pod papugami


İçinde "się" olan yorumlar
4
3.6
rocket
4
2 yıl önce
stare miasto
warto. jedzenie naprawdę świetne. nigdzie nie spotkałem tak wyszukanych kombinacji, które okazałysięstrzałem w dziesiątkę. wystrój lokalu również trzyma wysoki poziom, z mojej strony także duży plus za muzykę na żywo! super bluesiki, stare soulowe piosenki, troszkę jazzu, wszystko na żywo, nie za głośno, a milejsięjadło.
w przeciwieństwie do poprzedników nie mam powodu narzekać na obsługę. lokal nie jest mały, pewnie mają tam dużo pracowników na sali, więc to chyba kwestia szczęścia, jaka kelnerka komusiętrafi. ja w każdym razie nie narzekam. ceny ciut za wysokie, jednak mimo wszystko warto zdecydowanie tam zajrzeć!
0
takasia
2
2 yıl önce
stare miasto
nudno- dla niewymagających. dziś po raz pierwszy odwiedziłam to miejsce, broniłam się, ale uległam rodzinie. broniłam się, ponieważ restauracja ta zawsze wydawała misiętak przeciętna, że nie mialam ochoty próbowac zmienić zdania. jak to bywa :) okazalo się, że po raz kolejny nie myliłam się. menu jest tak zachowacze, że aż nudne. w co drugiej restauracji widze to samo: kurczak- szpinak, spaghetti- frutti di mare, tiramisu itd. obawiałamsięwziąć coś z wyższej półki cenowej, więc spróbowałam spaghetti z borowikami, szparagami, groszkiem i kurczakiem.. moi współtowarzysze zamówili stek wołowy i kurczaka w szpinaku
0
backuz
4
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie jest po prostu nieziemskie. byłem tam na kolacji sponsorowanej, więc o cenachsięnie będę rozpisywał. jadłem smażoną kaczą pierś w sosie madera, podaną z wątróbką na grzankach, czerwoną kapustą i kluseczkami szpinakowymi. nie ma słów do opisania smaków, jakie poczułem - po prostu trzeba to samemu poczuć. jest jednak łyżka dziegciu - talerz, na którym przyniesiono jedzenie był zupełnie zimny. to w połączeniu z faktem siedzenia przy otwartych drzwiach spowodowało, że jedzonko szybko zrobiłosięzimniutkie. polecam przypominać kelnerce o podgrzaniu talerza. aha, otwieranie wina i obsługa przy tym w pełni profesjonalne.
0
dominika
4
2 yıl önce
stare miasto
kiedyś było dużo lepiej!. do papug chodzę od 2007 roku. i kiedyś byłam zachwycona. to były czasy kiedy szef kuchni podpisywałsiępod działem w menu "szef kuchni poleca" własnym nazwiskiem. i wtedy właśnie były tam cudowne zupy-kremy (krem z kalafiora, mmm...), doskonałe sałaty (przecudowna, chrupiąca sałata z grillowanym kurczakiem oraz trochę cięższa z wątróbką...) i zachwycające dania główne.
jakiś czas temu mocno zmieniłysięceny w papugach, menu zostało okrojone i... zmieniłsięsmak potraw. szef kuchni już nie podpisujesiępod polecanymi przez siebie daniami. i mam wrażenie, że szef kuchni po prostusięzmienił. ciekawe czy mam rację...?
kiedyś w papugach zamawiając cokolwiek mogłam tym daniem delektować się, bo wszystko było ponadprzeciętnie dobre. medaliony z sosem z borowików oraz polędwiczki z sosem kurkowym były mistrzostwem świata! teraz jest zaledwie ok. medalionów chyba już w ogóle nie ma, a polędwiczki czasami bywają wyschnięte, a sos bez smaku.
pamiętam, że o papugach mówiłam swoim znajomym, którzy przyjeżdżali do wrocławia, teraz już im nie proponuję papug :( smutno mi, że takie magiczne miejsce straciło to co miało najcenniejszego - wybitny smak potraw.
