tapas bar romesco


ms32035
4
10 yıl önce
bielany
gentryfikacja to ostatnio modne słowo, które oznacza poprawę okolicy, wynikającą z napływu zamożniejszych mieszkańców i poprawy infrastruktury. słowo to dobrze opisuje też to co stało się w budynku, gdzie mieści się romesco. lokale w stylu chińczyk i kebab zastąpiła bardzo przyjemna restauracja oraz rzecz do tej pory w okolicy niespotykana - lokal z kuchnią hiszpańską.

tak więc do rzeczy z oceną.

zacznę od tego co najsłabsze, czyli wystroju. lokal ma tylko 4 niewielkie stoliki, w dodatku często zarezerwowane, więc po pierwsze jest bardzo mały i nie można liczyć na atmosferę prywatności, a po drugie, za pierwszym razem gdy tam zawitałem, po prostu nie było miejsc. na szczęście niezrażony kolejnego dnia wróciłem ponownie.

podstawowe menu zawiera około 20-30 dań typu trochę bardziej lunchowego (zupy, przekąski, burgery itp) + kilka pozycji dość ciekawych pozycji z kuchni hiszpańskiej dopisanych kredą na tablicy. wybór deserów dość skromny, alkoholu na razie brak. przedmiotem mojego posiłku był hamburger z serem mimolette i aioli. i muszę powiedzieć, że był pyszny, a jako ciekawostkę dodam, że szef kuchni chwalił się, że wołowina pochodzi z tego samego źródła, co w jedynej polskiej restauracji z gwiazdką michelin. ceny w okolicach 20 zł, więc jak na jakość jedzenia bardzo przyjemne.

dodając do tego bezproblemową obsługę, jestem pewien, że jest to miejsce do którego nie raz jeszcze wrócę. zdecydowanie na plus względem bielańskiej średniej kulinarnej. oby tylko mała powierzchnia lokalu nie ograniczała jego dalszego działania i rozwoju.
0
mkarnowski
5
10 yıl önce
bielany
jedzenie w romesco mnie zachwyciło, a to nie jest proste. zjadłem soczewicę po katalońsku, pod postacią gęstej, ciężkiej i przede wszystkim smacznej zupy soczewicowej z wieprzowiną - była naprawdę pyszna, pomimo tego, że relatywnie rzecz biorąc było to najmniej smaczne danie! najlepsze były bakłażany z serem kozim - normalnie specjalnym fanem bakłażana nie jestem, ser kozi akceptuję, ale bez fajerwerków - ale tutaj zjadłem danie z tych dwóch składników (+ odrobinka szynki), które było przepyszne i dosłownie rozpływało się w ustach. moim zdaniem to jest największa siła romesco - nie składniki, ale "magiczny" sposób ich przyrządzenia w powalającą kompozycję. do tego doszedł czarny ryż z kalmarami - bardzo, bardzo dobre, lubię kalmary, ale nigdy mi tak nie smakowały jak tutaj.

obsługa jest bardzo fajna, trochę inna, bardziej kontaktowa niż gdzie indziej.

lokal jest mały, a jego wystrój prosty, ale bardzo czysty i schludny. martwi mnie kwestia ilości miejsc, pewnie rezerwacje telefoniczne staną się szybko koniecznością.

