taverna patris


İçinde "bardzo" olan yorumlar
4
4.0
adamcz
4
2 yıl önce
saska kępa
bardzo przyjemne miejsce. lubię jadać w różnych miejscach i próbować nowych smaków. do taverny patris trafiłam w sobotnie popołudnie - było pełno ludzi. pierwsze wrażeniebardzopozytywne - jasny, przyjemny wystrój, nienachalna muzyka - no i dużo ludzi, co chyba najlepiej świadczy o lokalu. ogólne wrażeniebardzoprzyjemne, jedzenie fajne, porcje solidne, przyjazna obsługa. trochę długo czekalismy na zamówione dania, ale jak wspomniałam, mieli duży ruch.bardzofajne miejsce na rodzinny obiad albo spotkanie z przyjaciółmi - niezobowiązująco i smacznie.
0
rafał
4
2 yıl önce
saska kępa
moja ulubiona grecka knajpka w warszawie. tak naprawdę lepszego greka jadłem tylko w grecji, czyli jest dobrze. w restauracji byliśmy z żoną kilka razy i miło wspominamy, będziemy wracać. w zasadzie każde danie mi smakowało, a jadłem ich sporo. konkretnie mogę polecić zestaw ciepłych przekąsek i mus czekoladowy na deser. :) z dań głównych co kto lubi, ja lubię za każdym razem inne.
może mogłoby być ciut taniej, w końcu lokalizacja nie jest ani topowa, ani zbyt wygodna. nie jestem ani mega estetą, ani wykwintnym smakoszem, więc jak mibardzosmakuje i chcę wracać, daję najwyższą ocenę.
0
spacecadet
4
2 yıl önce
saska kępa
gdyby nie wisła za oknem, czułbym się jak w grecji. kuchnia grecka? hm... souvlaki, mousaka, psaronefri i do tego mythos lub kieliszek metaxy. czego chcieć więcej?! chyba tylko tego, by nie trzeba było wyjeżdżać do grecji by skosztować tych wyśmienitych dań.

tawerna patris odpowiedziała mi na tą ostatnią potrzebę w sposób niemalże idealny, bo jedzenie mająbardzodobre... naprawdę bardzo. byłem tam przedwczoraj z moją narzeczoną na obiedzie - ona zamówiła bekri meze - 38,00 zł (polędwiczki wieprzowe smażone z warzywami i oliwkami z ryżem szafranowym). ja zdecydowałem się na kotopulo gemisto - 37,00 zł (kurczak faszerowany fetą i suszonymi pomidorami podawany z kolokazją). a na przystawkę wybraliśmy pyszne pierożki ze szpinakiem i kozim serem za 21,00 zł.
za dużo by pisać jeśli chodzi o doznania smakowe, więc - było smacznie i basta!
atmosfera iście grecka - kolorystyka tradycyjnie niebieska, choć nie wszędzie co osobiście mi się podobało. obsługa równieżbardzoprzyjemna, bo oprócz zwyczajowych uprzejmości można było porozmawiać na poziomie nawet jeśli była to rozmowa o pogodzie.

jedynym minusem była skromna, bo licząca jedynie 3 pierożki porcja przystawki. dania główne były naprawdę spore i żeby się nie najeść trzeba by być niezwykłym głodomorem.

aha, no i oczywiście zapomniałem dodać o ich rewelacyjnej, przepysznej, słodziutkiej musztardzie własnej roboty. dla niej warto tam wziąć chociaż kawałek chleba. jeśli już o chlebie wspomniałem to na wstępie dostaliśmy ich interesujący w smaku i strukturze chleb wraz z pastą z grochu.

cóż czarne danie, lub jak kto woli smutne było do przełknięcia, bo 110 zł + napiwek to mało jak na obiad dla dwóch osób w warszawie.
0
numlock
4
2 yıl önce
saska kępa
niespodziewanie przyjemna tawerna. szukaliśmy miejsca z grecką kuchnią, wahaliśmy się pomiędzy santorini, a patris. na gastronautach patris miał ewidentnie gorsze opinie, ale zaryzykowaliśmy i wybraliśmy to miejsce (zachęciło nas absurdalne logo z latającym osłem na facebook'u).

obsługabardzomiła, nie przytłacza swoją obecnością, ale jest, gdy istnieje potrzeba. mimo długiej karty kelner bez problemu opowiadał o poszczególnych pozycjach i cierpliwie czekał, aż podejmiemy decyzję.

