tawerna delfin


katya
5
2 yıl önce
wyspa sobieszewska
jadłam tam niedawno po raz pierwszy i muszę przyznać, że jestem zachwycona daniem, które zjadłam. bodajże dorsz, do tego opiekane ziemniaki. naprawdę smaczne! do tego przepyszna, naprawde godna polecenia herbata zimowa - imbir, przyprawy itp. ale w doskonałych proporcjach.
0
jagna
5
2 yıl önce
wyspa sobieszewska
od 17 lat, kiedy tylko spędzamy wakacje na wyspie rozkoszujemy się rybami w tawernie delfin (kiedyś nazywała się "ryba"). jestem miłośniczką ryb - kiedyś mieszkałam w kanadzie, spędzałam wakacje nad atlantykiem i kosztowałam niezwykłych owoców morza. dania tawerny delfin dorównują tym standardom.
stwierdzam, mając szerokie doświadczenie, że tylko w tawernie delfin ryba nie jest nasączona olejem, nie ma grubej panierki, jest świeża, chrupiąca i zawsze cudownie podana. niestety, obiady w innych restauracjach na wyspie uznaję za pomyłkę i wyrzucone pieniądze. na zdjęciu - dania dietetyczne z flądrą w roli głównej - bez frytek, nie nasączone tłuszczem, chrupiące rybki... a co mnie rozczuliło - zamówiliśmy po jednej, a przyjechały po dwie (w cenie jednej) - bo kucharz uznał, że są niebyt mięsiste. no kocham tę knajpę!
0
jakub
1
2 yıl önce
wyspa sobieszewska
omijać to miejsce szerokim łukiem!!! oszustwo na wadze ryb. na paragonie jak zobaczyłem ile niby zamówione przeze mnie ryby ważyły to się w głos zaśmiałem! może ktoś, kto pierwszy raz w życiu je rybę by się nie zorientował. właściciel krąży, po tej tawernie jak pseudo biznesmen-restaurator. gadki szmatki, a po zwróconej uwadze rżnął głupa, bo pewnie nic innego nie umie. już sam fakt, że na wejściu stoi naganiacz, który zaprasza, wiele mówi o tym miejscu. do dobrej knajpy nie trzeba łapać ludzi z ulicy. właścicielu cwaniaczku, ciesz się! kolejny oszukany klient więcej!
0
joanna
1
2 yıl önce
wyspa sobieszewska
naciągają i oszukują na rachunkach. zgadzam się z poprzednimi opiniami w 100%. właściciel szmatka-gadka a na rachunku albo kosmiczna waga ryb, albo doliczone jedno danie, albo właściciel rachunku nie wystawia. byliśmy stałymi klientami przez tydzień, ale już z pewnością tam nie wrócimy, a i każdemu odradzimy. jedzenie w smaku ok, ale właściciele powinni się wstydzić bo zwyczajnie okradają "naiwnych" wczasowiczów. może dlatego tawerna codziennie świeciła pustkami ( poza kilkoma naiwnymi, zagadywanymi przez właściciela turystami).
0
piotr
5
4 yıl önce
wyspa sobieszewska
jak to nie warto wierzyć w opinie zanim człowiek sam się nie przekona. tak więc odwiedziłem i ja słynną na całej wyspie sobieszewskiej tawernę delfin. było to w weekend a dokładnie w niedzielę. i na wejściu od razu zdziwienie - brak wolnych miejsc i trzeba chwile poczekać. ciekawe? skoro tyle negatywnych opinii to skąd tyle klientów? po chwili właściciel w operatywny sposób zorganizował dodatkowy stolik i już mogliśmy składać zamówienie. zdecydowaliśmy się na żurek i troć z pieca z opiekanymi ziemniakami i surówkami a, że rybka lubi pływać to jeszcze 2 razy po 50 gram czystej wódki. ponieważ trzeba było poczekać o czym nas uprzedzono, chociaż jest to dla mnie zrozumiałe bo świeże ryby wymagają czasu na przygotowanie, zamówiliśmy przystawkę w postaci opiekanego śledzia w zalewie octowo-winnej. palce lizać!!! nie za kwaśne, nie za słodkie tłuste i mięsiste filety śledziowe. co do żurku to nie pamiętam kiedy jadłem ostatnio taki dobry? nie licząc oczywiście tego w wykonaniu mojej małżonki ;). chyba dawno, dawno temu gdzieś na śląsku. żurek oczywiście z kiełbasą i jajkiem. danie główne troć z pieca - i tu kolejne zaskoczenie, soczysta, aromatyczna, przesmarowana masełkiem i zakropiona 100 gramami zmrożonej ulubionej substancji jak to mówił janusz gajos w filmie "żółty szalik". tak więc reasumując za dwie osoby zapłaciliśmy wg. mnie uczciwą kwotę 160 zł . wyszliśmy najedzeni i zadowoleni, że nie sugerowaliśmy się wcześniejszymi negatywnymi opiniami. na pewno tam wrócimy. polecam p.s. po obiedzie obowiązkowy spacer na plażę w sobieszewie :)
0
renata
5
4 yıl önce
wyspa sobieszewska
tawerna delfin na wyspie sobieszewskiej to miejsce w którym można zjeść pyszną, świeżą rybkę. restauracja akceptuje zwierzaki, więc kolejny plus dla tego miejsca. dania są bardzo smaczne, cena za dwa obiady około 80 zł.
0
bd
1
5 yıl önce
wyspa sobieszewska
ryba okropna - smażona na zimnym oleju (brak smaku ryby, czuć było tylko olej). ryba nie ważona przy kliencie i tak naprawdę nie zgadzam się że mogłem zjeść 700 gram.
ogólnie jedyne co dało się zjeść to frytki.
po całej uczcie w restauracji boli brzuch i odbija się frutura a przecież jadłem flądrę.
nie polecam!

