restauracja zielona


İçinde "jak" olan yorumlar
4
3.7
del_15
5
2 yıl önce
psie pole
bardzo dobre jedzenie, ciekawe menu sezonowe. restauracja zielona to super miejsce dla miłośników szparagów bo teraz jest tam szparagowe menu sezonowe. razem z dwiema koleżankami jadłyśmy tam „babski” obiad w tygodniu i na pewno jeszcze wrócimy spróbować innych dań.

na pierwszy ogień poszły zielone szparagi z bułką i czarnym sezamem, szparagi z jajkiem w koszulce i sosem holenderskim oraz zupa szparagowa. z tych dań na największe wyróżnienie zasługuje zupa. nie była to –jakw większości restauracji – zupa krem, tylko zupa ze szparagami. co więcej, w zupie były przede wszystkim główki, czyli najszlachetniejsza i najdelikatniejsza część. zupa jest bardzo ciekawa, bo łączy delikatny smak szparagów z bardziej swojskimi ziemniakami i koperkiem. całość naprawdę oryginalna i pyszna. pozostałe dwie przystawki to natomiast bardziej klasyczne podejście do podawania szparagów – jedno z sosem holenderskim, a drugie – z bułką tartą. oba dania według koleżanek były dobre, choć jedna narzekała, że trafił jej się gorzki szparag. najważniejsze jest jednak to, że szparagi były wyraźnie świeże i bez łyka, nie wyschniętejakte, które widuje się w marketach. podobał nam się też dodatek czarnego sezamu – danie ładniej wygląda i zyskuje na smaku.

na drugie danie obie moje koleżanki jadły sałatkę, a ja pierogi ze szpinakiem i sosem z kozim serem – jedyne danie spoza zestawu szparagowego (jest w dalszej części menu). zaczynając od sałatek – przede wszystkim dostajemy ładne, kolorowe, bardzo apetyczne danie. sałatka jest bogata, w roli głównej występują białe szparagi owinięte w szynkę dojrzewającą, ważnym elementem jest kozi ser, oprócz tego sałaty, orzechy włoskie, pomidorki, a wszystko z olejem lnianym. olej lniany na duży plus – nadaje daniu charakteru i jest bardzo zdrowy. smaki fajnie do siebie pasują, wszystko jest świeże i smaczne. ja zamówiłam pierogi, ponieważ sama dużo ostatnio eksperymentowałam z połączeniem świeżego szpinaku i koziego sera. ogólnie rzecz biorąc to bardzo dobrana para, co widać także w daniu, które jadłam. pierogi były bardzo smaczne, świeży szpinak w sporych kawałkach, a sos bardzo aromatyczny. ciasto mogłoby być ciut delikatniejsze, ale poza tym bardzo na plus.

na koniec skusiłyśmy się jeszcze na deser. choć nie planowałyśmy tego od początku, bo nie chciałyśmy zapychać się szarlotkami z lodami, zachęciły nas proponowane przez restaurację zdrowe tarty, wystawione w ladzie chłodniczej. chodzi o tartę czekoladowo-bananową na orzechowym spodzie oraz tartę z orzechami włoskimi i daktylami. na pewno mają trochę kalorii, ale są bez mąki, bez cukru i bez jajek. świetna opcja dla osób, które nie chcą lub nie mogą jeść pszenicy, lub po prostu chcących zjeść zdrowy deser. nie jest łatwo znaleźć coś takiego w innych miejscach. bałyśmy się, że desery są bez smaku, ale okazało się to zupełnie nieuzasadnione – wszystko było bardzo smaczne, a największym zaskoczeniem na plus okazała się pyszna czekolada z karobu, świetnie komponująca się ze świeżymi owocami.

