główna osobowa


İçinde "też" olan yorumlar
4
4.1
dziewczynynamiescie
5
6 yıl önce
śródmieście (z portem)
trafiłyśmy tam  marząc o jakimś dobrym śniadaniu, po 24 godzinnej imprezie na jachcie, gdzie jedzenie, nie ma co ukrywać, do najlepszych nie należało.

i takie tamteżdostałyśmy. ich jajka po benedyktyńsku były najlepszymi jakie miałyśmy okazję jeść. znajomi próbowali również tostów po francusku i jajecznicy - jedząc mieli uśmiechnięte miny wiec wnioskujemy, że im smakowało ;)

chętnie wpadniemy tam jeszcze raz bo knajpa wydaje się być świetnym miejscem nie tylko na śniadanie, ale i na babskie ploty przy drinku czy spotkanie z przyjaciółmi.
0
agata
4
6 yıl önce
śródmieście (z portem)
w trakcie weekendowego pobytu z gdyni testowałyśmy z koleżankami restauracje, które serwują śniadania. pierwsze kroki skierowałyśmy do głównej osobowej zlokalizowanej w samym centrum przy ulicy abrahama, i w dzisiejszym wpisie poczytacie własnie o tym czy tam nam smakowało. na blogu znajdziecieteżrecenzję innej gdyńskiej restauracji krew i woda, gdzie zjadłyśmy boską kolację !
0
xenna-extra
4
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
główna osobowa widniała w internecie jako miejsce polecane na śniadania, więc z ciekawością do niej przyszliśmy. kameralne miejsce z popularnym ostatnio betonowo- drewnianym wystrojem, ale i oryginalnymi elementami, jak np. lampką zajętości toalety mieszczącej się w korytarzu, industrialnymi stołach czy uroczym drewnianym kościotrupem. jestteżregalik z ciekawymi albumami, np. ze zdjęciami starej gdyni. duży plus za bardzo fajną muzykę zarówno rano, jak i wieczorem.
od razu po wejściu podchodzi do nas przemiła pani i po wypytaniu o szczegóły śniadań już wiemy które pozycje chwycą nas za serca. mama i chłopak zamawiają jajka po benedyktyńsku, ja natomiast frittatę z dodatkową kiełbaską. widać, że przykładają tu uwagę do jakości składników, mięsa są sprowadzane od znanego rzeźnika, a jako warzywny dodatek nie dostajemy jakiegoś papierowego zimowego pomidora tylko kwaskowato-korzenne pikle z dyni.
jajka po benedyktyńsku są przygotowane perfekcyjnie, rozpływają się po przecięciu na tostach. moja frittata jest pyszna, puszysta, w środku ma kawałki roztopionego sera i grillowane warzywa, kiełbaskateżniczego sobie. do zestawu śniadaniowego możemyteżdołączyć kawę lub herbatę w niższej cenie, jedno i drugie dobrej jakości. po tej wizycie oceniłabym główną osobową niemal na maxa, nieco gorzej było jednak kolejnego dnia wieczorem.

przyszliśmy na małą przekąskę i aby wypróbować polecanych drinków. zamówiliśmy panierowaną kaszankę, hummus i domowe pikle. przegryzki są bardzo fajne, kaszanki nie próbowałam, ale hummus był orzeźwiający w smaku, tak sami jak pikle. niestety drinki nas zawiodły. ja marzyłam o czymś rozgrzewającym i zdecydowałam się na buttered rum - jak dla mnie był on zbyt rozmleczony, przyprawy jakoś opadły na dno, rumteżsię trochę zagubił. mama wzięła "grzańca" o chwytliwej nazwie ojciec ryzyk iteżdo końca zadowolona nie była. zbyt słodkawe i bez mocy. jeśli wrócimy to na pewno na śniadanie.
0
michał
4
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
lokal z warszawskim klimatem w gdyni. wystrój skopiowany według najmodniejszych trendów hipsterskich lokali. cenyteżniestety warszawskie. wszystko ratują jedzenie, które jest naprawdę świetne oraz bardzo miła obsługa. w tej okoliczności naprawdę szkoda, że właściciel nie wyrwał się na chociaż odrobinę oryginalności i choćby delikatnego nawiązania do miasta, w którym lokal się znajduje.
0
maryna
5
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
kapitalne, nowoczesne miejsce z duszą w centrum gdyni. ostrzyłam sobie na nie zęby i nie zawiodłam się - spełniło moje oczekiwania w 100%.

w sobotnie popołudnie knajpka (używam zdrobnienia, bo wnętrze nie jest bardzo duże; warto zrobić rezerwację) była prawie pełna, co chwila dochodzili nowi goście. można wybrać sobie miejsca pod dachem lub na urokliwym patio.  a w środku jestteżbardzo sympatycznie: wystrój surowy, ale jednocześnie ciepły, z małymi zabawnymi akcentami jak np. wieszaki na menu przy każdym stoliku czy neon pokazujący zajętość toalety - świetny patent! załogę głównej osobowej tworzą młodzi, kontaktowi ludzie, którym wyraźnie się chce obsługiwać gości i im doradzać (a z tymi chęciami jak wiadomo w gastronomii bywa różnie). wszystko to współtworzy naprawdę świetny klimat miejsca.

