sagarmatha nepal


İçinde "za" olan yorumlar
4
4.5
dzikant
3
2 yıl önce
wola
zachęcające recenzję przyczyniły się do odwiedzenia tego miejsca w porze obiadowej. widziałam ten mały lokal od dawna, przejeżdżam tamtędy bardzo często autobusem. w środku zadziwia brak przestrzeni. nie wiem jak funkcjonuje to zimą, kiedy nie można usiąść na zewnątrz. zresztą z tego co widzieliśmy, przez krótki moment naszego pobytu tam, większość klientów to ludzie wpadający po coś na wynos.
obsługująca nas pani jest mało komunikatywna. cenię to, że kucharze i obsługa jest z regionów, skąd wywodzi się kuchnia jaką serwują. nie jest to jednak proste, żeby dopytać np. co jest w danym daniu. wskazuje się na numerek i to musi wystarczyć. ceny są dobre, choć mogłyby być nieco niższe.
na czekadełko dostajemy roti z sosem miętowym i miodowym. po 15 minutach przychodzą paaner palak czyli ser biały ze szpinakiem (17zł) i ser biały w sosie pomidorowo-maślanym (18zł) oraz chlebki pszenne, których nazwy nie pamiętam. zamówiliśmy je zamiast ryżu, w cennikuza3 zł. placki są ok, choć moje ulubione naany jednak mają to "coś" czego tutaj brakuje. jak widać na zdjęciach plastikowe talerzyki i sztućce - taki klimat. dania są raczej bardziej w konsystencji zupy, niż w stylu znanych mi zawiesistych i ciężkich indyjskich sosów. najbardziej zadziwia mnie nikła ilość szpinaku w palak paaner. zwykle jest to sam szpinak, a danie wygląda zielono. tutaj był to sos mocno pomidorowy z domieszką zieleni. smakowo jednak się broniło, choć może nieco zbyt słone - później strasznie mnie suszyło:p.  sos pomidorowo-maślany bardzo słodki - jak to lubi, ja wolę słone rzeczy. kawałków sera było kilka, ale zdecydowanie mniej, niż zwykle.
nie wiem sama jak ocenić to miejsce. mam mieszane uczucia, więc i ocena jest taka - pół na pół. w smaku dania są dobre, ale wizualnie przegrywają.
0
obieżysmak
4
7 yıl önce
wola
najsłabszą stroną jest mikro lokal i jego niedomagająca wentylacja. do tego brak możliwości zapłacenia kartą a bankomat daleko. na szczęście z tym co najważniejsze, czyli jedzeniem jest lepiej. zupa z kurczaka z trawą cytrynową (12zł) była dosyć wodnista i nie miała w sobie żadnej głębi.zato biryani z kurczka (22zł) było znacznie lepsze. duża aromatyczna porcja podana z ciekawym jogurtowym sosem na chwilę zabrała nas myślami do nepalu. pierożki momo z ostrym sosem też zdecydowanie warte uwagi. chętnie wrócimy spróbować innych pozycji.
0
marta
4
7 yıl önce
wola
sagarmatha nepal to kolejny przykład niepozornego miejsca, którego próg warto przekroczyć. znajduje się na warszawskiej woli i nie jest jakoś szczególnie wyeksponowany. 

jest to także mega mikroskopijne miejsce. niby są 2 stoliki przy których można zjeść, ale jak część klienteli zajmie jeden ze stolików, wówczas robi się już mega ciasno. mam tu całkiem po drodze, więc ja zawsze wybieram opcję na wynos. 

jak sama nazwa wskazuje, serwowana tu jest nepalska kuchnia. ceny są przystępne, wszystkie dania są z ryżem. potraw próbowałam trzech - gheuu kukhuro butter chicken (20zł), nepalskie mięsne pierożki momo (10 sztuk - 18zł) i mathi kukhuro (20zł). to pierwsze to kurczak maślano-pomidorowy sos, który dla mnie był niecozasłodki. pierożki były naprawdę smaczne, z fajnym sosem. chętnie skuszę się na nie jeszcze raz. ale to, co skradło moje kubki smakowe to mathi  kukhuro, czyli kurczak z liśćmi kozieradki! mniam. bardzo mi to posmakowało. 