0
carrie1404
4
2 yıl önce
stare miasto
klimatycznie. do restauracji "pod papugami" zaprosił mnie chłopak z okazji urodzin. uznał, że to miejsce idealne na romantyczną kolację. cóż. na wejściu kilka karygodnych błędów- kazano nam czekać na zamówiony stolik, bo właśnie ktoś kończy tam swój posiłek, pani zasugerowała nawet spacer (dlaczego nie bar? nie wiem). stolik, który dostaliśmy mnie zszokował- w samym środku lokalu (mimo, że prosiliśmy o ten przy oknie, aby móc swobodnie rozmawiać), niestety wszystko było zajęte i chcąc, nie chcąc musieliśmy tam zostać. kolejnym minusem były dzieci biegające dookoła, szturchające co chwilę krzesło. rozumiem rodzinne wyjścia, ale nie każdy ma ochotę spędzać wieczór w takich warunkach i skoro rodzicom to nie przeszkadza, to może obsługa powinna zwrócić na to uwagę. wystrój? dla mnie bomba, lubię takie klimatyczne miejsca, z charakterem, może trochę jak z poprzedniej epoki, ale jestem za. niestety, zaraz później kolejny minus. muzyka na żywo. uwielbiam tego typu atrakcje, jednak tego wieczora była ona zdecydowanie za głośna, musiałam przestawić krzesło obok partnera, żebyśmy w ogóle mogli siebie usłyszeć. na plus również toalety, mimo że średnio pasujące do reszty wnętrza. co do menu- wymyślne nazwy, słowa, których ani ja, ani chyba większość z obsługujących nas kelnerek nie znała. a propos. w czasie całego wieczora obsługiwało nas bodajże 6 pań. każda, poproszona o coś przez nas, mówiła "momencik" i przysyłała inną. komu tu dać napiwek? po zamówieniu przystawek i dań głównych poszłam do toalety, a tu proszę, menu dnia, z daleka od sali, ledwo widoczne w ciemnym korytarzu. a szkoda, bo brzmiało całkiem nieźle. na przystawkę panierowany ser i zupa tajska (tajlandii w restauracji nie było ani w 1%, ale co tam). przepyszne i stosunkowo niedrogie. za to drugie danie mnie rozczarowało. miałam wrażenie, że nie do końca przemyślano dodane przyprawy, smaki trochęsięgryzły, a były bardzo intensywne. porcja jak dla mnie nie do przejedzenia. cena dość wysoka, ale nie spodziewaliśmysięniższej. podsumowując- raczej nie wstąpię tam ponownie, chyba że na drinka ze znajomymi, aczkolwiek warto choć raz odwiedzić to miejsce.
0
marta
2
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie ok, obsługa bardzo nie ok. o ile jedzenie było zupełnie dobre (choć przeciętne, podobnego standardu możnasięspodziewać w tańszej restauracji), to pani kelnerka wyjątkowo wręcz opryskliwa i zapominalska. na plus - spory wybór dań wegetariańskich.
0
grs81
5
2 yıl önce
stare miasto
klimatyczne miejsce na spotkania z przyjaciółmi. trudno jednoznacznie stwierdzić, czym tak naprawdę jest miejsce zwane "pod papugami". nie jest to z pewnością typowy pub, chociaż są pubowe stoliki, nie jest to tylko kafejka, nie jest to też normalna restauracja z racji - dosyć głośnej czasami - granej muzyki klubowej. jednak klubem tego także nazwać nie można.
natomiast z całą pewnością można powiedzieć, iż jest to miejsce niemal doskonałe na wieczorne spotkanie z gronem znajomych przy drinku/piwku i przekąskach. z całą pewnością można także stwierdzić, że miejsce to ma swój niepowtarzalny klimat z racji wystroju wnętrza.

