lavash


İçinde "bardzo" olan yorumlar
4
4.4
xenna-extra
4
2 yıl önce
śródmieście
lavash to jeden z najpopularniejszych i najlepiej ocenianych restauracji w łodzi. ostatnimi czasy chodziły mi po głowie okołogruzińskie smaki, więc tym chętniej odwiedziliśmy to miejsce.
po wejściu przeżyliśmy lekki szok - strasznie dużo ludzi, mało miejsca i brak tlenu. ucieszeni, że dokonaliśmy rezerwacji siadamy przy naszym niedużym stoliku pod ścianą. na sali rządzą dwie panie - jedna młoda, energiczna dziewczyna, która opowiada obszernie o daniach z karty i zdecydowana, harda w obejściu, ale również miła pani gruzinka (?).

ja decyduję się na kufte babci z baraniny, a mój chłopak na zachwalanego przez ewa tina śledzia w orzechach i khinkali z baraniną. do posiłku zamawiam też armeńskie, półwytrawne wino z granatu - świetna sprawa, aromat granatu lekko czuć, ale nie przytłacza trunku, czego się trochę obawiałam. śledź z orzechami jest w porządku, choć orzechy jak dla mnie są zbyt mało wyczuwalne, niemniej chłopak pożera je ze smakiem. po dłuższym czasie docierają nasze dania główne czyli niezawodne khinkali z soczystym i dobrze doprawionym farszem oraz cienkim ciastem oraz mój eksperyment. pulpeciki z baraniny są podane ze słodko-ostrym sosem brzoskwiniowym oraz puree z dyni i ziemniaków. mięso rozpływa się w ustach, a owocowy sos dobrze zgrywa się z całością. puree jest aksamitne, jedynie dziwi lekko gorzkawy aromat, który się w nim przebija - nie mam zabardzopomysłu co by to mogło być. do dania domawiam także surówkę, która okazuje się niecodziennym wydaniem marchewki z orzechami włoskimi i kapustą kiszoną.

nasze odczucia są pozytywne, jedzeniebardzonam smakowało i nie zabijało cenowo, choć nie jest to miejsce na spokojny obiad z racji małej ilości przestrzeni między stolikami i dużej ilości gości. jest gwarnie, smacznie i uczciwie. chętnie bym spróbowała innych pozycji z karty, jeśli kiedyś jeszcze pojawię się w łodzi.
0
elcia84
4
2 yıl önce
śródmieście
restauracja godna polecenia. zgadzam się z poprzednimi opiniami.bardzociekawe miejsce, dobra i oryginalna kuchnia, obsługa rewelacyjna. lokal mały, kilka stolików ustawionych blisko siebie, niektórym może to przeszkadzać, ponieważ nie można zbyt swobodnie rozmawiać. ale to nic przy tak dobrym jedzeniu :). myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie. na przystawkę polecam deskę lavash, myślę że jedna porcja spokojnie wystarczy dla 2 osób. na desce znajdziemy chleb lavash – podobny do tortilli, ale znacznie lepszy, ser oraz suszoną ormiańską wędlinę. całość smakuje rewelacyjnie. jako danie główne polecam wspominaną baraninę, podawaną z pieczonymi ziemniakami - niebo w ustach. a do picia koniecznie sok z derenia - pyszny. na deser miejsca już nie było, ale skusiliśmy się na pachlawę i nie żałujemy ciasto byłobardzodobre. w menu jest też wiele innych rzeczy na które miałabym ochotę, dlatego mam nadzieję, że niebawem tam wrócimy i przy okazji spróbujemy wina z kiwi czy granata.
0
hovhannes
5
2 yıl önce
śródmieście
lavash, najlepsza restauracja którą znam. jedzeniebardzosmaczne, obsługa kompetentna. czuje się tu jak w kaukazie, wszystko smakuje jak w kaukazie.
polecam
0
annam
5
5 yıl önce
śródmieście
jeden z najlepszych posilków w moim życiu. urocza zlożoność smaków. zupa pikantna ibardzorozgrzewająca w listopadowy, zimny dzień. rewelacyjne przystawki ibardzociekawe wino. obsluga uprzejma i kompetentna, uważna, a nie osaczajaca. muzyka etno, nie nachalna. do tego toaleta idealnie czysta. same plusy, żadnego minusika.
0
mania26
4
5 yıl önce
śródmieście
ładny wystrój i fajny ogródek.bardzomiła pani kelnerka, pomagała w doborze dań. na zamówienie nie czekaliśmy długo. kurczak z morelami (na słodko), adżarskie chaczapuri i choreszt smaczne. porcje dań typowe (ok. 250 - 300g). dobre piwo ormiańskie oraz wino morelowe. ceny średnio wysokie. możliwość płatności kartą. jest toaleta.
