la iberica


fernandolafuente
4
11 yıl önce
wawer
genuine spanish food and spanish service. friendly employees who strive to satisfy its customers to build long term customer relationships. you will feel like being in spain, for a while.
give it a try.
0
dorota
5
11 yıl önce
wawer
byłam w tej restauracji kilka razy i za każdym razem wychodziłam z niej w pełni usatysfakcjonowana, mało powiedziane - zachwycona!
na przystawkę - najlepsze krewetki - z czosnkiem, chilli i ta oliwa z nich z pieczywem - super smaczne.
w ogóle wszystkie owoce morza, która serwuje la iberica uważam, że są rewelacyjne. a do tego kiełbaska chorizo, czy kaszanka z kozim serem - mniam.
no i oczywiście potem zupa - czosnkowa z kiełbasą. zawsze z przyjemnością ją zjem. no chyba, że za oknem 30 stopni, to może niekoniecznie, bo ona dobrze rozgrzewa:)
na danie główne ostatnio zjadłam kotleciki jagnięce - baaardzo mi smakowały.
i choć bym nie wiem jak była najedzona, to być w la iberice i nie zjeść sernika - to grzech!
jak pierwszy raz zostałam tutaj zaproszona, to usłyszałam opinię, że w restauracji tej można zjeść najlepszy sernik w mieście. piotrek - miałeś rację!:)
fakt jest taki, że knajpa ta jest daleko od centrum. ale warto. sugeruję zjeść tylko małe śniadanie, bo tu jest tyle pyszności, że koniecznie trzeba ich spróbować.
nie można też nie wspomnieć o klimacie jaki tu panuje. przyjemny wystrój, przez te kilka godzin mogę poczuć się jak w hiszpanii. cudowna obsługa, przemili hiszpanie, którzy super mówią po polsku, bardzo przyjaźni, otwarci - jak to hiszpanie :)
polecam!!!
0
bartekwwa
4
11 yıl önce
wawer
do la iberica wybraliśmy się z żoną w piątkowy wieczór.
pogoda fatalna, odległość restauracji od centrum spora, a więc mocno zmarznięci stajemy przed budynkiem la iberici. miejsce położone przy ruchliwej trasie, budynek knajpy nie grzeszy urodą, ale nic to, wchodzimy. szybki i rzut oka na wnętrza (w lokalu było pusto aż do naszego wyjścia!) i szału nie ma ale od momentu kiedy "przejmuje nas kelner" posypią się już tylko i wyłącznie pochwały. no i zacznijmy od obsługi, ta jest na najwyższym poziomie. wystrój mnie na kolana nie rzucił, ale na kolana rzuciło mnie jedzenie i o to tu chodzi. bierzemy krewetki w sosie pilpil, ja ich fanem nie jestem ale podobnie jak zachwycona żona jem aż mi się uszy trzęsą. następnie paella “campera” z szynką serrano, kiełbaskami chorizo i kurczakiem - bardzo dobra, według mojej żona rewelacyjna.
do tego butelka hiszpańskiego wina.
hiszpanie prowadzący tą restaurację znają się na robocie.
najedzeni pysznym jedzeniem, zachwyceni wspaniałą obsługą, niestety w końcu musimy opuścić lokal kierując się w stronę dalekiej woli. ach jaka szkoda, że to tak daleko...
0
j86andrzejczyk
5
11 yıl önce
wawer
mimo tego, że to dla mnie koniec świata gdzie mieści się la iberica, to po wejściu czuję się jak bym był w innym świecie - ciepłym i przyjaznym. obsługa miła, zna się na rzeczy, wszystko na najwyższym poziomie. jedzenie obłędnie smaczne i elegancko podane.
to miejsce szczególnie mogę polecić na grupowe spotkania z przyjaciółmi, jak i biznesowe czy też inne szczególne okazje.
byłem tu pierwszy raz i jestem pewien, że tutaj jeszcze wrócę.
polecam! :)
0
onekes
5
11 yıl önce
wawer
lokal prowadzony z sercem przez "prawdziwych" hiszpanów. paella smakuje jak paella, tapas to najlepsze składniki z półwyspu iberyjskiego. miła obsługa, nie wymuszony wystrój wnętrza. ceny rozsądne, menu krótkie i treściwe. polecam.
0
jacekgawlowski
1
11 yıl önce
wawer
odwiedziłem tę tawernę po południu. było całkiem pusto w środku, co już na dzień dobry wzbudziło moje podejrzenia. chciałem zjeść owoce morza więc kelner zaprponował mi kraba.
po kilkunastu minutach oczekiwania (zbyt szybko) - co rownież było podejrzane, kelner przyniósł mi korpus kraba (taki wielokrotnego użytku chyba), który wewnątrz wypełniony został czymś co określiłbym jako zmielone mrożone paluszki krabowe, zmieszane z sałatką warzywną. było to obrzydliwe doświadczenie kulinarne. serdecznie odradzam tę restaurację. do późnej nocy towarzyszyła mi zgaga po wizycie w iberica. katastrofa to mało powiedziane!
0
kubel
4
11 yıl önce
wawer
była to moja pierwsza wizyta w la iberica i jako że dojazd komunikacją miejską okazał się nie taki straszny, to pewnie nieraz się tu wybiorę.

