szafarnia 10


İçinde "restauracji" olan yorumlar
4
4.2
peter
2
4 yıl önce
śródmieście
1) wystrój:  akceptowalny, białe kolory i drewno, nowocześnie, jedno z pomieszczeń ma dobry widok
2) obsługa:  niewyobrażalnie długi czas oczekiwania. by zjeść danie i deser (bez przystawek) oczekiwaliśmy łącznie około 3,5 godziny mimo, że mniej niż połowa stolików była zajęta.  nawet czas oczekiwania na rachunek przekraczał 20 minut. 
3) łazienka:  poziom czystości przeciętny. 
4) traktowanie klienta:  poniżej krytyki. restauracja wpuszcza grupki bardzo pijanych i hałaśliwych gości i pozwala im urządzać burdy wrestauracjinie zważając na innych gości. przez to nasz wieczór był zmarnowany. 
5) jedzenie:  przeciętne. starano się by dania wyglądały interesująco, niestety pomieszano zamówienia, co kelnerka tłumaczyła dużym ruchem (mimo, że wiele stolików było wolnych). smak trochę powyżej poziomu w innych typowo turystycznych miejscach w gdańsku lecz nie jest to miejsce do którego przychodzi się z powodu smaku potraw.
0
agata
5
5 yıl önce
śródmieście
poczułam się dopieszczona już po przestąpieniu progówrestauracji:) bardzo szarmancki i kulturalny kelner, wyszukane potrawy z lokalnych składników i świetny widok z okna sprawiły, że mam ochotę znowu do was wrócić. tak trzymać!
0
zuzka
5
6 yıl önce
śródmieście
miejsce jak najbardziej zasługuje na mianorestauracjii to z prawdziwego zdarzenia. po pierwsze jak się wchodzi to wzrok przykuwa widok zza okna, kolorystyka miejsca jest miła dla oka nie ma jakiś agresywnych kolorów. jest kącik dla zabaw dla dzieci więc jak rodziny przychodzą to maluchy mają się gdzie pobawić. chwalę pomysł z otwartą kuchnią, można sobie patrzeć jak się nasz kurczak czy ryba robi. obsługa pełna profeska, wyszkoleni jak należy. warto odwiedzić, jak będę znowu w gdańsku to nie omieszkam zajrzeć.
0
aleksandra
5
6 yıl önce
śródmieście
w gdańsku jest sporo dobrych restauracji, ale do szafarni jednak najczęściej powracam. otwarta kuchnia jest dużą zaletą. jak się siądzie w tej 2 częścirestauracjigdzie jest kuchania to można obserwować kucharzy. zapach rozchodzi się po całym lokalu. smak potraw też nie do podrobienia.
0
kamila
5
7 yıl önce
śródmieście
szafarnia 10 to przesympatyczne miejsce z letnim patio, tarasem z cudownym widokiem na motławe i pysznym jedzeniem. wybrałam się tam z przyjaciółkami na kolację  i drinka. jestem fanką tatara dlatego musiałam zamówić go wrestauracji- był świeży i dobrze doprawiony. dziewczyny skusiły się na dorsza, również chwaląc smak. obsługa uprzejma. wrestauracjijest bardzo czysto i panuje ogólnie przyjemny, letni klimat :) a przystaweczka z makreli, super!
0
wojciech
5
8 yıl önce
śródmieście
pretekstem do ponownego odwiedzeniarestauracjiszafarnia 10 był event pod nazwą wine dinner, czyli cyklicznie odbywająca się kolacja dla 24 osób organizowana przez restaurację na początku każdego miesiąca. ideą spotkania jest wybór tematu przewodniego spinającego 6-daniowe, specjalnie na tę okazję przygotowywane menu degustacyjne z dedykowanymi do każdego dania winami.  
0
wojciech
5
8 yıl önce
śródmieście
pretekstem do ponownego odwiedzeniarestauracjiszafarnia 10 był event pod nazwą wine dinner, czyli cyklicznie odbywająca się kolacja dla 24 osób organizowana przez restaurację na początku każdego miesiąca. każdego miesiąca wybierany jest inny temat przewodni spinający 6 daniowe, specjalnie na tę okazję przygotowywane menu degustacyjne z dedykowanymi do każdego dania winami.
0
ania
1
8 yıl önce
śródmieście
do szafarni 10 udaliśmy się na walentynki. stolik zarezerwował mój mąż na stronie internetowej restauracji.

już na samym wejściu doświadczyliśmy pierwszego zgrzytu, który trochę przyćmił romantyczny wieczór - okazało się że dostępne jest jedynie specjalne walentynkowe menu, o którym nikt wcześniej nie omieszkał nas poinformować. co więcej, mój mąż dostał potwierdzenie mailem, ale ani słowa o unikalnym i wyjątkowym menu degustacyjnym, z którego nie mogliśmy zrezygnować. kelner "sprawdził", czy możemy zamówić z normalnego menu i wrócił po niecałej minucie z oświadczeniem, że niestety nie. nie otrzymaliśmy żadnych wyjaśnień dlaczego, nikomu nie było przykro, a kelner miał wielką nadzieję w oczach, że uda się uniknąć kłopotu. menedżer nawet nie pokwapił się do naszego stolika, by przeprosić, choć była to naprawdę poważna pomyłka ze strony restauracji. być może ktoś po prostu "nie pomyślał", ale łatwo byłoby również wysnuć tezę, że był to tani chwyt marketingowy.