0
cynamoonka
4
7 yıl önce
śródmieście
kiedy wybraliśmy się do łodzi, byliśmy już tak zachęceni pozytywnymi opiniami o lavash, zdjęciami i opisami menu, żebardzochcieliśmy zjeść tu obiad. na szczęście udało nam się to bez rezerwacji, ale w niedzielne popołudnie właściwie wszystkie miejsca były zajęte - my po prostu mieliśmy trochę szczęścia. po zapoznaniu się z menu mieliśmy ochotę na prawie wszystko, wybór potraw byłbardzotrudny. obsługa wszystko ładnie opisywała i pomagała się zdecydować, niemniej trzeba by się tu wybrać w 10 osób, żeby popróbować jak najwięcej.
my zdecydowaliśmy się z przystawek na deskę lavash (suszone mięso, ser, chlebki/placki i kolendra) i blińczyk (takie coś na kształt krokietów z mięsem), a z głównych dań na khinkali (pierożki) i kufte z baraniny. do tego trochę piwa i trochę wina. przystawki chyba źle wybraliśmy - blińczyk w miarę ok, ale deska jest dość nudno skomponowana i składniki są zbyt suche. pierożki z baraniną były pyszne, z doskonale doprawionym mięsem. kufte w kompozycji były smaczne, ale zbyt słodkie (dynia/figi/morele).  chętnie wybierzemy się tu ponownie. :)
0
grzegorz
4
7 yıl önce
śródmieście
jedzeniebardzosmaczne, ale porcje niewielkie - ilość farszu w potrawach (zamówiłem zupę i dwa drugie dania bo po zjedzeniu pierwszego zestawu byłem nadal głodny)bardzooszczędne.
0
zosia
5
8 yıl önce
śródmieście
na miejscu ślicznie urządzony ogródek, wewnątrz teżbardzoładnie, miła obsługa, ceny rozsądne, jedzeniebardzosmaczne. polecam pysznego indyka w lekko słodkim sosie różanym, do tego można wziąć ryż lub ziemniaki i bukiet surówek - również polecam, ciekawe połączenie surówek z orzechami i granatem
0
cycu2007
3
8 yıl önce
śródmieście
po wielubardzodobrych opiniach postanowiliśmy zajrzeć do lavash. za pierwszym podejściem nie było miejsc ale już kolejnym razem było pusto. podwórko jest ohydne ale w samej restauracji jest ok, najważniejsze, że jest czysto. obsłudze nie można nic zarzucić, pani była miła i przynosiła wszystko sprawnie. 
jednak co do jedzenia mamy mieszane uczucia, ale po kolei. na pierwszy ogień poszła zupa pelmeni - była po prostu pyszna, super doprawiona i podana w fajnym naczyniu. pierożki w środku były jednak bez rewelacji. na główne dania (mimo dużego menu tak naprawdę ciężko wybrać coś ciekawego) zamówiliśmy khinkali z wołowiną i bakłażana z wołowino-baraniną. 
khinkali było wagowo odpowiednio dużo, ale w smaku były średnie - mięso doprawione bez rewelacji, ciasto również było lekko mdłe a do tego miejscami surowe.
drugie danie, czyli bakłażan był stanowczo za mały jak na danie za 25zł. mięso właściwie to samo co z pierożkach, być może lekko wymieszane z baraniną ale nie dało rady tego wyczuć. smak w porządku ale po tylu opiniach i typowo gruzińskiej kuchni oczekiwaliśmy innych smaków, przede wszystkim nowych i wyrazistych a tak było po prostu średnio.
0
daria
5
8 yıl önce
śródmieście
opłacało się chwilę odczekać przed lokalem żeby dostać stolik.
sam wystrój jest przytulny, elegancki. wbardzofajny sposób zostały do niego "przemycone" ludowe elementy. jako, że odwiedziłam to miejsce w walentynki, to wszędzie poprzyczepiane były baloniki napełnione helem, co tworzyło uroczy klimat.
obsługa jest uprzejma, dobrze zna kartę i wszystko objaśnia. pomimo dużej ilości gości w lokalu i tych co czekali na zewnątrz kelnerzy nad wszystkim świetnie panowali.