wieczór był ciepły, więc mogliśmy siedzieć w ogródku, co zdecydowanie dodaje jedzeniu letniego charakteru, ale wnętrze też zachęcająco proste - nie odwodzi od jedzenia.

będąc we czwórkę, zamówiliśmy pięć tapas i muszę przyznać, że są one zdecydowanie gwoździem programu. porcja jako tapa jest zdecydowanie dwuosobowa, a nawet większa, co zresztą odbija się w cenie - ok. 20 zł za standardowe, drożej za rewelacyjną szynkę (podawaną ze startym pomidorem i oliwą - sam ten dodatek to prawdziwa śródziemnomorska radość dla podniebienia). wzięliśmy super krewetki w oliwie piri-piri - ostra, czosnkowa oliwa została wyjedzona do sucha, a krewetki były dokładnie, jak trzeba. chorizo na ciepło - dwie apetyczne kiełbaski - jak nie lubię chorizo na zimno, to podsmażone jest daniem zupełnie innej klasy. rewelacyjne warzywa zapiekane z kozim serem (choć liczyłem, że sera będzie nieco więcej) z balsamico - staraliśmy się o nie nie pobić. najsłabszym punktem były kalmary - ot, nic nadzwyczajnego, a w dodanych do nich aioli chyba zapomniano czosnku. a o rewelacyjnej, prawdziwie orzechowej szynce już wspominałem.

chyba przychodząc kolejnym razem, poprzestanę na tychże tapas.

największy zawód sprawiła nam paella nera (i dlatego tylko 4 gwiazdki za jedzenie). po pierwsze w smaku wyraźnie pożałowano wywaru ze skorupiaków, no i nie dosolono. w rezultacie paella była bez wyrazu, mimo że bogata w stworki morskie. to jedyne danie, które zostało niedojedzone. a - porcja, jeśli bierze się przystawki, wystarcza na 3 osoby.

jako że dzień był szaleństw kulinarnych, to zdecydowaliśmy się na polski antrykot - do zjedzenia na dwóch. kilogramowa porcja mięsa z kością, idealnie zrobionego (jak miło wiedzieć, że ktoś potrafi podać dużego steka medium rare), bez zbędnych przypraw - a samo mięso znakomite, stawiające lekki opór zębom (czyli bez zmiękczaczy) o mocno wołowym smaku. jeden z najlepszych steków, jakie jadłem w naszym kraju i moim zdaniem zacznie przewyższający "antrykot z czerwonej wołowiny na dwoje" z butchery and wine - choć w tej samej cenie. za taką porcję trzeba zabulić 180 zł. warto.

