miejsce świetne do pracy, piękne wnętrze, szybki internet. zdecydowałam się na skorzystanie z oferty lunchowej. może nie jest to odpowiednie do oceny karty, ale kuchni już tak.
tego dnia podawano chłodnik mango- jalapeno, świeży, ale nie wpasował się w moje kubki smakowe. niby słodkie z ostrym powinno współgrać, ale czegoś mi brakowało. kawałki mango były duże, trudne do zjedzenia.
drugie danie w wersji wege, kotlety z grochu z pomidorem, ogórkiem oraz miętowym pesto. byłoby dobrze, gdyby kotlety trzymały formę, a niestety tak się nie stało. pieczone, co dobrze, bardzo się rozpadały, no i znowu, były bez wyrazu. w połączeniu z ogórkiem, pomidorem i pesto czuło się tylko miętę. porcja była co prawda spora i sycąca, to chyba jej jedyny atut.
w ofercie lunchowej był też kompot, ale dowiedziałam się o tym już po zapłaceniu rachunku robiąc zdjęcie lokalu. to podsumowuje obsługę. trafiłam na nową dziewczynę, która nie znała ceny lunchu, była mało kompetentna.
szkoda. atmosfera panująca w tym miejscu jest świetna, na pewno tu wrócę, nie chcę skreślać państwomiasta po nieudanym lunchu, ale pierwsze wrażenie jest mocno mieszane.