wołowinka palce lizać. zachęcony pozytywnymi opiniami, poszedłem z moją na burgery. nie zawiodłem się.
zamówiliśmy zestaw raczej podstawowy - ja klasyczny, a moja - kurczakburger. na początku pozytywne zaskoczenie - pytają o stopień wysmażenia mięsa. drugi plus - lodówka z dziwnymi napojami gazowanymi - my wzięliśmy zielonego wostoka. cena napoju trochę zaporowa - 7 zł, ale można się szarpnąć od czasu do czasu.
ale przejdźmy do sedna, czyli do naszych burgerów. klasyczny, średnio wysmażony, łagodny sos. pierwsze wrażenie - mięso po prostu rozpływało się w ustach, nie było ani za suche, ani za tłuste. bułka fajna, nie taka z marketu, nie rozpadała się, za co kolejny plus. sporo warzywek, kawał mięsa naprawdę zacny, w sumie nawet nie ma się do czego przyczepić. cena 16 zł, co nie jest jakimś zdzierstwem w porównaniu do innych tego typu restauracji.
spróbowałem od mojej trochę kurczakburgera i nie był nawet zły, mięsa było sporo, ale wygodniej by się go jadło, jeśli zamiast kilku mniejszych kawałków kurczaka mielibyśmy jednego kotleta. poza tym panierka na kurczaku trochę tłusta (w porównaniu np. do tej z kfc). porcja też dość spora, 14 zł, jednak na razie jeśli miałbym ochotę na kanapkę z kurczakiem, wybrałbym raczej zingera, ale poczekajmy, może będzie lepiej.
obie bułki ciekawie podane, na papierze kredowanym i w koszyczkach, po zjedzeniu wystarczy ów papier wyrzucić i problem czystości rozwiązany.
obsługa raczej miła, jednak nie dla obsługi przychodzi się do takich miejsc, lecz dla jedzenia. wystrój prosty, ale przyjemny.
na pewno wrócę, bo chciałbym spróbować kilku innych pozycji z menu, takich jak burger włoski albo bekonburger. ogólnie polecam.