przystawki w postaci spanakopity, tzatziki(z dodatkiem pity) i kotlecików z cukinii szybko wjechały na stół,bardzosmaczne i racjonalnie sycące. dania główne czyli kalmary, musaka i dwa różne dania z jagnięciny wszystkimbardzosmakowały, porcje w sam raz, większe niż mniejsze. pyszny mus chałwowy zjedliśmy jeden na 3 osoby i to byłbardzodobry pomysł, ponieważ porcja słodkiego deseru byłabardzoduża.

wielkim plusem była obecność w karcie retsiny, kultowego białego wina, które dla greków jest tym, czym dla nas woda w upalny dzień na mieście. i prawdziwa grecka kawa; myślałam, że nigdy jej nie doświadczę w polsce.

reasumując, zjedliśmybardzodobry obiad wbardzoestetycznym, klimatycznym wnętrzu. rachunek dość wysoki, ale bez tragedii.
0
ar2r
2
5 yıl önce
saska kępa
knajpa przeniosła się na kamionek (grochowska 344, przy skrzyżowaniu z mińską, w miejsce, gdzie wcześniej funkcjonowały boretti a potem che figata). menu w porównaniu do tego widocznego na zomato mocno się zmieniło, ale nie zrobiłem zdjęć, bo po pierwsze nie wiedziałem, a po drugie poszedłem tam na lunch.środa

