polka


İçinde "było" olan yorumlar
3
2.8
wojciechowski
3
2 yıl önce
stare miasto
to tutaj rozpoczęłam swoją przygodę z restauracjami... pierwsza randka :).
szkoda, że nie widziałam cen :(, ale nie należę do typu narzekającego więc pochwalę to cobyłopyszne: barszcz „rubinowy” na occie malinowym z syropem z czarnej porzeczki i kołdunami z białej fasoli pycha do dziś pamiętam ten smak...
naprawdę miła, wręcz romantyczna atmosfera. bardzo spodobała mi się obsługa, uśmiechnięci, nie narzucający się, ale zawsze obecni kiedy potrzeba.
0
ula
3
2 yıl önce
stare miasto
do restauracji trafiłam po raz drugi. za pierwszym razem menubyłojuż wybrane i jedzenie nie zachwyciło. zrzuciłam to jednak na wizytę grupową.
tym razem zamówiłam sałatkę z szynki i sera z sosem z musztardy dijon. spodziewałam się dużego talerza sałaty z dodatkami, a otrzymałam szynkę i ser w gęstym sosie. osoby mi towarzyszące zamówiły rybę z dodatkami. ryba wyglądała obiecująco za to dodatki podane były na oddzielnych miseczkach. zaś ryż wyglądał na przegotowany.
ogólnie kuchnia wydaje się być dosyć ciężka i zdecydowanie w kierunku bardzo tradycyjnych polskich smaków w tradycyjnym podaniu.
po takiej restauracji spodziewałabym się oryginalnego podejścia do kuchni polskiej.
to co pozostaje na wysokim poziomie to wystrój - szczegóły są dopracowane i ogólny klimat tętni życiem i radością.
obsługa jest dyskretna i dobrze przeszkolona.
0
gabor
2
2 yıl önce
ch manufaktura
przaśny, wiejski lokal typu "glamour" w centrum łodzi. przyznam szczerze, że dawno nie miałem do czynienia z taką wiochą. wystrój żenujący, nawiązuje do kiczowatych lat '90 w polsce, których przedstawicielką, jak niedawno miałem okazje podziwiać na zdjęciach w internecie (polecam), jest sama pani gessler.

lokal beznadziejny pod każdym względem, no może oprócz biednej obsługi, która dwoi się i troi bybyłomiło, ale to też dlatego, że praktycznie jest tam zawsze pusto. nic dziwnego skoro ceny są z kosmosu, a jakość potraw na poziomie budki z kebabem.

nigdy więcej.
0
erik
3
2 yıl önce
stare miasto
ogólnie: byliśmy w restauracji siedmioosobową grupą w przerwie między lotami. jesteśmy z wrocławia.

plusy:
+ bardzo przyjemny wystrój,
+ jedzenie: każdy z nas zamówił coś innego i wszyscy byliśmy zadowoleni. jedzeniebyłopodane schludnie,byłoświeże i smakowało naprawdę na poziomie (moje wymagania wobec jedzenia są duże). porcje były adekwatne do ceny, jedzeniebyłogorące i smaczne. ale na tym plusy niestety się kończą.

