pod papugami


rocket
4
2 yıl önce
stare miasto
warto. jedzenie naprawdę świetne. nigdzie nie spotkałem tak wyszukanych kombinacji, które okazały się strzałem w dziesiątkę. wystrój lokalu również trzyma wysoki poziom, z mojej strony także duży plus za muzykę na żywo! super bluesiki, stare soulowe piosenki, troszkę jazzu, wszystko na żywo, nie za głośno, a milej się jadło.
w przeciwieństwie do poprzedników nie mam powodu narzekać na obsługę. lokal nie jest mały, pewnie mają tam dużo pracowników na sali, więc to chyba kwestia szczęścia, jaka kelnerka komu się trafi. ja w każdym razie nie narzekam. ceny ciut za wysokie, jednak mimo wszystko warto zdecydowanie tam zajrzeć!
0
snowbrigade
3
2 yıl önce
stare miasto
bez szału. odwiedziłem restaurację w niedziele wieczorem - wszystkie stoliki były zajęte, więc zostały miejsca jedynie przy hokerach. zamówiłem tatara oraz sałatkę z kozim serem, winogronami i orzechami. o ile sałatka była dobra, to tatar mnie nieco rozczarował - 4 razy tańszego i podobnie smakującego mogę zjeść gdzie indziej. obsługa jest niewątpliwie atutem tego miejsca.
0
foodgood
3
2 yıl önce
stare miasto
tendencja spadkowa. restauracje odwiedzałem dosyć często w weekendowe wieczory i chyba dlatego, że mój kolega lubił klimat tego miejsca i często tam bywał.
jedzenie nigdy nie powalało.
przygotowane bez polotu i wielkiej dbałości o detale.
myślę że fajny w lokalu był i jeszcze dalej jest klimat- muzyka na żywo (ale na poziomie a nie do kotleta).
ostatnie odwiedziny trochę zmieniły moją ocene lokalu.
obsługa zakręcona i to mnie zaskoczyło bo zawsze poziom serwisu był wysoki i bardzo sprawy-czytaj szybki.

kulinariów nie ocenie bo tylko delikatnie cos zjedliśmy
ale pamiętajcie, że to samo serce wrocławia i jak was nie zachęce to i tak duże prawdopodobieństwo, że tu traficie.

