, przeszło nasze oczekiwania. krewetki były świeże, dobrze doprawione, a sos... ciężko to opisać, czosnek, pietruszka, wino, rewelacja! do krewetek dostałyśmy kawałki bagietki, którymi mogłyśmy wyjeść resztkę sosu.
obsługa profesjonalna,bardzomiła, pani otworzyła przy nas sprawnie wino, które wcześniej doradziła, strzał w dziesiątkę. po zejściu do sklepu wybrałam kilka serów na kolacje, pani która pomagała mi je wybrać miała doskonałą wiedzę na ich temat. smakowały rewelacyjnie.
kolejna moja wizyta byłą już w ogródku. jest przeuroczy, żywe kwiaty i drzewka otaczają ogródek, wiklinowe krzesła i stoliki również dodają uroku (nie to co parasole i meble z logiem marki piwa).
więc byłobardzogorąco, zamówiliśmy kieliszek prosecco,bardzoorzeźwiający na taką porę roku, podany poprawnie, schłodzony. po poprzedniej wizycie wiedziałam, że krewetki są przepyszne, więc zamówiliśmy porcję na pół. były tak samo rewelacyjne jak za pierwszym razem. zamówiliśmy również burgera the house of cheese (ser cheddar, pomidor, ogórek, sałata lodowa i przepyszna wołowina). dostaliśmy mięso średnio-wysmażone, tak jak prosiliśmy. duża porcja, burger podany również z opiekanymi ziemniaczkami.
to tylko dwie z moich wizyt, ale w restauracji bywam regularnie, polecam do wypróbowania również sery, które można kupić w sklepie i zjeść w restauracji, podane z dodatkiem winogron, miodu, borówek oraz warto spróbować steku z polędwicy wołowej czy pieczonej wołowiny! dostępne są również dania wegetariańskie, polecam trawożercom.
0
andrzejmisiek82
4
10 yıl önce
kabaty
lubię sery. tak trafiłem do house of cheese. początkowo nie wiedziałem, że jest tam też restauracja. po kilku wizytach w ich sklepie postanowiłem wybrać się z żoną na jedzenie. menu jest w stylu włoskim, oparte o produkty delikatesowe, w dużej mierze oczywiście o sery. z każdej kolacji w tym lokalu, a było ich kilka, wychodziłembardzozadowolony. szczególnie mogę polecić hamburgera - solidna porcja z fantastycznie zrobioną wołowiną oraz makarony, zwłaszcza spaghetti carbonara. moja żonabardzochwali ich sałatki. nie jadam zieleniny, więc się nie wypowiadam.
wybieramy to miejsce zawsze jak mamy ochotę na kolację z winem. te są tu wbardzoprzystępnych cenach i dobrej jakości. za 60 zł dostajemy naprawdębardzoprzyzwoite wino, które w innych knajpach kosztowałoby pewnie ze dwa razy tyle. co ciekawe, niezależnie od tego, czy wino kupuję do domu, czy piję je w restauracji, cena zostaje taka sama.
o wystroju ciężko coś napisać. jest prosty, zwyczajny, właściciele raczej nie wydali na niego majątku. jednak przyjemnie się tam siedzi, więc swoją rolę spełnia.
obsługa jest sympatyczna i miła. czasem trochę dłużej trzeba poczekać na jedzenie, ale wychodzę z założenia, że nie po to chodzę do restauracji, żeby się gdzieś spieszyć.
polecam to miejsce. sam wrócę tu jeszcze nie raz.
0
diana
3
11 yıl önce
kabaty
już po raz kolejny odwiedziliśmy ze znajomymi "dom sera" i po raz kolejny jesteśmy zawiedzeni. co do samego sklepu nie mam zastrzeżeń, bo wybór jest potężny (szacun, że się w tym łapiecie!), można popróbować i generalnie wiem, co wybieram. niestety, nic dobrego nie można powiedzieć o restauracji. niby wszystko fajnie, wystrój w porządku (kanapy są całkiem przyjemne), ale jest się do czego przyczepić. kuchnia jest otwarta, więc wszystko czuć na górze. i to trochę zniechęca do spędzania tam czasu... kolejna sprawa to kelnerki. to jest aż śmieszne, bo byliśmy w tam kilka razy i za każdym razem ta sama kelnerka, za każdym razem nie znająca karty. porażka. po posiłku czekaliśmy pół godziny, aż kelnerka zabierze nasze talerze. szkoda, bo dania są smaczne (czarne gnocchi są naprawdę dobre) i ładnie podane... czas może wymienić kelnerki? a i jeszcze ceny trochę wysokie, ale jakość dobra, więc pewnie dlatego to aż takbardzonie razi.
0
pako
5
11 yıl önce
kabaty
byliśmy w 5. spróbowaliśmy: 1. pierś kurczaka nadziewana suszonymi pomidorami, makaron penne z serem bleu d’auvergne i warzywami, 2. tagliatelle z krewetkami, czosnkiem, pomidorami i bazylią, 3. spaghetti carbonara z boczkiem w kremowym sosie z parmigiano reggiano, na deser: 4. klasyczne włoskie tiramisu z mascarpone di vittorio. każdy spróbował wszystkiego i naprawdę nie było się czego doczepić. obsługa nienaganna. byliśmy z 4-miesięcznym bobasem - pani nas usadowiła w miescu gdzie można było go wygodnie położyć, przy zmamawieniu pani doradzała, pytała nawet (mamy bobasa) czy sery pleśniowe, które są w potrawach mają zostać czy nie - 5+ za troskę! potem pani była w pobliżu tak, że nie było problemu żeby ją zawołać. wystrójbardzoklimatyczny. generalnie jest to kwestia gustu, ale nam się podobały te rustykalne wykończenia. ceny są umiarkowanie wysokie, ale za taką jakość uważam, że to nieporozumienie byłoby się czepiać cen.
0
oturum aç
hesap oluştur