jedno słowo - przeraźliwie drogo. o kyoto sushi można powiedzieć w zasadzie tylko jedno - przeraźliwie drogo. owszem, jedzenie jest smaczne, ale... za podobny zestaw (zarówno pod względem smaku i ilości) gdzie indziej można zapłacić znacznie mniej.
samo jedzenie w sumie było dobre, ale... przystawki (krewetki i pieczony kurczak) podawane były na serwetkach! kto normalny kładzie na talerz serwetkę i na nią dopiero jedzenie?! ja rozumiem, że tłuszcz się odsącza, ale chyba przed podaniem posiłku... a może na myciu naczyń chcieli zaoszczędzić?niewiem, w każdym razie jedzenie serwetki (której kawałki do panierki się przyczepiły) zdecydowanienieprzypadło mi do gustu.
jeśli chodzi o samego kurczaka z przystawek, zdecydowanie brakuje mu jakiegoś sosu czy czegoś, bo sam kurczak w panierce trochę mdły.
co do sushi - było dobre, aleniepowalające. ryż trochę za słodki, no i zapomnieli całkiem o wasabi,niebyło go ani na sushi, ani osobno podanego... oprócz sushi skusiliśmy się na tempurę. względnie była smaczna.
co do obsługi (widzę, że zdania tu są podzielone) tonienazwałabym jej dobrą. po wejściu i zajęciu stolika kilka minut czekaliśmy na karty, następnie około 15 minut, aż podejdą zebrać zamówienie (żebyniebyło, oprócz nas na sali była jeszcze jedna para). przy podawaniu posiłku kelnerka ani me ani be... jeśli ktośniewie, jak należy jeść sushi, do czego służy imbir czy sos sojowy - od kelnerki sięniedowie. postawi przed tobą jedzenie i zniknie, a ty radź se sam.
samą knajpę oceniam źle. ceny - niesamowicie wysokie, jedzenie - w sumie dobre, obsługa - trochę z podejściem przyjdź zapłać iniezawracaj mi głowy.
no i jest jedna rzecz, która mnie wyjątkowo zraziła - toaleta. mają ceny momentami jak z kosmosu, a toaleta... ni ma - trzeba iść do normalnej publicznej toalety altusa. od tak, chce ci się skorzystać, to wyjdź z knajpy przejdź się po korytarzu i gdzieś tam za winklem jest wc...
ogólnieniepolecam, jak ktoś ma ochotę na dobre sushi, jest wiele innych knajp, gdzie podają równie dobre, jaknielepsze za dużo niższą cenę.