oczekując na swoje zamówienie - nawet na wynos - dostajemy papadamy z dwoma sosami, co ogólnie jest miłym dodatkiem. 

na sto procent jeszcze tu wpadnę po coś na wynos. problem tylko w tym, czy skusić się na coś, co już smakowało, czy brnąć w nowe rzeczy. ahh te nieustanne kulinarne dylematy! ;)
0
anna_dziewanna
5
7 yıl önce
wola
zamówiliśmy na wynos panierowany ser, kurczaka w sosie orzechowym i w pomidorach z ryżem.za50 zł dostaliśmy:



- 6 małych kawałeczków sera z dwoma wspaniałymi sosami - śliwkowym i drugiem, białym ostrym i świeżym jednocześnie. nie wiem z czego był zrobiony, ale smakował fantastycznie. cena 12 zł raczej wygórowana, bo kawałki sera malutkie.

- kurczaka w jasnym sosie orzechowym - super! aromatyczny, sycący,za20 zł (na prawdę) danie godne dobrej hinduskiej restauracji.

- kurczak w pomidorachza18 zł bardziej wyrazisty, ostrzejszy, smaczny. do tego sypki, niestety, wysuszony ryż.

odbierający zamówienie małżonek zwrócił uwagę na niewielkie barowe wnętrze. planowaliśmy wybrać się na szybki obiad z dziećmi, ale na szczęście zrezygnowaliśmy, bo w tak małym wnętrzu byłoby to nie lada wyzwanie. ale na wynos polecam zdecydowanie ze względu na stosunek jakości do ceny.
0
wojciech
5
7 yıl önce
wola
odkryliśmy amerykę... znaczy się nepal - amerykę, bo dla nas nowość, a z tego co widzimy, dla lokalsów i internetu oczywistość. o samym miejscu praktycznie wszystko już napisano. zamówiliśmy rekomendowana w menu pierożki z mięsem oraz baraninę w orzechowym sosie. zdziwiło nas w sumie trochę długie oczekiwanie (byliśmy sami) i brak jakichkolwiek odgłosów z kuchni tużzaprzepierzeniem, ale czekać zdecydowanie było warto. świetne były nie tylko mięsa, ale i sosy. na pewno miejsce warte ponownych odwiedzin.
0
joanna
5
7 yıl önce
wola
sagarmatha nepal to niewielki (2 stoliki), niepozorny i niezbyt zachęcający wyglądem lokal, który jednak oferuje smaczną kuchnię nepalskązaniewielką cenę. w kolejce po odbiór zamówień na wynos czekało kilka osób mimo to dania wydawano bardzo sprawnie (ok 15 min oczekiwania). w menu jest z czego wybierać- każdy znajdzie coś dla siebie, są dania wegetariańskie jak i z mięsem. tym razem nasz wybór padł na biryani z kurczakiem i tikka masala. dania bardzo smaczne, aromatyczne, sycące duże porcje. lekko pikantny smak biryani można było złagodzić podawanym oddzielnie sosem śmietanowym, a do bardzo pikantych dań, jak tikka masala warto zamówić do picia smaczne mango lassi. na pewno tu jeszcze wrócę- np. na polacane przez lokal pierożki momo.
0
anna
5
8 yıl önce
wola
świetne jedzenie, smakuje tak jak powinno tzn. tak jak je przyrządzaja w nepalu.
przyprawione prawdziwymi przyprawami, nie rozgotowane, super.
ceny może jak na standard lokalu nie najniższe, ale mogę im to wybaczyć.
no i przyjemniej się je na ceramcznych a nie plastokowych talerzach, ale podobnie jak ceny wybaczamzajakość i smak jedzenia :)
0
wiktoriaweronika
4
8 yıl önce
wola
lokalik -zamały, aby nazwać go lokalem, mieści 2 stoliki. jednakże jak intensywnie pachnie przyprawami od samego wejścia. jeśli ktoś mieszka w pobliżu zdecydowanie polecam zadzwonić i zamówić w celu odbioru posiłku na wynos i skonsumować w domowych pieleszach.
zamówiłam zupę z krewetkami oraz ryż z jagnięciną, szpinakiem i curry.
zupa rewelacyjna. aromatyczna. z trawą cutrynową, świeżą kolendrą. jednocześnie pikantna i rozgrzewająca.
jagnięcina (albo smakowo bardziej cielęcina) smaczna aczkolwiek mogła być bardziej miękka. sos curry orientalnie przyprawiony i posiekanym szpinakiem. ryż zapakowano osobno. sypki i smaczny.
0
krzysztof
5
8 yıl önce
wola
jak powszechnie wiadomo, kuchnia indyjska czy nepalska uchodzi w polscezacoś egzotycznego i drogiego. często cena nie idzie w parze z jakością.

