taverna patris


İçinde "po" olan yorumlar
4
3.8
alealeksandra
5
2 yıl önce
saska kępa
pysznie!. do taverny patris wybieramy się zawsze, kiedy chcemy się wprawić w grecki, wakacyjny nastrój.poraz pierwszy odwiedziliśmy patris ponad rok temu. od samego wejścia słychać w tle grecką muzykę, a wystrój wnętrza przypomina greckie, rodzinne knajpki.

chcąc poznać jak najwięcej greckich smaków, zamówiliśmy wówczas talerz przekąsek na zimno dla dwojga, 2 dania główne i domowe wino. obsługujący nas kelner był przemiły i z wielką chęcią odpowiadał na wszystkie pytania dotyczące menu i składu potraw :). niestety przed złożeniem zamówienia nie wiedzieliśmy, że jużpostarterze (pasta z grochu, polana oliwą z chlebkiem) i przepysznych przekąskach będziemy najedzeni... kiedy na stół wjechały dania główne (kurczak faszerowany fetą i suszonymi pomidorami, podawany z kolokazją oraz musaka), byliśmy na tyle syci, że z dań głównych zrobiliśmy coś w rodzaju "degustacji"... i większa część porcji niestety została na talerzach.

przy kolejnej wizycie w tawernie patris - bogaci we wcześniejsze doświadczenia - zamówiliśmy mniej. ja skusiłam się na sałatę z granatem i amarantusem oraz na grillowany ser haloumi podany z pyszną pastą paprykową i boczniakami. moja połówka na "grillowaną polędwiczkę wieprzową" ze słodką musztardą domowej roboty. poprosiliśmy o podanie całego zamówienia w tym samym czasie - oczywiście nie było z tym żadnego problemu. jedzenie jak zwykle pyszne i warte polecenia. obsługa nadal miła i uśmiechnięta. koniec naszej kolacji w patris zwieńczyła baklava z lodami.

podsumowując: miejsce godne polecenia. grecka atmosfera wprawia we wspaniały nastrój. a o jedzeniu i domowej musztardzie będziemy jeszcze długo pamiętać!
0
michał
4
2 yıl önce
saska kępa
nie była to moja pierwsza wizyta w tym lokalu, poprzednich nie wspominam ze specjalnym zachwytem. piątek, godzina ok. 21, w lokalu niewiele osób, spragnieni od razu zamówiliśmy napoje, które niestety podane nam zostały z przekąskamipodobrych 15 min. same przekąski, różne pasty, sery, pieczywo oliwki były smaczne, a porcje stosunkowo duże. obsługa miła, ale obawiam się że przy dłużej liczbie klientów czas oczekiwania może być nieznośnie długi. fajny wystrój, ceny adekwatne do jakości.
0
jolanta
5
2 yıl önce
saska kępa
taverna patris zafudnowała mi nie tylko sentymentalną podróż do knajp odwiedzonych na riwierze olimpijskiej, ale przede wszystkim prawdziwą ucztę dla oka i podniebienia. odkąd pierwszy raz odwiedziłam to miejsce wracam tu regularnie, zabieram znajomych i rodzinę. każdy zawsze wychodzi zadowolony.

w patris spróbowałam wielu dań i chyba ciężko byłoby mi wybrać ulubione, ale ostatnio szaleję za polędwiczkami wieprzowymi smażonymi z warzywami i oliwkami w czerwonym winie z miodem. grillowany szaszłyk z polędwiczek wieprzowych też jest mega. mają tu pyszną pieczoną ośmiornicę, pierożki nadziewane greckimi serami, musaka smakowała mi nawet bardziej niż ta grecka. kaczka confit z owocową konfiturą delikatna, ale tylko dla osób, które lubią słodkie. krewetki, kalmary, hummus - perfekcyjne. warto zamówić również greckie oliwki. jedyne do czego mogłabym się przyczepić to zupa cytrynowa z kurczakiem - miałam na talerzu więcej marchewki niż pozostałych składników. co do deserów - mus chałwowy z konfiturą z wiśni jestpoprostu niezwykle warty spróbowania. win nie próbowałam, nie przepadam, ale polecam greckie piwo mythos.

restauracja jest przygotowana na odwiedziny rodzin z dziećmi. maluchy na pewno nie będą się tu nudzić. obsługa profesjonalna i miła, prezentująca wysoką kulturę osobistą.
0
ar2r
2
5 yıl önce
saska kępa
knajpa przeniosła się na kamionek (grochowska 344, przy skrzyżowaniu z mińską, w miejsce, gdzie wcześniej funkcjonowały boretti a potem che figata). menu w porównaniu do tego widocznego na zomato mocno się zmieniło, ale nie zrobiłem zdjęć, bopopierwsze nie wiedziałem, apodrugie poszedłem tam na lunch.środa