teraz trochę o jedzeniu. w samej knajpie byłem już wiele razy. nigdy jednak nie zdarzyło misięzamówić czegoś "poważniejszego" do jedzenia, gdyż zawsze byłem już po wczesnej kolacji lub późnym obiedzie, toteż zamawiałem najczęściej przekąski oraz sałaty. nie wiem, jak wygląda stan rzeczy odnośnie dań głównych, ale przekąski typu bruschetta, paluszki z kurczaka, prosciutto oraz sałatki spokojnie mogę polecić każdemu. zawsze są ładnie podane i dobrze doprawione. nigdy jeszcze nie zdarzyło się, że coś wyglądało lub smakowało nieświeżo lub było zbyt wypieczone.
przekąski, które zamawiałem, zawsze są po prostu wyborne. można bysięspierać, czy za tą cenę (nieco drożej niż "standard") oczekiwać można większych porcji, ale myśląc o tym lokalu i atmosferze, jaką tworzy, sądzę, że płacimy w "pod papugami" bardziej za smak i "wrażenia artystyczne" niż za ilość. nie zmienia to jednak faktu, że miejsce to zawsze dobrze misiękojarzy i jakoś nawet nie chcesięszukać podobnego lokalu na wypady ze znajomymi na rynek.

kolejną rzeczą absolutnie godną polecenia są serwowane drinki. spokojnie mogę powiedzieć, że drinki w tym lokalu są robione przez profesjonalnych barmanów i smakują po prostu genialnie! po ostatniej weekendowej wizycie skosztowałem po trochu z każdego "działu" drinkowego w menu i wszystkie co do jednego bardzo mi smakowały (polecam drinki z listy "papugi creations"). od razu czuć, że nie oszukują na składnikach i jeśli w menu mamy listę składników, z których robiony jest dany drink, to możemysięspodziewać, że te składniki w naszym drinku wylądują. sposób podania (prezentacja) drinków jest także świetny. można by robić foty i publikować w folderach reklamowych. słowem nie masiędo czego przyczepić. jeśli ktoś (podobnie jak ja) uważa, że świat jest zbyt kolorowy, żeby "łoić" modne shoty lub chociażby piwko - zdecydowanie polecam drinki w tym miejscu. warte swojej ceny. do niedawna uważałem, że nie ma lepszych drinków we wrocku niż w paparazzi, ale "papugi" także trzymają wysokie loty pod tym względem. :)
dla wielbicieli piw polecam ciemnego paulanera (chociaż cenowo niezbyt tani, bo 15 zł za butelkę 0,5l).

na koniec wartymi wspomnienia w recenzji są desery. tak jak wszystkie poprzednie rzeczy, które opisałem powyżej - i tutaj jakość jest wysoka. porcje dosyć spore i świetnie smakujące. moja żona zamawiała tam strudel jabłkowy oraz naleśniki - wszystko było przepyszne.

kończąc - czy na popołudniową kawę, obiad, czy na wieczorne spotkanie przy alkoholu - pod papugami jest godne polecenia pod każdym względem. esteci docenią oryginalny, kolorowy i ciekawy wystrój, a smakosze jedzenie i drinki.
0
lisol
2
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie bez wyrazu. w ostatnim tygodniu skuszona ładną pagodą wybrałamsięna spacer na wrocławską starówkę.
zastanawiałam się, gdzie by tu zjeść obiad i w oko wpadła mi restauracja pod papugami. ogródek wyglądał ładnie i jako, że nigdy tu nie byłam to stwierdziłam, że warto spróbować.
obsługa jest miła i potrafi opowiedzieć o daniach.
zamówiłam mrożoną herbatę (bardzo smaczna) i polędwicę z dorsza w towarzystwie młodych ziemniaków, szparagów, krewetek i sosu.
danie było zjadliwe, porcja odpowiednia, ale miałam wrażenie, że jem szpitalne jedzenie. danie było pozbawione smaku. na moim talerzu znalazłysięwszystkie wymienione składniki, ale brak było odpowiednio wyrazistego sosu, który by wszystkie składniki połączył.
0
hapan
3
2 yıl önce
stare miasto
"dzieci nie mile widziane". w dniu dzisiejszym pomimo wcześniejszej rezerwacji (uwzględniającej liczbę osób dorosłych i dzieci), zostaliśmy wyproszeni z powodu braku miejsca którego potrzebowaliśmy dla dzieci. pani manager stwierdziła, iż będziemy przeszkadzać sąsiadującym klientom, mimo, iż ci deklarowali zupełnie odmienną postawę tzn. stwierdzili, że absolutnie nie będziemy im przeszkadzać. zaznaczę jeszcze, że 2 dzieci spało w wózkach, a ośmioletnia dziewczynka i czteroletni chłopiec stali cicho i spokojnie przy rodzicach. wyproszono nas słowami proszę opuścić lokal, jest za mało miejsca i będziecie państwo przeszkadzać.
jak na restaurację z takimi tradycjami okazałasiębyć totalną pomyłką.
mimo, iż bywaliśmy tam co jakiś czas to z pewnością już nie będziemy. jest to idealny przykład jak łatwo jest stracić klienta.