w tej małej budce przy ulicy górczewskiej jest jednak inaczej.

sam lokal nie jest przyjemny, klaustrofobiczne wnętrze, raptem dwa czy trzy stoliki nie zachęcają do konsumpcji na miejscu. polecam zabranie zamówienia ze sobą do domu.
obsługa jest sympatyczna, lecz nie ma co liczyć na pomoc przy wyborze dania przez słabą znajomość języka polskiego.

natomiast jedzenie rekompensuje wszystko, nawet to, że dostajemy je w plastikowych naczyniach.
miałem okazję spróbować dania z jagnięciną oraz pierożków momo.za20zł dostałem dość sporą miskę jagnięciny ze szpinakiem w sosie curry oraz duży talerz ryżu. wszystko smaczne i w takiej ilości, że ciężko było mi to zjeść. pierożków tylko spróbowałem, ale muszę przyznać, że naprawdę dobre, choć lekko twarde.

no i to mango lassi, cudo, najlepsze jakie piłem.

nie jest to ekskluzywna restauracja, w której można spędzić popołudnie, natomiast jedzenie jest pierwszorzędne. i o dziwo relatywnie tanie.

szkoda, że nie można zamawiać z dowozem bo stałbym się stałym klientem.
0
tunka
5
8 yıl önce
wola
zamawialismy wielokrotnie to samo danie.zakazdym razem dostawalismy totalnie inne.zakazdym razem pyszniejsze!!! przemila obsluga, warto wziac na wynos bo lokal nietwarzowy :)
0
queen
5
8 yıl önce
wola
fantastyczne jedzenie! gdyby nie opinie, które zobaczyłam w internecie, nigdy bym nawet nie pomyślała, żeby tam wpaść, gdyż lokal z zewnątrz wygląda na tani bar z jedzeniem jakości ulicznych kebabów. jednak pozory mylą! jedzenie świetne i cudownie doprawione, genialne doznania smakowe. dodatkowy pluszadarmową, smaczną przystawkę na przyjemniejsze oczekiwanie na danie ;) do tego mango lassi i pełna satysfakcja z posiłku murowana.
0
mariusz
3
8 yıl önce
wola
nareszcie nadarzyła się okazja by spróbować tak dobrze ocenianego jedzenia więc decyzja była oczywista gdyż nie bywam często w tej okolicy. mikro lokalik - niby oczywisty dla budy ale mimo wszystko ciasno, bardzo ciasno. wraz z narzeczoną zamówiliśmy #69 i #71, otrzymaliśmy poczekajkę w postaci podpłomyków z kminkiem i dwóch sosów - nie złe, dania podano nam szybko; naczynia i sztućce jednorazowe niby standard ale dla mnie jednak minus zwłaszcza w kontekście ceny; jedzenie co naj mniej smaczne...nawet bardzo smaczne #71 bardzo obfita porcja (poprosiliśmy o zapakowanie na wynos połowy porcji) i wpadka przy rachunku - z karty wynika cena 49 zł, a zapłaciłem 52zł (???), może czekadełko nie było gratis? niby drobiazg jednak nie miłe wrażenie zostało....była by mocna 4.0(za jedzenie w takich warunkach 50 zł to dość drogo) alezadopisywanie do rachunku zabieram punkt.
0
bruno79
4
8 yıl önce
wola
zachęcony 44 komentarzami na zomato postanowiłem odwiedzić tę krainę rozkoszy podniebienia.

zacznę od początku czyli od lokalu.

tak jak pisała poprzedniczka lokal mały, ciasny, alezato murowany. nie dopatrzyłem się tektury i blachy ;) 

rozumiem, że była to jedynie przenośnia.