--edit po tygodniu--
wymioty przez tydzień po zjedzonym obiedzie .. skończyło się kroplówkami.
oszukaństwo w ważeniu i rachunku!
0
krzysiek
3
7 yıl önce
wyspa sobieszewska
zamówienie to dwa razy placki ziemniaczane z sosem mięsnym. jedzenie bardzo szybko do nas trafiło, podane przez wystraszoną obsługę w wieku gimnazjalnym. atmosfera w lokalu nijaka, duzo starych przedmiotów, panuje smiertelna cisza. co do jedzenia, placki smaczne jednak sos przypominał bolognese z torebki. za cenę 24 zł otrzymałem dwa malutkie placki ziemniaczane polane wspomnianym kiepskim bolognese oraz próbkę trzech surówek w tym jedną nie zjadliwą z przekiszonej kapusty. za cenę 48zł za dwa dania główne bez napoju oczekiwaliśmy czegoś więcej niż kiepskiego dania rodem z baru szybkiej obsługi z obiadem za 12 zł. niestety nie polecam.
0
mary90319
2
7 yıl önce
wyspa sobieszewska
słabiutko.
w delfinie zawitaliśmy docelowo na późne śniadanie, jako ze lokal nie oferuje śniadań w ogóle zdecydowaliśmy sie ze zjemy bardzo wczesny obiad. ja zamówiłam pierś z kurczaka w zestawie, mój partner miał ochotę na grillowane mięso. z tego co usłyszeliśmy od właściciela, nie maja takiego w ofercie, ale to nie problem i zrobią grillowany schab. dodatkowo spróbowaliśmy szarlotki i kawy. o ile dania szybko trafiły na stół i były zjadliwe to atmosfera panująca w lokalu jest co najmniej dziwna. ale po kolei.
pierś kurczaka w cieście a`la naleśnikowym bardzo przeciętna, plus ze mięso nie było suche na wiór, danie podane z frytkami i zestawem surówek, jedną z nich były buraczki, które zalały sokiem cały talerz. frytki słabe, surówki zresztą też. grillowany schab słaby, w moim odczuciu czuć było coś na miarę przepalonego oleju/grilla. generalnie aromat niezbyt przyjemny, ale danie jak najbardziej zjadliwe. kawa bardzo słaba, szarlotka niedopieczona. 
co do obsługi. właściciel króluje w całym lokalu. wybija się na pierwszy plan, początkowo jest to miłe, ze ktoś się przejmuje gośćmi, dogląda ich. jednakże na dłuższą metę jest to męczące, i było to nie tylko moje zdanie. w lokalu teoretycznie panuje samoobsługa, jednak wyżej wspomniany właściciel od niektórych gości sam zbiera zamówienia. pozostały personel uprzejmy, lekko wystraszony. wystrój bardzo przeciętny, wszystko wydaje sie stare, żeby nie powiedzieć zaniedbane. dwa dania główne, dwie kawy i jedna szarlotka to koszt ok 80 zł, w moim odczuciu w porównaniu do jakości jest to cena zbyt wygórowana.
0
marek
2
8 yıl önce
wyspa sobieszewska
jedzenie bardzo dobre, ale nie wiem w jaki sposób ważone są ryby, bo na rachunku wyszło, że 1 filet ważył ponad 450 gramów. moim zdaniem waga ta była zdecydowanie zawyżona. bardzo mi się to nie spodobało. więcej tam nie pójdę.
0
slawomir
1
8 yıl önce
wyspa sobieszewska
byliśmy tam na obiedzie. za dwa dania rybne i cos do picia zapłaciłem 186pln. padłem z wrażenia. nie polecam.. poczułem sie mocno naciągnięty. na pytanie dlaczego tak drogo pan właściciel powiedział, ze ryby były ciezkie😀
0
tomek
1
8 yıl önce
wyspa sobieszewska
byliśmy tam 04-08-2015. myśleliśmy z żoną o zjedzeniu ryby. na wejściu zapytaliśmy się właściciela jak duże kawałki ryby są serwowane w daniach. on odpowiedział, że 200 gram, maksymalnie 250. więc zamówiliśmy z menu 2 x flądra i dla dziecka kotlet schabowy. usiedliśmy przy stoliku czekając na realizację zamówienia i zdziwiło nas, iż lokal jest duży, ładnie wygląda jednak poza nami było w nim może 8 osób. trochę dziwne bo była to pora obiadowa wśród turystów. w końcu podano nam zamówione dania i wtedy moją podejrzliwość wzbudził fakt, że dostaliśmy na talerzach po 4 spore kawałki ryby, natomiast dziecko musiało się siłować z pokrojeniem żylastego kotleta, w którym było chyba więcej panierki niż mięsa. dodatkowo nasze ryby śmierdziały olejem, były z niego nieodsączone. zjedliśmy po kawałku tej ryby i poprosiliśmy o rachunek. licznik wraz z napojami (zamówiliśmy po małym tymbarku), wybił nam 112 zł. zapytaliśmy się dlaczego tak dużo, na co właściciel odpowiedział nam, że trafiły się nam większe filety (ok. 400 g). żeby choć smacznie było to przyrządzone to człowiek przełknąłby tą cenę. zapłaciliśmy i zgodnie postanowiliśmy, że była to nasza ostatnia wizyta w tym lokalu. już bardziej polecamy restaurację flamenco naprzeciw tawerny d. i bar kasia obok. tam przynajmniej je się ich wyroby ze smakiem.
poza tym właściciel zrobił na mnie podczas rozmowy wrażenie typowego cwaniaczka-dorobkiewicza.
0
magdalena
1
8 yıl önce
wyspa sobieszewska
dane mi było dzisiaj jeść obiad w tawernie delfin na wyspie sobieszewskiej i zdecydowanie, stanowczo odradzam!!! nie dlatego że jedzenie było niedobre, raczej przyzwoite, ale właściciele są nieuczciwi i na pewno naciągnął was na spory rachunek (chyba że będziecie cwani i nie zamówicie ryb). zamówiłam filety z dorsza oraz placki ziemniaczane, wiedząc jak nad polskim morzem naciąga się klienta na kasę na rybach zapytałam jakiej wielkości są te dorsze, pani odpowiedziała że tak ok. 400 g, na co ja że to zdecydowanie za duży dla nas, zaproponowała że podzielą go na pół i będzie to 1 dorsz podzielony na dwie porcje, nie bardzo wiedziała jak to zapisać na kartce z zamówieniem coś gryzmoliła, skreśliła i w rezultacie zapisała 2 x dorsz ale zastrzegła że one będzie wiedziała o co chodzi, za jakieś kilkanaście minut na naszym stole wylądowały półmiski z wielgachnymi filetami (powinnam była od razu iść i je zwrócić, mój błąd) pomyślałam nic to zobaczymy przy rachunku, o plackach zapomnieli, sądzicie że usłyszałam słowo przepraszam kiedy się o nie upomniałam... nie usłyszałam, pani stwierdziła że zapomnieli i tyle. czas zapłacić, do pani dołączył pan, zapewne właściciel, bardzo miło, zapytał czy smakowało, trele morele, odpowiedzieliśmy że owszem ale ryba była wielka mimo że prosiłam o podzielenie porcji bo tak mi pani zaproponowała no i wywiązała się kłótnia, rachunek na ponad 111 zł. pani na mnie nawrzeszczała, nawet nie wiem co bo jej nie słuchałam tyle tylko że nie dzielą 400 g ryb i coś jeszcze o śmierdzących rybach, rachunek zapłaciliśmy ale moja noga tam nigdy więcej nie stanie, obsługa w osobie pani (pewnie właścicielki) to prawdziwa rzeźnia, naburmuszony gbur.
0
wojciech
4
8 yıl önce
wyspa sobieszewska
tawerna delfin na wyspie sobieszewskiej to jeden z nielicznych lokali na wybrzeżu, który serwuje świeże ryby. ma ich w karcie kilka.