– zupa krem z marchwi i pomarańczy

– pastitsio z grillowaną sałatą rzymską+ woda, a wszystko w standardowej cenie 24 plnfajnie, że dają wodę, ale przy takim upale jak dzisiaj (30c) przydałoby się, żeby w szklankach był lód, albo chociaż woda zimna, a nie w temperaturze pokojowej. zupa krem smakowo całkiem fajna, słodko-kwaśna, czuć z czego zrobiona i jesst to smak czysty, nie zmieniony przyprawami. podana z młodymi liścmi buraka i chipsem (chyba) z marchwii. gęsta jak na zupę, ale mi to zupełnie nie przeszkadza, chociaż porcja mikra.na drugie pastitsio, czyli grecka wersja lasagne'i. podane na desce z ikei, na którejj leżał silikonowany papier z gazetopodobnym nadrukiem. estetyka a'la prl, jakoś nie pasuje mi podawanie dania, które wiadomo, że będzie krojone na papierze. w sumie to podanie na gazecie tylko przy burgerach nie budzi we mnie wstrętu. samo pastitsio to niewielki kawałek zsuszonych makaronów z niewielkim dodatkiem zsuszonego niedoprawionego mięsa. rozumiem, że dania lunchowe to nie jest wysokich lotów sztuka kulinarna (chociaż w munja są naprawdę smacznei dość "fikuśne"), ale naprawdę zawiodłem się na tym daniu. lasagne kupowana na stoku we włoskich alpach bije na głowę tę w tavernie. sucho i bez smaku. no ok, trochę smaku było, słodkiego, za sprawą cynamonu. pastitsio serwowane było z grillowaną sałatą rzymską, w której wyraźnie czuć było, że pleśń ją zaczyna dopadać (czyżby sposób na utylizację warzywa, które nie nadaje się już do sałat?) do tego sałata lub rukola lub liście buraka z przybrania były niedomyte. piasek/ziemia to nie jest to co tygryski lubią najbardziej. sosik do tego serwowany byłbardzofajny. ciężko powiedzieć co to było, ale był kwaskowaty, dzięki czemu pozwalał "nawilżyć" suchość pastitsio i przełamać jego słodycz.zajęte było 4-5 stolików, ale obsługa mocno niemrawa. nie ułatwia obsługi fakt, że piec, który został po wcześniej urzędujących w tym lokalu włochach został po prostu zaklejony greckimi plakatami (i zza baru nie widać połowy sali). aranżacja lokalu na plus, do gustu przypadły mi zwłaszcza zdjęcia autentycznej, niepocztówkowej greckiej rzeczywistości w postaci tryptyków wprawionych w stare okna.reasumując: z wyglądu fajnie, menu zachęca, obsługa słaba, jedzenie raz dobre (zupa), raz dno (drugie), do tego mało. z lunchu wyszedłem głodny. raczej nie powtórzę.
0
bartekwwa
4
5 yıl önce
saska kępa
niedzielne wczesne przedpołudnie. po problemach z parkingiem wchodzimy do zapełnionej w połowie knajpy. miły pan szybko nas "przejmuje" i już do końca wizyty z dużą klasą nas obsługuje. wystrój jest średni, budynek zewnętrzny paskudny. na wstępnie otrzymujemy dobre "czekadełko". oczywiście bierzemy alkohol, niezłe greckie wino i pyszne polskie piwo (raciboskie). na start ciepłe przekąski m.in smażone kalmary, ser halloumi - ogólnie niezłe ale bez rewelacji. dania główne. grillowany szaszłyk z polędwiczek wieprzowych z frytkami i sosem z pomarańczy - pycha. cukinia z boczniakami zapiekana w sosie pomidorowym z serem -bardzodobre. dla małego towarzysza frytki z kurczaczkiem zjadliwe. tanio nie jest, ale jedzenie jest dobre i czasem warto zaszaleć.
0
oxy
5
5 yıl önce
saska kępa
do taverny patris trafiłam przy okazji rodzinnej uroczystości, więc wszystkie dania, których tam kosztowałam zostały zamówione przez organizatora.świetne zimne przekąski - pasty do pity, która jest podawana na ciepło oraz oliwki. moją faworytką została pasta z grochu i suszonych pomidorów. smaczny hummus oraz pasta z czosnku. mięsożercy zachwycali się również pastą z ikry dorsza.ciepłe przekąski równie smaczne, kotleciki z cukinii czy pierożki ze szpinakiem i serem fenomenalne. jako danie główne jadłam cukinie i boczniaki w sosie pomidorowym zapiekane pod greckim serem wszystko absolutnie przepyszne, podane z lekką sałatą. dla osób niewege podano roladki z kurczaka z serem oraz polędwiczki wieprzowe, wszyscybardzosobie chwalili. na uwagę zasługują również sałatki.greckie desery w postaci malutkich ciasteczek "na jednego gryza"bardzodobre, ale należy uważać, są teżbardzosłodkie (jeśli można to uznać za zarzut do deseru :p ).wino zaserwowano w fantastycznych karafkach stylizowanych na bukłaki. podano je w odpowiedniej temperaturze, było bez zarzutu.bardzo dobra kawa.należy również docenić sposób serwowania dań, podawane sąbardzoestetycznie. przemiła i niezwykle uczynna obsługa.
wystrój nie pozwala zapomnieć, że jesteśmy w greckiej restauracji, jest przytulnie,bardzodomowo.w lokalu jestbardzoczystko i co dla niektórych będzie sporą zaletą jest też kącik dla dzieci.warto, warto i jeszcze raz warto!
0
asia
5
6 yıl önce
saska kępa
pozostając w greckim klimacie, w ciepły (i jeszcze letni) weekend odwiedziliśmy tawernę patris. mimo że położona od strony wejścia przy ruchliwym wale miedzeszyńskim, restauracja zaskakuje cichym, klimatycznym, przestronny tarasem od strony wisły w prawdziwie greckim klimacie. wnętrze tawerny także dopracowane jest w każdym calu - jasne ściany, miękkie kształty, kolorowe akcenty. właściciele pomyśleli również o najmłodszych gościach - zarówno przy ogródku, jak i w środku lokalu znajdują się wydzielone strefy do zabawy dla dzieci. mile widziane są też czworonogi, które od razu dostają miskę z wodą.

obsługabardzodobrze zorientowana w menu i pomocna, jednak trochę nieobecna (czasami musieliśmy sporo czekać na pojawienie się kelner, mimo że oprócz naszego zajęte były jeszcze tylko dwa stoliki).

jako czekadełko tawerna proponuje pyszną pastę z grochu i wypiekane na miejscu pieczywo, nastrajającebardzopozytywnie.

menu studiowaliśmy dosyć długo, bo wybór był trudny - najchętniej spróbowalibyśmy wszystkiego ;) w końcu poszliśmy za ciosem i na początek zamówiliśmy kopanisti (od nazwy sera), czyli pastę z sera pleśniowego i pomidorów z miętą. wyrazisty smak tonowała jeszcze ciepła, grillowana pita. zgodnie orzekliśmy, że podawane tutaj pasty są zdecydowanie godne uwagi i spróbowania. pierożki z ciasta filo z krewetkami poprawne, ale nie zapadające w pamięć, w przeciwieństwie do smażonych kalmarów w orzeźwiającym pesto, których smak pozostaje na długo.

