casablanca day & night


kinga
4
7 yıl önce
stary mokotów
do casablanci zostałam zaproszona na zomato foodie meetup, który miał miejsce wczoraj. już na wejściu spodobał mi się wystrój, a najbardziej ściana cała w winach. zostaliśmy przywitani lampką szampana, a następie podano przystawki: ceviche, które było bez smaku i prawdopodobnie z mrożonej ryby (było bardzo twarde) oraz hiszpańskie krokieciki - bomba kaloryczna, ale całkiem dobra. następnie mieliśmy okazję spróbować tutejszego łososia (słaby, bez smaku) oraz policzki wołowe, które były najlepszą pozycją tego wieczoru. mięso mięciutkie i naprawdę pyszne! na deser wybrałam mille feuille, ponieważ uwielbiam słony karmel. deser był bardzo słodki, ale dobry. podsumowując, wieczór był bardzo miły i całkiem smaczny, jednak to, co zwróciło moją uwagę to bardzo nieprzyjemna pani kelnerka, która nie umiała nawet przeprosić podając do stołu - przebierała talerzami nad naszymi głowami i non stop szturchała zabierając naczynia. przeżyłabym to, gdyby nie fakt, że miała minę i zachowywała się i odpowiadała, jakby pracowała tu za karę... załoga to naprawdę ważny element restauracji, gdyż w dużej części to ona tworzy atmosferę.

edit. dziś byliśmy tu po raz kolejny i było super! jedzenie pyszne i przemiła pani kelnerka :) polecam!
0
skinnyfoodie
3
7 yıl önce
stary mokotów
dzięki zaproszeniu #zomatopl na #zomatomeetup miałem okazje zajrzeć do mokotowskiej restauracji #casablancwaw.

restauracja zaproponowała nam 2 przystawki, 3 dania główne oraz 2 desery do wyboru. na wstępie dostajemy po kieliszku prossecco co jest miłym akcentem, zawsze jest fajnie zacząć od bąbelków :)

zaczynamy od przystawek pierwsza z nich to ceviche z dorsza, z granatem, kolendra, mlekiem tygrysi m  i chilli.  dostaliśmy kilka talerzyków z tą przystawką i każdy był inny, mi niestety zapadłą najbardziej w pamięci porcja, która byłą niejadalna. ryby nie dało się przełknąć niestety, osoby próbujące tę porcję musiały wypluć te kęsy. przystawka nie równa, bez szału, ryba średnio wyczuwalna - bardzo odradzam. druga przystawka to hiszpańskie krokiety z serrano i aioli, fajna rzecz do piwka, ciężka i tłusta , nie każdemu przypadła do gustu - podobno w pewnych okolicznościach cześć pań miała by na nią ochotę :). niestety tu też ten sam problem co wcześniej, krokiety bardzo nierówne, nasze były ok ale druga porcja mocno przesolona, skosztowałem pół krokieta, pamiętam tylko słony posmak. 

zaserwowane dania główne to poliki wołowe, z pure z batatów, z kaszą gryczaną, marchwią i jarmużem (tu praktycznie niewidoczny). łosoś jurajski, soczewica, fasola edamame, pak choi i sos wasabi oraz ragout z cieciorki. same poliki super miękkie ale brakowało to smaku i doprawienia, pure bardzo dobre. co od ryby, która żyję podziemnych wodach, na mnie wrażenia nie zrobiła, brak konkretnego smaku, za to ugotowana w punkt, bardzo ładnie się rozwarstwiała, pak choi jak zawsze pucha, fajna fasolka, na minus sos wasabi, bardzo delikatny - wydaje mi się, ze ostrzejszy sos dodałby kopa tej rybie, bo niby technicznie wszystko ok  ale brakowało smaków. na koniec ragout - taka pozycja nie powinna znaleźć się w menu, jeżeli jest to pozycja, która może zaspokoić vegan/vegetarian to raczej nieudana . tutaj poruszę kwestie cen, w menu poliki są po 49zł, łosoś 55zł, a ragout za 30zł, jak na moj gust ceny sa dosyć wysokie 55zł za łososia... drogawo.

na deser dostajemy mus kokosowy z sorbetem cytrynowym oraz mille feuille z ciasta kataifi z słonym karmelem i jabłkiem w winie. mus z sorbetem bardzo dobry ale mf to nie mój smak, a jabłka w winie bardzo przeciętne.