0
takasia
2
2 yıl önce
stare miasto
nudno- dla niewymagających. dziś po raz pierwszy odwiedziłam to miejsce, broniłam się, ale uległam rodzinie. broniłam się, ponieważ restauracja ta zawsze wydawała mi się tak przeciętna, że nie mialam ochoty próbowac zmienić zdania. jak to bywa :) okazalo się, że po raz kolejny nie myliłam się. menu jest tak zachowacze, że aż nudne. w co drugiej restauracji widze to samo: kurczak- szpinak, spaghetti- frutti di mare, tiramisu itd. obawiałam się wziąć coś z wyższej półki cenowej, więc spróbowałam spaghetti z borowikami, szparagami, groszkiem i kurczakiem.. moi współtowarzysze zamówili stek wołowy i kurczaka w szpinaku
0
backuz
4
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie jest po prostu nieziemskie. byłem tam na kolacji sponsorowanej, więc o cenach się nie będę rozpisywał. jadłem smażoną kaczą pierś w sosie madera, podaną z wątróbką na grzankach, czerwoną kapustą i kluseczkami szpinakowymi. nie ma słów do opisania smaków, jakie poczułem - po prostu trzeba to samemu poczuć. jest jednak łyżka dziegciu - talerz, na którym przyniesiono jedzenie był zupełnie zimny. to w połączeniu z faktem siedzenia przy otwartych drzwiach spowodowało, że jedzonko szybko zrobiło się zimniutkie. polecam przypominać kelnerce o podgrzaniu talerza. aha, otwieranie wina i obsługa przy tym w pełni profesjonalne.
0
dominika
4
2 yıl önce
stare miasto
kiedyś było dużo lepiej!. do papug chodzę od 2007 roku. i kiedyś byłam zachwycona. to były czasy kiedy szef kuchni podpisywał się pod działem w menu "szef kuchni poleca" własnym nazwiskiem. i wtedy właśnie były tam cudowne zupy-kremy (krem z kalafiora, mmm...), doskonałe sałaty (przecudowna, chrupiąca sałata z grillowanym kurczakiem oraz trochę cięższa z wątróbką...) i zachwycające dania główne.
jakiś czas temu mocno zmieniły się ceny w papugach, menu zostało okrojone i... zmienił się smak potraw. szef kuchni już nie podpisuje się pod polecanymi przez siebie daniami. i mam wrażenie, że szef kuchni po prostu się zmienił. ciekawe czy mam rację...?
kiedyś w papugach zamawiając cokolwiek mogłam tym daniem delektować się, bo wszystko było ponadprzeciętnie dobre. medaliony z sosem z borowików oraz polędwiczki z sosem kurkowym były mistrzostwem świata! teraz jest zaledwie ok. medalionów chyba już w ogóle nie ma, a polędwiczki czasami bywają wyschnięte, a sos bez smaku.
pamiętam, że o papugach mówiłam swoim znajomym, którzy przyjeżdżali do wrocławia, teraz już im nie proponuję papug :( smutno mi, że takie magiczne miejsce straciło to co miało najcenniejszego - wybitny smak potraw.
0
carrie1404
4
2 yıl önce
stare miasto
klimatycznie. do restauracji "pod papugami" zaprosił mnie chłopak z okazji urodzin. uznał, że to miejsce idealne na romantyczną kolację. cóż. na wejściu kilka karygodnych błędów- kazano nam czekać na zamówiony stolik, bo właśnie ktoś kończy tam swój posiłek, pani zasugerowała nawet spacer (dlaczego nie bar? nie wiem). stolik, który dostaliśmy mnie zszokował- w samym środku lokalu (mimo, że prosiliśmy o ten przy oknie, aby móc swobodnie rozmawiać), niestety wszystko było zajęte i chcąc, nie chcąc musieliśmy tam zostać. kolejnym minusem były dzieci biegające dookoła, szturchające co chwilę krzesło. rozumiem rodzinne wyjścia, ale nie każdy ma ochotę spędzać wieczór w takich warunkach i skoro rodzicom to nie przeszkadza, to może obsługa powinna zwrócić na to uwagę. wystrój? dla mnie bomba, lubię takie klimatyczne miejsca, z charakterem, może trochę jak z poprzedniej epoki, ale jestem za. niestety, zaraz później kolejny minus. muzyka na żywo. uwielbiam tego typu atrakcje, jednak tego wieczora była ona zdecydowanie za głośna, musiałam przestawić krzesło obok partnera, żebyśmy w ogóle mogli siebie usłyszeć. na plus również toalety, mimo że średnio pasujące do reszty wnętrza. co do menu- wymyślne nazwy, słowa, których ani ja, ani chyba większość z obsługujących nas kelnerek nie znała. a propos. w czasie całego wieczora obsługiwało nas bodajże 6 pań. każda, poproszona o coś przez nas, mówiła "momencik" i przysyłała inną. komu tu dać napiwek? po zamówieniu przystawek i dań głównych poszłam do toalety, a tu proszę, menu dnia, z daleka od sali, ledwo widoczne w ciemnym korytarzu. a szkoda, bo brzmiało całkiem nieźle. na przystawkę panierowany ser i zupa tajska (tajlandii w restauracji nie było ani w 1%, ale co tam). przepyszne i stosunkowo niedrogie. za to drugie danie mnie rozczarowało. miałam wrażenie, że nie do końca przemyślano dodane przyprawy, smaki trochę się gryzły, a były bardzo intensywne. porcja jak dla mnie nie do przejedzenia. cena dość wysoka, ale nie spodziewaliśmy się niższej. podsumowując- raczej nie wstąpię tam ponownie, chyba że na drinka ze znajomymi, aczkolwiek warto choć raz odwiedzić to miejsce.
0
marta
2
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie ok, obsługa bardzo nie ok. o ile jedzenie było zupełnie dobre (choć przeciętne, podobnego standardu można się spodziewać w tańszej restauracji), to pani kelnerka wyjątkowo wręcz opryskliwa i zapominalska. na plus - spory wybór dań wegetariańskich.
0
grs81
5
2 yıl önce
stare miasto
klimatyczne miejsce na spotkania z przyjaciółmi. trudno jednoznacznie stwierdzić, czym tak naprawdę jest miejsce zwane "pod papugami". nie jest to z pewnością typowy pub, chociaż są pubowe stoliki, nie jest to tylko kafejka, nie jest to też normalna restauracja z racji - dosyć głośnej czasami - granej muzyki klubowej. jednak klubem tego także nazwać nie można.
natomiast z całą pewnością można powiedzieć, iż jest to miejsce niemal doskonałe na wieczorne spotkanie z gronem znajomych przy drinku/piwku i przekąskach. z całą pewnością można także stwierdzić, że miejsce to ma swój niepowtarzalny klimat z racji wystroju wnętrza.