do wyboru są dwie zupy - cytrynowa z kurczakiem oraz faki (powiedziałabym, że to wariacja na temat tradycyjnej fakes). postawiliśmy na tą drugą, wegetariańską, z soczewicą i szpinakiem. gęsta, rozgrzewająca i intensywna, chociaż podobno dla typowego mięsożercy niezjadliwa ;)

tradycyjnie nie mogłam odmówić sobie horiatiki z pyszną fetą oraz zaskakującym dodatkiem - kaparami, które wpasowały się idealnie w smakowy charakter sałatki.

druga wybrana przez nas sałatka - z grillowanym kurczakiem i równie dobrej jakości co feta, serem halloumi - wilgotne i  jednocześnie przypieczone mięso, grillowany ser, świeże warzywa i warta szczególniej uwagi konfitura z czerwonej cebuli.

na deser wybraliśmy brownie z solonym karmelem i jogurtem - dobre, choćbardzosłodkie (a podobno i tak najmniej ze wszystkich dostępnych deserów).

do tawerny patris śmiało mogą wybrać się miłośnicy greckiej kuchni, ale również ci, którzy przekonani do niej nie są lub chcą zasmakować czegoś nowego. niemal każde z próbowanych przez nas dań było ucztą dla oczu, a potem dla podniebienia ;) dodatkowo dzięki atmosferze i niewymuszonej gościnności można poczuć się jak w prawdziwej greckiej tawernie.
0
m
4
7 yıl önce
saska kępa
uwielbiam pasjami grecką kuchnię! moja ulubiona knajpka grecka to myconos w poznaniu i dlatego standardy mambardzowysokie.
było smacznie, a jakże. 
każda potrawa była szybko podana i poprawna. jednak tzatziki były moim zdaniem przeciętne, a z nimi jest jak z pomidorówką w polsce - każda pani domu ma swój przepis. a ten sos to nie moje smaki.  
brakowało  czegoś, co spowodowałoby moją tęsknotę za grecją.
obsługa wybitna w każdym szczególe. czy wrócę tam? być może, ale nie szybko.
0
xenna-extra
3
8 yıl önce
saska kępa
po wietrznym spacerze po saskiej kępie poczułam wielką chęć na jagnięcinę. postanowiłam odwiedzić zatem tavernę patris, która cieszy się dobrymi opiniami. jakoś nigdy mnie tu nie ciągnęło, być może z powodu dość kiepskiej lokalizacji przy głównej drodze. 

w knajpie w okolicach 13:30 nie ma jeszcze żadnego gościa poza mną. nic to, być może dzięki temu dostałam moje jedzenie w tempie tak ekspresowym. na początek pan kelner przyniósł przegryzkę w postaci pasty z pieczonego czosnku i migdałów - strasznie fajne połączenie smaków, które z chęcią powtórzę w domu. proszę o kotleciki jagnięce wysmażone na medium rare, trafiają na stół dosłownie 10 minut po zamówieniu. i cóż... oczywiście nie są różowe, tylko wypieczone, ale przynajmniej dobrze przyprawione. niestety gorzej prezentują się dodatki - nijaka mieszanina sałat z opakowania i ledwo ciepłe ziemniaki, które mają jakiś taki dziwny, foliowo - chemiczny posmak. 

