przystawki


katarzyna
5
2 yıl önce
muranów
byłysmy z kolezanką w przystawkach z okazji restaurant weeku. 
menu przygotowane  pozwalało ocenić czy warto wrócić do restauracji :) w naszej ocenie jak najbardziej warto, na przystawkę pasty z pieczywem( myślałam jedynie, że będziemy mogły wybrać jakich past chcemy spróbować )- pyszny hummus, który zniknął od razu. danie główne filety z dorsza w  sosie pomidorowym -warto warto! ciasto z kruchym spodem, bananami i karmelem pokryte śmietanką było bardzo podobne w smaku do kopca kreta :d dobre jedzenie, miła obsługa, wszystko tak jak na restaurant week przystało- wrócimy! :)
0
agnieszka
5
2 yıl önce
muranów
odwiedzilam przystawki w ramach resturant week, inaczej pewnie nigdy bym tam nie trafila! jedzenie bylo pyszne - wariacja srodziemnomorska, tak bym to okreslila - potrawy swieze (kieliszek prosecco zaproponowany przez, jak sie domyslam, wlascicielke, dobrze mnie nastroil). pasty smakowaly mi tak bardzo, ze zjadlam zbyt duzo chleba przed daniem glownym ;-) w zwiazku z tym deser (lubie banofee) byl nie lada wyzwaniem, ale bylam dzielna. w stanie blogosci potoczylam sie potem do domu. chce wrocic! dziekuje.
0
moje
4
2 yıl önce
muranów
ciepłe i przyjemne miejsce. właścicielka dba o biznes, zna się na tym co robi, na kuchni, na obsłudze klienta - bardzo serdeczna osoba. pomimo dużego ruchu znalazła chwilkę, żeby ze mną i koleżanką porozmawiać.

a byłyśmy w tym miejscu z okazji restaurant week, więc nie będę mówić o cenach, bo płaciłyśmy 39zł za przystawkę, danie i deser.

przystawki to 3 małe miseczki past z warzyw - bardzo dobre, dobrze przyprawione. podane z chlebem - tu akurat mogłyby być pity, ale chleb był i tak dobry :) doczytałam na stronie restaurant week, że miał to być wybór 3 past z różnych serwowanych - niestety my wyboru nie miałyśmy - podano nam 3 konkretne i tyle, a szkoda. no chyba, że tak miało być.

danie główne to kurczak marynowany w jogurcie z orzeszkami, mus z czerwonej soczewicy z kurkumą oraz sałatka i przepyszny sos jogurtowy z miętą. kurczak był nieziemski - soczysty, orzeszki chrupały :) żałowałam, że zjadłam aż tak dużo chleba do past na przystawkę :)

deser to banofie pie - dobre, ale to nie mój ulubiony deser.

cała wizyta miła, fajne miejsce na spotkanie na pogaduchy. jedyne do czego mogę się przyczepić to kelnerka obsługująca nas na początku, która za bardzo nie znała potraw, ale myślę, że przy takiej właścicielce szybko się wszystkiego nauczy. wystrój to kwestia gustu. jak dla mnie ok.

polecam!
0
marta
4
2 yıl önce
muranów
w przystawkach bylam w ramach restaurant week. wybralysmy z kolezankami menu wegetarianskie. na przystawke pasty (z groszku (pyycha), burakow i humus) z chlebem, danie glowne: dorsz w panierce w towarzystwie ryzu i salatka (tez pyyycha)  a na deser ciasto bananowo-karmelowe. minusiki za chleb (lepsza bylaby grzanka lub ciemne, zdrowsze pieczywo) oraz za dorszowa panierke. 
lokal bardzo przyjazny, obsluga sympatyczna :) idealne miejsce na spotkanie z przyjaciolmi.
0
tomasz
5
6 yıl önce
muranów
przystawki, to mówiąc kolokwialnie zajebista restauracja. byłem tam conajmniej 10 razy i za każdym razem zaskoczyli mnie czymś innym. sęk w tym, że nie mają oni praktycznie regularnego menu; zmieniają je codziennie! szczerze polecam to urocze miejsce każdemu, kto chce poprostu dobrze zjeść, w miłej atomsferze.
0
pan
4
6 yıl önce
muranów
przystawki to sympatyczne miejsce przy ul. stawki (co za niespodzianka!). fajne, przestronne wnętrze, nowocześnie i geometrycznie, ale nie brakuje smaczków (kapitalne mozaiki!). w karcie sporo pozycji wegetariańskich i wegańskich, ale i zwolennicy diety "tradycyjnej" znajdą coś dla siebie. nazwa lokalu zobowiązuje - dominują dania zdecydowanie przekąskowe, "międzynarodowe tapasy", można rzec.

