pub guinness


İçinde "ale" olan yorumlar
5
4.5
derwisz
5
8 yıl önce
stare miasto
wnętrze stylowe, eleganckie, zachęcające, do którego dostosowuje się uprzejma i kulturalna obsługa. w ofercie klasyki irlandzkie, i napoje, drinki i zakąski. z nich polecamy na ząbek sałatkę, albo kanapkę klubową z szynką szwarcwaldzką, a do sałatek pieczywo czosnkowe gratis. jeżeli z kumplem, lub z kumpelką posiedzimy dłużej to warto złamać klasycznego czarnego guinnessa z rodzimym żywieckim porterem. no, chyba że dama zażyczy sobie piwo imbirowe, do czego ma zupełne prawo... osobiście brakowało mi gulaszu irlandzkiego, który kiedyś konsumowałem w podobnym firmowym pubie w piwnicy gdańskiej starówki... ale tutaj dla amatorów mięsa są jeszcze drogie steki. atmosfera wyborna i nawet przy klasycznym irlandzkim fish and chips do zimnych napojów w pokalach można siedzieć i gadać dluuugo...
0
jagodaberry
5
9 yıl önce
stare miasto
pub na wysokim poziomie. pub jest świetnym miejscem na wypicie piwka i obiad. ja zawsze zamawiam piwo guinness, jest dość drogie (17 zł),alezawsze smaczne. z dań głównych mogę polecić gulasz irlandzki z plackami ziemniaczanymi (obecnie kosztuje 23 zł) i polędwica św. patryk (obecnie kosztuje 48 zł).
obsługa jest miła i szybka, a wystrój lokalu bardzo przyjemy. głośność muzyki umożliwia swobodną rozmowę. lokal godny polecenia.
0
mmaj
4
11 yıl önce
stare miasto
zielone wnętrze, zielona sałata i różnokolorowe napoje. pub na ogół kojarzy się ze spożyciem napojów. nic bardziej mylnego – przecież puby na wyspach to również miejsca gdzie się jada, bo przecież picie bez zakąski mniej zdrowe jest :)

dostałem bardzo smaczną i porcję sałaty z kurczakiem – dużo zieleniny (m.in. kapusta pekińska, ogórek, oliwki), z czerwieniny były w niej pomidory. dodatkiem białkowym był tytułowy kurczak - delikatne kawałki piersi prosto z grilla. do sałaty dostałem też ciepłe pieczywo czosnkowe.

na deser wybrałem jedną z ponad 200 whisky ze specjalnej karty (są w niej nie tylko napoje irlandzkie,aleteż szkockie, amerykańskie i japońskie).

nazwa zobowiązuje, lokal ma więc wystrój w kolorach czarno-zielonych z elementami brązowymi. nie wiem czy to za sprawą nazwy, czy lokalizacji w samym centrum,alewiększość gości to goście zagraniczni (nie tylko anglojęzyczni, choć ci byli w zdecydowanej przewadze).

danie obiadowe można zamówić wydając już niewiele ponad 20 złotych, w tej cenie można też popróbować whisky single malt,aletakiej "dla początkujących". szklanka guinessa to wydatek 17 zł, można też spróbować różnych "profanacji" tego trunku – na przykład jego mieszanek z sokami czy kieliszka guinessa zatopionego w szklanicy killkenny :)
0
krko
4
13 yıl önce
stare miasto
prawdziwy pub. guinnessa zawsze traktowałem jako fajne miejsce na delikatne "przedbiegi" i jeszcze lepsze na piwne spotkanie ze znajomymi. browar jest tam niezły - warto skosztować firmowego guinnessa, choć nie jest on najtańszy. co mnie jednak tam przyciąga to klimat,aletylko ten, który panuje na parterze. na górze jest za głośno, na dole za cicho,alepo środku jest tak jak w irlandzkim pubie być powinno - takie mam przynajmniej wyobrażenia. nastrój tworzy zwłaszcza klimatyczna muzyka. warto odwiedzić, gdy ktoś chce się po prostu w dobrej atmosferze napić niezłego piwa.
0
oturum aç
hesap oluştur