charlotte


İçinde "jest" olan yorumlar
4
3.6
monika
3
7 yıl önce
stare miasto
bardzo lubię śniadanie charlotte, konfitura malinowajestpyszna. bardzo długo czekałam (15 min) aż ktoś mnie zauważy i poda kartę, ruch w lokalu był bardzo mały wiec dlatego mnie to zniesmaczyło. bałagan pod ladą i na ladzie. obsługa definitywnie zaniża ocenę.
0
goosik007
3
8 yıl önce
stare miasto
dla nielubiących czytać długich recenzji w skrócie: pieczywo i rogaliki są ok, ale ich smak nie rekompensuje braku higieny u personelu. oblizywaniu łyżeczek przez kelnerki mówię stanowczo nie!

a teraz trochę dłuższa wersja dla tych, którzy chcą znać szczegóły:
gdy tylko dowiedziałam się, że we wrocławiu otwiera się charlotte pomyślałam, że oto postanie kolejne miejsce (oby było ich jak najwiecej) z pieczywem z prawdziwego zdarzenia. po dwóch wizytach stwierdzam, że moja noga więcej tam nie postanowiłem, chyba że po chleb na wynos. po kolei...
podczas pierwszej wizyty z koleżanką spróbowałyśmy sałatki chevre chaud oraz kanapki dinde mayo. o ile sałatka była bardzo apetyczna i smaczna z 4 kawałkami pieczywa i sporą ilością pysznego sera, o tyle kanapka na ciepło kompletnie nie trafiła w moje gusta. dwie kromki twardego jak deska pieczywa bardzo mocno nasączonego tłuszczem a w środku kilka żurawin cieniutki plasterek jakiejś wędliny z indyka. gdybym nie zajrzała środka w ogóle nie wiedziała bym, że cokolwiek tam się znajduje. być może mam bujną wyobraźnię i gdy w karcie przeczytałam o plastrach pieczonego indyka wyobraziłam sobie własnoręcznie pieczony, soczysty filet i stąd moje rozczarowanie. co do picia? kawa i herbata ok. jak to kawa czy herbata.

postanowiłam dać charlotte kolejną szansę. podczas drugiej wizyty byłam sama. zamówiłam croissanta cytrynowego i cappuccino i przycupnęłam sobie z boku. popijając kawę obserwowałam sobie życie lokalu. lubię obserwować jak pracuje się w miejscu, w ktorym jadam. można bardzo wiele się dowiedzieć i niestety w wielu przypadkach niejestto nic miłego.
zacznijmy od tego, że pomysł wybudowania lady i baru na środku lokalujestciekawy, ale trzeba sobie zdawać sprawę z tego, że gość łatwo i bez wiekszych wysiłków może zajrzeć co dzieje się pod ladą. a dzieje się dużo. bałagan, kable, przedłużacze i papiery i krem do rąk stojący zaraz przy kanapkach. na boga chcecie mieć otwartą kuchnię? spoko, ale zakryjcie ten syf.
ku mojemu zaciekawieniu zauważyłam, że z zewnątrz przyszło dwoje ludzi, którzy zaraz po ściągnięciu kurtek i założeniu fartuchów zabrali się do układania kanapek i pieczywa. o umyciu rąk nie było mowy.
no ale najlepsze przede mną. lada z boku służy do przygotowywania przez personel kanapek. stoją tam więc sztućce, serwetki, a także miseczki z sosem majonezowym. podczas mojej wizyty na ten ladzie wylądowała garderoba personelu, a po pewnym czasie miska z zupą kelnera i kilka innych rzeczy. do tego zauważyłam z przerażeniem, że sos do kanapekjestpodjadany przez kelnerki. prosto z miseczki łyżeczką do buzi i znów do miseczki. i tak kilka razy...
podsumowując wielki minus, jak dla mnie widziałam za dużo. gdy wpada się na pomysł zrobienia otwartej kuchni to trzeba zwrócić szczególną uwagę na czystość i porządek, wyszkolić porządnie personel w sprawach higieny. mycie rąk w w gastronomiijestsprawą kluczową. a podjadanie składników na oczach klientów to już cios poniżej pasa. czytałam kiedyś, że klienci ze względu na wątpliwą higienę nie za dobrze przyjmują pomysł przechodnich słoików z dżemem i miodem w charlotte, po ostatniej wizycie wcale się temu nie dziwię.
wstydź się charlotte!
0
róża
4
8 yıl önce
stare miasto
mega drogo za bardzo podstawowe przekąski (nie mozna ich nazwać daniami.
jesli ktoś lubi np. mniej ścięta jajecznice (12zl za dwa jajka) to warto o tym wspomnieć... omlet sniadaniowy dostępny w opcji na słodko i na słono.jestpoprawny, smażony na masełku. plusemjestto, ze można wybrać cokolwiek na co mamy do niego ochotę (dżemik, szynke, salami, szpinak etc), ale trzeba składniki zgadywać "na czuja", bo nigdzie nie ma ich wypisanych. plus za mega miła obsługę i bardzo przyjemne wnętrze.
0
stolar
4
8 yıl önce
stare miasto
charlotte- hmm. fajne miejsce, z miejskim klimatem. chodzę tam czasem na śniadania z przyjaciółkami. jedzenie dobre ale bez szału. fajnym pomysłemjestlampka prosecco do zestawu :) co latem pozwala myślami odpłynąć do włoch...niestety ostatnio zirytował mnie pan kelner, który miał problem, że rachunek chciałyśmy płacić osobno- czego zupełnie nie rozumiem. dopiero po naszej kolejnej "dobitnej" prośbie z łaską zgodził się, że rachunek podzieli...poza tym koleżanka, która zamówiła do zestawu jajko na twardo (o ile wiem gotuje się je ok 6-8 min) dostała je dopiero po 20 min, jak już zdążyła zjeść całe śniadanie..:/
0
wrocławskie
4
8 yıl önce
stare miasto
iść tam, czy nie iść – otojestpytanie, które zadawałem sobie odkąd tylko dowiedziałem się o otwarciu owianego legendą w niektórych środowiskach charlotte. do hipstera mi daleko, wolałbym nie być posądzany o ową hipsterskość, ale na potrzeby relacji postanowiłem jednak przekroczyć progi charlotte chleb i wino, współtworzącego od niedawna jedno z bardziej klimatycznych miejsc we wrocławiu – pasaż pokoyhof.
0
oturum aç
hesap oluştur