sama restauracja bardzo fajna i ciepła, chce się tam przebywać, obsługiwały nas dwie panie, tutaj potrzeba trochę więcej szkolenia, zamówione wino przyszło po daniach głównych, było parę mikro niedociągnięć, fakt było nas 12 osób ale lokal nie był pełny wiec spodziewałem się lepszego traktowania. na komentarz do ceviche pani się obruszyła, ale niestety nie wróciła od nas z odpowiedzią co poszło nie tak z tym daniem. ubolewma jeszcze nad tym, że nikt od nas nie wyszedł i nie opowiedział tochęo tych daniach, dlaczego takie wybory itp., zabrakło tu interakcji ze strony restauracji.

nie wiem, czy to trema zjadła chefa ale dania były nierówne, a nie oszukujmy się nie jest to kuchnia molekularna.

cała kolacja bardzo miła, fajni ludzie, zawsze super spotkać z fascynatami dobrego jedzenia, mam nadzieje, ze do zobaczenia.
0
katy
4
7 yıl önce
stary mokotów
kolacja firmowa, i na duży plus :) fakt, faktem przystawki mają przystępną cenę ale wielkość nie powala :) natomiast warto wspomnieć, że polędwica wołowa jest na naprawdę wysokim poziomie!!! idealnie wysmażona a mięso rozpływa sie w ustach!
0
karolina
5
7 yıl önce
stary mokotów
casablanca day & night , rewelacja ! super klimatyczne i eleganckie miejsce;) można spędzić miłe popołudnie czy wieczór :) jedzenie jak najbardziej na plus;) deser...obłęd! wystarczy spojrzęć za zdjęcia! smakuje jeszcze lepiej niż wygląda :)
0
ania
4
7 yıl önce
stary mokotów
do restauracji casablanca udałam sie na lunch z kolega :) karta wygoda imponująco - dość drogo ale duży wybór dań! ja zdecydowałam sie na lunch - pierś kurczaka w czerwonym winie z groszkowym puree i zupę dyniową a kolega wziął danie z karty - polik wołowy. dodatkowo podzieliliśmy sie kalmarami i krewetkami :) bardzo smakowały mi kalmary, jednak z krewetkami było lekko cos nie tak - wg mnie były lekko zbyt twarde. zupa dyniowa bardzo dobra, ja bym wolała by była lekko ostrzejsza, kurczak pyszny, ziemniaki kiepskie - smakowały jak stare, groszkowe puree niestety tyle co kot napłakał - liczyłam na wiecej... pyszne kalmary z sepia, i bardzo bardzo dobry polik wołowy :) obluga bardzo miła i uważna - dba o klienta! miejsce bardzo fajne :)
0
szymon
5
7 yıl önce
stary mokotów
bardzo fajne miejsce, nie spodziewałem się, że  będzie aż tak smacznie i przyjemnie. próbowałem krewetki, kalmary, zupę z dyni, kurczaka oraz policzki wołowe - i to one są moim faworytem, którego polecam wszystkim . pozostałe dania także wyglądały pysznie.  wystrój bardzo elegancki i modernistyczny, miejsca bardzo wygodne, na większe spotkania i na kameralne randki. kolejny plus to bardzo duży wybór wina w bardzo dobrych cenach.
0
anita
5
7 yıl önce
stary mokotów
bardzo duza porcja salatki ☺
swietny deser! wystroj oraz obsluga na duzy plus!! zdecydowanie polecam!!! idealne zarowno na spotkanie z przykaciolmi jak i biznesowy lunch ☺
0
robiolita2013
5
7 yıl önce
stary mokotów
bardzo dobra pizza w dobrej cenie, ciekawe wino i przepyszny burger z buraka :) obsługa w porządku, ale bez rewelacji.  jedna wpadka zdarzyła nam się kiedyś z 40 minutowym oczekiwaniem na deser, ale do wybaczenia :)
0
damian
5
7 yıl önce
stary mokotów
do filmu casablanca mam jasny stosunek, jest to najbardziej urzekający obraz wśród tych, które mnie śmiertelnie znudziły. na szczęście nie jestem krytykiem filmowym, a mariaż kina z kuchnią pozostawiam paulinie wnuk (dawniej from movie to the kitchen), dlatego bezkarnie mogę na klasykach zasypiać. zwłaszcza tych romantycznych i sentymentalnych.
0
waw
1
7 yıl önce
stary mokotów
na temat nie dbalości o samopoczucie klienta : fatalna obsługa zwłaszcza jak zajmujesz jedyny stolik od godziny 21.30 wzwyż ... personel dobitnie daje ci znać , że pora do domu :( menadżerka robi wszystko by zepsuć miłą atmosferę przy twoim stoliku min. wyłączają muzykę, sprzątają , wnoszą doniczki z zewnątrz - robią wszystko byś wstał i poszedł . pani menadżer (niestety odmówiła przedstawia się ) podeszła do naszego , jedynego zajętego ok 22 godz stolika i poinformowała nas , że lokal czynny jest do 22 i oczywiście możemy sobie sidzieć, ale oni muszą już sprzątać - co ku naszemu zdziwieniu było związane z głośnym zachowaniem personelu przejawiającym min w głośnych rozmowach ,głośnym segregowaniem grnków czy sztućców :)
absolutny brak taktu i kultury ! a szkoda bo to fajna miejscówka "była" na osiedlu eko park , gdzie mieszkam i od dzisiaj nikomu nie polecam !
pozdrawiam janek
jan.galante@gmail.com
0
jacek
4
7 yıl önce
stary mokotów
byłem w casablancę już parę razy i muszę powiedzieć, że pomimo paru niedociągnięć (przede wszystkim związanych z jakością obsługi - pisze poniżej) miejsce na długo zagości na mojej mapie. bardzo fajne koktajle, smoothie's, lemoniady. bardzo dobra pizza. przystawki ciekawie zestawione i warte spróbowania. mogę na pewno polecić kalmary z kminem rzymskim i aioli z sepią oraz falafele z wyraźnym smakiem kolendry i odświeżającym tzatzyki. pizza z wzorowym ciastem i dobrze wypieczonym. z dań głównych szczególnie polecam pierś z kurczaka z kostką marynowana w jogurcie z harissą podana z bulgurem oraz raitą z ogórka, pomidorów i rzodkiewki. dosyć nierówne było za to risotto z dynią ale jak ktoś lubi ten kierunek to warto zweryfikować smak osobiście :-) oprócz tego polecam z menu śniadaniowego shakshukę. muszę przyznać, że pokrywa się smakiem z tą którą zazwyczaj jadam w różnych miejscach w tel avivie. a bywam tam parę razy do roku. 