– zupa krem z marchwi i pomarańczy

– pastitsio z grillowaną sałatą rzymską+ woda, a wszystko w standardowej cenie 24 plnfajnie, że dają wodę, ale przy takim upale jak dzisiaj (30c) przydałoby się, żeby w szklankach był lód, albo chociaż woda zimna, a nie w temperaturze pokojowej. zupa krem smakowo całkiem fajna, słodko-kwaśna, czuć z czego zrobiona i jesst to smak czysty, nie zmieniony przyprawami. podana z młodymi liścmi buraka i chipsem (chyba) z marchwii. gęsta jak na zupę, ale mi to zupełnie nie przeszkadza, chociaż porcja mikra.na drugie pastitsio, czyli grecka wersja lasagne'i. podane na desce z ikei, na którejj leżał silikonowany papier z gazetopodobnym nadrukiem. estetyka a'la prl, jakoś nie pasuje mi podawanie dania, które wiadomo, że będzie krojone na papierze. w sumie to podanie na gazecie tylko przy burgerach nie budzi we mnie wstrętu. samo pastitsio to niewielki kawałek zsuszonych makaronów z niewielkim dodatkiem zsuszonego niedoprawionego mięsa. rozumiem, że dania lunchowe to nie jest wysokich lotów sztuka kulinarna (chociaż w munja są naprawdę smacznei dość "fikuśne"), ale naprawdę zawiodłem się na tym daniu. lasagne kupowana na stoku we włoskich alpach bije na głowę tę w tavernie. sucho i bez smaku. no ok, trochę smaku było, słodkiego, za sprawą cynamonu. pastitsio serwowane było z grillowaną sałatą rzymską, w której wyraźnie czuć było, że pleśń ją zaczyna dopadać (czyżby sposób na utylizację warzywa, które nie nadaje się już do sałat?) do tego sałata lub rukola lub liście buraka z przybrania były niedomyte. piasek/ziemia to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. sosik do tego serwowany był bardzo fajny. ciężko powiedzieć co to było, ale był kwaskowaty, dzięki czemu pozwalał "nawilżyć" suchość pastitsio i przełamać jego słodycz.zajęte było 4-5 stolików, ale obsługa mocno niemrawa. nie ułatwia obsługi fakt, że piec, który zostałpowcześniej urzędujących w tym lokalu włochach zostałpoprostu zaklejony greckimi plakatami (i zza baru nie widać połowy sali). aranżacja lokalu na plus, do gustu przypadły mi zwłaszcza zdjęcia autentycznej, niepocztówkowej greckiej rzeczywistości w postaci tryptyków wprawionych w stare okna.reasumując: z wyglądu fajnie, menu zachęca, obsługa słaba, jedzenie raz dobre (zupa), raz dno (drugie), do tego mało. z lunchu wyszedłem głodny. raczej nie powtórzę.
0
bartekwwa
4
5 yıl önce
saska kępa
niedzielne wczesne przedpołudnie.poproblemach z parkingiem wchodzimy do zapełnionej w połowie knajpy. miły pan szybko nas "przejmuje" i już do końca wizyty z dużą klasą nas obsługuje. wystrój jest średni, budynek zewnętrzny paskudny. na wstępnie otrzymujemy dobre "czekadełko". oczywiście bierzemy alkohol, niezłe greckie wino i pyszne polskie piwo (raciboskie). na start ciepłe przekąski m.in smażone kalmary, ser halloumi - ogólnie niezłe ale bez rewelacji. dania główne. grillowany szaszłyk z polędwiczek wieprzowych z frytkami i sosem z pomarańczy - pycha. cukinia z boczniakami zapiekana w sosie pomidorowym z serem - bardzo dobre. dla małego towarzysza frytki z kurczaczkiem zjadliwe. tanio nie jest, ale jedzenie jest dobre i czasem warto zaszaleć.
0
midian
5
7 yıl önce
saska kępa
taverna to dla mnie miejsce, w którym i czuję się jak na wakacjach i jednocześnie rodzinnie jak w domu. byłam tu już niejednokrotnie zarówno z przyjaciółmi jak i z członkami rodziny, również na spotkaniach integracyjnych z pracy.

obsługa jest zawsze energiczna i uśmiechnięta - umie doradzić nawet największym laikom kuchni greckiej.

