drukarnia skład wina & chleba


İçinde "na" olan yorumlar
4
3.6
jemy2
3
2 yıl önce
śródmieście
niespodziewanie dobrze. wybraliśmy sie ze znajomymi do coraz bardziej popularnej- off piotrkowska. kilka bardzo dziwnych knajpek dla mnie zupełnie nie zrozumiałych, ale jedna zaskoczyła nas bardzo pozytywnie. drukarnia - dosyć surowe wnętrze ocieplone wszechobecnym zapachem pieczonego tam chleba. jaknaoff bardzo zaskakujące. zdecydowaliśmy się tam zostać. jedzenie nie najgorsze - bardzo dobre hamburgery, słabe frytki i sałatka. rzadko spotykane piwo - brackie - tutaj duży minus - serwowane jedynie w małych pokalach w cenie dosyć wygórowanej - 7 zl. generalnie całość ciekawa. warto zajrzeć.
0
marsa
4
2 yıl önce
stare miasto
do drukarni trafiłam późnym wieczorem i nie ukrywam, że zachęciło nas ładne wnętrze lokalu. wysokie pomieszczenia, bardzo gustownie urządzone, biało szara kolorystyka, surowe lampy, proste meble, bar ze pólkami,naktórych leżą różnego rodzaju bułki, bagietki, chleby i chlebki. ciepło się robinasercu i apetyt rośnie. nie wiele znam w poznaniu takich prostych, niewymuszonych i zarazem elegancki wnętrz.
zamówiliśmy jakąś sałatę, karkówkę z dzika 38 pln, kulki jaglane ze świeżymi ziołami 21 pln, wegański gulasz 24 pln oraz karafkę wina domowego. i tak dziczyzna przyniosła największe rozczarowanie (a zamówił ją profesjonalny kucharz, który ocenił ją jako dość przeciętną pieczeń). skład wegańskiego gulasz brzmiał nadzwyczaj obiecująco: miso, warzywa sezonowe, orzeszki, hmmm, w rzeczywistości miał dość płynną i mdłą konsystencję. ja trafiłam w 10. danie wegańskie kulki z gotowanej kaszy jaglanej otoczone w posypce kokosowej (?) usmażonenachrupko, podane z sałatką ze świeżego, chrupiącego topinambura z pomidorem to naprawdę rewelacja.
pani z obsługi była bardzo uprzejma, z godnością przyjęła szczere odpowiedzinapytanie jak nam smakowało. równie elegancko podziękowała i powiedziała, że mam nadzieję, iż damy im drugą szansę.
damy szansę i następnym razem wpadniemy spróbować śniadań oraz tego smakowicie wyglądającego pieczywa (ciekawe czy pieką bezglutenowe?).
0
sidaitov
2
2 yıl önce
stare miasto
miejsce okazało się urządzone mało przyjemnie, ale wraz z przyjaciółmi przyszliśmy zaciekawieni dobrymi opiniami o jedzeniu. zupa szczawiowa okazała się pyszna, podobnie mięso. ci z grupy, którzy zamówili dania wegetariańskie mieli mniej szczęścia - kotleciki, które miały zawierać ser haloumi, zawierały go w ilości mieszczącej sięnapaznokciu. danie główne każdego z nas zawierało jajko poche - połowa z nich okazała się niejadalna z powodu nadmiernej kwasowości. po tym jak zwróciliśmy uwagę kelnerowi, usłyszeliśmy krótkie "czasem się różnie ugotuje".   ciastka nuggatowe również nie spełniły naszych oczekiwań i pozostałynatalerzu. pomimo trzydaniowego posiłku wyszliśmy głodni i zniesmaczeni.
0
annaznasie
3
2 yıl önce
śródmieście
bistro dla każdego. drukarnia skład wina & chleba to lokal, w którym można zjeść śniadanie i to jest pewna nowość. znajduje się w coraz popularniejszym (na szczęście) off piotrkowska. drukarnia robi dobre wrażenie już od samego wejścia. jasne wnętrze urządzone w prostym stylu zachęca do tego, aby pozostaćnadłużej. zwróciłam uwagęnabary wyłożone drewnianymi płytkami, tworzącymi interesującą mozaikę. trudno nie napisać o dużym stole, przy którym mogą usiąść obce sobie osoby i nawiązać (lub nie) ciekawą rozmowę.
zamówiony przez nas burger z wołowiny angus był prawie idealnie przyprawiony i zgodnie z życzeniem dobrze wysmażony (możemy wybrać spośród trzech stopni wysmażenia). bułka do niego upieczonanamiejscu, a więc świeża, mięciutka i smaczna. natomiast sałatka szefa z rostbefem, fetą, ogórkiem, karczochami i winogronami podana z kromkami chrupiącej bagietki, nie wypadła już tak dobrze. całość smakowała nieźle, gorzej z poszczególnymi składnikami: mięso było za mało wyraziste w smaku, a karczochy zbyt kwaśne. polecam pastę z sardeli z miękkim pieczywem. można wybrać pszenne lub żytnie. jednak wiem o tym niestety nie od kelnerki. następny minus to fakt, że do rachunku doliczono nam sok, którego nie zamawialiśmy. to niestety popsuło nieco ogólne wrażenie i obniżyło "notowania". miejmy nadzieję, że zrobiono to przez pomyłkę.
wracając do jedzenia to nie zachwyciłam się albondigas, czyli mięsnymi kulkami w pomidorowo - paprykowym sosie, podanymi w zamykanym naczyniu do zapiekania. do tego smaczny żytni chleb.myślę,że nie zamówię już więcej tego dania.
w menu znajdziecie także kanapki, makarony, steki, curry, dość duży wybór herbat i oczywiście śniadania. poza kartą są desery (zmieniają się), głównie ciasta. kupiłam też do domu chleb z suszonymi śliwkami, delikatny, z chrupiącą skórką.
warto pójść do drukarninaśniadanie, obiad, przekąskę, a także tylko po samo pieczywo, które jest świeżo upieczonenaoczach klientów (to znaczy wszystko widać przez szybę).
0
katarzyna
5
2 yıl önce
stare miasto
wpadłam będąc w delegacji w poznaniu - załapałam sienalunch: morszczuk z młodymi warzywami, kuskusem i salsą z ananasa i suszonych pomidorów - fajne wiosenne danie, lekkie i orzeźwiające, tylko szparagi troszkę włókniste :/ fajne wnętrze, sympatyczna obsługa, jedna z sal ma widoknakuchnie,natylnym podwórku ogródek.
0
kuba_pichci
4
2 yıl önce
śródmieście
jedni lubią, inni nie - ja polecam. już kilka razy przymierzałem się do opisania naszych wrażeń po wizytach w restauracji drukarnia skład wina & chleba, którą odwiedzaliśmy już parę razy, jednak zawsze coś wypadało, a bez sensu jest pisać recenzję po kilkunastu tygodniach. dziś zebrałem się w sobie inaświeżo opiszę naszą wczorajszą wizytę.

