„ ostrzejszy jest już tylko gaz pieprzowy”
spoco loco to takie miejsce, gdzie jakość jedzenia czy ciekawe menu schodzą na dalszy plan . nie jest to restauracja z którą pójdzie się na romantyczną randkę, wykwinty obiad czy spotkanie w większej grupie. jeśli za to lubicie nutkę ryzyka, zakłady, czy po prostu sadystycznie patrzeć na czerwoną, zapłakaną twarz kolegi, który walczy z każdym kolejnym kęsemburritoczy innego taco to jest to idealne miejsce dla was. sosy ! do spoco loco idzie się na nierówną walkę z sosami o wdzięcznych nazwach takich jak habanero ,naga jolokia czy killer. do wyboru jest ich , aż siedem z czego co najmniej 5 jest jadalnych. sos killer zrobiony na bazie papryki carolina reaper zajmuję 1 miejsce pod względem pikantności ,według skali scoville'a, jak ostrzega obsługa „ostrzejszy jest już tylko gaz pieprzowy”.
dobrym rozwiązaniem jest możliwość degustacji,która umożliwi odpowiedni dla siebie wybór.
mały metraż, powoduję, że miejsca przy stoliku jest może na 5 osób, samo menu jest okrojone do 4 dań, do których można dokupić lemoniadę ( zalecane przy sosach nr 5 -7). ciężko wypowiadać się o smaku potraw, ponieważ przy braniu sosu nr 5,6 czy 7 czuje się tylko żar w buzi. kilka słów na temat sosu nr 7. po kilku kęsach twarz robi się czerwona, z oczu lecą łzy, a naokoło ich tworzą się czerwone plamy. jeśli więc, uważasz się za smakosza, któremu niestraszne są ostre smaki, spoco loco to miejsce właśnie dla ciebie.