pod baranem


İçinde "się" olan yorumlar
4
4.3
medeaminte
5
8 yıl önce
stare miasto
perfekcyjna w każdym calu.
polecił mi ją ojciec i po jego rekomendacji, poszłam tam oczekując cudów. jakże zaskoczona, nie zawiodłam się!
wystrój sprawia, że mimo wszystko czujeszsiętam jak w domu...
zamówiłam kaczkę i niecosięobawiałam, bo rzadko zdarza misięzjeść ją naprawdę dobrze zrobioną.
tym razem czekała mnie jednak przyjemna niespodzianka.
najlepsza kaczka w krakowie, panie i panowie! 
 w ogóle, jeśli chodzi o mięso, to pod baranem nie ma sobie równych.
zdecydowanie polecam!
0
alicja
5
8 yıl önce
stare miasto
mnie absolutnie urzekł klimat, lubie takie miejsca, po za tym przywiodła mnie tam też sława tego miejsca i informację o osobach, które tam jadają i jadały. nie zawiodłam się, jedzenie pyszne choć mogęsięwypowiadać głównie o baraninie i jagnięcinie. wciąż brakuje takich miejsc w krakowie i nie tylko, gdzie można zjeść takie mięso, zrobione smacznie i z klasą. dlatego jeśli najdzie was ochota na baraninkę bardzo polecam :)
0
jajnick
5
9 yıl önce
stare miasto
do nazwy restauracji pod baranem dodałbym dwie literki: ck. to ck przyznaję tak ze względu na wystrój, obsługę, jak i za jedzenie. to pierwsza restauracja w krakowie (a byłem w ok. 20), która spełnia moje oczekiwania, i w której rzeczywiście poczułem prawdziwy klimat galicji.
pod powyższy adres powiódł nas krakowski bywalec (choć rodem z podkarpacia). zamówiliśmy grupowo trzy rodzaje śledzia na przystawkę, a ponadto każdy zamówił danie główne - według własnych upodobań.
nie będę opowiadał o daniach głównych. wszyscy byli nich zadowoleni, ale do historii one nie przeszły. natomiast te śledziki - chapeau bas! słowa uznania należą się  śledzikom we wszystkich trzech odsłonach. nawet żeśmysiętrochę pospierali o to, który z nich najlepszy. na szczęście to ja pisze tę opinię, a nie oni, więc macie państwo okazję dowiedzieć  się, który z nich był najlepszy naprawdę.... otóż najlepszy był śledzik po krakowsku .
przyczepięsięjednak do jego nazwy. żadne tam po krakowsku! to był śledzik galicyjski - dokładnie taki, jaki serwowano w galicyjskich restauracjach od czasów niepamiętnych, a w każdym razie od najdawniejszych czasów, jakie pamiętam. tą charakterystyczną dla niego nutą  jest nuta piernikowa, korzenna. to jest smak mego dzieciństwa, którego już nie spotykam nigdzie. a tu masz - jest! w krakowie! (z akcentem na "a"). na tego śledzika będę wracał. przy każdym powrocie będzie śledzik na przystawkę, śledzik na pierwsze danie i śledzik na danie główne.
0
kocica
2
13 yıl önce
stare miasto
zachęceni dobrymi recenzjami innego portalu poszliśmy na sobotni obiad.

przed wejściem przestraszyło mnie bardzo rozbudowane menu, ale "skoro tak polecają"...

wystrój przeciętny, starodawny, ciemno nawet w ciągu dnia. w lokalu raczej starsi ludzie, więc nie polecam dla młodszych.

obsługa ok., ale osobiście nie lubię słyszeć, jak kelner z zamówieniem wykrzycza je w barze czy w kuchni.

jedzenie. menu tradycyjne polskie, konserwatywne. zamówiliśmy dziczyznę. przy takim menu, trochęsięobawiałam tego wyboru isięziściło. w moich plastrach dzika były 4 dupki i niektóre zimne. ewidentnie kucharz pozbierał, co mu zostało i wrzucił na talerz. to było najdroższe danie w menu. wstyd. sarna męża pycha. choć przyznam, że mięsa były tak doprawione, że wcale nie jestem pewna, czy to była na pewno dziczyzna. dodatki b.przeciętne.

ceny absolutnie za wysokie!

nie wrócę i nie polecę!
0
oturum aç
hesap oluştur