no i wino - wybraliśmy rewelacyjne ribera del duero, crianza po 120 zł. no to minus restauracji w naszym kraju, w hiszpanii za to samo zapłacilibyśmy w knajpie 20 euro.

o deserach nie mogę niestety wyrazić się dobrze, choć znajomi, którzy wzięli sernik, mlaskali nad nim z przyjemnością. ale żeby podać creme brulee jako creme caramel to skandal. to zupełnie inne danie - co więcej, creme caramel uwielbiam, a brulee raczej omijam - nie odpowiada mi jego rzadka konsystencja.

obsługa bardzo sprawna i kompetentna - uważna i pomocna w wyborze. to nie takie częste w naszym mieście.

ogólnie na pewno warto wrócić, bo jedzenie proste a wysokiej klasy, mimo że dobrze mieć przygotowany pełniejszy portfel. na dwójkę, z tańszym winem i bez steka, można się zmieścić w 200 zł.
0
tom.oriali
4
11 yıl önce
wawer
la iberica to miejsce, gdzie poziom kulinarny połączono z wysokim poziomem obsługi i atencji dla klienta. polecam wszystko, a szczególnie tapasy oraz paelle.
najlepsza hiszpańska kuchnia w warszawie, z dobrym wyborem win. gdyby jeszcze była bliżej centrum...
0
slow_food
2
11 yıl önce
wawer
byłem w tym lokalu rok temu i wyszedłem wówczas bardzo zadowolony z poczuciem sytości i akceptacji ceny do jakości
niestety, ostatnio zaproponowano mi 'świeżą, polską wołowinę', która smakowała jak zwykły, wieprzowy stek usmażony u pana zdzisia w nadmorskim barze
ta rzekoma potrawa dnia (świeża dostawa, nie było jej w karcie) pojawiła się na rachunku jako 'specjał' w cenie 80 pln :)
żałuje, że nie dopytałem kelnera w czasie rekomendacji, prawdopodobnie cena skalkulowana naprędce byłaby inna
poza tym ziemniaki z wody i ryż - niedostępne :/
w sumie prosta kolacja we dwoje kosztowała 200 pln
generalnie - porażka i naciąganie :(
0
szeklanka
5
12 yıl önce
wawer
dość niepozorne miejsce jak na restaurację. lokal w środku niewielki, kilka stolików, ale jedzenie znakomite. byłam tam po raz drugi i o dziwo zadzwoniłam i stolik zarezerwowałam na już. :) z przystawek polecam talerz przekąsek - pozwala zobrazować sobie spektrum smaków. kiełbaski chorizo znakomite, kaszanka z serem również, podobnie jak papryczki oraz sezonowo lokalny ser - na całość nie trzeba było długo czekać co w przypadku bycia głodnym jest dużą zaletą. :)
obsługa nie jest nachalna, dobre miejsce na małe spotkanie najlepiej 2 (maksymalnie 4 osoby) - moim zdaniem.
nie często kusi mnie deser - tutaj znakomite bezy w czekoladzie!
dania główne smaczne. wadą są dość małe porcje, ale z drugiej strony pozwala to nie zakończyć jedzenia na zupie i dojść do deseru. cenowo w kontekście wielkości porcji nie zbyt tanio. patrząc na całokształt - na pewno tam wrócę.
aha lokal na wizytę z dzieckiem :) dostępne są krzesełka.
0
franecki2
3
12 yıl önce
wawer
do iberici dostać się dość trudno...najpierw przez 3 tygodnie, co kilka dni próbowaliśmy zarezerwować stolik, potem długo nie mogliśmy znaleźć dość niepozornej restauracji mieszczącej się w dość rzadko odwiedzanej przez nas okolicy. ale w końcu się udało. wybraliśmy się na kolację w kilka osób. jedzenie było przepyszne, obsługa - miła, nienachalna. przystawki : krewetki w czosnku i oliwie , kalmary w chrupiącej panierce były bardzo dobre. na drugie danie zamówiliśmy paellę z owocami morza. przypomniały nam się zapachy z wakacji na słonecznej wyspie lanzarotte...rozgrzane plaże, zimne wino...i genialne owoce morza w towarzystwie pysznego ryżu i warzyw...do dziś tęsknimy za tym smakiem....w iberice paella jest genialna!!!