repertuar dań i napojów również nie zawodzi, a momentami wręcz bardzo pozytywnie zaskakuje. zdecydowałyśmy się na zupę, dwie przystawki zamiast dań głównych oraz deser na spółkę. marzyłyśmy obie o zupie rybnej i nasze pragnienie zostało zaspokojone; zupa była treściwa i pyszna, z jednym drobnym zastrzeżeniem, czyli małą ością, która niefortunnie stanęła mi w przełyku, ale na szczęście wszystko skończyło się dobrze. po zupie na stół wjechały: podpłomyk wegetariański (biała fasola, pieczona papryka, pomidor i inne dobra) - smakowity, bardzo sycący, może aż nadmiernie przykryty warstwą sera. oraz - uwaga uwaga - pączki z ziemniaka! cudowne danie, zaskakujące, niezwykle pyszne, idealne comfort food: puszyste ziemniaczane kule z nutą wędzonej papryki skąpane zostały w aksamitnej śmietanie ze szlachetnym posmakiem trufli. mistrzostwo! (podobno równie boskie są pierogi z ziemniakami i bobem (i tą samą słynną śmietaną), dla których ludzie specjalnie przyjeżdżają do go, ale akurat ich zabrakło. trzeba będzie wrócić :)

naszej uczty dopełniły wegańskie lody na mleku kokosowym z hibiskusem, malinami i karmelizowanymi pestkami dyni. fantastyczny deser, aczkolwiek uprzedzam, że porcja jest duża i mocno zmrożona (przypominają bardziej semifreddo niż lody). ponadto wypiłyśmy po kieliszku sympatycznego primitivo oraz po lemoniadzie. specjalnością gdyni osobowej są również ciekawe drinki, w tym zawsze jeden drink miesiąca spoza karty, przygotowywany przez młodych zdolnych adeptów sztuki barmańskiej. kolejny powód (drinki, nie adepci:), by złożyć następną wizytę na abrahama. dodam jeszcze, że nie tylko wegetarianie i weganie poczują się tu dobrze, dania mięsneteżsię w karcie pojawiają.

główna osobowa to tak jak pisałam na wstępie miejsce z duszą i przede wszystkim z pomysłem. wystarczy powiedzieć, że nawet dodatki do dań, pozornie banalne jak śmietana czy pestki, występują tu w oryginalnych wcieleniach. uwielbiam takie nowatorskie miejsca, w których jednocześnie możesz doświadczyć domowego błogostanu. przy następnym wyjeździe do gdyni nie odmówię sobie ponownie tej przyjemności :)
0
tomasz
1
7 yıl önce
śródmieście (z portem)
przykra sytuacja. wpadamy sporo przed 12 z nadzieją na śniadanie - mamy pociąg 13.20, do stacji niedaleko, więc wyrobimy się bez problemu. w środku brak miejsc, ale na zewnątrz nikogo, więc siadamy przy wspólnym stole. biorę menu, informując kelnerkę, że jesteśmy ma zewnątrz - już zaraz podejdzie. czekamy. czekamy. czekamy... w międzyczasie obok nas przysiadają się kolejni goście. po 20 minutach bezowocnego czekania postanawiamy złożyć zamówienie przy barze - w końcu to wyluzowane miejsce, a nie restauracja pod krawatem, nikt się nie obrazi, a my spieszymy się na pociąg. nic z tego - kelnerka każe nam czekać, więc wracamy na zewnątrz. czekamy... jest! kelnerka wychodzi na zewnątrz, omija nas, bierze zamówienie od siedzącej obok nas przy wspólnym stole grupy, znów nas omija i wraca do środka. szczęki nam opadają na ziemię. bierzemy rzeczy, wychodzimy. w niedalekim śródmieściu w pół godziny zamawiamy i jemy kanapki. udaje nam się zdążyć na pociąg (ufff...).
tak, zdaję sobie sprawę, że to pewnie nie jest reprezentatywna dla głównej osobowej sytuacja. może to jakieś nieporozumienie. może ktoś miał gorszy dzień. kto wie, możeteżw środku karmią całkiem dobrze. tego jednak nie oceniam, choć chciałbym - oceniam swoje doświadczenie restauracyjne, a to niestety było fatalne. dawno nie poczułem się tak ostentacyjnie zignorowany. szkoda, bo zapowiadało się dobrze!
0
klaudia
5
8 yıl önce
śródmieście (z portem)
bardzo przyjemne miejsce o ciekawym i klimatycznym wystroju. jedzenie ładnie podane i dobre. krem z dyni bardzo mi smakował. dodatkowo pyszne lemoniady. do obsługiteżnie mam żadnych zastrzeżeń. serdecznie polecam.
0
mateusz
5
8 yıl önce
śródmieście (z portem)
znalazłem to miejsce na wycieczce jednodniowej do gdyni, zasłyszane od znajomej. wystrój przyjemny, dobrze skomponowane elementy, zasłużona nagroda, ogromny plus tego miejsca.
ciekawe kompozycje składników w daniach, mimo to ceny nie były rażąco wysokie. wszystko smakowało wyśmienicie (byłem zarówno na obiedzie jak i śniadaniu) jednak porcje były ledwie wystarczające. mankamentem jestteżwysoka cena wina (12 zł za kieliszek!) oraz piwa jednak ceny kawy są bardzo przystępne (uczciwe).
wartoteżdodać że jako jedno z nielicznych miejsc w gdyni to jest otwarte do późna (do północy).
0
oturum aç
hesap oluştur