to w końcu restauracja czy milkbar? trzeba się określić! jeśli czekamy 25 minut na placki ziemniaczane ze śmietaną, to coś tu nie halo, a wcale przecież personel restauracji nie dba o to, by przystawki dla przychodzących razem były podawane z przystawkami, zupa z zupą itd. ogólnie to zupa-krem pomidorowy to trociny, bez soli, bez pieprzu, za to z pestkami z pomidorów. karkówka tłusta, a surówka/sałatka z majonezem w duszny dzień, no trochę się bałem jednaktegojeść. te placki, na które długo czekaliśmy - kiepskie.
strasznie brudna podłoga - przesada!