casablanca day & night


cvana
3
2 yıl önce
stary mokotów
casablanca jest w pewien sposób wyjątkowa: zwykle w recenzjach zachwycam się jedzeniem, a narzekam na obsługę, a tu będzie odwrotnie...
pierwsze wrażenie miałam bardzo dobre. wystrój jest tylko pozornie prosty. urzekły mnie wiszące nad stołami lampki z kloszami o różnych kształtach oraz stoły z wyraźnymi sękami (nareszcie ktoś docenił piękno drewna). wyeksponowany bar, wygodne siedzenia i dyskretna niezła muzyka o odpowiedniej głośności również pomagają się zrelaksować. kelnerka była miła i pomocna (poza jednym malutkim zgrzytem, o czym na końcu). ale naprawdę się starała.
byliśmy w casablance z voucherem od zomato (dzięki!:)). starałam się zdegustować różne potrawy, aby napisać rzetelną recenzję. a poza tym byłam głodna po pracy :) na pierwszy ogień poszedł hummus z oliwkami i pieczywkiem - bardzo dobry, klasyczny, o odpowiedniej konsystencji, dokładnie taki, jaki powinien być. świetne oliwki stanowiły najlepsze możliwe dopełnienie. niestety, pizza była słaba :( w smaku ciasta przeważały wyraźnie drożdże. ogólnie pizza była typu "dla bobasa", czyli niestety zupełnie delikatna i bez wyrazu. sosu jak na lekarstwo. z kolei sałatka z rukoli i szparagów kusiła świeżymi składnikami, ale sos kompletnie nie trafił w mój gust (za słodki!). moje kubki smakowe zostały więc dopieszczone tylko przez hummus i smaczną lemoniadę bazyliową.
dużym plusem restauracji są rzemieślnicze piwa, ale skoro już mamy crafty, to przydałyby się i odpowiednie kufle. a tak tapir dostał stouta w typowo weizenowej szklance...
no i na koniec refleksja: według mnie, pracując we włoskiej knajpie, dobrze jest się trochę zainteresować... włoską kuchnią ;) wystarczy pojechać na 3 dni np. do toskanii czy umbrii, żeby zobaczyć, że pizza bez sera to w italii standard. w każdej, literalnie każdej pizzerii w menu znajdziemu choćby marinarę (pizzę z sosem pomidorowym, oregano i czosnkiem; bez żadnego sera). a nawet gdybyśmy to my wymyślili taką opcję i o nią poprosili, to okazywanie "największego zdziwienia świata" przez obsługę jest nie na miejscu.
0
eliza
5
2 yıl önce
stary mokotów
cudowne wnętrza, bardzo miła obsługa i przepyszne jedzenie, ach i obłędne drinki. to wszystko sprawia, że na pewno tu jeszcze wrócimy. dodatkowy atut to własne miejsce do parkowani.
0
kasia
5
2 yıl önce
stary mokotów
casablanca od wejścia raczy bardzo stylowym ale zarazem nie budującym dystansu klimatem.
wybitne pozycje w karcie to burger z buraka i poliki wołowe! absolutny majstersztyk. mięso jest miękkie, delikatne, wręcz rozpływające się w ustach.
dania są podane w bardzo ładny, apetyczny, dość artystyczny sposób.
desery to raczej mniejsze porcje, więc idealne dla tych, co nie chcą za bardzo zgrzeszyć ;)
ceny znośne jak na lokalizację czyli biały kamień. warto wybrać się w porze lunchu ze względu na ciekawszą ofertę cenową.
restauracja dobra zarówno na kameralne jak i firmowe spotkanie.
0
agata
4
2 yıl önce
stary mokotów
w jedno z sobotnich kwietniowych popołudni, dzięki zomato wybraliśmy się na stary warszawski mokotów, żeby spróbować jak i czym karmią w restauracji casablanca. zapraszam na fotorelację. casablanca day&night. restauracja, która została otwarta w czerwcu 2016 roku  mieści się na nowym osiedlu biały kamień, usytuowanym w pobliżu pola mokotowskiego. jest tu sporo biurowców, a miejsce przez niektórych jest nazywane małym mordorem 😉. oprócz casablanki znajdziemy tu też inne restauracje. niestety trafić do tego lokalu nie jest łatwo, nie mówiąc już o zaparkowaniu.wszędzie tylko słupki i słupki, wprawdzie restauracja ma wydzielone cztery czy pięć miejsc parkingowych, ale ciężko jest je upolować. więc jeśli się tu będziecie wybierać to tylko komunikacją miejską lub taksówką, w innym wypadku nie ma co zrobić z samochodem - i to jest spory minus.
0
pan
4
2 yıl önce
stary mokotów
casablanca day&night mieści się na relatywnie nowym osiedlu, które deweloper wyrwał z działek przy polu mokotowskim. ponieważ, wbrew temu co mogłoby wynikać po spojrzeniu na mapę, właściwie wszędzie stąd daleko, naturalnym jest, że na terenie osiedla wyrasta gastronomia - nastawiona głównie na mieszkańców. ale biorąc pod uwagę, że casablanca brała udział w restaurant week, a my trafiliśmy tam z voucherem otrzymanym na urodzinach zomato, można łatwo domyślić się, że właściciele tej restauracji i baru chcieliby, aby była ona czymś więcej niż tylko osiedlowym lokalem. i słusznie.