na koniec chciałbym jeszcze powiedzieć parę słów na temat obsługi. ogólnie nie jest źle ale...za pierwszym razem zamawiałem pizzę dla dziecka pytając się na wszelki wypadek czy nie jest ostra. kelner potwierdził, że jest tylko delikatnie pikantna. niestety rzeczywistość okazało zgoła odmienna. na szczęście szef kuchni nie czekając na reakcje kelnera sam zaproponował zwykłą margheritę. zamykając rachunek jakże się zdziwiliśmy widząc, że obie pizzę zostały nam doliczone do końcowej sumy. nie chodzi mi tutaj o koszty bo ceny pizz są naprawdę na bardzo dobrym poziomie. chodzi o sam fakt, który wystąpił. na szczęście miejsce broni się jakością jedzenia i na pewno się jeszcze raz pojawię...
0
bartqu
5
7 yıl önce
stary mokotów
super wnętrze. obsługa bardzo miła. jedzenie pyszne. pizza z idealnym ciastem. następnym razem muszę spróbować danie głównego...kuszą bardzo. nowe miejsce na mapie warszawskich restauracji, które trzeba odwiedzić koniecznie.
0
mmaj
4
7 yıl önce
stary mokotów
na wstępie zaznaczam, że recenzja dotyczy tylko jedzenia i to podawanego przez lokal na "nocnym markecie". 

zamówiliśmy zestaw 5 przystawek za 20zł. przystawki można było wybrać z 8 różnych serwowanych tego wieczora. wybór padł na kibeh, koftę, hummus z suszonymi pomidorami, baraninę w liściach winogron oraz bałkański jogurt ze szpinakiem.

do tego dostaliśmy dwa paski ucięte z chlebo-placka zwanego w wielu arabskich krajach hobbs.