drukarnia, bo tak po prostu nazywany jet ten lokal mieści się w dawnym kompleksie fabrycznym franciszka ramischa zwanym off piotrkowska, które stało się w ostatnim roku chyba najciekawszym zagłębiem kulinarnymnamapie łodzi. usytuowana jest w centralnej jego części, w wolno stojącym budynku zbudowanym z pięknej, surowej czerwonej cegły. składa się z dwóch otwartych sal oraz w sezonie dysponuje również ogródkiem. warto nadmienić, iż drukarnia dysponuje własną piekarnią, w której bezustannie pieczone są przeróżne wypieki - przeróżne pieczywo oraz słodkie ciasta. warto dodać, że kuchnia zlokalizowana jest centralnie i można sobie podglądać kucharzy w pracy, co osobiście uwielbiam i czasem całą uwagę poświęcam obserwowaniu ich pracy :).

w menu znajdziemy dania ściśle związane z pieczywem, pozycje śniadaniowe, sałatki, dania z jednego garnka, makarony, kanapki, steki, burgery oraz dania z ryb. karta jest dość krótka i czytelna, ponadto co jakiś czas modyfikowana i pojawiają się nowe propozycje, a inne (zapewne mniej popularne) z niej znikają. oprócz potraw z karty mamy również dania dnia, a informację o nich znajdziemynaprofilunafacebooku.