do casablanki trafiliśmy w majówkowe popołudnie, co miało i zalety, i wady. z zalet - było dość luźno i spokojnie - oprócz nas zajęty był tylko jeden stolik, a później - zamiennie - drugi, nie licząc pani, która wróciła do restauracji w poszukiwaniu zaginionych okularów oraz kuriera uber eats, który przybył w poszukiwaniu nieistniejącego zamówienia. a tak - mieliśmy lokal praktycznie dla siebie. z minusów - majówka skróciła menu, w szczególności przystawkowe oraz listę dań głównych. w ogóle samo menu też uległo pewnym modyfikacjom i różniło się od tego, które przed wizytą oglądaliśmy na zomato. trochę więc się stropiliśmy zmniejszoną (acz nie do zera) liczbą pozycji wegańskich - per se była to właściwie tylko jedna pozycja, przystawkowy hummus z dodatkami, a i ta właściwie nie do końca była tym, czego się spodziewaliśmy, gdyż do baba ganoush... dodają tu jogurtu. pierwszy raz zetknąłem się z taką wariacją na temat pasty z pieczonego bakłażana, ale szczęśliwie hummus, oliwki i pitę udało się zamówić bez niej. fakt, że przy lekkiej konsternacji ze strony obsługującej nas kelnerki, której trzeba było trochę podpowiedzieć (oczekiwałbym, że będzie raczej odwrotnie).

poza tym zdecydowaliśmy się na pizze - także "adaptowane" spoza karty i bez sera. ja postawiłem na kreatywność kuchni i powiedziałem, żeby mnie po prostu zaskoczono. w rezultacie dostałem placek z sosem pomidorowym, pomidorkami koktajlowymi, czosnkiem, pieczarkami i szparagami. w smaku całkiem ok, aczkolwiek odrobina więcej soli by nie zaszkodziła (w solniczce na stole też niestety były już tylko smutne resztki). ciasto było poprawne, cienkie, ale niestety trochę gumowate. ogólnie na plus, ale trochę więcej wyrazu by nie zaszkodziło. do tego jeszcze całkiem niezła sałatka z grzankami (i bez standardowo przewidzianego w niej jajka). 

na duży plus należy zaliczyć obecność i sensowną selekcję piw rzemieślniczych - z browarów trzech kumpli i alebrowar. piw jest do wyboru raptem kilka, ale ze wszystkich głównych stylowych kategorii - od lekkiego pilsa (dla "masowego" piwosza) przez pszeniczne, ipa, aż po wytrawnego stouta, na którego się zdecydowałem.

ogólnie było to pozytywne doświadczenie kulinarne, co więcej - wyszliśmy obydwoje solidnie najedzeni, choć do kwoty przewidzianej na voucherze moglibyśmy pewnie swobodnie jeszcze coś "domówić", ale nie bardzo byłoby gdzie zmieścić. jednak wydaje mi się, że to, co proponuje casablanca, to w tym momencie trochę zbyt mało, aby stać się miejscem o znaczeniu ponadlokalnym. trochę szkoda, ale może już wkrótce się to zmieni?
0
omnomnolo
4
2 yıl önce
stary mokotów
alert! najlepsza ostra pizza w mieście. idealnie włoska, serowa z perfekcyjną ilością pomidorowego sosu i ostrymi like hell papryczkami jalapeños
0
gmerk
4
2 yıl önce
stary mokotów
bardzo ładne miejsce w samym sercu przy polach mokotowskich.

obsługa ok, wystrój elegancki.
a że przyszedłem sobie zjeść a nie czerpać inspiracji stylistycznych to krótko o naszych zamówieniach.

