jedni lubią, inni nie - ja polecam. już kilka razy przymierzałem się do opisania naszych wrażeń po wizytach w restauracji drukarnia skład wina & chleba, którą odwiedzaliśmy już parę razy, jednak zawsze coś wypadało, a bez sensu jest pisać recenzję po kilkunastu tygodniach. dziś zebrałem się w sobie inaświeżo opiszę naszą wczorajszą wizytę.
drukarnia, bo tak po prostu nazywany jet ten lokal mieści się w dawnym kompleksie fabrycznym franciszka ramischa zwanym off piotrkowska, które stało się w ostatnim roku chyba najciekawszym zagłębiem kulinarnymnamapie łodzi. usytuowana jest w centralnej jego części, w wolno stojącym budynku zbudowanym z pięknej, surowej czerwonej cegły. składa się z dwóch otwartych sal oraz w sezonie dysponuje również ogródkiem. warto nadmienić, iż drukarnia dysponuje własną piekarnią, w której bezustannie pieczone są przeróżne wypieki - przeróżne pieczywo oraz słodkie ciasta. warto dodać, że kuchnia zlokalizowana jest centralnie i można sobie podglądać kucharzy w pracy, co osobiście uwielbiam i czasem całą uwagę poświęcam obserwowaniu ich pracy :).
w menu znajdziemy dania ściśle związane z pieczywem, pozycje śniadaniowe, sałatki, dania z jednego garnka, makarony, kanapki, steki, burgery oraz dania z ryb. karta jest dość krótka i czytelna, ponadto co jakiś czas modyfikowana i pojawiają się nowe propozycje, a inne (zapewne mniej popularne) z niej znikają. oprócz potraw z karty mamy również dania dnia, a informację o nich znajdziemynaprofilunafacebooku.
wczoraj nasz posiłek stanowiła bruschetta czosnkowa (6 zł), burger wegetariański (12 zł) i drobiowy (14 zł) oraz grillowane warzywa w sosie curry (16 zł). wcześniej próbowaliśmy również takich pozycji jak hamburger z angusa (21 zł), sałatka z buraków z kozim serem (18 zł), bruschetta pomidorowa (6 zł), humus w trzech smakach (12 zł) czy klopsiki w sosie pomidorowym.
wymienione dania oceniam wysoko. szczególnie klasyczne hamburgery z wołowiny zrobiłynanas bardzo dobre wrażenie (a także fakt, że po raz pierwszy w łodzi kelnerka zapytała nas o stopień wysmażenia mięsa). bułka wypiekana jestnamiejscu, frytki są w sam raz. sałatka coleslaw jaknamój gust zbyt bardzo zatopiona w sosie, ale w sumie ok. burgery wegetariańskie nie mają kotleta z kaszy czy soczewicy, jak to zazwyczaj bywa, a wypełnienie stanowią po prostu grillowane warzywa. w sumie są smaczne, ale burger to burger - kotlet, choćby wegetariański powinien być. przystawki i sałatki również są bardzo smaczne i pod tym względem naprawdę trudno o coś się przyczepić.
w karcie mamy ponadto różne wina oraz piwo, które jaknamój gust niestety zupełnie nie pasuje do proponowanych dań. fajnie, że nie jest to koncernowy eurolager, alenamiejscu właściciela zadbałbym o szerszą ofertę.
ciężko przyczepić się do czegokolwiek w drukarni. po prostu albo się lubi albo nie lubi tej restauracji i już. a czemu można jej nie lubić? bo zawsze jest tam dużo ludzi inastolik czekać trzeba czasem całkiem długo. to wpływa równieżnaczas obsługi i dość duży hałas wewnątrz. ale co dla jednych jest wadą, dla innych może być zaletą. ja osobiście polecam :).