wczoraj nasz posiłek stanowiła bruschetta czosnkowa (6 zł), burger wegetariański (12 zł) i drobiowy (14 zł) oraz grillowane warzywa w sosie curry (16 zł). wcześniej próbowaliśmy również takich pozycji jak hamburger z angusa (21 zł), sałatka z buraków z kozim serem (18 zł), bruschetta pomidorowa (6 zł), humus w trzech smakach (12 zł) czy klopsiki w sosie pomidorowym.

wymienione dania oceniam wysoko. szczególnie klasyczne hamburgery z wołowiny zrobiłynanas bardzo dobre wrażenie (a także fakt, że po raz pierwszy w łodzi kelnerka zapytała nas o stopień wysmażenia mięsa). bułka wypiekana jestnamiejscu, frytki są w sam raz. sałatka coleslaw jaknamój gust zbyt bardzo zatopiona w sosie, ale w sumie ok. burgery wegetariańskie nie mają kotleta z kaszy czy soczewicy, jak to zazwyczaj bywa, a wypełnienie stanowią po prostu grillowane warzywa. w sumie są smaczne, ale burger to burger - kotlet, choćby wegetariański powinien być. przystawki i sałatki również są bardzo smaczne i pod tym względem naprawdę trudno o coś się przyczepić.
w karcie mamy ponadto różne wina oraz piwo, które jaknamój gust niestety zupełnie nie pasuje do proponowanych dań. fajnie, że nie jest to koncernowy eurolager, alenamiejscu właściciela zadbałbym o szerszą ofertę.

ciężko przyczepić się do czegokolwiek w drukarni. po prostu albo się lubi albo nie lubi tej restauracji i już. a czemu można jej nie lubić? bo zawsze jest tam dużo ludzi inastolik czekać trzeba czasem całkiem długo. to wpływa równieżnaczas obsługi i dość duży hałas wewnątrz. ale co dla jednych jest wadą, dla innych może być zaletą. ja osobiście polecam :).
0
joanna
1
5 yıl önce
stare miasto
w dobie skorzonery, topinamburu, wężymordu, jarmużu, pak choi, vongoli, krytyków kulinarnych, master chefów, wyszukanych gustów smakowych, zwyczajna potrzeba zjedzenia czegoś dobrego nie powinna nikogo dziwić. a jednak... drukarnia skład wina i chleba. tu raczej nazwa powinna zobowiązywać. po chlebie ani śladu. nie widać, nie słychać, nie czuć... cimno, zimno do domu daleko. nie dalej niż wczoraj (29.10.2018) zmarzłam w drukarni jak bezdomny pies. owszem przestrzeń jest, ale ogrzej to teraz panie!!! niezapalone świeczki straszą. a tak mało potrzeba żeby wizualnie ogrzać pomieszczenie. nieodparte wrażenie przypadkowości. ale do brzegu. skupmy sięnajedzeniu. nie po to człowiek przyszedł, żeby nie zjeść. krem z dyni. sezonnadynię w pełni. 16 zł. zapowiada się treściwie. talerz a'la kapelusz z dużym rondem. w środku zupka, taka zupiczka cieniuchna, rzec by można wywar z dyni, albo z pestek dyni. gdzie ona? królowa jędrna i słodka? z całym szacunkiem dla kucharza, ale po kremie z dyni ktoś garnek wypłukał wodą. gdzie kremik gęsty, aksamitny, kleksik z kwaśnej śmietany, uprażona pesteczka z dyni, listek bazylii??? trzy łyżki siorbnęłam przyznaję, chciałam smak odnaleźć. no nie dało się. pani kelnerka zauważyła odstawiony talerz. podeszła, przejęła się, zabrała. nic w zamian nie zaproponowała. no to nic nie jem. trudno. wyjść z knajpy głodnym i tak bywa. no to kawka cyk. przyjaciel siedzi obok. prędzej wyczuł pismo nosem, nic do jedzenia nie zamówił. lisior jeden przebiegły. mnienawabia wystawił. ile trzeba zapłacić za dobrą kawę? pytanie stare jak świat. ale nie o pieniądz chodzi, bo cena przyzwoita 7 zł. że ciemno było, to już pisałam. ale nawet w tych ciemnościach egipskich dało się zauważyć, że czarna jak piekło kawka nie jest. w związku z tym smaku brak. kończyć trzeba, bo kto by chciał czytać i czytać.narachunku zupki nie było. przyjaciela przeprosiłam. latem pięknie wyglądało, oknanaoścież otwarte,nafejsie zdjęcia piękne. może taki dzień, wietrzny, zimny, jesienny, po weekendzie... gdzieś smak się zapodział. no i gdzie ten chleb? liczyłamnaczekadło ze świeżego chlebka i pastynaprzykład z awokado...
0
krook
4
5 yıl önce
stare miasto
o drukarni słyszałam już przed przyjechaniem do poznania. dobre słowa, polecenie i, jużnapierwszy rzut oka, ciekawe menu przyciągnęły mnie, by spróbować tutejszych śniadań.