wystrój restauracji jest bardzo przyjemny, obsługa bez zarzutu, czas oczekiwania na dania standardowyjakna restaurację gdzie dania przygotowywane są na bieżąco.
0
logistician
2
2 yıl önce
psie pole
kpina i źle wydane, niemałe pieniądze. dałam restauracji trzy szanse (na przestrzeni pół roku) i dzisiaj powiedziałam dość.
wspaniały anturaż - jedyne takie na dolnym śląsku zielone centrum - doskonały wybór roślin, krzewów, drzew, raj dla ogrodnika, fachowa pomoc dla początkujących działkowiczów, wyposażenie z najwyższej półki, ogromny nieprzebrany dział żywności eko, zloty ekologicznych producentów z okolicy - a wieńczy to naprawdę ciekawe miejsce taka wydmuszka. restauracja doczepiona do centrum ogrodniczego "z misją" miała na celu (i w tej formie intensywnie się reklamuje) promować żywnośćjaknajmniej przetworzoną, lokalną, dania sezonowe aj! czego tam nie miało być! a co jest?
spotkanie nr 1
na zamówienie czekamy 40 minut a czekalibyśmy jeszcze dłużej, gdybym się nie upomniała, że istniejemy. zamówiono pół porcji pierogów dla dziecka (cała porcja 15 zł) i zupa-krem pomidorowy z mozarellą (12 zł).
dostajemy po niespełna godzinie całą porcję pierogów i zupę - mordoklejkę, która nie dość, że przykleja się do podniebienia to jeszcze sakramencko parzy zarówno owym serem,jaki własną temperaturą.
spotkanie nr 2
na zamówienie ponownie czekamy około godziny. zamówiono pierogi ze szpinakiem podawane z sosem śmietanowo-serowym z dodatkiem zielonego pieprzu (19 zł) i grillowana pierś z indyka z sosem śmietanowo-ziołowym podawana z risotto z dodatkiem warzyw i surówką z marchewki (29 zł).
pierogi bez zarzutu, pierś z indyka to po prostu kawałek stosunkowo taniego mięsa na surówce z marchewki za cenę, nie przymierzając - łososia, żadnego risotto nie odnotowano - jeno mikroskopijna kupka ryżu wymieszana z łyżką sosu pomidorowego. cena uwarunkowana,jaksię zdaje, głównie fantazyjnym podaniem dania którego to fantazyjność objawia się usypaniem ryżu oraz surówki za pomocą foremki.
spotkanie nr 3
zamówiono pierogi ruskie (15 zł) i szparagi z szynką włoską i płatkami sera grana padano i świeżym pieczywem (15 zł) i herbatę lodową (10 zł)
pierogi (chyba jako jedyne w menu)w sile o ile pamiętam ośmiu sztuk bez zarzutu, w ramach drugiego dania na talerzu znalazłam 3 zwiędłe, zimne i mokre szparagi, owinięte bezczelnie zeschniętymi 3 plastrami szynki (aż wstyd!) załóżmy że włoskiej, ułożone na zwiędniętej umoczonej w oliwie sałacie lodowej w ilości jednego poszarpanego listka, oraz posypane około dwudziestoma nie wiórkami, a wióreczkami (takimi,jakz oczek tarki o najmniejszych oczkach) jakiegoś sera. zatem może wszystkiego pół stołowej łyżki. pieczywa niestety zapomniano donieść, ajakjuż doniesiono, to otrzymałam 2 bułeczki sprzed 3 dni, których jedyną sensowną rolą było stanie się bułką tartą.jakmniemam, powinny być podane ciepłe. nie zaproponowano żadnych przypraw, oliwy, octu. na popicie tego przysmaku musiało wystarczyć jakieś 70 ml płynu w 300 ml szklance - resztę miejsca zabrał lód. to była chyba najdroższa woda w moim życiu - wszak kieliszek mocnego trunku to około 10 zł!
w każdym przypadku obsługa do wyboru: myliła zamówienie, nie donosiła rachunku mimo próśb więc w 3/3 przypadków płaciłam zniecierpliwiona przy ladzie, czas oczekiwania był absurdalny a nigdy nie trafiłam na tłum.
ludzie kochani! gdzie jest manager tego przybytku?
jak można psuć tak fajne miejsce, przyjaźnie i ciepło urządzone tak marną kuchnią, nieokrzesaną obsługą i cenami niczym z wrocławskiego rynku?!
mieści się ona wszak na totalnym wygwizdowie - dk nr 5, żadnego szału z gęstością zaludnienia, a przejezdni mają do wyboru sporo restauracji hotelowych po drodze. marnuje się świetny patent na promocję żywności lokalnej i nieprzetworzonej.
0
piotr
2
8 yıl önce
psie pole
migajacy orzy drodze napis "wegetarianskie" sprawil ze nadlozylem nieco drogi zeby sie tu zatrzymac w drodze powrotnej z wroclawia.