sporo jest komentarzy o kiepskiej, nieuprzejmej obsłudze - drogi właścicielu, może czas pomyśleć o zmianach.

0
omnomnolo
4
6 yıl önce
stare miasto
zaczynając pozytywnie można powiedzieć, że miejsce jest wyjątkowo i genialnie urządzone. ma świetny klimat i na pewno możnasiętutaj napić dobrego drinka i zasięgnąć opinii miłej obsługi. z drugiej strony porcje jedzenia są niewielkie i drogie... po skonsumowaniu lanczu człowiek zastanawiasięco by tu dalej zjeść, po tym jak zjadł niewielką porcję przeciętnego dania.
0
cubic
3
9 yıl önce
stare miasto
knajpa trzyma poziom, ale zamiany paulanera na książęce nie daruję! . w papugach byłem kilka razy, głównie na służbowych kolacjach. jedzenie trzyma poziom, chociaż mam wrażenie, że ostatnio trochęsiępogorszyło. często zamawiałem tatar wołowy, który był zawsze świetny i miał zawsze strasznie fajne, niezbyt klasyczne dodatki. ostatnio wziąłem tatar z łososia i był dużo gorszy. zabrakło w moim odczuciu trochę finezji, a sam łosoś był tak zimny, że aż zęby bolały. co do reszty dań to raczej bez zarzutu. próbowałem już i polędwiczek i ryb i policzków wołowych. wszystko smaczne.

zawiodłemsięjednak straszne, gdy ostatnio zamiast paulanera podano mi książęce pszeniczne. moim zdaniem taka knajpa powinna mieć paulanera. rozumiem marketingowe racje, ale kto pija pszeniczne ten wie, że to tak jakby tatara robić nie z polędwicy, a z pierwszej krzyżowej. też można, ale po co?!

co do obsługi to radzę więcej poświęcać uwagi gościom niż sobie nawzajem.
0
morsek
4
9 yıl önce
stare miasto
nadal trzyma poziom :). jak dla mnie pod papugami nadal trzyma poziom, lubię tam czasem zjeść kolacje, a szefowa kuchni pilnuje jakości i nigdy nie zdarzyło się, żebym tam zjadł coś nieświeżego itp. muzyka mi nie przeszkadza, jest fajnym tłem do spotkaniasięze znajomymi. lokal jest nowy, czysty, toalety zawsze wysprzątane. a teraz najważniejsze – jedzenie. ceny moim zdaniem na plus, nie jest zbyt drogo, jak na takie posiłki to moim zdaniem ich propozycja cenowa jest rozsądna. tatar z łososia 8/10, bardzo smakowały mi polędwiczki wołowe (z ruccolą i warzywami z grilla), do tego wino, tym mnie kupili :) jeszcze tam wpadnę na jakieś inne nowe danie wkrótce.
0
drjan
3
10 yıl önce
stare miasto
klimatyczna. byłem tam raz na randce z żoną :). zamówiliśmy przystawki i obiad dwudaniowy z piciem. jedzenie, nie pamiętam dokładnie nazw potraw, smaczne choć porcje nie były duże, ale najedliśmy się. przystawki bardzo smaczne, danie główne elegancko podane "artystycznie". do tego bardzo klimatyczna knajpka, siedzieliśmy na antresoli. trochę zawiewało chłodem z klimy, byliśmy w lutym. obsługa sympatyczna, ale czas oczekiwania był jednak za długi (pomimo że nie było tłoku). ceny dość wysokie, nie bardzo drogo ale drogo. muzyka miła dla ucha (choć nie pamiętam dokładnie, mogęsięmylić :)). ogólnie polecam i zapewne kiedyś tam wrócę.
0
alegodz
5
10 yıl önce
stare miasto
smacznie. miejsce kojarzące misięgłównie z wieczornym spędzeniem nocy przy napojach wyskokowych. nie spodziewałam się, że moje wyobrażenia były zupełnie błędne, jeśli brać pod uwagę godziny dzienne. owszem, bar zaopatrzony bogato, jest to godne miejsce na tego typu wypad ze znajomymi, ale w ciągu dnia warto wypróbować smakowitych potraw.