restauracja jest topowa jeżeli chodzi o jakość jedzenia, ale także jeżeli chodzi o stosunek jakości do ceny - jedzenie jest na najwyższym poziomie, a ceny są jedynie umiarkowane.
0
smakolada
5
10 yıl önce
bielany
świetna knajpka! jedzenie rewelacyjne, obsługa przemiła :).
ceny rozsądne, wnętrze może bez fajerwerków, ale przyzwoite, typowe dla burgerowni, nic do zarzucenia wg mnie.
ale najważniejsze jest jedzenie... pyszne!
zamówiłam burgera - duży, pyszny, dobrze doprawiony.
przed podaniem dania dostaliśmy pestki dyni w czymś lekko pikantnym - też rewelacyjne.
skusiłam się też na deser - węgierki duszone w cynamonie z lodami. bardzo słodkie, bardzo dobre.
spróbowałam również grzanek z serem i marmoladą (chyba...?) - rewelacyjne, rozpłynęłam się z zachwytu.
menu jest zmienne, sezonowe, ciekawe.
będę tam regularnie wracać, warto!
0
vinagotica
4
10 yıl önce
bielany
bar jest czynny od końca sierpnia. prowadzi go dariusz opasek znany już z kilku innych hiszpańskich miejsc w warszawie. w środku tylko 4 stoliki. nie ma na razie w karcie alkoholu, ponieważ nie ma dostępnej dla gości toalety.
a teraz jedzenie. znajdziecie tu prawdziwe hiszpańskie dania ze świeżych hiszpańskich składników, a także wpływy arabskie (np. dwa czy trzy rodzaje hummusu). połączenia smaków nietypowe, choć podobno w hiszpańskiej kuchni od dawna znane, jak np. pieczony bakłażan z czekoladą chilli :). my spróbowaliśmy: flaków po madrycku za 17 zł (bardzo smaczne, dobrze przyprawione, trochę pikantne, z morcillą z burgos - to taki rodzaj kaszanki), sobreasadę (kiełbasa paprykowa z majorki) z serem manchego i na specjalne życzenie z dodatkiem membrillo z orzechami (konfitura z pigwy) za 15 zł 4 grzanki, krewetek na ostro (tak akurat) z czosnkiem chyba za 22 zł, ośmiornicę na sałatce z wielkich ziaren fasoli (pyszne chrupiące mięso) za 35 zł oraz pieczonego bakłażana z serem kozim za 15 zł. na wynos wzięliśmy jeszcze soczystego i smakowitego burgera wołowego z serem mimolette (20 zł). wszystkie danie przygotowywane na świeżo, składniki sprowadzane z hiszpanii. jako czekadełko serwowane są jedne z największych oliwek gordal, jakie w życiu widziałam.
wszystko wyśmienite, że aż się chce talerz wylizać.
można zamówić jedzenie telefonicznie i odebrać je w lokalu. czasem szef szykuje coś specjalnego, np. czarny ryż w niedzielę.
rewelacja! brakuje tylko lampki wina :).
0
amanita
4
10 yıl önce
bielany
tak, jak pisała moja poprzedniczka, lokalik znalazł swe miejsce w mało atrakcyjnej części dzielnicy. ale nic to, jak mówił mały rycerz.
serwują naprawdę smaczne jedzenie. gęsty, wyrazisty krem z dyni z imbirem rozgrzał nas, przeziębionych. fantastyczne przegrzebki na sosie z mango zadowolą, myślę, niejedno podniebienie.
szpinak, niestety, był trochę włóknisty, ale może to jednorazowa niedogodność.
nie ma jeszcze wina, ale już za chwileczkę, już za momencik... :)
cieszę się, że bielany powoli przestają być "pustynią kulinarną" i przybywa tu coraz więcej ciekawych miejsc.
0
natalia
4
10 yıl önce
bielany
romesco to miejsce niesamowite: w dość paskudnym pawilonie na chomiczówce, w mini-lokaliku, który (przynajmniej na razie, bo wciąż mają tam miejsce remonciki, zmiany wystroju etc.) wygląda jak absolutne nic specjalnego, skrył się znany szef kuchni dariusz opasek i jego towarzyszka kelnerka. oboje mają niesamowitą wprost stylówę i już dla samego widoku i krótkiej rozmowy z gospodarzami warto by było zajrzeć do romesco, tak naprawdę jednak warto tam zajrzeć, bo... jedzenie jest wybitne. hiszpańskie i śródziemnomorskie tapas w najlepszym wydaniu - i klasyczne patatas bravas czy hummus z oliwkami, i niezwykłe połączenia w stylu kremu z bakłażanów i fig czy grzanek z taleggio, mango i karmelizowaną cebulą. jako wegetarianka i tak spróbować mogłam ledwie kilku propozycji - w lokalu czekają dania z owoców morza, z chorizo, burgery z wołowiny lub baraniny etc. wszystkie dania mają mocne, wyraziste smaki - jak coś ma być ostre, jest ostre, jak ma być słone, jest słone.
warto pamiętać o rezerwacji, bo lokal jest maleńki, a powoli zyskuje renomę.
0
oturum aç
hesap oluştur