studenckie naleśniki. pychota!
jako studentka pobliskiej uczelni często wpadałam do manekina, a to na kawę w okienku między zajęciami, a to na piwo po, a to na obiad lub kolację.
lokal słynie wśród żaków ze swoich naleśników. w menu pozycji jest bardzo dużo, zarówno wytrawnych, jak i na słodko. znajdziemy również makaron naleśnikowy, naleśniki zapiekane i inne sezonowe dania. pojawiają się również zupy i sałatki, zarówno klasyczne (cezar), jak i inne (z oscypkiem i borówkami).
jeżeli chodzi o alkohole, to wybór nie jest zbyt powalający. z zakresie kaw również, ale są bardzo smaczne, spore i zadowalające cenowo.
lokal jest duży, dwupiętrowy, jednak zazwyczaj trudno o miejsce. w piątkowy wieczór można chwilę postać w kolejce. wystrój mi osobiście się podoba, pasuje do umiejscowienia knajpy (miasto nadmorskie).
kelnerki miłe, niestety na zamówienie trzeba czekać baaaardzo długo, co tłumaczę sobie ilością gości. to jest w sumie główny mankament tej restauracji.
porcje są duże i nie znam osoby, która by się nie najadła. za to porcja suróweczki podawana do naleśników wytrawnych jest symboliczna ;).
bardzo chętnie wracam do tej knajpy zarówno z koleżanką, jak i z chłopakiem, odstraszyć jednak może tłum w środku. nie jest to stanowczo miejsce na intymne pogaduchy przy kawie.