jako przystawkę zamówiliśmy deskę lavash,bardzofajnie to danie wprowadziło nas w klimak kuchni kaukazu. jako danie główne zamówiłam kaczkę w sosie z granata, a mój towarzysz kaczkę na ostro (zestaw z pieczonymi ziemniaczkami). do picia wzięliśmy lemoniadę (jedna o smaku winogrona, druga o smaku gruszki). jeżeli chodzi o moje zamówienie- bajka! kaczka zrobionabardzodobrze, jej smak idealnie podkreślał słodki sos. było gobardzodużo. kaczka na ostro to nie mój klimat, ale wiem, że mojemu chłopakowi smakowała. na tym mogłabym zakończyć wizytę, ponieważ byłam już najedzona, ale zamówiliśmy desery. ja dostałam deser lavash (coś w rodzaju budyniu z mocno wyczuwalnym kardamonem, cynamonem i innymi przyprawami), a mój chłopak torcik bałkański.
przy następnej wizycie zamówię osławione pierożki z nadzieniem z baraniny, ponieważ wygłądałybardzoapetycznie.
jedyną rzeczą do której mogę się przyczepić to fakt, że ceny za kaczki w karcie wynosiły 21 zł, a na rachunku 30 zł (tylko za to mogę odjąć pół punkta). zostaliśmy przeproszeni przez (chyba) kierownika, więc specjalnie nie zepsuło nam to obiadu.
wyszliśmy zdecydowanie zakochani w kuchni kaukazu. na pewno tam wrócimy.
0
piotyrek
5
8 yıl önce
śródmieście
uczta! - to jest najlepsze określenie tego wieczoru!!! [zdjęcia tego nie oddają - to miejsce na wspaniałą randkę :)]
jeśli lubisz biesiadować i cieszyć się atmosferą posiłku i wspaniałą kuchnią ciekawych smaków - musisz odwiedzić lavash. od drzwi poczuliśmy się wyczekiwanymi i miłymi gośćmi. :) znaleziono dla nas stolik bez rezerwacji i zaczęła się podróż w nieznane smaki pełne zaczarowanych zakamarków kuchni lavash. lemoniady na początek zachęciły podniebienie - estragonowa o przepięknym zielonym kolorze nadziei na piękną kulinarną podróż. cytrynowa oraz śmietankowo-waniliowabardzodobre ale kolor.... :) na początek - marynowany śledź z orzechami - smak śledzia miesza się z masą orzechową, kroplą balsamico modena w zaczarowany sposób - smakowałem śledzia a nie zdominował on dodatków.... camambert z żurawiną/granatem na rukoli - bez zbędnej panierki! rozpływający się ser ze słodyczą sosu i zadziornością rukoli - mniam!pomidorki z serem i zieleninąbardzodelikatne, ser nie dominował smaku pomidorów -bardzozacne, zaprowadziły nas te przystawki do clou wieczoru - dania główne :)egoistycznie zacznę od (dolma) cebuli faszerowanej baraniną z sosem śliwkowym zapiekane w cieście filo! - bomba! baranina w połączeniu ze słodyczą cebuli pomieszanej z odrobiną sosu który otaczał ciasto filo zniewalająca. [uwielbiam możliwość wariacji - jem mięso z czy bez sosu i mogę docenić pomysł kucharza!] danie o wyrazistym smaku ale nie pikantne, oczarowało nas wszystkich. spanachani - pieróg ze szpinakiem, lokalnym serem i granatem oczarował wegetariańską duszę ani - uwaga pieróg robi swoje, jedno danie wystarczy dla głodomora :) kombinacja sera i szpinaku zawsze nam podchodzi bo dodaje duszy szpinakowi a tu jeszcze granat który jak wesołek na imprezie podkręcał smak farszu - duży plus! kolejne radość to bakłażan faszerowany baraniną. zapiekany pod serem z odrobina zieleniny. i tu ciekawe odkrycie na plus dla lavash - baranina w obydwu daniach smakowała inaczej. w obu była przepyszna ale ukłony dla szefa że nie idzie na łatwiznę robiąc jedną bazę! (nawet jeśli to tylko magia przypraw - działa ;) ;) )
 człowiek nie chce opuszczać tego ciepłego miejsca z cudowny klimatem.... to se jeszcze deser zamówił - dobił się ale było warto! paschlava orzechowabardzodobra i niebardzosucha (czego się obawiałem), lody są naprawdę rewelacyjne - wierzę, że robione w domu (a jeśli kupowane to cudownej lodziarni ;) ) a no i jeszcze !! lavash deser - pięknie podana, wybuchowa mieszanka smaków, owoców, budyniu, bitej śmietany - totalnie pokręcone smaki których człowiek nie ma dość! 
było cudownie - na pewno wrócimy gdy będziemy w łodzi. ps. widać że właściciel kocha to co robi! wielkie ukłony za to że tak cudowne miejsce stworzył w łodzi! - tak trzymać!