według mnie najciekawszy był hummus, zaraz po nim - jogurt ze szpinakiem, trzecie miejsce przyznałbym kofcie i baraninie w liściach winogron i na koniec - kibeh, które było nieco zbyt krótko smażone - jak na mój gust.

jedzenie niezłe, cena przystępna, ale 'szału nie ma'.
0
spinki
4
7 yıl önce
stary mokotów
na hipsterskiej mapie warszawy pojawiło się nowe miejsce: casablanca day&night, czyli knajpa z drinkami i wszelakimi przekąskami, stanowiącymi syntezę m. in. kuchni włoskiej, hiszpańskiej czy bliskowschodniej. w praktyce przekłada się to zestaw autorskich drinków, do których można zagryzać owoce morza, hummus, mini wegeburgery, szereg sałatek (może to elementy naszej rodzimego menu?), wszelakie mięsiwa podawane jak tapas czy nawet pizzę.    a skąd nazwa? oprócz oczywistego nawiązania do jednego z najpopularniejszych filmów w historii kina składa się ona jeszcze z bardzo znaczącego zwrotu: "day&night". lokal mieści się na ul. żaryna 2b (bud.c), czyli w epicentrum jednego z większych kompleksów biurowych w warszawie. pomysłodawcy knajpy rozsądnie zauważyli, że największy ruch będą mieć po zakończeniu pracy wszelkich menadżerów z okolicznych firm, czyli właśnie w nocy. stąd godziny otwarci.
   jeśli pracujecie nieopodal pól mokotowskich lub właśnie na ul. żaryna, to już nie musicie szukać miejscówki na szybki obiad lub odstresowujący szocik po pracy, ale nie sądzę, żeby komuś z centrum lub nawet z ursynowa chciało się jechać do casablanki zażyć uciech gastronomicznych, aczkolwiek nie wykluczam.
0
olala
4
7 yıl önce
stary mokotów
gustownie urządzony lokal wśród biurowców na starym mokotowie stanowi interesującą alternatywę dla knajp położonych w pobliżu. menu jest ciągle w fazie udoskonaleń (dlatego też nie można zamówić np. tagine i dorsza). jedzenie można zamówić z regularnego menu (np. burger z buraka i fety, pierś z kurczaka, pieczony bakłażan, polędwica wołowa), które nie jest bardzo rozbudowane - 6 dań głównych, 2 rodzaje sałat, 1 zupa, 9 odmian pizzy, 10 rodzajów przystawek, 4 desery. istnieje także menu lunchowe (do wyboru sałata, pizza, danie główne i deser), którego ceny jakoś znacznie nie odbiegają od stałego menu. można również wpaść na śniadania. kuchnia przede wszystkim śródziemnomorska z naciskiem na smaki z krajów położonych po południowej strony morza - sporo dań wegetariańskich oraz typowo marokańskich. w przerwie lunchowej udało mi się wpaść na szybką pizzę i deser. jadłam pizzę calzone (szynka, mozzarella bufalla, grzyby, sos pomidorowy), oceniam ją bardzo pozytywnie, smaczna, ale dosyć lekka, pyszne cienkie ciasto, cena (25 zł) również w porządku jak na tak ogromną porcję (jadłyśmy z koleżanką na pół, inaczej srodze bym poległa). próbowałam także margherity, ale jak wiadomo to tylko margherita :) bez zbędnej ekstazy, troszkę dziwny posmak ciasta. na deser znany mi z kuchni arabskiej mille feuille z ciasta kadaifi, z kremem waniliowym i malinami. przede wszystkim deser był podany w niezwykle estetyczny sposób - miło kiedy szybki lunch w pracy może również okazać się czymś więcej niż tylko zaspokajaniem głodu. deser smaczny, zarówno ciasto, krem jak i owoce idealnie wyważone, bez zbędnej słodyczy. cena (12 zł) nie najgorsza, aczkolwiek mogłaby być ciut niższa. restaurację oceniam pozytywnie, obsługa, która interesuje się klientem i stara się, aby dania były podawane na tyle szybko by zdążyć z powrotem do pracy. będę zaglądała częściej, ponieważ zaintrygowało mnie kilka pozycji z menu.
0
oturum aç
hesap oluştur