do lokalu trafiłam po długim poszukiwaniu dziczyzny na gastronomicznej mapie wrocławia. znalazłam w menu polędwicę z dzika i wybrałamsięna obiad w celu spróbowania tejże potrawy. zaskoczyła mnie świeżość i wyrazistość potrawy. przyznam, że nie spodziewałamsięnawet poprawności w wykonaniu. jednak danie było wręcz wyśmienite!

przebywając w lokalu około godziny 15 można było spodziewaćsięgości konsumujących dania obiadowe, ale byłam zaskoczona ilością takich osób. bez rezerwacji nie udałoby namsięzasiąść przy stole. na przeciwko baru swoje miejsce znalazły mamy z dziećmi, co muszę przyznać, było trochę uciążliwe ze względu na hałas. nie należę do osób wychwalających miejsca bez wstępu dla małych dzieci, ale można zorganizować jakiś bardziej odosobniony kącik. muzyka przygrywała lekko, ale została całkowicie zagłuszona. sam lokal urządzony przyjemnie, choć na pierwszy rzut oka z przesytem. to wrażenie jednak z czasem idzie w niepamięć. obsługa zorganizowana i żwawa, dziewczyny uwijająsięze wszystkim jak należy.

trudno znaleźć minusy tej wizyty. może odrobinę za wysokie ceny. jednakże centrum miasta rządzisiętakimi a nie innymi prawami. obniżyłabym szczególnie ceny win. bardzo wysoka marża, choć same trunki bardzo dobre, dodane do ulubionych. w każdym razie warto od czasu do czasu :). polecam.
0
tahti
4
10 yıl önce
stare miasto
świetne jedzenie. a mniesiępod papugami podoba. może niekoniecznie sam lokal - styl obszernego wysokiego wnętrza bogatego w secesyjne i klasycystyczne ornamenty to niespecjalnie mój klimat - ale już jedzenie jak najbardziej.

jadłam medaliony wołowe z boczniakami i włoską szynką oraz polędwicę z dzika sous-vide. w obu przypadkach mięso było fantastycznie przyrządzone, soczyste i kruche (a mam porównanie do sporej ilości wołowych tudzież dziczych podeszew zjedzonych w wielu knajpach...). dodatki są oryginalne, ale nie przekombinowane: grzyby leśne do dzika to dość naturalny wybór, podobnie ser grana padano i bazyliowe pesto do włoskiej szynki. niby oczywiste, a pięknie podkreślają smak mięs.

rewelacyjne były towarzyszące mięsom sałaty: tak kruche i świeże, że podejrzewałabym pod papugami o własny ogródek gdyby nie lokalizacja.

i tu wrzucę kamyczek: rozumiem, że to z racji lokalizacji w samiuśkim centrum rynku ceny są jakie są, bo za podobnej jakości dania na peryferiach miasta płacisiępołowę... może też nie za o połowę większe danie, ale trzeba odnotować, że porcje w pod papugami nie są szczególnie duże (to może być zaleta; nie wstajemy od stołu z uczuciem przepełnienia).

obsługa zupełnie w porządku.

ogólnie, pod papugami to pewniak, jeśli chcemy zabrać kogoś na obiad / kolację i nie wstydzićsięza kucharza, ale musimysięliczyć za sporym wydatkiem.
0
oturum aç
hesap oluştur