część śniadaniowa karty menu jest dość rozbudowana: można wybierać w przeróżnych propozycjach wytrawnych jak i słodkich, dań z pieczywem, jajkami, mięsnymi czy wege (co widaćnajednym z załączonych zdjęć). oferta jest bardzo korzystna - do każdego dania podawany jest w cenie napój (kawa/herbata/woda/sok).
mój wybór padłna'ciepłą kanapkęnadzień dobry'. propozycja dobra, sycąca. jak dla mnie trochę za bogata: jednak głównie ze względunaplacek ziemniaczany hash brown oraz sosy (ketchup, majonez, ze szczypiorkiem), które osobiście podałabym oddzielnie obok kanapki, a przynajmniej wybrane z nich. mimo wszystko warto było spróbować takiego dania, bo było dobrze przygotowane. kawa z tych smaczniejszych, poprawnie przyrządzonych.

wystrój lokalu, duża przestrzeń oraz ogródek (warto dotrzeć do samego końca knajpy!) stwarzają miłą przestrzeń do jedzenia, siedzenia, spędzania czasu. obsługa jak najbardziejnaplus.
miejsce będę polecać kolejnym osobom!
0
ewa
4
6 yıl önce
śródmieście
tumult, hałas jak to w drukarni.
byliście kiedyś? w prawdziwej drukarni?
ja często bowiem mam ciut poligraficznych "korzeni".

w tym lokalu non stop coś się dzieje. gdy byłam w ubiegłym roku nie zrobiłam recenzji. nie byłam wtedy jednoznacznie do nich przekonana. teraz jestem.
jajka po benedyktyńsku.
cappuccino.
grzane wino.
zadowolenie do 3 potęgi.
drukarnia ma bardzo „widowiskowego” szefa kuchni (z brodą). miło się zerkanapracę faceta w kuchni. mnie to normalnie „bierze” ...pod włos.  jeszcze z charyzmą.

obudziłam się również kulinarnie z recenzatorskiej apatii. skąd wiem? wyobraźcie sobie, że podane pieczywo wywołało we mnie potrzebę kulinarnego dyskursu. czy nie lepiej podac do owych jajek lekko "zgrzankowane" ciemne?

