my typowi miesożercy wybraliśmy się na wegańskie jedzenie do falafel bejrut na muranowie. od samego wejścia wita sympatyczna,serdeczna i pomocna obsluga.pan zza lady od razu podpowiedział co powinniśmy zamówić, żeby posmakować wszystkich wegańskich rarytasów. trafiło na "raj na talerzu " z dodatkowym humusem - porcja gigant dla 2 osób, a może i dla 3 lub 4 z mniejszym apetytem.nazwa dania adekwatna do smaku i wyglądu. raj dla podniebienia, oka i żołądka.danie podane bardzo szybko ale w bardzo estetycznej kompozycji. półmisek składał się z dwóch wielkich kanapek wypełnionych falafelkami i różnymi warzywnymi dodatkami jak pomidor,marynowana rzepa,natka,kolendra,granat.kanapki leżały w towarzystwie w/w dodatków oraz grillowanego bakłażana. całość genialna.absolutnie miejsce warte odwiedzenia i spróbowania tych wszystkich pyszności. malutki minusik, to brak klimatyzacji latem i może brak normalnych stolików na zewnątrz lokalu,ale i tak jedzenie rekompensuje wszystkie "niewygody".