obsługa miła, przyjazna, ale raczej nie mogłem liczyć na szczególną pomoc przy wyborze jedzenia, ze względu na słabą znajomość naszego ojczystego.

przechodząc do konkretów zamówiliśmy:

pokhara kaju mutton (jagnięcina w sosie śmietanowym z orzechami nerkowca), parwali mesu (kawałki jagnięciny z cebulą, papryką i świeżym, zielonym chili), chapati (chleb z mąki pszennej) i do picia cold mango lassi.

jedzenie podane jak to w street foodowej knajpce na plastiku, ale o tym nie będę się rozpisywać, bo inni ze szczegółami zrobili.

wszystko podane w ekspresowym tempie. dostaliśmy papadamy z dwoma sosami, aby nam się przyjemniej czekało na dania główne.

po paru minutach kucharz podał nam talerze i miseczki z jedzeniem. wszystko wyglądało pięknie, pachniało cudnie i było idealne, po prostu pyszne. jagnięcina była fajnie miękka, ale nie rozgotowana. moje chili było ostre tak jak lubię. ryż to chyba jakaś wariacja basmanti, długi i cienki. jakby krojonymi z długiego kawałka. jeszcze tak dobrego ryżu nie jadłem. żałuję, że nie zamówiłem sobie deseru, ale będę miał okazję przyjechać tu jeszcze raz. po zakończonym obiedzie złagodziłem sobie ostry smak przypraw wyśmienitym, zimnym mango lassi. piłem ten napój trzy może cztery razy, ale ten wg. mnie był najlepszy. wyobrażam sobie, że tak właśnie smakuje on w nepalu :)

czy wrócę tu jeszcze? odpowiedź jest prosta - tak! być może, następnym razem zamówię cały zestaw do domu i tam sobie zjem w spokoju i w ciszy ;)

ocenę 4,5 obniżam jedyniezabrak aktualnego menu wraz z cennikiem na zomato. jak się właściciel lokalu poprawi podniosę ją i ja ;)

aktualizacja z 24.09.2015 r.

p. s. ocenę zwiększam do 5.0. nowy cennik znalazł się na stronie :)
0
aga
5
8 yıl önce
wola
sagarmatha nepal to bardzo specyficzne miejsce :), czytałam opinie przed odwiedzeniem, ale rzeczywistość i tak mnie zaskoczyła.
położona jest w okolicy gorczewskiej, w blaszano-kartonowym baraku zaraz obok kebabu. w środku dwa stoliki po 3 miejsca, w tym jeden pod lada i na szlaku komunikacyjnym i jeden parapet, maksymalnie 4m2 powierzchni, przed lokalem dwa stoliki, jeden z dwoma krzesłami barowymi, jeden mocno zużyty z platikowymi taboretami. byliśmy z wozkiem i śpiącym dzieckiem, wiec siadanie w środku nie wchodziło w grę, a na zewnątrz, dwa metry obok akurat odbywały się huczne rozmowy i przepychanki lokalnych rzezimieszkow w liczbie około 10. juz prawie zamówiliśmy na wynos :). udało się jednak zachować zimną krew i zdecydowaliśmy się na kurczaka w sosie śmietanowo-orzeszkowym, jagniecine z czerwonym tajskim curry, dwa rodzaje paranthy i dwa rodzaje lassi. ku naszemu zdziwieniu, dostaliśmy tez czekadelko w postaci papadamow z pysznym sosem miętowym na ostro i jakimś lejacym ostrym. podanie wolało pomstę do nieba, ale byliśmy wdzięczni, bo głodni, zresztą papadamom nic nie można było zarzucić. ku naszemu kolejnemu zdziwieniu, dania główne podano z ryżem, gdybyśmy wiedzieli, nie zamówiliśmy paranth, zapowiadała się zatem ostra wyzerka. jagniecina w czerwonym tajskim cuŕry była dobra, chociaż nie przypominała klasycznego curry tajskiego, miała dużo mleczka kokosowego, była rzadka, prawie bez warzyw, mięsa było dużo i porcja tez była spora. kurczak w sosie orzeszkowym był wyśmienity! kremowy, gesty, słodki, idealny. ryż podany do dan bardzo dlugoziarnisty, aż się zawijal, jak makaron. paranthy również nie przypominały tych, które znam z kuchni indyjskiej, były dość tłuste, bo smażone na patelni, nie w tandoori, jedne nadziewane serem, drugie w środku miały tylko przyprawy, nie bardzo wyraziste w smaku, ale bardzo dobre. porcja duża.
na koniec mango lassi, to klasyczne miało dziwny, rozowawy kolor, wersja z kokosem smakowała gorzej, ale kolor miała bardziej zwyczajny. ale obydwa wypilismy do końca, mimo, że byliśmy już bardzo najedzeni.
wszystko oprócz papadamow podane było w jednorazowkach, obsługiwała nas hinduska kelnerka, która dość dobrze komunikowala się po polsku, nie mogę nic zarzucić obsłudze.
jestem zadowolona z przygody, lokalne rzezimieszki w trakcie posiłku zyczyly nam 'smacznego', syn się nie obudził, najedlismy się jak bąki, zapłaciliśmy z pewnoscia najniższy rachunek (83zl) kiedykolwiekzakuchnie indyjska, a smakowalismy jednych z lepszych potraw tego typu w warszawie.
na koniec ciekawostka, akurat byliśmy świadkami dostawy, która przyjechała taksówką, wszystkie składniki oprócz chińskiego czosnku wyglądały na dobrej jakości, była tam też prawdziwa tajska kolendra, która bardzo pysznie czuje się w paranthach.
polecam mocno, mam nadzieję, że można zamówić z dowozem, trzymam kciuki, by się utrzymali.
0
anna
5
8 yıl önce
wola
rewelacyjna kuchnia nepalska, nawet lepsza, niż miałam okazję jeść w azji. cena jakzatakie pyszności nie jest wygórowana, bardzo warto. każdorazowo po uczcie w tej knajpce twarz sama mi się cieszy przez co najmniej pół godziny.