teraz trochę o jedzeniu. w samej knajpie byłem już wiele razy. nigdy jednak nie zdarzyło mi się zamówić czegoś "poważniejszego" do jedzenia, gdyż zawsze byłem już po wczesnej kolacji lub późnym obiedzie, toteż zamawiałem najczęściej przekąski oraz sałaty. nie wiem, jak wygląda stan rzeczy odnośnie dań głównych, ale przekąski typu bruschetta, paluszki z kurczaka, prosciutto oraz sałatki spokojnie mogę polecić każdemu. zawsze są ładnie podane i dobrze doprawione. nigdy jeszcze nie zdarzyło się, że coś wyglądało lub smakowało nieświeżo lub było zbyt wypieczone.
przekąski, które zamawiałem, zawsze są po prostu wyborne. można by się spierać, czy za tą cenę (nieco drożej niż "standard") oczekiwać można większych porcji, ale myśląc o tym lokalu i atmosferze, jaką tworzy, sądzę, że płacimy w "pod papugami" bardziej za smak i "wrażenia artystyczne" niż za ilość. nie zmienia to jednak faktu, że miejsce to zawsze dobrze mi się kojarzy i jakoś nawet nie chce się szukać podobnego lokalu na wypady ze znajomymi na rynek.

kolejną rzeczą absolutnie godną polecenia są serwowane drinki. spokojnie mogę powiedzieć, że drinki w tym lokalu są robione przez profesjonalnych barmanów i smakują po prostu genialnie! po ostatniej weekendowej wizycie skosztowałem po trochu z każdego "działu" drinkowego w menu i wszystkie co do jednego bardzo mi smakowały (polecam drinki z listy "papugi creations"). od razu czuć, że nie oszukują na składnikach i jeśli w menu mamy listę składników, z których robiony jest dany drink, to możemy się spodziewać, że te składniki w naszym drinku wylądują. sposób podania (prezentacja) drinków jest także świetny. można by robić foty i publikować w folderach reklamowych. słowem nie ma się do czego przyczepić. jeśli ktoś (podobnie jak ja) uważa, że świat jest zbyt kolorowy, żeby "łoić" modne shoty lub chociażby piwko - zdecydowanie polecam drinki w tym miejscu. warte swojej ceny. do niedawna uważałem, że nie ma lepszych drinków we wrocku niż w paparazzi, ale "papugi" także trzymają wysokie loty pod tym względem. :)
dla wielbicieli piw polecam ciemnego paulanera (chociaż cenowo niezbyt tani, bo 15 zł za butelkę 0,5l).

na koniec wartymi wspomnienia w recenzji są desery. tak jak wszystkie poprzednie rzeczy, które opisałem powyżej - i tutaj jakość jest wysoka. porcje dosyć spore i świetnie smakujące. moja żona zamawiała tam strudel jabłkowy oraz naleśniki - wszystko było przepyszne.