sam wystrój jestbardzoprzytulny, nieźle rekompensuje szare, zewnętrzne otoczenie, a w tle leci grecka muzyka. niestety w środku jest jak dla mnie nieco za zimno, chyba jest tak zazwyczaj, bo na oparciach leżą kocyki. pan kelner byłbardzosympatyczny, ale mimo wszystko jedzenie jest najważniejsze i z tego powodu raczej już tu nie wrócę.
0
karolina
4
8 yıl önce
saska kępa
jedzenie  przepyszne! obsługabardzomiła. niestety za długi czas oczekiwania na dania. ale warto poczekać, bo wszystko świeże i naprawdę smaczne.
polecam
0
melania
5
8 yıl önce
saska kępa
przepysznie! cytrynowa zupa z kurczakiem, ostra z wyrazista nuta cytrusa, nie wypełniania nadmierna ilością ryżu, po prostu idealna. wołowe mieso mielone z feta i pomidorami z menu sezonowego- swietnie doprawione, dobrze wysmażone dodatkowo w zestawie mix zielonych sałat i delikatnie opiekane ziemniaczki. polędwiczki wieprzowe w sosie winnym rownież swietnie wysmażone, aromatyczny sos winny z oliwkami i czerwona cebula, podawane w ryżem. najlepsza grecka knajpa w warszawie, dodatkowobardzoprzystępne ceny. mały minus za obsługę(jednak przy tak wysokich temperaturach możemy im odpuścić) i spadzisty taras-zaburzajacy komfort siedzenia w pierwszych minutach.
0
magdalena
5
8 yıl önce
saska kępa
lubiny jadąc obiady na mieście o niezbyt typowych porach, żeby uniknąć tłoku biznesowego w tygodniu albo stad rozwrzeszczanych dzieci w weekendy ;-) tutaj też więc byliśmy na wczesnym obiedzie.
kelner przywitał nas z uśmiechem.
wnętrze jak w greckiej tawernie.
zamówiliśmy lemoniadę tradycyjną i z sokiem pomarańczowym a następnie zestaw zimnych przekąsek i smażone kalmary na przystawkę oraz polędwiczki wieprzowe w sosie z czerwonego wina i miodu i sałatkę z grillowanym kurczakiem i halloumi jako dania główne.
wszystko w zestawie przękąsek pyszne. uwielbiam tzatziki, taramosalatę @i te tutaj nie zawiodły. znakomite mięciutkie smażone kalmary podane z natkowo-cytrynowym pesto. grillowane chlebki pita mięsiste i smaczne. porcje na tyle duże, że znowu po zjedzeniu przystawek byliśmy właściwie gotowi zakończyć posiłek, a tu jeszcze dania główne ;-) sałatka dobra, z mięciutką piersią kurczaka i ładnie przyrumienionym halloumi, jak na mój gust było może ciut za dużo dressingu. winno-miodowy sos do polędwiczekbardzoaromatyczny, ogólnie daniebardzosmaczne, tylko polędwiczki było nieco zbyt wysuszone.
na deser nie mieliśmy już miejsca.
kelner był przez cały czasbardzouprzejmy, pomocny, kontaktowy, uśmiechnięty, ale nie narzucający się.
warto było dla obiadu w tavernie patris przeprawić się na drugi brzeg wisły ;-)
0
szuwarek74
5
9 yıl önce
saska kępa
odwiedziłem tawernę wczoraj po przeczytaniubardzopozytywnych opinii i musze… przyznać ze mogę potwierdzić tylko ze był to trafny i smakowity wybór

na przystawek wzięliśmy zestaw zimnych i ciepłych przekąsek. porcja na jedna osobę wystarcza spokojnie dla dwóch. wybór byłbardzodobry w szczególności polecam zimne przystawki (zestaw wielu rożnych past, oliwki, dolma itp.). do tego zamówiliśmy butelkę wina białego moschofilero co był świetnym wyborem.

na główne danie spróbowaliśmy polędwiczki wieprzowe smażone z warzywami i oliwkami z czerwonym winie i miodzie oraz jagnięcinę duszona w oliwie z ziołami. oba daniabardzosmaczne ale ledwo daliśmy im rade po przystawkach.

doskonałym zakończeniem był deser czyli mus chałwowy z konfitura z wiśni. lekki i pyszny.

polecam to miejsce do tego przyjemny jest ogródek odgrodzony od wału miedzeszyńskiego dzięki czemu jest ciszej ibardzomilo.

na koniec musze potwierdzić ze obsługa jestbardzomila i pomocna.

na pewno będę częściej tu wpadał na wino i cos do zjedzenia
0
pani
5
9 yıl önce
saska kępa
fajna knajpka na dłuższe posiedzenie ze znajomymi czy rodziną. bardzosmaczne , oryginalne przystawki zimne - oliwki, tzatziki, hummus, pasty, pita oraz ciepłe np. pierożki w cieście filo. warto wziąć całe zestawy i popróbować. dania główne smaczne ale nie powalają. mussakę lepszą jadłam w grecji ale ta jest ok. desery na 5. atmosfera i wnętrza przyjemne i "greckie".bardzodobra obsługa. można się w patrisie zasiedzieć kilka godzin, przy smacznym jedzeniu , winie i rozmowach. nie wybrałabym tego lokalu na szybki lunch. raczej na biesiadnę. z miłą chęcią tam powracam.
0
oturum aç
hesap oluştur