lubię w słoneczne dni siadać tu w części tarasowej lub tej położonej od strony wisły i zacząć ucztę od grillowanej, jeszcze gorącej pity z pysznymi pastami, hummusem lub tzatziki, potem zjeść pierożki z ciasta filo ze szpinakiem lub dolmadakię czyli greckie gołąbki w liściach winogron albo zupę fakes z soczewicy. moje numery jeden wśród dań głównych to moussaka i kurczak z serem manouri. w daniach czuć prostotę, ale nie traci na tym smak - jest zawsze wyborny. jak mogłoby być inaczej skoro restaurację prowadzi grek z krwi i kości - swoją drogą przesympatyczny.
tym bardziej ucieszyło mnie parę lat temu otwarcie bardziej nowoczesnej odsłony rodzinnego biznesu - bistro igrek na francuskiej, do którego zaglądam tym chętniej, że można kupić na miejscu greckie specjały (polecam koniecznie marynowane buraki).
i cieszy mnie fakt, że mam tę knajpkęposąsiedzku - bo jej jedynym mankamentem jest dość niekomfortowa możliwość dojazdu.

kibicuję rodzinie patrisów z całego serca aby takie szczere biznesy rozwijały się coraz bardziej.
0
xenna-extra
3
8 yıl önce
saska kępa
po wietrznym spacerzeposaskiej kępie poczułam wielką chęć na jagnięcinę. postanowiłam odwiedzić zatem tavernę patris, która cieszy się dobrymi opiniami. jakoś nigdy mnie tu nie ciągnęło, być może z powodu dość kiepskiej lokalizacji przy głównej drodze. 

w knajpie w okolicach 13:30 nie ma jeszcze żadnego gościa poza mną. nic to, być może dzięki temu dostałam moje jedzenie w tempie tak ekspresowym. na początek pan kelner przyniósł przegryzkę w postaci pasty z pieczonego czosnku i migdałów - strasznie fajne połączenie smaków, które z chęcią powtórzę w domu. proszę o kotleciki jagnięce wysmażone na medium rare, trafiają na stół dosłownie 10 minutpozamówieniu. i cóż... oczywiście nie są różowe, tylko wypieczone, ale przynajmniej dobrze przyprawione. niestety gorzej prezentują się dodatki - nijaka mieszanina sałat z opakowania i ledwo ciepłe ziemniaki, które mają jakiś taki dziwny, foliowo - chemiczny posmak. 

sam wystrój jest bardzo przytulny, nieźle rekompensuje szare, zewnętrzne otoczenie, a w tle leci grecka muzyka. niestety w środku jest jak dla mnie nieco za zimno, chyba jest tak zazwyczaj, bo na oparciach leżą kocyki. pan kelner był bardzo sympatyczny, ale mimo wszystko jedzenie jest najważniejsze i z tego powodu raczej już tu nie wrócę.
0
melania
5
8 yıl önce
saska kępa
przepysznie! cytrynowa zupa z kurczakiem, ostra z wyrazista nuta cytrusa, nie wypełniania nadmierna ilością ryżu,poprostu idealna. wołowe mieso mielone z feta i pomidorami z menu sezonowego- swietnie doprawione, dobrze wysmażone dodatkowo w zestawie mix zielonych sałat i delikatnie opiekane ziemniaczki. polędwiczki wieprzowe w sosie winnym rownież swietnie wysmażone, aromatyczny sos winny z oliwkami i czerwona cebula, podawane w ryżem. najlepsza grecka knajpa w warszawie, dodatkowo bardzo przystępne ceny. mały minus za obsługę(jednak przy tak wysokich temperaturach możemy im odpuścić) i spadzisty taras-zaburzajacy komfort siedzenia w pierwszych minutach.
0
dzikant
4
8 yıl önce
saska kępa
zostałam zaproszona do tawerny w sobotni wieczór, na świętowanie urodzin. stolik był wcześniej zarezerwowany, przygotowane zostały przystawki na zimno. obsługa szybko reagowała na wszystkie nasze zachcianki i opisywała podawane dania. na początek zaserwowano nam oliwki mieszane w oliwie, oraz mix past - hummus, tzatziki, różowa pasta z ikrą rybią i serową. do tego podawane były ciepłe pity, które pięknie pachniały. kiedy wszyscy goście już przyszli dostaliśmy na stół ciepłe przystawki. były tam kalmary w panierce, papryki z fetą, kotleciki z cukinii oraz szpinakowe trójkąty w cieście filo. kalmarów nie próbowałam, bo nie jadam, ale wszystko inne, było naprawdę pyszne. na koniec naszej uczty weszły dania główne. ziemniaki, ryż, sałatki, ryby i mięsa. widziałam zadowoleniepowspółtowarzyszach uczty. moim faworytem stała się prosta sałatka z buraczków marynowanych i fety. była cudowna w smaku!  jeżeli chodzi o kwestię wnętrza, to wszystko jest utrzymane w greckim klimacie. ruch był spory, ale miejsca nie brakuje. polecam :)
0
magdalena
5
8 yıl önce
saska kępa
lubiny jadąc obiady na mieście o niezbyt typowych porach, żeby uniknąć tłoku biznesowego w tygodniu albo stad rozwrzeszczanych dzieci w weekendy ;-) tutaj też więc byliśmy na wczesnym obiedzie.
kelner przywitał nas z uśmiechem.
wnętrze jak w greckiej tawernie.
zamówiliśmy lemoniadę tradycyjną i z sokiem pomarańczowym a następnie zestaw zimnych przekąsek i smażone kalmary na przystawkę oraz polędwiczki wieprzowe w sosie z czerwonego wina i miodu i sałatkę z grillowanym kurczakiem i halloumi jako dania główne.
wszystko w zestawie przękąsek pyszne. uwielbiam tzatziki, taramosalatę @i te tutaj nie zawiodły. znakomite mięciutkie smażone kalmary podane z natkowo-cytrynowym pesto. grillowane chlebki pita mięsiste i smaczne. porcje na tyle duże, że znowupozjedzeniu przystawek byliśmy właściwie gotowi zakończyć posiłek, a tu jeszcze dania główne ;-) sałatka dobra, z mięciutką piersią kurczaka i ładnie przyrumienionym halloumi, jak na mój gust było może ciut za dużo dressingu. winno-miodowy sos do polędwiczek bardzo aromatyczny, ogólnie danie bardzo smaczne, tylko polędwiczki było nieco zbyt wysuszone.
na deser nie mieliśmy już miejsca.
kelner był przez cały czas bardzo uprzejmy, pomocny, kontaktowy, uśmiechnięty, ale nie narzucający się.
warto było dla obiadu w tavernie patris przeprawić się na drugi brzeg wisły ;-)
0
szuwarek74
5
9 yıl önce
saska kępa
odwiedziłem tawernę wczorajpoprzeczytaniu bardzo pozytywnych opinii i musze… przyznać ze mogę potwierdzić tylko ze był to trafny i smakowity wybór