minusy:
- największy to fatalna (!!!) obsługa. najpierw złożyliśmy zamówienie, kiedy na stół 'wjechały' napoje poprosiliśmy, że chcemy płacić każdy z osobna, a kelnerka na to wulgarnie: "phi, chyba państwo żartują! ja już nabiłam na kasę na wspólny rachunek i ja teraz nie będę tego liczyła znowu od początku i ustalała kto co zamówił, nie ma takiej możliwości w tej chwili". kelnerka przyniosła herbatę bez cytryny. kiedy 3 raz z kolei poprosiliśmy ją o cytrynę, ona powiedziała: 'już niosę!", my odpowiedzieliśmy: od 10 minut już pani niesie. a ona na to: "nie proszę pani, pierwszy raz mnie pani poprosiła, proszę nie kłamać, ja jeszcze wiem co ja słyszałam". mało tego: kelnerka przynosiła dania nie tym osobom, którym miała, myliła dania i napoje. na koniec, kiedy przyszło do płatności, przyniosła rachunki dla każdego z osobna, a my mówimy do niej, że już zrobiliśmy zbiórkę, bo mówiła pani, że nie ma opcji płacenia osobno. a ona do nas z pretensjami: "państwo już sami nie wiedzą czego chcą!!!" nie mogliśmy doprosić się także jednego zestawu sztućców więcej, w końcu wzięliśmy z innego stołu! obsługa: fatalna!!!
- bardzo długi czas oczekiwania na jedzenie (ok. 50 min), (ledwo zdążyliśmy na samolot, gdyż kelnerka mówiła, że czekać będziemy do 25min!!!) serwis dołączany do rachunku 10%!!!
0
eeva
2
2 yıl önce
stare miasto
stół nakryty poprawnie, wystrój i lokalizacja naprawdę świetne. sala w której mieliśmy zarezerwowany stół bardzo przyjemna w ustronnym miejscu, dzięki czemu nasza rozmowa była niezakłócana.
jedzenie mocno rozczarowuje, wątróbka utopiona w tłuszczu, polędwiczka wieprzowa niedopieczona, w sosie grzybowym miałam dwa grzyby, tort tirra strasznie słodki, wino słabe (ale na winie się nie znam, więc możebyłodobre tylko mi nie smakowało).
kelner przychodził zbyt rzadko, przez co siedzieliśmy z 20 minut nad pustymi talerzami, a jak już przyszedł to pytał jak smakują nam przystawki, kiedy mieliśmy jedzenie w ustach i za bardzo niebyłojak odpowiedzieć. prośba o fakturę wywołała popłoch wśród obsługi przez co czekałam 10 minut w holu tylko po to żeby się dowiedzieć, ze wyślą ją pocztą. doliczany serwis 10% mnie nie zdziwił (rezerwowałam stolik dla 10 osób), chociaż czytając recenzje innych użytkowników widzę, że to opłata doliczana nawet gościom przychodzącym bez rezerwacji.
nie polecam, ceny zbyt wysokie do jakości.
0
beao
3
2 yıl önce
stare miasto
po majowym weekendzie postanowiliśmy we dwoje przy okazji spaceru po starym mieście w warszawie, zjeść dobry deser. przyznam, skusiła nas restauracja polka m.in. ze względu na p. gessler. niestety bardzo się rozczarowaliśmy!

zacznę od wystroju, którym się wszyscy zachwycają. restauracja urządzona jest całkiem ładnie, ale wszystko psują tandetne sztuczne kwiaty, które chyba w jednym z programów kuchenne rewolucje p. gessler wyrzucała z czyjejś restauracji. na stole leżał sfatygowany sztuczny tulipan, poplamiony, pozszywany, jego plastikowa łodyga zaczynała się rozpadać.
założeniem polki jest stół bez obrusów, ale chociaż jakaś serwetka, podkładka pod talerz jest potrzebna, tak jak to widać w galerii na stronie www. zupełnie goły stół, jest mało przyjemny przy posiłku.

kolejna rzecz, otrzymaliśmy menu z daniami, deserami i winami, niebyłonatomiast kaw, herbat i innych napojów. zamawialiśmy nie wiedząc co możemy zamówić i za ile (co też zostało w jednym z odcinków programu kr wypomniane innym restauratorom).

espresso zostało podane bez wody, a kawy w filiżance była 1/3 filiżanki.
szarlotka miała przypalony spód, a w smaku była przeciętna (na marginesie dużo lepszą jadłam w rzeszowie w cukierni wiedeńskiej).