zupa miso z fenkulem. fajny pomysl. podano mi cos co jest de facto rosolem z rozgotowanymi warzywami w zupie troche o smaku miso, ktora z kazda zjedzona rozgotowana marchewka, korzeniem pietruszki, przezroczystym z rozgotowania selerem naciowym itp wbijal sie w smak rosolu, tyle ze bez makaronu. dlaczego nie dali tych warzyw surowych, cieniutko pokrojonych - surowy seler naciowy daje cudowny aromat, tak samo cieniutko pokrojona cebula, dajmy do tego tego fenkula i powiedzmy kawalki boczniaka skoro maja w innych daniach. kawalki wedzonego tofu,jakjuz tak chca "wzbogacic" smak i cene dania? zamiast niego najlepszy bylby wedzony na zimno losos, ale odpadlby caly wegetarinski image.
drugie danie - placuszki gryczane z boczniakami, sos z smazonej czerwonej cebuli i pieczone buraki. ladna nazwa, ladnie podane. calkowicie bez smaku. dodalem sol, pieprz i nadal nic. czemu nie moga zrobic cienko wypieczonych plackow, do tego osobno mocno podsmazone boczniaki z sola i pieprzem, na koncu troche jogurtu naturalnego lub kwasnej smietany? do tego chocby po prostu ogorek kiszony? buraki nie byly zle ale pasuja na sile.
nie skusilem sie na deser.
jeszcze jedna wazna uwaga - niskie fotele i dorabiane wysokie stoly sprawiaja, ze siedzi sie i je w karkolomnej pozycji.
szkoda, miejsce i pomysl fajne, mila kelnerka, czy nie mozna po prostu zrobic smacznie i ergonomicznie, zatrudnic kucharza i obciac rury w stolach?
najlepszy byl napis "wegetariankie", nastepnie nazwy dan, szkoda ze nic wiecej.
0
witalik
5
8 yıl önce
psie pole
niedzielny brunch przy idealnej pogodzie.
mój wybór: chłodnik, pierogi ze szpinakiem, torcik bezowy z cappuccino. pierogi mi bardzo smakowały. tradycyjne potrawy -jakchłodnik - jednak lepiej jeść w tradycyjnych jadłodajniach, gdzie kucharz nie stara się improwizować. tu moim zdaniem chłodnik miał zbyt łagodny smak. torcik - uwieńczenie posiłku.
nie mam zarzutu do obsługi. wszystko sprawnie, szybko, miło.
mały minus - ruchliwa i hałaśliwa ulica tuż obok. to nie pozwala do końca się zrelaksować.
oneliner: oby więcej takich miejsc :)
0
danuta_b
4
9 yıl önce
psie pole
zdrowo kameralnie i sympatycznie. gorąco polecam niewielką restauracje w psarach. w szczególności zachęcam do zjedzenia niecodziennie spotykanych dań,jakte z dynią, i przepysznych tart ekologicznych (bez cukru, mąki i jajek). kokosowa z malinami - niebo w gębie! do tego przemiła obsługa - kompetentnie i z humorem pomagają wybrać niezdecydowanym.
jeszcze raz polecam.
0
panterek
4
9 yıl önce
psie pole
fajne zestawy śniadaniowe. w drodze do poznania, tuż po godzinie 9.00 wstąpiłem do restauracji zielonej na śniadanie. do wyboru kilka opcji: na zimno, na ciepło, na słodko. skusiłem się na bagietkę z wędzonym łososiem i sosem koperkowym.