wnętrze nie powala, ale jest proste i bezpretensjonalne. na deser zjedliśmy gotowe desery lodowe. poprawne. o paelli nie możemy zapomnieć....pycha.
0
rouda
4
12 yıl önce
wawer
odwiedzamy ibericę regularnie od kiedy powstała i na szczęście - nic się tam nie zmienia (poza coraz trudniejszą rezerwacją stolika, szczególnie zimą, kiedy ogródek nie działa). od razu wyjaśnię osobom rozczarowanym - to nie jest restauracja z warszawskiego mainstreemu z fajerwerkami i piórkiem w wiadomym miejscu. to jest po prostu dobre, nieskomplikowane hiszpańskie jedzenie z produktów najwyższego gatunku (ryby! oliwa!).
ale ad rem. to, co absolutnie trzeba spróbować to dorada z pieca i sernik. doradę najlepiej wziąć w całości z przeznaczeniem do konsumpcji przez dwie osoby. i znowu - niby nic szczególnego - ryba upieczona w piecu z grillowanymi warzywami. ale jak to smakuje... nie jestem miłośniczką stworzeń oddychających skrzelami pojawiających się na talerzu, natomiast dorada tutaj to najlepsza ryba jaką w życiu jadłam. a sernik... nie wierzyłam, że takie ciasto może istnieć. smak lekko karmelowy po długim procesie gotowania, zapiekania i czego tam jeszcze. kto jadł, ten wie o czym mówię.
poza tym jedliśmy - chorizo w czerwonym winie, szaszłyki z melona i krewetek, jakieś zapiekanki tapasowe, wszystko proste i w dobrym smaku. dla miłośników wątróbki - słodka, duszona w winie jerez - pyszna. paella - dobra w każdym wydaniu (niestety ze względu na nieakceptowanie przez mego małżonka owoców morza zazwyczaj jestem skazana na wersję z kurczakiem i chorizo - zdecydowanie najsłabszą). nie polecam półmiska smażonych ryb i owoców morza dla dwojga - owoców morza zdecydowanie za mało (dwie krewetki i kalmary to wszystko, co na talerzu można znaleźć), a ryby takie sobie.
karta nie jest zbytnio przeładowana, poza kartą zawsze można trafić na jakąś specjalność sezonową (ostatnio żabnica z mulami - pyyyycha).
i jest jeszcze jeden powód, dla którego w iberice bywamy regularnie - klimat miejsca. po wejściu do środka znajdujemy się w niezbyt dużej, prosto urządzonej sali (coś jakby większa domowa jadalnia), gdzie w porze obiadowej można odnaleźć gwar jak u cioci na imieninach. u cioci proweniencji zdecydowanie południowej - właściciel osobiście sprawdzający samopoczucie gości i uroczo mówiący po polsku, kelnerzy takoż, smagli, szybcy, mili. rytuał oprawiania dorady przy stoliku gościa odprawiany przez właściciela wraz z szefem kuchni - bardzo miłe.
na koniec - jeszcze raz polecam miejsce z pełną odpowiedzialnością. przed udaniem się na obiad (szczególnie w okolicznościach zimowo-weekendowych) koniecznie trzeba zarezerwować stolik z wyprzedzeniem około dwudniowym. a potem - smacznego!
0
krzysztof
4
12 yıl önce
wawer
to, że smacznie to widać po trudności w dostaniu się do restauracji. mi udało się za trzecim podejściem, wcześniejsze telefony po rezerwację kończyły się informacją o pełnej sali.
fakt, ok. 10 stolików to niedużo. jednak to miejsce warte polecenia.
