krew i woda


İçinde "nie" olan yorumlar
5
5.0
xenna-extra
5
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
krew i wodę miałam na swojej liście gdyńskich restauracji do odwiedzenia, jako jedną z wyróżnionych przez gault&millau. lokal jest przestrzenny, ale i dość przytulny, obsługa od razu interesuje się wchodzącymi i zaprasza do stolika. udało nam się zrobić całkiem niezły przegląd menu - spróbowaliśmy muli, zupy tajskiej, skreia, halibuta i niemal wszystkich deserów. na prowadzenie zdecydowanie wysuwają się ryby, ale po kolei.

zupa tajska z krewetkami jest gęsta, aromatyczna i naprawdę pikantna, nawet mój ostrolubny chłopak lekko się zaczerwienił. w środku mamy oczywiście makaron ryżowy i sprężyste krewetki. ciężko mi ocenić mule w stylu francuskim, boniejest to mój ulubiony produkt, ale zostały pochwalone przez ich pożeracza. ja oczywiście pokusiłam się na halibuta grenlandzkiego, który był idealnie przygotowany, a do tego podany z niecodziennymi, ale również lubianymi przeze mnie dodatkami - sosem curry, orzeszkami i kolendrą. kopytek sezamowychnieocenię, boniejem mąki, ale wyglądały na delikatne i miękkie. świetna, kremowa kompozycja z pazurem.
również skrei okazał się pyszny - jędrne mięso zestawione z maślanym risotto i delikatnym szpinakiem. całość skąpana w muślinowym, kremowym sosie rozpływała się w ustach.
do tego pani kelnerka poleciła nam orzeźwiające białe wino, które idealnie pasowało do dań.

zachęceni daniami głównymi przeszliśmy do deserów. creme brulee to według mnie najsłabsza pozycja, cienka i mało przypieczona skorupka i nieco zbyt rzadka konsystencja. deser bezowy ma zaskakująco mało bezy, ale jest smaczny, podany bardziej a la eton mess. maliny przełamują na szczęście dużą ilość śmietanowego kremu, a twarde okruszki bezy chrupią pod zębami. zamawiamy też deser spoza karty - krem cytrynowy z owocami jagodowymi, jest lekki, kwaskowaty, szkoda że odrobinę zbyt rzadki. desery przyjemnie kończą ucztę, choć ja mogłabym zostać tylko przy rybach.

na duży plus zasługuje pani kelnerka - jest bardzo profesjonalna, ale na luzie,nietworzy dystansu i potrafi zachęcić do wina, jak i konkretnych dań. jako plus, choć i minus można widzieć otwartą kuchnię - z jednej strony lubię widzieć kuchenną krzątaninę, z drugiej jednak kiedy zobaczyłam wielolitrową butlę oleju aro na blacie to pozostawiło to pewną wątpliwość co do jakości używanych składników..
mimo wszystko bardzo chętnie wróciłabym tu na rybne danie z lampką wina.
0
ania
5
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
do krew i woda wybrałam się w lipcu dzięki rekomendacji moich znajomych blogerów kulinarnych. musiałam sama sprawdzić czy jest naprawdę tak dobrze, jak mówią inni.
nie zawiodłam się w ogóle. podczas pierwszej wizyty jadłam risotto z owocami morza było doskonałe! idealnie przygotowany ryż i pyszny sos. wszystko rozpływało się w ustach.
drugim razem zamówiłam tatara wołowego. bajka. posiekane świeże mięso + dodatki dobrane perfekcyjnie. czego chcieć więcej?
na danie główne zamówiłam halibuta z kopytkami.niepamiętam kiedy jadłam tak bardzo dobrze przygotowaną rybę. zachwyciłam się tym daniem.
nie jestem chyba w stanie wybrać dania, które było najlepsze. każde świetne.
nie mogę doczekać się kolejnej wizyty w krew i woda, a będę już we wrześniu podczas blog forum gdańsk :)
nie mam niestety żadnego zdjęcia, bo robiłam je telefonem i już skasowałam :(
0
anna
5
8 yıl önce
śródmieście (z portem)
najlepsza restauracja w jakiej miałam przyjemność jeść. jedzenie tak pyszne, żenieda się opisać tego słowami. każdy znajdzie jakieś danie dla siebie. ryby, zupy, mięsa, owoce morza-wszystkie potrawy niebanalnie podane z ciekawymi połączeniami smaków.niewiedziałam, że watróbka może być tak dobra! desery palce lizać. obsługa na najwyższym poziomie. właściciele obecni w restauracji. wysoka dbałość o klienta. za tą cenę, tak wykwintnych dań na światowym poziomie w gdyniniezjecie. gdybym mogła dałabym 6+.
0
oturum aç
hesap oluştur