nie polecam, pierwszy i ostatni raz skusiliśmy się polegając na "medialnej sławie" restauratora.
0
pastel
3
2 yıl önce
stare miasto
będąc w warszawie postanowiliśmy zajrzeć do jednej z restauracji magdy gessler. wybór padł na polkę. wnętrze dosyć przyjemne, urządzone w prosty sposób, ale ze smakiem.to tak na dobry początek, bo potembyłojuż gorzej. zniknęły wrażenia wizualne i pojawiły się dania. rozczarowująca wątróbka z jabłkami, przypalone placki z pysznym sosem grzybowym oraz zestaw dziecięcy - kawałki kurczaka i frytki... szkoda tylko, że jakby zimne i niekoniecznie prosto z patelni. jak na restaurację tego typu, to wyśmienity jedynie sos jest rozczarowujący jak dla mnie, bo przecież nie będę oceniał herbaty, która była taka, jak wszędzie. no i te 10 procent, o których wolałbym decydować sam, bo przecież napiwki uzależnione są od obsługi, a ta nie zawsze jest taka sama, choć przyznam, że na nią mam powodów, żeby narzekać. ceny umiarkowane, szczególnie jak na warszawę, ale ogólnie to jednak spore rozczarowanie.
0
witekkwitek
4
2 yıl önce
ch manufaktura
ekstraklasa. goście z rewala.
ostatnio udało nam się przejazdem odwiedzić polkę słynnej pani magdy g. niestety, mieliśmy czas tylko na szybką zupę i zupa była szybko podana, jak nam zależało. oczarowało nas wnętrze, które jest jedyne w swoim rodzaju i robi wielkie wrażenie. co do jakości zup, to naprawdę smaczne, i oryginalne. szkoda, że niebyłomożliwości na większą degustację dań głównych i deserów. może jeszcze takowa będzie :). z miłą chęcią odwiedzimy, bo również oczarowała nas obsługa. superpani kasia, która w tak krótkim czasie potrafi nawiązać taki kontakt z klientem, że aż chce się wrócić, będziemy głosić na wybrzeżu. mało jest teraz takich osób, które z uśmiechem i zaangażowaniem wykonują tą pracę, a ze względu na miejsce zamieszkania potrafiliśmy się o tym przekonać. no i właśnie, jak wiele osób pisze na temat napiwków, to również nie uznajemy obowiązkowego serwisu, to nie powinno mieć miejsca. to indywidualny gest i podziękowanie każdego klienta, bo nawet potrafimy zostawić więcej niż 10% jak jesteśmy bardzo zadowoleni, tak jak miało to miejsce.
e.m.w.
0
slash01
2
2 yıl önce
stare miasto
wnętrze naprawdę robi wrażanie, potrawy poniżej oczekiwań. w lokalu firmowanym nazwiskiem pani magdy gessler spodziewałem się czegoś innego. jedzeniebyłomdłe , bez wyrazu nie wyróżniało się niczym szczególnym. pobieranie takich opłat za taką jakość posiłków jest poniżej krytyki. obsługa ok nie mam zastrzeżeń.
0
duzy.chips
3
2 yıl önce
stare miasto
widząc wszechobecną, lansowaną maksymalnie przez tvn magdę gessler, postanowiliśmy podczas wizyty w stolicy, odwiedzić kilka z jej licznych restauracji. przy okazji sprawdzić, czy wszystkie "złote i cenne" rady, których udziela innym restauratorom, mają odbicie u niej samej. wybraliśmy m.in. "polkę". mimo ruchu, jaki panował na pobliskiej starówce, wolnych miejsc w lokalubyłowiele. posadzono nas w sali trochę tandetnej, kiczowatej, ozdobionej kolorowymi malowidłami na ścianach i suficie, jak również sztucznym kwieciem, na którym osiadał kurz. obsługa była bardzo miła, nie mogliśmy nic złego jej zarzucić. zamówiliśmy zupę pomidorową z domowymi kluseczkami, placki ziemniaczane z kwaśną śmietaną, pierogi oraz sałatkę wiosenną z zieloną fasolką. jedzenie dostaliśmy po niedługim czasie. zupa pomidorowa bardzo przeciętna, niczym nie zachwycała, zwłaszcza swoim smakiem. sałatka to przerost formy nad treścią, jedynie sos, którym była oblana, naprawdę dobry. pierogi, które miały być duże jak dłoń, owszem były, ale jak dłoń nienarodzonego dziecka, w smaku dobre, ale bez fajerwerków. za to placki ziemniaczane naprawdę godne polecenia. najlepsze, jakie do tej pory jedliśmy, złociste i chrupiące o dziwnym posmaku, który nadawał im wyjątkowości.
0
szymon
3
6 yıl önce
stare miasto
ładny wystrój, zostaliśmy fajnie przywitani. karta skromna ale wystarczająca o ile wszystko byłoby dostępne. byliśmy w sobotę po południu i niestety niebyłokurczaka więc kilka pozycji odpadało. kelner był bardzo nieprofesjonalny, żuł gumę, opierał się o stół. jedzeniebyłośrednie, świeżość mięsa wątpliwa. zawiodłem się.
0
mmmm
4
8 yıl önce
stare miasto