wpadliśmy tu na drugie śniadanie, które zostało nam zaserwowane w postaci pysznych past. doskonały hummus był praktycznie wzorcowy, próbowałem też nieco pasty z soczewicy - smakowicie żółtej (kurkuma) i również bardzo smacznej. z ciekawostek - jako mleko roślinne do kawy zaproponowano mi napój kokosowy. nie pamiętam, czy piłem wcześniej kawę w takiej wersji, ale sprawdziła się całkiem nieźle.

na obfity obiad się tu raczej nie przyjdzie (chyba, że ktoś skomponuje go z kilku przystawek), ale na przekąszenie czegoś niedużego, nawet w większym gronie (konfiguracja stolików zdaje się sprzyjać gromadnej konsumpcji) miejsce wydaje się w sam raz.
0
cvana
5
6 yıl önce
muranów
wstąpiliśmy do przystawek na drugie śniadanie w chłodną sobotę. bardzo podoba mi się wystrój (niebieski w różnych odcieniach - co może by lepszego?). hummus był świetny, bo kwaskowy, a pasta z soczewicy z kurkumą była jedną z najlepszych past do pieczywa w moim życiu! kremowa, o delikatnym, ale bardzo oryginalnym smaku, który - serio - przypominał mi dzieciństwo :d (czuję się teraz jak krytyk kulinarny z filmu "ratatuj";)). do tego delikatna bułeczka i napar z imbiru. szkoda tylko, że do past nie są podawane warzywa. obsługa bardzo miła. fajnie. teraz jeszcze bardziej lubię tę okolicę.
0
erwu
3
6 yıl önce
muranów
miejsce, które zyskało moją sympatię nazwą :) odwiedziłam kilka razy, na kawę i małą przekąskę i na lunch. 

jedzenie jest bardzo przeciętne, w bardzo nieadekwatnych cenach. krótkie, proste menu, jednak dania wydają się niedopracowane. obsługa najczęściej miła, choć zdarzają się zgrzyty. jednak prezentuje styl zdecydowanie bardziej barowy niż restauracyjny.