lokal to typowa nadmorska tawerna. duże drewniane stoły i ławy. kominek przy jednej ze ścian. na wejściu wielka lada barowa oraz dostawiona lada chłodnicza, gdzie znajdują się rybne przystawki. lokal ma formułę baru, czyli zamawiamy i odbieramy zamówieone dania przy ladzie. miłym akcentem jest to, że właściciele, którzy również obsługują klientów, każdego gościa już od wejścia miło witają i zachęcają do zajęcia stolika przy stoliku. każdy gość tawerny jest doceniany.

zamówione dania, to: przystawka z łososia oraz filet z dorsza z frytkami oraz ogórkiem małosolnym.

przystawka to kilka pasków lekko marynowanego w oleju łososia z dużą ilością ziół. ryba mocna i intensywna w smaku. pyszna

danie główne to spory kawałek fileta z dorsza upieczony ze skórą. ryba lekko doprawiona, zdecydowanie zyskała na smaku. mięso soczyste i kruche. w zasadzie ocena mogłaby by być wyższa, jednak jedna z ryb miała specyficzny smak i zapach, który ją zepsuł. nie była nieświeża, tylko pochłąnęła obcy zapach. myślę, że był on również wyczuwalny w momencie smażenia ryby, więc minus za podanie takiej ryby gościowi. rybę oczywiście dało się zjeść, ale jej smak był zdecydowanie gorszy od ryby z drugiej porcji.

koszt posiłku dla dwóch osób (ryba wg gramatury): 90 zł
0
oturum aç
hesap oluştur