wzięliśmy okonia morskiego ze szparagami i pure z groszku. danie smaczne, dobre, nie ma się do czego przyczepić a i maksymalnej ilości punktów tez nie. nie wiem czemu. "to czemu recenzujesz w ogóle jeśli w ogóle nie potrafisz sprecyzować?" - spuentować mógłby ktoś. może dlatego, ze nie było zupy, może dlatego, ze jak dla mnie wybór w menu nie pode mnie. trudno było wybrać coś konkretnego.

wrócę, sprawdzę.
0
kulinarne
5
6 yıl önce
stary mokotów
casablancę poleciła mi przyjaciółka, która spędziła tam kiedyś miłe przedpołudnie przy służbowym laptopie. zaczęła od śniadania, potem przyszedł czas na lunch. w przytulnym lokalu na mokotowie wykonała zaplanowaną pracę i przy tym dobrze się najadła. 



po takiej rekomendacji trudno było tego nie sprawdzić. umówiłam się tam w porze śniadaniowej z przyszłą panną młodą. długo błądziłam zanim tam trafiłam. miejsce można łatwo pominąć, jest słabo oznakowane. nawet taksówkarz nie był w stanie mi pomóc, a okoliczni przechodnie w ogóle nie wiedzieli o czym mówię (serio!). telefon niemal rozładowany, ale udało mi się potwierdzić, że tak - casablanca istnieje, tak - na osiedlu biały kamień na warszawskim mokotowie.

dla błądzących - casablancę znajdziecie na samym końcu ulicy biały kamień, po lewej stronie. wejście od ulicy, bądź na tyłach budynku (tego dnia frontowe wejście było zamknięte (???).
lokal spory, przestronny, a przy tym przytulny i klimatyczny. świetnie sprawdzi się zarówno na małe tete-a-tete, ale też imprezkę urodzinową. menu mają zacne i na pewno zajrzę tu na randkę z mężem któregoś wieczoru, bo każdy z nas znajdzie coś dla siebie, a menu zachęca do głębszej eksploracji oferowanych smaków.

co do menu śniadaniowego byłyśmy zgodne. obie wybrałyśmy cibir. a to przez to, że kochamy hummus, a w menu śniadaniowym tylko cibir to w zestawie zawierał. oprócz tego było jajko sadzone, jogurt ziołowy, prażony bakłażan, suszone pomidory i grzanka. było pysznie, co tu dużo mówić!

śniadania podają tu w ciagu tygodnia między 10:00-12:00 i w niedzielę 10:00-13:00 (a w kwietniu w niedziele oferują angielski bufet śniadaniowy). co z sobotami? nie wiem, nie spytałam, ale na stronie nie ma o nich wzmianki.

na ich stronie www można wyczytać, że na parterze restauracji znajduje się sklep casablanca wine & deli, gdzie sprzedawane są domowe przekąski, chleb na 100% naturalnym zakwasie, wypiekany na miejscu, a także specjalnie dobrane wina. dla zmotoryzowanych gości czekają specjalne miejsca parkingowe.
0
beata
5
6 yıl önce
stary mokotów
hummus bardzo dobry, niestety czas oczekiwania na posiłek trochę długi, szczególnie jak człowiek jest głodny i jak najszybciej chce coś zjeść.
0
ewa
4
6 yıl önce
stary mokotów
stylowe miejsce na business lunch jak i na zwykle spotkanie ze znajmowymi. z racji swojego adresu pelne w poze lunchowej przez pracownikow firm po sąsiedzku. ładny wystrój industrial ale z domowym powiewem. miła i profesjonalna obsługa szybko ogarnia klientów. do tego możliwość oglądania pracy kucharzy w częściowo otwartej kuchni. jeśli ktoś woli przebywać z dala od kuchni polecam miejsca na antresoli.

ceny jedzenia średnie ale za to porcję są tak duże że można nawet stwierdzić że jest tanio :) jedzenie niby w stylu marokańskie ale kończy się on tylko na orzystawkach. reszta jest od sasa do lasa. z jednej strony pizza z drugiej stek.