po krótkiej naradzie postanowiliśmy zostać i dobrze się bawić. lubimy odwiedzać różne restauracje, cieszy nas kreatywność kucharzy, a przede wszystkim wspólnie spędzony czas. rzadko pozwalamy, by błąd ze stronyrestauracjipopsuł nam wieczór. poza tym w szafarni byliśmy już nie raz, więc ten zgrzyt postanowiliśmy zignorować.

czekając na amuse bouche zauważyliśmy brak serwetek. wtedy do mnie doszło, że witający nas w drzwiach kelner nawet nie odprowadził nas do stolika. zamiast tego powiedział coś w stylu: "prosto, państwa stolik to ostatni po lewej stronie". gdyby jednak raczył pójść z nami (nie było przecież dużego ruchu), szybko zorientowałby się, że nie ma serwetek. no cóż, zmieszany kelner, który przyniósł amuse bouche, na spostrzeżenie mojego męża pobiegł po serwetki.

przejdźmy teraz do menu. zawierało amuse bouche "dla niej" i "dla niego", z czego mogliśmy wnioskować, że "on" dostanie jedno danie, a "ona" drugie. dostaliśmy niestety to samo amuse bouche i nadal nie bardzo wiem dlaczego.

przystawki były w miarę smaczne, zupa z białych warzyw przepyszna, to chyba hit tego menu. doszliśmy do dania głównego. na białym talerzu kilka odcieni beżu i szarości, do tego biała ryba (dorsz!!!!). wygląd absolutnie nudny, wręcz mdlący od samego patrzenia. dorsz smaczny, ale... to dorsz, praktycznie najtańsza ryba w mieście! z drugiej strony w wersji mięsnej był stek wołowy (nie jemy mięsa, więc musieliśmy odpuścić), którego cena pewnie była dwa-trzy razy wyższa niż rzeczonego dorsza. myślę, że mógłby to być powód, by się na szefa kuchni obrazić - było to naprawdę nie fair oferować w tej samej cenie dorsza albo stek wołowy (nota bene, wyglądał bardzo smakowicie, miałam okazję podejrzeć na stoliku obok). jestem w stanie pomyśleć o co najmniej kilku rybach, które dorównują pod względem smakowym i cenowym owemu stekowi, niestety dorsz do tego się nie zalicza.

desery były "w miarę", mówiąc kolokwialnie. sernik zbity, wręcz ordynarny, nieciekawy. mus czekoladowy za to dobry, ciekawy sposób podania, dobrze zbalansowana słodycz z kwasotą.

dodatkowo muszę jeszcze zauważyć, że kucharz chyba spieszył się na swoje własne walentynki, bo szybkość podawania kolejnych potraw menu degustacyjnego (w teorii takie menu powinniśmy degustować, a nie biec przez wszystkie dania z szybkością usaina bolta) była porażająca. nie liczyłam czasu, ale jestem przekonana, że nie minęło 60 sekund od zabrania pustego talerza i przyniesienia kolejnego. dopiero po zupie, gdy poprosiliśmy o trochę dłuższą przerwę, mieliśmy czas, żeby odpocząć trochę od jedzenia, porozmawiać i pocieszyć się wieczorem i sobą.

większość czasu restauracja była praktycznie pusta. zastanawiałam się, czy goście hotelowi, którzy "przypadkiem" znaleźli się w gdańsku w walentynki też byli zmuszani zamawiać ze specjalnego wyjątkowego menu walentynkowego.

trochę strzał w kolano, bo po pierwsze pewnie nikt ich o takim menu nie poinformował, gdy rezerwowali hotel, po drugie składniki używane w menu naprawdę nie były wysokich lotów. sąsiedzi szafarni także oferują menu degustacyjne, ale jest ono o wiele ciekawsze nie tyle pod względem podania (tutaj szafarni nie mam prawie nic do zarzucenia), ale przede wszystkim różnorodności i wykwintności dań (sos i mus z kalafiora podany z dorszem niezmiennie kojarzył nam się z zupą, którą wcześniej jedliśmy).

wyszliśmy zrestauracjii chyba pierwszy raz w życiu doznaliśmy uczucia, że zostaliśmy oszukani.

wisienką na torcie był brak odpowiedzi na maila, którego wysłałam dorestauracjidzień po wizycie. jak widać w safarni 10 nie jest w dobrym tonie ustosunkować się do komentarza gości. szkoda, restauracja która lansuje się na taką z wyższej półki, powinna chociaż starać się zachować dobre maniery.
0
wojciech
5
8 yıl önce
śródmieście
szafarnia 10 jest restauracją znajdującą się w hotelu marina club. lokalizacja (nad motławą) oraz atrakcyjne sąsiedztwo (stare miasto) to niewątpliwe atuty tego lokalu. przez wielkie, panoramiczne okna można delektować się przepięknym widokiem na motławę, wyspę spichrzów i długie pobrzeże z gdańską starówką. stoliki są tak rozmieszczone, że praktycznie z każdego miejsca jest doskonały widok. wystrójrestauracjijest prosty i zarazem elegancki. doskonałe miejsce zarówno na spotkanie we dwoje, kolację biznesową czy niedzielny rodzinny obiad.
0
oturum aç
hesap oluştur