może jeszcze nie umarłam w tym wcieleniu?
0
elu
3
6 yıl önce
stare miasto
drukarni łatwo chyba nie ocenię. zachwyciło mnie wnętrze, ale szpeciły je zupełnie niepasujące obrazy. zachwyciła mnie zupa, ale wegetariańskie kotlety smakujące przyprawą do piernika już nie. obsługa była miła, ale przyniosła wodę ciepłą zamiast zimnej, anazażalenie dotyczące jajka poche (niejadalne - octu więcej niż jaja) odpowiedziano że no cóż, tak się zdarza. aha. deser miał smak mniej skomplikowany niż gotowce ze sklepu. z drugiej strony wszystko oczywiście ładnie i elegancko podane. problem w tym że obsługa słabo znosi krytykę, a tak różowo bynajmniej nie było. trudno mi jednak całkowicie skreślić drukarnię. dałabym jej drugą szansę, gdybym miała znaleźć się jeszcze w jej pobliżu.
0
kacper
5
6 yıl önce
śródmieście
będąc ostatnio w łodzi poszedłem ze znajomyminaśniadanie właśnie do drukarni. byliśmy od samego początku pozytywnie zaskoczeni szybkością i sprawnością obsługi, która zasługujenapochwałę. jedzenie również było bardzo dobre i niedrogie. porcje w sam raznaśniadanie. najadłem się, ale nie byłem przejedzony.napochwałę zasługuje też wybór śniadań. jest dosyć spory i są to zestawy bardzo różnorodne.napewno każdy znajdzie tam coś dla siebie. nie miałem okazji jeść obiadu, alenaśniadania ma pewno będę tam wracał. dał bym pełne pięć gwiazdek, ale jak dla mnie takim drobnym minusem było to, że pieczywo było dobre, ale zbyt mało kruche. nie jest to uwaga ogólna, a raczej kwestia moich prywatnych preferencji. w każdym razie będę to miejscenapewno polecał.
0
alicja
5
6 yıl önce
śródmieście
fajny klimat, totalnie w moim guście. miejscenamapie łodzi, które warto zobaczyć, co serwuje dobre jedzenie, a i drinka można z przyjaciółmi w spokoju posączyć
0
agatasz
4
6 yıl önce
śródmieście
drukarnia mieści sięnaoff piotrkowskiej - jest to bardzo ciekawe, kolorowe miejsce. wystrój lokalu wpisuje się w klimat miejsca, ale jest trochę zaniedbany, jest mało stolikównazewnątrz. obsługa dosyć roztrzepana. jeśli chodzi o dania mogę ocenić jedynie śniadanie. śniadanie angielskie (19 zł) dobrze wygląda inatym się kończy. bekon spalony, kiełbaski nieprzyrumienione, pieczywo smaczne.
0
mania26
1
6 yıl önce
śródmieście
ostatnim razem moja opinianatemat tego lokalu wyglądała tak: "wystój ładny. obsługa miła.nazmówienie nie trzeba długo czekać. bruschetta pomidorowa, śledźnapierniku z kawiorem i humus smaczne. ceny nie są bardzo wygórowane. możliwa jest płatność kartą. jest toaleta.". jednak po poniedziałku moja ocena drastycznie się zmieniła:siadamy. nie ma chętnych, by podać menu. idziemy po nie same. wybieramy, czekamy. nic. dla obsługi najwyraźniej trwa weekend. poniedziałkowy ranek nie kojarzy się z obowiązkami i pośpiechem. idę złożyć zamówienie, jeden z panów je przyjmuje, jak naiwnie myślę. czekamy. nagle przychodzi kelnerka zapytać co właściwie zamawiałyśmy, bo kolega nie wie. powtarzamy. "kolega jest po pracy". po co w takim razie przyjmował zamówienie - tego nie wie nikt, łącznie z nim samym. czekamy. czas mija, za chwilę będziemy spóźnione. przychodzi trzeci człowiek. pyta co zamawiałyśmy. wewnętrznie się gotując spokojnie mówię, że pani już przyjęła zamówienie. czekamy. czas nieubłaganie mija. byłyśmy pierwszymi gośćmi tego ranka, przynajmniej w chwili przyjścia. tymczasem dwa stoliki zamawiające po nas otrzymały swoje napoje wcześniej. tego było za wiele. poszłyśmy do mcdonalda.
0
marta
4
7 yıl önce
stare miasto
miejsce jest bardzo przyjemne: dużo przestrzeni, przemiła atmosfera i obsługa, dobre wino i satysfakcjonujący wybór piw. wiele do życzenia pozostawia natomiast jedzenie - zamówiliśmy dw burgery: wegetariańskiego i mięsnego, oba raczej mdłe, bez smaku, mało treściwe. 
tak więc - polecamnawino,nadrinki, ale nienajedzenie.
0
oturum aç
hesap oluştur