0
anna
5
8 yıl önce
śródmieście
bardzo fajne miejsce, ciasno, ale klimatycznie. świetna obsługa. i jedzeniebardzodobre, pod warunkiem, że lubimy ostre lub pikantne dania. baranina króluje w doskonały sposób. przepyszne zupy, barszcz ormiański rewelacyjny. zupa kosztuje ok 12,- a na drugie danie wydamy +/- 40,- zł. jeżeli ktoś lubi pikantnie zjeść dobrą baraninę to na pewno nie będzie żałował.
0
elżbieta
5
9 yıl önce
śródmieście
miło, klimatycznie, sympatycznie i smacznie.
1. nieco  zaskoczył mnie wystrój (swojski), ale można się przyzwyczaić i nawet jest na plus: bez zadęcia, trochę folklorystycznie, trochę kiczowato (plastikowe kwiatki na firankach)- ogólnie ok.
2. ceny umiarkowane w stosunku do ilości i jakości jedzenia. ja jadłam pierożki i były super. wino z granatu jeszcze lepsze.
3.bardzomiła, przyjaźnie nastawiona obsługa. nie było nachalnie, bo tego nie znoszę.
z czystym sumieniem mogę polecić ten lokal.
0
agata
4
9 yıl önce
śródmieście
zaproszona przez partnera udałam się do restauracji lavash. przeglądając stronę internetową restauracji myślałam, że to kolejny kaukaski lokal z orientalną muzyką i dziwnym zapachem panującym w środku. od razu po wejściu zmieniłam zdanie, okazało się, że lavash tobardzoładnie urządzona restauracja. jeśli chodzi o potrawy, to spróbowałam pieczonej kaczki na ostro, była wyborna. miękka, odpowiednio dopieczona i te świetnie dobrane przyprawy... palce lizać!
gorąco polecam!
0
mortek
5
9 yıl önce
śródmieście
ormiańska gościnność w centrum łodzi

warto zajrzeć do 'lavash' z kilku powodów:
- przeuroczy właściciele, z atencją obsługujący swoich klientów,
- przepyszne jedzenie,
- umiarkowane ceny.
zainteresowanie knajpką jest tak duże, że w godzinach popołudniowych jest prawie niemożliwością znalezienie tam wolnego miejsca.
nie dziwi mnie to - klimat lokalu i smak potraw oraz niewygórowane ceny przyciągają smakoszy.
z drobiazgów, budujących nastrój urodzinowego wieczoru, jaki z przyjaciółmi spędziłam w 'lavash': każdy okularnik natychmiast przy wejściu dostał chusteczkę do przetarcia zaparowanych szkieł a kwiaty od razu i bez proszenia powędrowały do wazonu z wodą. życzliwość i bezpretensjonalność to coraz rzadsze cechy, a do tego miejsca pasują idealnie, stając się jego wizytówką na równi z oferowanymi potrawami.
a te, cóż, miód w gębie! podjadaliśmy sobie wzajemnie z talerzy z prawdziwym zapałem.
najpierw przystawki: ciekawy smak zapiekanego sera camembert , podanego z rukolą i granatem, mistrzowskie w smaku kotleciki z soczewicy z różnymi dodatkami (mogłyby wejść do menu jako składnik dania głównego) i nadziewany bakłażan.
dania główne: miękkie, soczyste mięso z indyka w sosie różanym; uwaga - sos ma słodki posmak, co dajebardzociekawe smakowe połączenie; khinkali, czyli pierożki-saszetki na sposób kaukaski, wypełnione mięsem i rosołem, polecane do spożywania palcami... co jestbardzozrozumiałe, ich smak nastrajał do oblizywania się i oblizywania palców... ; deska mięs z grilla, porcja naprawdę słuszna a mięsa wyborne, aromatyczne, miękkie, idealne z sezonową surówką z warzyw. ciekawym uzupełnieniem były grillowane ziemniaki, przyprawione regionalnymi, ormiańskimi ziołami. polecam skosztować również delikatnych regionalnych win, soku z derenia, lemoniady, a także herbaty z samowaru, najlepiej z konfiturą z pigwy. konfitury i wina można chyba zresztą kupić do domu.
z powyższego zestawienia najdroższa była deska mięs - całe 30zł, pierożki - 16zł, indyk - 18zł. porcje zaspokoją duży głód, a potrawy sąbardzosycące.
restauracja istnieje już jakiś czas, życzę właścicielom, żeby ich zapał do oferowania polakom specjałów kuchni ormiańskiej nie słabł i dzwonię zarezerwować stolik na wieczór.
0
oturum aç
hesap oluştur