smak jest moim zdaniem idealny. zupa o charakterystycznym, mocnym smaku w dwóch wariantach ostrości - łagodna i ostra, i rzeczywiście tak jest, łagodna jest zupełnie łagodna (ale nie mdła, tam jest trawa cytrynowa, więc nie może być mdłe) a ostra jest rzeczywiście pikantna, mocno rozgrzewa i lekko piecze w język i gardło. boskie sosy i potrawki, gęste, o intensywnym smaku i aromacie, do tego parujący ryż albo chlebki, na deser najlepsze mango lassi w całej warszawie. na przystawkę zawsze wjeżdża na stół wielki płaski chrupek (coś jak naleśnik, tylko twarde i chrupiące, cieńsze - wielki czips taki) z dwoma sosami, brązowym i zielonym.

5.0 to ocenazajedzenie z uwzględnieniem ceny, knajpa sama w sobie atrakcyjna nie jest - jest mikroskopijna - ma tylko dwa dwuosobowe stoliki, alezato można złożyć zamówienie telefonicznie i pojawić się w knajpie tylko po odbiór. niektórym przeszkadza też zapach, bo będąc tam można dosłownie przesiąknąć atmosferą knajpki na wskroś - kuchnia jest tuż obok,zaścianką nie dochodzącą do sufitu - mi to nie przeszkadza, wręcz lubię zapach przypraw, jaki się tam unosi, i jak ubrania potem mi nimi pachniały wracało wspaniałe uczucie sytości pysznościami, ale nie wszystkim może to odpowiadać.

dla mnie osobiście knajpa to najpierwiej jedzenie, i drobiazgi typu plastikowe talerze i sztućce czy obecność tylko dwóch stolików to kompletnie nieistotne rzeczy w momencie, kiedy mogę się najeść tak absolutnie cudownymi azjatyckimi pysznościami bez konieczności kupowania biletu do kathmandu, i to jeszcze tak tanio i miło (nepalska para kucharzy, czyli dziadoszek i babuńka, jest bardzo sympatyczna), więc jak dla mnie ta knajpka to 5.0, ale są i bardziej wybredni ludzie, którym taki wystrój psułby smak tego boskiego jedzenia - tym osobom polecałabym opcję na wynos.
0
oturum aç
hesap oluştur