nic ciekawego. jednak jeśli jest się w okolicy, to można wpaść (zdecydowanie bardziej na herbatę/kawę + małą przekąskę, niż obiad/lunch)
0
natalia
1
7 yıl önce
muranów
poza ładnym wnętrzem i coekawą nazwą nie mogę powiedzieć dobrego słowa. wtorek woeczorem, pusty lokal, kelner ma problemybz obsługą jednego stolika, zamówione dania wizualnie bardzo przeciętnie, a organoleptycznie niejadalne!
0
bašnia
4
7 yıl önce
muranów
tak bardzo podoba mi się nazwa przystawki knajpki znajdującej się przy ul. stawki, że musiałam tam zawitać :) zamówiliśmy przystawkę - 3stawki, czyli 3 pasty kanapkowe z pieczywem oraz dania obiadowe. przystawka była bardzo smaczna. hummus bdb, nie przesadnie tahinowy, co się często w knajpach zdarza, baba ganoush pyyycha bo na podwędzanym bakłażanie, pasta z czerwonej ciecierzycy z kurkumą mega. oczarowani przystawką troszkę zawiedliśmy się daniami głównymi. indyk chrupiący to taki "schabowy z indyka", prawdę mówiąc chyba robię lepszy 8-) ryż sypki ale odrobinę za miękki i taki suchy, bez żadnego dodatku. dobrze że obok był dodany twarożek - ciekawy bo słodki w smaku. sałatka też nieszczególna. mix sałat z winegretem. na plus były moje kotlety z grzybów, one były super, zwłaszcza z sosem. ale znów ten mdły ryż i pospolita sałatka. grzane wino było ok. wnętrze ładne. pan obsługujący nas rewelacyjny, miły, gościnny, opowiadał o pastach, polecał dania. gdyby dania były tak dobre jak przystawka, dałabym wyższą notę, ale oba główne dania były zdecydowanie zbyt przeciętne.
0
elzynor
4
7 yıl önce
muranów
październikowy restaurant week zaczął się dla mnie mało imponująco. co do przystawek miałem więc pewne oczekiwania. na szczęście, w pełni je zaspokoili.

lokal jest skromny, lecz dość elegancko zrobiony, z ciekawie zrobionymi ścianami. mnie i chjenę przyjęto z niemal teatralną kurtuazją. takiej dawki uprzejmości nie zapewnia niejedna wielogwiazdkowa restauracja, ale jak dla mnie, jeśli już przesadzać, to w tę stronę ;)

pierwsza na stół wjechała przystawka: hummus z dyni. pyszności! dynie czuć było co prawda w smaku dopiero pod koniec, bo na pierwszy plan wybijały się czarnuszka i służący za "przyprawę" dobry olej, ale dzięki temu smak nie był płaski. świeży chleb na zakwasie okazał się idealnym dodatkiem - aż poprosiliśmy o więcej kromek, by miseczkę wyczyścić do... czysta :)

z dań głównym na pierwszy ogień poszedł królik, a właściwie jego udko. danie było bardzo domowe - przypominało mi niedzielnego kurczaka u mamy. to w porządku, ale sądzę, że dałoby się z nim zrobić coś ciekawszego, zwłaszcza, że z całego talerza ostatecznie bardziej zapamiętałem ciekawy smak dressingu do sałatki z rukoli.

więcej charakteru miało za to podgrzybkowe ragoût. za grzybami nie przepadam, więc trzeba je dla mnie przyrządzić naprawdę ciekawie, by mi smakowały. tutaj się to udało idealnie: grzyby były miękkie, w wyraźnym, gęstym sosie, całość miała niesamowicie leśny smak. świetnie pasowało to do kaszy, z którą je podali. naprawdę, chciało się poprosić o więcej!

porcję były całkiem sycące i gdy na stół wjechał jeszcze ogromny deser, byłem naprawdę zaskoczony. deser szwarcwaldzki okazał się prostym, ale udanym zakończeniem. dojadałem go dłuższy czas, bo pyszny krem z mascarpone był jednak dość ciężki, mimo złamania go cierpkimi wiśniami.

przystawki bardzo dobrze podeszły do restaurant week, znajdując dobry balans między ilością a smakiem i oddając prawidłowo charakter tego, co tu tworzą. na plus zasługuje też uwzględnienie w festiwalowej karcie polecanych napojów - mała rzecz, a cieszy. z chęcią wpadnę tu raz jeszcze!
0
chjena
4
7 yıl önce
muranów
wizyta w przystawkach zakończyła mój tour w ramach restaurant weeku, co tu ukrywać, w tej edycji raczej nie do końca udany. wierzyłam, że przystawki uratują honor festiwalu, i faktycznie, lokal wyszedł obronną ręką. całość była prosta, bezpretensjonalna, smaczna i domowa.