na przystawek wzięliśmy zestaw zimnych i ciepłych przekąsek. porcja na jedna osobę wystarcza spokojnie dla dwóch. wybór był bardzo dobry w szczególności polecam zimne przystawki (zestaw wielu rożnych past, oliwki, dolma itp.). do tego zamówiliśmy butelkę wina białego moschofilero co był świetnym wyborem.

na główne danie spróbowaliśmy polędwiczki wieprzowe smażone z warzywami i oliwkami z czerwonym winie i miodzie oraz jagnięcinę duszona w oliwie z ziołami. oba dania bardzo smaczne ale ledwo daliśmy im radepoprzystawkach.

doskonałym zakończeniem był deser czyli mus chałwowy z konfitura z wiśni. lekki i pyszny.

polecam to miejsce do tego przyjemny jest ogródek odgrodzony od wału miedzeszyńskiego dzięki czemu jest ciszej i bardzo milo.

na koniec musze potwierdzić ze obsługa jest bardzo mila i pomocna.

na pewno będę częściej tu wpadał na wino i cos do zjedzenia
0
kinga
5
9 yıl önce
saska kępa
po sobotnim obiedzie w santorini ruszając greckim szlakiem w niedzielę wylądowaliśmy w taverna patris :)
godzina 15-ta knajpa pełna ludzi jednak dokonaliśmy wcześniej rezerwacji dzięki czemu czekał na nas nakryty pięcioosobowy stolik (ufff...)
wystrój taki sobie - niby zachowany w temacie, niby klimatyczny, jednak miejscami dość krzykliwy - za pstrokaty i zbyt chaotyczny. wnętrze sprawia wrażenie jakby potrzebowało odświeżenia...
karta niezbyt obszerna, co od razu przypada mi do gustu - same w niej pyszności. na pierwszy strzał idzie duży talerz gorących przystawek (wspaniały ipoza kalmarami oraz pierożkami z krewetkami wszystko na nim jest bezmięsne!) oraz pasta migdałowo czosnkowa z grillowaną pitą.poprzystawkach wiemy już, że trafiliśmy w dobre miejsce. potem jest już tylko lepiej... młody wcina grillowany szaszłyk z polędwiczek wieprzowych  podany z obłędnymi buraczkami pokrojonymi w średnią kosteczkę i sosem tzatziki. na stole jeszcze kurczak z suszonymi pomidorami i serem manouri , polędwiczki z oliwkami w winnym sosie, pierożki nadziewane greckimi serami a dla mnie duszone warzywa. wszystko jest bardzo smaczne, kolorowe, dosmaczone  - zajadamy z przyjemnością.

