jedna z fajniejszych knajp na pietrynie. bardzo lubię włoską kuchnię. makarony, pizze, desery, wina musujące... rewelacja. sam w domu też często robię różnego rodzaju spaghetti. obecnie niestety sporo średniej jakości lokali serwujących pizzę, dumnie pisze na ulotkach "prawdziwa kuchnia włoska". człowiek wchodzi do takiej knajpy, zamawia i jakoś tak odechciewa mu się pozytywnego myślenia o słonecznej italii. całe szczęście jest jeszcze parę restauracji, które trzymają pewien poziom. po obiedzie zamówionym w presto mam ochotę zarezerwować pierwszy lot do rzymu.
trzeba zaznaczyć, że w godzinach szczytu ciężko tam znaleźć miejsce. warto zadzwonić wcześniej... lub liczyć na szczęście.
parę słów o wnętrzu. właściwie, to do niczego za bardzo się doczepić nie można. każdy centymetr lokalu jest wykorzystywany. fajne jest to, że można patrzeć jak tworzy się pizzę. za szybą jest piec służący do ich wypiekania. no dobra, stoliki bym zmienił. te mnie denerwują, nie wiem dlaczego.
obsługa. panie tam pracujące są bardzo miłe. wiadomo, prawie zawsze jest ruch i nie mają zbyt wiele czasu na każdego klienta, ale zawsze tłumaczą co i jak. potrafią doradzić. poza tym, są uśmiechnięte i nie trzeba na nie czekać. w porze obiadowej w minutę zamówionych dań nie dostaniemy, ale też nie jest źle.
cóż my tu zjemy. w większości przypadków dobre rzeczy. proponuję zacząć od podpłomyków z oliwą. fajna sprawa. jest oczywiście inny włoski standard - caprese. oprócz tego między innymi bruschetty i carpaccio. następnie sałaty. jest insalata caesar, że tak po włosku napiszę. jest też coś co w każdej włoskiej knajpie być powinno - sałatka grecka... ręce opadają. wykreślcie to z menu. potem zupy. grzybowa jest rewelacyjna. naprawdę polecam. natomiast zupa z owoców morza ze śmietaną jest mega ciężka. spokojnie wystarczy na mniejszy głód.
dalej w karcie znajdziemy kwintesencję włoskiej kuchni - makarony. sami decydujemy jaki typ pasty chcemy. wiadomo, do niektórych sosów bardziej pasuje spaghetti, a do innych penne. całe szczęście kelnerki potrafią w tej kwestii doradzić - nie martwcie się. co się tyczy sosów - są podzielone na kilka grup. są śmietanowe, oliwowe i pomidorowe. jest najprostszy i zarazem najbadziej klasyczny - aglio e olio. z innych tego typu spokojnie polecam z dodatkiem krewetek. ostry, ale smaczny. co się tyczy śmietanowych. moja żona najbardziej lubi z łososiem i szparagami. i ja się z nią zgodzę. bardzo dobry jest też na bazie kurek. no i oczywiście z owocami morza. ostatnią grupę stanowią sosy pomidorowe. i tu mam ciężki orzech do zgryzienia. bo wszystkie są świetne. można w ciemno brać każdy. ja lubię klasykę, więc wybieram "arrabbiatę".
pizza. mamy do wyboru ponad 20 rodzajów. powiem tak - jest niezła, często zamawiam, ale jadałem lepsze. nie znaczy to oczywiście, że jest niesmacza. ja po prostu wolę jak najcieńsze ciasto, takie trochę twardsze. mimo wszystko i tak najczęściej na drugie zamawiam placka. w menu każdy znajdzie coś dla siebie. są chyba wszystkie najpopularniejsze w polsce rodzaje. z ostrych proponuję mafioso. jest ciekawe zjawisko o nazwie "wyborcza" - z szynką, czosnkiem, pomidorami, kiełbasą i cebulą. jeszcze brakuje kieliszka z czymś schłodzonym i przezroczystym. pizza neapolitańska zawiera tu salami i oliwki. świetna jest tarantella - z pomidorami, tuńczykiem, cebulą i majonezem. a tak naprawdę, to już sama margherita jest naprawdę dobra.
inne dania główne. nie wiem co w menu robi gyros - to w końcu "trattoria & pizzeria". jest za to risotto i gnocchi. oprócz tego stek wołowy lub z łososia, kurczak w sosie z gorgonzoli, schab z szałwią i sosem pomidorowo cebulowym i inne. no i moja ulubiona lasagne. pyszna.
jeśli macie ochotę i miejsce na deser, to polecam tiramisu lub panna cottę. brakuje mi zabajone!
cóż do popicia? proponuję zamówić dużą butelkę włoskiej wody mineralnej. nie to żeby była lepsza od polskiej, ale jakoś mi tak pasuje do takich dań. można się skusić na wino domowe, zarówno białe jak i czerwone. myślę, że będzie dobrym dopełnieniem posiłku. w takim miejscu jakoś drogie winka mi nie leżą. to nie jest aż tak wykwintna restauracja.
ceny. powiem tak. za 100 złotych na dwie osoby wyjdziemy jeszcze z pizzą w pudełku. nie jest jakoś mega tanio jak w barze, ale stosunku do jakości nie jest źle. przychodziłbym nawet gdyby dania lekko podrożały. w tej cenie jest to naprawdę bardzo dobra oferta.
podsumowując. presto to już powoli sieciówka, której lokal prawie każdy może otworzyć. najważniejsze jest jednak to, że wciąż trzyma bardzo wysoki poziom. oczywiście nie spodziewajmy się, że zostanie wymieniona w przewodnikach z restauracjami. myślę jednak, że każdy gastronauta znajdzie coś dla siebie i będzie miło wspominał wizytę w tym lokalu. my z żoną często tu zaglądamy. lubimy to miejsce od wielu lat. wy też polubicie. jeśli chodzi o jedzenie, to presto jakiś czas temu wyrosło na kulinarnego lidera w bramie przy ulicy piotrkowskiej, numer 67. szczerze polecam!