wnętrze przystrojone modnym ostatnio kolorem turkusowym jest dosyć surowe, w moim odczuciu nieco nieprzytulne, ale z pewnością schludne i estetyczne, jest w tym trochę skandynawskiej estetyki, jednak bez żadnych romantycznych, śnieżnobiałych akcentów.

obsługa dość formalna, pan kelner dokonując prezentacji poszczególnych potraw za każdym razem i przy wszystkich stolikach zaczynał wypowiedź od "szanowni państwo...", co w mojej ocenie jest troszkę sztuczne, przydałoby się więcej szczerej serdeczności. nie mogę jednak złego słowa powiedzieć, bo wszystkie obsługujące nas osoby reagowały szybko i sprawnie na nasze potrzeby.

przystawka to świetny hummus z dynią i czarnuszką, podany z domowym chlebem. pieczywa niestety było dość mało w stosunku do pasty, ale poprosiliśmy o dokładkę by wylizać do cna miseczkę z naprawdę bardzo dobrym hummusem. w ogóle połączenie dyni i ciecierzycy świetne, do zapamiętania i koniecznie do powtórzenia, póki jest sezon!

dalej poszliśmy w klimaty leśne. w menu mięsnym królowało królicze udko podane z zapiekanką ziemniaczaną i sałatką polaną vinegretem. bez przerostu formy nad treścią - królik bardzo delikatny, w smaku przypominający kurczaka, co odrobinę rozczarowało (liczyłam na większą wyrazistość), ale w gruncie rzeczy przywodził na myśl rodzinny, niedzielny obiad. danie wege lepsze - ragu z podgrzybków, do tego placuszki z kaszy gryczanej i znów sałatka z vinegretem. proste, przemyślane i smaczne połączenie.

deser kontynuował inspiracje bogactwem lasu - krem mascarpone z owocami leśnymi na czekoladowej kruszonce. znów dość nieskomplikowana, ale broniąca się dobrą jakością składników propozycja. porcja dodatkowo słusznej wielkości, ledwo dokończyłam pucharek, mając na względzie jeszcze, że wszystko co podano do tej pory również najmniejszych rozmiarów nie było.

przystawki to takie miejsce, gdzie nikt niczego nie udaje ani nad niczym specjalnie nie kombinuje. widać to patrząc na ich proste, bez nałożonych piętnastu filtrów zdjęcia dań lunchowych umieszczone na facebooku. jest trochę slow, ale zupełnie nie w modnym słowa tego znaczeniu. ja całkiem tę koncepcję kupuję i wierzę, że dla wielu innych osób odkrycie takiego "szczerego" lokalu będzie nie lada gratką.
0
kasia
5
7 yıl önce
muranów
bardzo dobre jedzenie. bylismy na wydarzeniu z restaurant week. humus z dodatkiem dyni bardzo ciekawy smak i wyrazisty smak :) krolik jak to krolik bardzo delikatne mieso natomiast na puree z pietruszki i salatka z rukoli bardzo fajnie do siebie pasowaly. na koniec dostalismy deser czarny las- kruszonka czekoladowa, mascarpone + mus wisniowy :p bardzo dobre. smialo moge polecic :)
0
sumimaseen
3
7 yıl önce
muranów
duże rozczarowanie. nie piszemy tego z przesadą, ale hummus lepszy znajdziecie w biedronce. danie główne (kaczka) przesolone - odesłane do kuchni, na plus dostaliśmy inną - przypaloną. sos do sałatki chybiony. deser przeciętny i niedokończony. dania na poziomie przydrożnego zajazdu. na plus zaliczamy obsługę, która w ramach rekompensaty nie naliczyła rachunku za wino. mamy nadzieję na znaczną poprawę.
0
michał
5
7 yıl önce
muranów
najlepsze miejsce w okolicy na lunch. codziennie coś innego, przyrządzone ze smakiem. znajdą dla siebie coś ci, którzy lubią mięso i ci, którzy wolą warzywa. bardzo miła i szybka obsługa.
0
oturum aç
hesap oluştur