przemiły właściciel, uroczo kaleczący język słowiański :)
świetne chorizo, soczyste, miękkie. dorada rewelacja i do tego dobrze wyfiletowana.
paella mojej partnerki też warta uwagi.
naprawdę nie ma do czego się przyczepić.
0
wilanowiak
2
12 yıl önce
wawer
byliśmy wczoraj w 7 osób w tej knajpce i napiszę moje wrażenia koncentrując się na jedzeniu i cenach, o lokalu mogę napisać, że przyjemny. jeśli chodzi o wielkość porcji, to nie wypada to zbyt dobrze. przystawki małe, drugie dania też (choć nie braliśmy paelli która ponoć jest spora). ceny za dania takie jak w warszawie w dobrych knajpkach, ale porcje mniejsze. napoje droższe niż w wielu knajpkach na podobnym lub trochę wyższym poziomie (piwo 0,5l najtańsze 10 zł). na przystawki poszło: kiełbaski chorizo w czerwonym winie (dobry, konkretny smak), kalmary (nie gumiaste i smaczne), warzywa zapiekane w piecu b.dobre, ośmiorniczki w winie i czosnku (mdłe i słabe choć nie gumiaste) i macka ośmiornicy po galicyjsku niezła, choć też za słabo doprawiona, też nie gumiasta. ta ostatnia pozycja naprawdę mala jak na 30 zł, zresztą pozostałe przystawki też nie za duże. generalnie przystawki tylko "ok", bez żadnego błysku, nie zapamiętam żadnej z nich na długo i nie polecę z czystym sumieniem nikomu. główne dania próbowałem dwa: dorada w soli - b.smaczna, ale mała porcja, polędwiczka w winie i czosnku też tylko poprawna (za bardzo mdła, wina i czosnku bardzo się nie czuło, mięso mięciutkie) i też mała. kurczaka nie próbowałem, ale porcja jeszcze mniejsza. koleżanka która to jadła też jakoś się smakiem nie zachwycała. przed wyborem kelner mówił, że polędwiczka to spora porcja (siostra chciała to zjeść razem z dzieckiem, więc pytała o wielkość). okazało się, że wcale nie jest spora, a wręcz mała. skoro kelner powiedział, że jest spora to jakiej wielkości muszą być te "normalne" porcje :). desery to serniki i tu się nie zawiedliśmy, pyszne!!! podsumowując - jedzenie ok, ale bez żadnego błysku (może ja lubię po prostu bardziej konkretne smaki, a nie takie delikatne, tu nie chodzi, że taka jest kuchnia hiszpańska, bo czasami jeżdżę w rejon alicante i tam te same potrawy są konkretniej dosmaczone ), wartość ceny do ilości bardzo słaba!!! generalnie z zoną wydaliśmy 150zł. ( bez napojów) i za te pieniądze zdecydowanie bardziej wolelibyśmy dobrze zjeść w kilku innych miejscach. nie mogę napisać, że jedzenie jest nie dobre, ale także nie mogę napisać, że jest b.dobre.
0
vinagotica
4
12 yıl önce
wawer
zapraszam wszystkich do la iberica, bo warto. w niedzielne popołudnie przy pięknej pogodzie w knajpie sporo ludzi, więc jeśli nie chcecie odejść z kwitkiem koniecznie zróbcie rezerwację.
zmówiliśmy gazpacho, bardzo dobre i podane niemal natychmiast po zamówieniu. potem talerz tapas: chorizo, tortilla, szynka z melonem, sardynki z pomidorem, papryczki padron i sałatka. wszystko smaczne i apetycznie wyglądające. może trochę za drogie (38 zł), ale nie ma co narzekać. danie główne - dorada. duża, z ziemniakami, z sałatką warzywną i grillowanymi warzywami (cukinia, bakłażan). pycha! do tego kieliszek riojy, sprawna obsługa i crema catalana na deser. palce lizać! taki obiad na dwie osoby - 200 zł.
0
oturum aç
hesap oluştur