obsługa uśmiechnięta, kompetentna i nie narzucająca się.

reasumując: miło, pysznie, porcje wystarczające (jak dla mnie wręcz duże) rachunek bardzo rozsądny - absolutnie adekwatny do jakości i ilości tego, co mieliśmy przyjemność skosztować.
bardzo polecam - ja na pewno będę to miejsce odwiedzać regularnie :)
0
lubiedobrakuchnie
4
10 yıl önce
saska kępa
byłam 2 razy i pewnie wrócę. nie znam dobrze kuchni greckiej, ale jedzenie w patris mi smakuje. pierwszy raz byłam tam na imprezie służbowej, kolejny raz z partnerem. z mojej strony nastawienie co do miejsca i jedzenia było zdecydowanie pozytywne. polecam pastę z sera pleśniowego i świeżych pomidorów z miętą jako przystawkę + grillowana pita - smaczna i bardzo duża porcja za 12 zł. jako danie główne zamówiłam ośmiornicę z grilla. mój partner chwalił sobie ośmiornicę pieczoną z szalotkami i sosem pomidorowo-cynamonowym. wypróbowaliśmy też metaxę - zdecydowanie + za podanie. siedzieliśmy w bocznej sali, a na głównej sali przy jednym stoliku biesiadnicy zaczęli śpiewaćpogrecku i tańczyć zorbę - manager kilkukrotnie przychodził do nas z zapytaniem czy śpiew nam nie przeszkadza i czy wszystko ok. śpiew oczywiście dodał klimatu temu miejscu, oceniamy to bardzo pozytywnie. duży plus za palący się kominek, bardzo przyjemnie się przy nim siedziało. zdecydowanie wrócę tam w sezonie letnim, żeby posiedzieć w ogródku.
0
pnpablo
3
10 yıl önce
saska kępa
ośmiornice w taverna patris. od jakiegoś czasu planowałem wizytę w tavernie (a nie mam "po drodze") i właśnie październikowe ośmiornice mnie skusiły. byłem, spróbowałem. i szczerze mówiąc - jestem rozczarowany. ośmiornica marynowana dawała radę, ale duszona i z grilla (świeża) już nie. zwłaszcza dużo oczekiwałempo(niby) świeżej ośmiornicy z grilla (chyba 10 czy 15 zł drożej od tej z karty - mrożonej), ale i smak i dodatki były przeciętne, brakowało czegoś (tej świeżości? doprawienia, przygotowania, chrupkości z zewnątrz i miękkości w środku?). ośmiornica z makaronem w sosie pomidorowym również nie zachwycała... liczyłem na coś więcej - więcej smaku, aromatu... gdyby to był mój pierwszy kontakt z ośmiornicą na talerzu - niestety pewnie byłby również ostatni. szkoda, bo nastawiłem się na coś innego. mogę polecić mackę ośmiornicy z grilla z oliwą, oregano i cytryną w innej warszawskiej restauracji - proste, aromatyczne, smaczne, z wierzchu chrupkie, w środku miękkie - aż chce się wracać. innych dań nie próbowałem, więc się nie wypowiadam.
0
msstrikerr
4
10 yıl önce
saska kępa
fajnie.. póki co odwiedziłam ten lokal tylko dwa razy, a już wolę go od droższej konkurencji :)
zrobiliśmy nalot całą rodziną, więc piszę tę recenzję poniekąd za 8 osób.
mięsożercy wyszli zachwyceni - mięsa bardzo dobrze przyrządzone, nikt nie był w stanie się do niczego przyczepić, to pewnie zasługa nie tylko kucharza, ale i niezłej jakości produktów.
wegetarianie także się nie zawiodą - jest kilka ciekawych dań do wyboru. pyszne sałatki.
jedyne co nie zachwycało to desery. owszem, dobre, alepopysznych przystawkach i daniach wzorsły wymagania.
piliśmy równiez wino domowe i tu muszę powiedzieć, że nierówno - przy pierwszej wizycie było wspaniałe, długo je wspominałam, za drugim natomiast już mniej.
wystrój jest moim zdaniem świetny, muszę też dodać, że może poza jednym takim miejscem w warszawie, nie spotkałam się z tak fajną obsługą.
lokal posiada przystępne ceny. poleciłam wielu fanom greckiej kuchni (jak i grekowi mieszkającemu w polsce), nie słyszałam skarg, więc polecam.
0
oturum aç
hesap oluştur