bułka bardzo chrupiąca, ale nie twarda. sos bardzo smaczny, delikatny, w sam raz na śniadanie przed podróżą. bagietka była sporych rozmiarów, ale na moją prośbę została sprawnie przecięta na dwie połowy, więc nie trzeba było się z nią specjalnie siłować. poprosiłem o zapakowanie połowy na potem, a skusiłem się jeszcze na wypiekaną na miejscu świeżą jagodziankę i espresso. zarówno ciastkojaki kawa bardzo smaczne.
0
anna_mo
4
10 yıl önce
psie pole
zdrowa kuchnia, miła obsługa, pozytywna energia. galeria ogrodnicza z mnóstwem pięknych roślin, ozdób i częścią sklepu ze zdrową żywnością skusiła mnie, aby kupić to i owo dla domu i uzupełnić zapasy zdrowej żywności w kuchni. skorzystałam z chwili (i nastroju, w który wprowadziła mnie atmosfera galerii), aby coś przekąsić w znajdującej się obok restauracji zielonej.
gustuję w zdrowej i naturalnej kuchni, więc menu podbiło moje serce. dania skomponowane były na bazie warzyw sezonowych oraz wielu produktów prozdrowotnych. był też szeroki wybór dań bezmięsnych, co dla mnie jest sporym plusem.
na przystawkę wybrałam pieczywo z pastą z dyni. sympatyczny kelner poinformował mnie, że chleb pieczony jest w restauracji z zakwasu własnej produkcji – duży plus. chleb pełen ziaren, takijaklubię, przepyszny. pasta z dyni hokkaido –jakdla mnie bomba.
poza tym zamówiłam:
zupę dnia - krem z marchwi z kolendrą (cena niska – 9 zł, porcja spora) – rewelacyjna rozgrzewająca zupa o lekkim aromacie kolendry i imbiru. konsystencja idealna, gładka, smak wyśmienity. muszę wspomnieć też o jej kolorze – słoneczny, pięknie kontrastował z zielonymi liśćmi kolendry, na sam widok tej zupy robiło mi się ciepło – choć na dworze w tym dniu był spory mrozik.
warzywa grillowane – warzywa sezonowe (w tym moja ulubiona dynia hokkaido) podane z nerkowcami. posypane gomasio (solą sezamową), która znajdowała się na każdym ze stolików do dyspozycji klientów – smakowały wyśmienicie.
pierogi z soczewicą – przepyszne pierogi, najlepsze dla tych, co nie jedzą mięsa, ale mojemu mężowi mięsożercy też bardzo smakowały.
herbata z owocami goi – takiego sposobu podania owoców goi nigdzie wcześniej nie widziałam. herbata ta zachęciła mnie, aby zakupić owoce goi w ich dziale ze zdrową żywnością. pomysł na taką herbatę teraz sama stosuję w domu.
samo wnętrze restauracji robi miłe wrażenie i pozytywnie nastraja. w restauracji jest jasno (przeszklone ściany robią specyficzny klimat), na stole świeże kwiaty, a lokal urządzony jest ze smakiem, w żywej kolorystyce, nowocześnie ale też przytulnie i nieszablonowo.
obsługa była super - uśmiechnięta i pomocna, wiedzą, co podają, a ja lubię dobrze poinformowanych kelnerów, zwłaszcza w miejscach, gdzie w daniach oprócz smaku przemycam coś dla swojego zdrowia. polecam, ja na pewno wrócę :).
0
oturum aç
hesap oluştur