co się stało z donatello?. już od paru lat jestem bywalczynią tego lokalu. zawsze wracam tu na pyszny krem pomidorowy, dużą sałatkę ,,insalata donatello'', brokuły zapiekane z serem i tiramisu. udałam się więc do trattorii jeszcze raz licząc na smaczny obiad.
niestety zawiodłam się. na początek miałam zupę borowikową, która dziś była ostra jak nigdy. do zupy jadłam bruschettę, ale miała mało pomidorów, a jej wielkość zostawiała sporo do życzenia (3 małe kawałki). na drugie danie sałatki insalatadonatelloi z tuńczykiem. porcje bardzo zmalały! smak pierwszej sałatki, pomimo małej porcji był zadowalający, ale w sałatce z tuńczykiem było za dużo oleju i za mało ogórka, pomidora i papryki. po tym jak zawiodłam się na daniach głównych, nie skusiłam się na deser.
niestety na rachunku czekała kolejna niemiła niespodzianka. za 3 sałatki, zupę, bruschettę i napoje należało się ponad 100 zł. ceny, które kiedyś były bardzo dobrze ustosunkowane do jakości, wzrosły. jedynym plusem dzisiejszej wizyty była miła kelnerka, która wymieniła niezjadliwą borowikową na chłodnik litewski, oraz z uśmiechem na twarzy przyjęła skargi.
po dzisiejszej wizycie, która była rozczarowaniem pozostaje mieć tylko nadzieję, że kucharz po prostu miał zły dzień. nie chciałabym definitywnie skreślać tej restauracji, bo tylu udanych wizyt nie może przekreślić jedną gorszą.