ogólnie: polecam
0
łowcy
4
6 yıl önce
stary mokotów
na zaproszenie zomato wybraliśmy się z łowcami do casablanca day & night. trochę mieliśmy do wydania więc postanowiliśmy trochę potestować różne smaki. co to za miejsce?.                 bez mapy chyba byśmy nie trafili. restauracja znajduje się na białym kamieniu – w okolicy do której rzadko zaglądam i w sumie nie do końca wiem co ona kryje. wchodzimy do środka i od razu rzuca mi się w oczy przestrzeń. można usiąść na dole plus jest też antresola lecz dziś jak informuje nas kelnerka , zamknięta. we wnętrzu króluje szkło, drewno i rośliny. jasne i ciepłe kolory – tak podoba mi się tutaj i chętnie posiedzę w tym wnętrzu. wybieramy miejsce na zewnątrz, ponieważ pogoda w końcu zachęca do przebywania na powietrzu.
0
oknan
4
6 yıl önce
stary mokotów
miejsce odwiedzone dzięki uprzejmości zomato - dzięki zaproszeniu otrzymanemu jeszcze na urodzinach zomato. na duży plus sprawa parkowania - nie wyobrażam sobie dojazdu i zostawienia tam auta bez pomocy restauracji - wydzielone , zablokowane miejsca dla gości , od razu 0,5 pkt więcej. skorzystaliśmy z ogródka , który okazał się podwórkiem okalającego lokal kompleksu biurowo mieszkalnego. w związku z powyższym ciężko coś powiedzieć o wystroju wnętrza, ale przechodząc dwukrotnie , rzuciło nam się w oczy uniwersalność tego miejsca - zarówno na luźny lunch , jak i uroczystą kolacją. kolejnym wielkim plusem - obsługa, chciałbym żeby tak było wszędzie.  jeśli chodzi o jedzenie -  tatar - podanie bajeczne , przepiękny talerz, smakowo dosyć płytko - bez szału , reszta do przyjęcia , choć obydwoje stwierdziliśmy , że lokal chyba jeszcze jest na etapie szukania smaku. ogólnie ciekawe miejsce , z rewelacyjną obsługą i jedzeniem wymagającym dopracowania. choć sernik chałwowy był boski - inny , ciekawy ...
0
majorkorosz
4
6 yıl önce
stary mokotów
lokal ukryty w osiedlu apartamentowców. mijając kuchnię i ścianę pełna półek z winami wchodzimy na pierwsze piętro, gdzie zajmujemy wygodny stolik w głębi sali. obsługa pojawia się po chwili i jest z nami aż do końca. to mocny punkt casablanki. przestronni i nowocześnie, nieco chłodno ale wszytko dobrze do klimatu skomponowane. z karty wybieramy okonia i makaron czarny z mulami jako dania główne. oba dania możemy zdecydowanie polecić. mule podane bezpośrednio na patelni. na przystawkę tatar z jajem przepiórczym. smaczny, ale porcja maleńka, zdecydowanie poniżej oczekiwań. basia z kolei wybrała krewetki na patelni i chwaliła. niedostatki w gramaturze nadrobiliśmy dodawanym obficie pieczywem. casablanca  to dobre miejsce na spotkanie we dwoje, ale także w gronie przyjaciół. voucher zomato nie starczył na całą kolacje, ale liczyliśmy się z taką możliwością. na mule z czarnym makaronem chętnie wrócimy przy specjalnej okazji.
0
tysiatysia
5
6 yıl önce
stary mokotów
bardzo dobre jedzenie, nieoczywiste menu, mnie bardzo pozytywnie zaskoczył sernik z koziego sera - obłędny!!!!! mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wróci do karty. wystrój ciekawy, dosyć przytulny. jedyna rzecz jaka nieco umniejsza radość z przebywania w tym miejscu to obsługa, niby nie ma o co się konkretnie przyczepić, ale dwukrotnie trafiliśmy na panią, która sprawiała wrażenie mocno niezadowolonej ze swojej pracy. poza tym drobnym szczegółem myślę, że restauracja ta jest na bardzo dobrej drodze do bycia jedną z lepszych w warszawie.
0
ruzzleduzzle
5
6 yıl önce
stary mokotów
casablanca to perła wśród ugoru gastronomicznego tej okolicy. umiejscowiona wśród biurowców, ale nawet gdybym pracowała w innej części miasta, pojechałabym specjalnie do casablanki dla kilku dań, które wychodzą im perfekcyjnie. pizza jest całkiem niezła, muszę przyznać, że tak szczodrze kładzionej mozzarelli jeszcze w warszawie nie spotkałam, co cieszy kiedy człowiek ma ochotę na comfort food :) wyborny jest polik wołowy, który nie wymaga nawet użycia zębów, mięso płynie niczym aksamit przez usta :) do świetnych dań zaliczam też buraczane risotto oraz sałatkę z wątróbką i sosem z sezonowych owoców. ostatnio w karcie sporo zmian, nie jestem pewna, czy na lepsze, sporo świetnych dań zniknęlo, ale na pewno warto tam zaglądać, bo miejsce jest zdecydowanie z potencjałem i może zaskoczyć nowymi propozycjami. plus za wypiekany na miejscu doskonały chleb, szeroki wybór win, super wnętrze i obsługę.
0
oturum aç
hesap oluştur