restauracja no 7


İçinde "jakości" olan yorumlar
3
3.0
berniak
5
9 yıl önce
stare miasto
wraz z mężem odwiedziliśmy kraków na sylwestra.
podczas spaceru natknęliśmy się na no7 restaurant.

w tej restauracji spędziliśmy bardzo przyjemny wieczór.
jedzenie było przepyszne!!
zamówiliśmy placki ziemniaczane z gulaszem oraz polędwiczki wieprzowe z sosem borowikowym.
deser to specjalność "szefa kuchni", który polecił nam sympatyczny kelner " małdrzyki krakowskie" - boskie!!!!!!

wystrój, atmosfera oraz bardzo grzeczna i pomocna obsługa sprawiły, że na pewno jak tylko będziemy w krakowie wrócimy do no7.

ceny nie należą do najniższych, jednakże są adekwatne dojakościjedzenia i serwisu.

śmiało mogę wszystkim polecić to miejsce.
0
mjpk
2
11 yıl önce
stare miasto
dziś rano miałam okazję odwiedzić tę knajpkę w leniwy, gorący niedzielny poranek. podkusiła mnie obecność innych osób w ogródku - wiadomo - im więcej osób - tym bardziej wierzymy, że miejsce jest dobre i godne odwiedzenia :). tym razem zdecydowanie nie była to prawda. niby tylko zwykłe śniadanie - jadłam po prostu jajecznicę, twarożek, wędlinę. ale... ile można powiedzieć o miejscu na podstawie takiego posiłku. jajecznica poprawna, twarożek także, ser ok, ale reszta... chleb - ewidentnie paczkowany, niesmaczny, wędlina - szynka konserwowa!
obsługa - fatalna! widać, że się starają, ale im nie wychodziło bardzo! ludzie wręcz krzyczeli, aby do nich ktoś podszedł i złożył zamówienie. nie do końca poinformowana, co dokładnie kucharz może zrobić, a co nie. a ceny... jak w dobrejjakościrestauracji. to, co przemawia na korzyść - to ciekawy wystrój. poza tym - bardzo słabo! dopóki nie poprawiąjakościjedzenia i nie zmienią/przeszkolą obsługi - na pewno tam się nie pojawię.
0
cookie17
2
12 yıl önce
stare miasto
parę razy zdażyło mi się odwiedzać bar znajdujący się w podwórku kamienicy w której znajduje się owa restauracja. zachęcana wielokrotnie do odwiedzin restauracji postanowiłam wreszcie sprawdzić jakie to cuda podają na talerzu w tych średniowiecznych murach. dzień wizyty wybrałam zupełnie przypadkowo, poprostu miałam wolną chwilę na lunch. już od drzwi poczułam dziwny niepokój tego wnętrza...pusty, zimny, bardzo nowoczensny- jak dla mnie to zemasta architekta który zniszczył swoją aranżacją całą magię tego wnętrza. jednak największe rozczarowanie miało dopiero nastąpić. karta menu nie powala na kolana, więc zdecydowałam sie na minimalizm i prostotę- krem pomidorowy z płatkami parmezanu oraz cannelloni z serem ricotta i szpinakiem. krem z pomidorów to moja ulubiona potrawa więc jestem bardzo krytyczna gdy dostaję byle jaką "pomidorówkę" z kiepskiejjakościpomidorów ( to widać po kolorze kremu). cannelloni...no coż dramatu nie ma ale bez fajerwerków. było poprawne kulinarnie ale nie poczułam czegoś szczególnego po pierwszym kęsie - szpinak był kiepskiej jakości. niestety włoska kuchnia potrzebuje dużo serca i może czasem lepiej jest z niej zrezygnować niż podawać coś na siłę. raczej już nie odwiedzę tego lokalu, znam lepsze miejsca z włoską kuchnią. ps. oszczędzanie najakościtowarów to droga do utraty klientów.
0
oturum aç
hesap oluştur