kończąc - czy na popołudniową kawę, obiad, czy na wieczorne spotkanie przy alkoholu - pod papugami jest godne polecenia pod każdym względem. esteci docenią oryginalny, kolorowy i ciekawy wystrój, a smakosze jedzenie i drinki.
0
lisol
2
2 yıl önce
stare miasto
jedzenie bez wyrazu. w ostatnim tygodniu skuszona ładną pagodą wybrałam się na spacer na wrocławską starówkę.
zastanawiałam się, gdzie by tu zjeść obiad i w oko wpadła mi restauracja pod papugami. ogródek wyglądał ładnie i jako, że nigdy tu nie byłam to stwierdziłam, że warto spróbować.
obsługa jest miła i potrafi opowiedzieć o daniach.
zamówiłam mrożoną herbatę (bardzo smaczna) i polędwicę z dorsza w towarzystwie młodych ziemniaków, szparagów, krewetek i sosu.
danie było zjadliwe, porcja odpowiednia, ale miałam wrażenie, że jem szpitalne jedzenie. danie było pozbawione smaku. na moim talerzu znalazły się wszystkie wymienione składniki, ale brak było odpowiednio wyrazistego sosu, który by wszystkie składniki połączył.
0
hapan
3
2 yıl önce
stare miasto
"dzieci nie mile widziane". w dniu dzisiejszym pomimo wcześniejszej rezerwacji (uwzględniającej liczbę osób dorosłych i dzieci), zostaliśmy wyproszeni z powodu braku miejsca którego potrzebowaliśmy dla dzieci. pani manager stwierdziła, iż będziemy przeszkadzać sąsiadującym klientom, mimo, iż ci deklarowali zupełnie odmienną postawę tzn. stwierdzili, że absolutnie nie będziemy im przeszkadzać. zaznaczę jeszcze, że 2 dzieci spało w wózkach, a ośmioletnia dziewczynka i czteroletni chłopiec stali cicho i spokojnie przy rodzicach. wyproszono nas słowami proszę opuścić lokal, jest za mało miejsca i będziecie państwo przeszkadzać.
jak na restaurację z takimi tradycjami okazała się być totalną pomyłką.
mimo, iż bywaliśmy tam co jakiś czas to z pewnością już nie będziemy. jest to idealny przykład jak łatwo jest stracić klienta.

sporo jest komentarzy o kiepskiej, nieuprzejmej obsłudze - drogi właścicielu, może czas pomyśleć o zmianach.

0
maciej
5
2 yıl önce
stare miasto
cudowne miejsce we wrocławiu!. w restauracji "pod papugami" byłem już jakiś czas temu, ale ciągle świetnie wspominam tamtą wizytę. miejsce jest bardzo klimatyczne, obsługa bardzo miła, a jedzenie i drinki wyśmienite. wszystko, co jadłem było bardzo dobre - szczególnie polecam kurczaka z suszonymi pomidorami - rewelacja. drinki również pierwsza klasa.
0
filip
5
6 yıl önce
stare miasto
skrzydełka z kurczaka w sosie śliwkowym... obłęd. mięsko smaczne, dobrze doprawione, sos słodki, dla mnie super. 
wystrojem lokalu i obsługą też byłem pozytywnie zaskoczony.
0
omnomnolo
4
6 yıl önce
stare miasto
zaczynając pozytywnie można powiedzieć, że miejsce jest wyjątkowo i genialnie urządzone. ma świetny klimat i na pewno można się tutaj napić dobrego drinka i zasięgnąć opinii miłej obsługi. z drugiej strony porcje jedzenia są niewielkie i drogie... po skonsumowaniu lanczu człowiek zastanawia się co by tu dalej zjeść, po tym jak zjadł niewielką porcję przeciętnego dania.
0
gmerk
4
6 yıl önce
stare miasto
obsługa miła, pomocna, przyjemna. miejsce; ogródki w centrum wrocławia - nie ma co narzekać.

zamówiłem makaron ryżowy z krewetkami (menu inne niż w zomato). kleiste, za słodkie. punkt dla kucharza, że zdjął ogonki z krewetek (poprosiłem)

nie zachęciło mnie to do wzięcia deseru wiec może surowa ocena bo pierwszy raz, ale poszukam dzisiaj innej restauracji
0
oturum aç
hesap oluştur