po pierwszym pobycie w polce kilka lat temu obiecałam sobie że nie. że już nie pójdę. ale na starym mieście tylko tego typu restauracje: polskie albo typowo pod turystów. głód mnożył się od nowego miasta już, postanowiliśmy zaryzykować. godzina 20:30 restauracja pełna, dostaliśmy stolik w małej salce przy wejściu z barem i kręcącą się wkoło obsługą. obok małżeństwo w dresie z dziećmi/ turyści jak nic. napoje na początek: piwa pszenicznego z karty brak. idziemy w rieslingi dla odmiany. ja niezmiennie tatar i żebybyłomało flaczki na ostro, bedzie i ryba. koszyczek z pieczywem wjeżdża na stół/ do tego olej i maggi. czekamy. po chwili prosimy choć o talerzyki do pieczywa/ odzew: tatar juz gotowy. świeżo mielony pieprz widzimy 5 sek. solniczki i pieprzniczki brak. zgarniam ze stołu obok/ solniczka pusta. z lewej w takim razie próbuje /jest pełna! tatar wyglada świeżo, smakuje niezle gdyby nie.... błony ciągnące sie z mięsa. juz słyszę współbiesiadnika: tylko nic nie mów bo nam naplują! dżisus jak mogę nie mowić to nie bede, ale błony/ścięgna zostały na talerzu... widać przeciez...
podchodzi kelner: klasyka; "smakowało?"
ja: tak, ale ścięgna nie. zero odzewu.
wchodzą flaki i ryba. ryba genialna, pachnąca i idealna, flaki nie tak ostre, bo doprawiam, ale smaczne. po posiłku głównym wjechała ogromna karpatka/ chyba rewanż na tatara;) nietypowa jakby z nadzieniem serowym.
rachunek: 200zl z doliczonym serwisem, kelner i tak dostał napiwek - sama nie wiem dlaczego, był miły...
szczerze: raczej nie polecam,ale wiedziałam w co sie pakuje... sama sobie winna.
0
stanisław
2
8 yıl önce
stare miasto
wnętrze ok. bardzo plastyczne i ładnie urządzone. wpadłem głodny i zmarznięty w piątkowy wieczór na małą gorącą przekąskę z piwem. piwo pojawiło się na stole w natychmiast ibyłorzeczywiście zimne…i na tym koniec.
obsługa….to jakaś porażka!
kelner przyjął zamówienie i zniknął. choć w środkubyłopustawo, kelnerki i kelnerzy latali po restauracji tam i z powrotem (bez talerzy) nie widząc mnie. po 45 minutach bezskutecznego oczekiwania na kaszankę wyszedłem głodny i zły. 
nie prędko tam zajrzę ponownie.
0
piotr
2
8 yıl önce
stare miasto
na samym wejściu już był problem...zrobiłem rezerwację on-line i wyraźnie zaznaczyłem w formularzu miejsce przy oknie. niestety zostałem pokierowany do ciemnej jaskini z dala okna przy wrzeszczącym dzieciaku. zamówiłem żurek który powiewał delikatną nutką chemii...nie wiem co tam radioaktywnego pływało. polędwiczki były "wysuszone", a sos delikatnie mówiąc - był po prostu nie dobry (taki stęchły) . puree zbyłozimne, a po drugie składało się z niedogotowanych ziemniaków... żenada. oczywiście długo na to danie czekałem.... najszybciej jednak przyszedł rachunek, miałem wrażenie że od samego wejścia czekał już tuż za rogiem... hmm...samoobsługa w szatni bo ile można czekać na kogokolwiek ? hello ??!! obsługa bez "wyrazu" - taka neutralna. wystrój wnętrza fatalny...tandetne stroiki i te przygnębiające kolory pomieszczeń. ogólnie pani m. gessler zgotowała kolejny przepis ale tym razem samodestrukcji !
0
andrzej
1
8 yıl önce
stare miasto
odradzam pobyt w restauracji polka magda gessler

znalazłem się wraz z przyjaciółmi po raz pierwszy od paru lat w warszawie na koncertach mozzarta. próbowałem spożyć obiad w tej brudnej restauracji – pajęczyna w oknach, nie wiem kiedy była odkażana podłoga. rosół i żur polski były nie do zjedzenia a piwo przyniesione przez kelnerkę w połowie szklanki zawierało pianę. po ok. 5 min. kelnerka zdecydowała się dolać piwa alebyłoto niesmaczne.

myślę, że restauracja ta wymaga gruntownej naprawy a naukę obsługi i zachowania kelnerów proszę uczyć się ze słynnej restauracji „u kucharzy” w sopocie. myślimy, że nie mniej słynny doktor wiesław judycki wskaże jakie przeszkolenie należy odbyć.

jakość potraw wskaże pani magdzie gessler restauracja „smocza jama” w iławie gdzie niedawno byliśmy na wspaniałym obiedzie w związku z regatami prawników warmii i mazur. pani magdo proszę wziąć się do pracy i uporządkować restaurację w warszawie. niechaj zajmie to pani tylko 1 rok. i proszę stosować sprawdzoną metodę działania lokalu – controlling.

andrzej – prawnik z olsztyna
0
oturum aç
hesap oluştur